Archiwum
- LATANIE W KATARZE
- WIELKI KONKURS NA NAJLEPSZE IMIĘ DLA NETA!
- Finał konkursu "Imię dla Neta"
- Jakie jest prawdziwe imię Neta?
- Kto zagra Felixa, Neta a kto Nikę?
- Prawdziwe imie Neta
- System operacyjny Neta
- Imię Neta i Bratosiostry
- Sekret Neta
- Brak Neta
- TEST: Gigabyte GA-890FXA-UD7 - ogromne moĹźliwoĹci
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- wzory-tatuazy.htw.pl
Cytat
Długie szaty krępują ciało, a bogactwa duszę. Sokrates
I byłem królem. Lecz sen przepadł rankiem. William Szekspir (właść. William Shakespeare, 1564 - 1616)
Dalsza krewna: Czy śmierć to krewna? - życia pytasz się kochanie, tak krewna, ale dalsza, już na ostatnim planie. Sztaudynger Jan
Dla aktywnego człowieka świat jest tym, czym powinien być, to znaczy pełen przeciwności. Luc de Clapiers de Vauvenargues (1715 - 1747)
A ludzie rzekną, że nieba szaleją, a nieba rzekną: że przyszedł dzień Wiary. Cyprian Kamil Norwid (1821-1883)
aaaaLATANIE W KATARZEaaaa
Jak sądzicie, jaką tajemnicę skrywa matka drugiego męża babci Neta? xD Dlaczego tylko udaje starszą, nie mówiącą, słodką staruszkę dziergającą jakieś szmatki? A tak naprawdę umie chodzić i mówić po polsku? :DMoże to tajna agentka Mortena przysłana z Australii? Przypominam że Morten aby zmienić por lotu rakiety w OS2 próbował posłużyć się satelitą właśnie stamtąd.
Hmh. Ciekawa teoria. A może agentka Mamrota? Jak to powiedział Felix:"Nigdy nie wiadomo kim są faceci w czerni." Zastanawia mnie czemu też nazywa ją "Prateściową"
Bo to Net?? Może prateściowa to wysłanka z przyszłości?
Czasami czytając o pratesciowej miałem taki dreszczyk strachu... jakby ona była zombii czy cos. Ale wg mnie nie jest nikim szczególnym.
Czasami czytając o pratesciowej miałem taki dreszczyk strachu... jakby ona była zombii czy cos. Ale wg mnie nie jest nikim szczególnym. No w końcu w epilogu OS2 mimo że okazało się że umie mówić po polsku, to "Przyjaciele popatrzyli na siebie i stwierdzili zgodnie, że nie mają siły tego roztrząsać" Chociaż nie wiem dlaczego prateściowa z Australii miałaby się uczyć polskiego, który jest czwartym lub piątym najtrudniejszym językiem świata.
No, też byłam zaskoczona, kiedy się dowiedziałam, że prateściowa potrafi mówić po polsku... Nie wiem, czy ona jest rzeczywiście tajna agentką( a wcale bym się nie zdziwiła), ale jedno jest pewne- wprowadza do tej książki pierwiastek humorystyczny;)
E tam 8) To nie ma żadnego logicznego wytłumaczenia. To po prostu fajny żart pana Kosika.
PS
To że prateściowa pochodzi z Australii, gdzie parę tygodni po jej wyjeździe Morten (o ile to był on) śledził teleskopem Warszawę nie oznacza że od razu jest agentką Mortena. Dajcie spokój...
PPS
Jeśli okaże się że jednak jest to macie prawo nazwać mnie debilem ;)
A mnie macie prawo nazwać debilem jeśli prateściowa jest "prateściową Neta" tak jak napisane jest w nazwie tematu.:D Ona jest prateściową taty Neta.;) Trzeba zmienić nazwę tematu.
No mi też się tak zdawało ;P Ale skoro Net sam ją tak nazwał i się przyjęło (w ogóle Net zawsze wymyśli jakąś głupotę, a potem wszyscy tego używają), to my chyba tez powinniśmy to uznać ;)
Ale Net nie powiedział że to jest JEGO prateściowa. Mój tata mówi do mojej babci od mamy "mamo" a ona nie jest jego mamą. Więc Net powiedział że to jest prateściowa, tyle że nie jego.
Ale on się przeciez pytał Niki "Kim jest DLA MNIE bla bla bla? Prateściową?" Nie mam książki przy sobie, ale pamietam, że było coś takiego.
Ja myślę, że to nie jest główny problem tego tematu i nie ma co tego roztrząsać, ale ok :P Ja też sądzę, że prateściowa 'nie jest nikim szczególnym', jak to ktoś ujął. Ona nie wzięła się tak znikąd. Gdyby przysłał ją Morten to najpierw musiałby zrobić pranie mózgu Adelajdzie, żeby nie pamiętała, że wcześniej prateściowa nie istniała, nie? :D
szczerze mówiąc, nie istnieje ktoś taki jak prateściowa. nawet mozilla to podkreśla falbanką ;d.więc tym bardziej nie ma znaczenia czy była to prateściowa taty neta czy neta. chociaż ona w ogóle była dość sfiksowana.
To nie jest prateściowa Neta tylko jego praprateściowa.
Ja uważam, że ona miała matkę, ojca, babcię, dziadka, czy jakiegoś innego członka rodziny z Polski. I może byc agentką, bo udawała tylko, że nie umie chodzic.
Ja mam teorię, że to robot Mortena. Przypominam, że Felix nie zauważył oddechu!!!
Po pierwsze to nie Felix nie zauważył oddech, a po drugie ja uważam że prateściowa to zwykła babcia.
Nie babcia, a prateściowa po pierwsze. A skoro zwykła, to czemu udawała, że nie umie chodzic??
A oddech, a raczej jego brak, zauważył Net.
Sorry za błąd, dawno tego nie czytałem.
Ale nadal uważam, że prateściowa to ciało (robot) Mortena.
Nie babcia, a prateściowa po pierwsze. A skoro zwykła, to czemu udawała, że nie umie chodzic??
A oddech, a raczej jego brak, zauważył Net. Babcia w sensie że staruszka. A skąd wiesz ze udawała? Może po prostu nie chciało jej się chodzić? A skąd wiadomo że nie oddychała?
No w końcu w epilogu OS2 mimo że okazało się że umie mówić po polsku, to "Przyjaciele popatrzyli na siebie i stwierdzili zgodnie, że nie mają siły tego roztrząsać" Chociaż nie wiem dlaczego prateściowa z Australii miałaby się uczyć polskiego, który jest czwartym lub piątym najtrudniejszym językiem świata. Mogła miec jakąś, nie wiem, kuzynkę, babcię, mamę z Polski, i dzięki temu polski język zna.
Mogła miec jakąś, nie wiem, kuzynkę, babcię, mamę z Polski, i dzięki temu polski język zna. Przecież jej synową jest babcia Neta. Jeśli od kogoś zna ten język, to najprędzej od niej.
No właśnie... I stąd właśnie prateściowa(a raczej praprateściowa) Neta zna język polski.
Ale, o ile się nie mylę, to babcia Neta mówiła że jej teściowa nie mówi po Polsku, więc prateściowa albo uczyła się słuchając(bo gdyby babcia ją uczyła-nie wiem po co- to by wiedziała że jej teściowa mówi po polsku) to co mówi jej synowa(która raczej w Australii nie mówiła po polsku) albo jest inna opcja...
Nieco to wszystko pokrętne.
OK, załóżmy, że prateściowa nie umiała ani słowa po polsku. Babcia Neta próbowała ją czegoś nauczyć, niestety bezskutecznie, jak jej się zdawało. Jednak prateściowa nauczyła się trochę. Jeszcze więcej załapała po przyjeździe do Polski.
MOże być taka opcja?
Albo jest taka opcja (najbardziej chyba prawdopodobna) że Adelajda robiła wszystkich w jajo i wiedziała że prateściowa mówi po polsku.:) Ona była taka jajcara (babcia, nie prateściowa).
Babcia by raczej nie skłamała...
Nine chodzi o kłamstwo tylko o żart.
Wszystkiego można sie spodziewac po Adelajdzie po przeczytaniu tego
Żart, który trwa jakieś 2-3 tygodnie? Nie sądzę...
A niby czemu nie. A może to był żart Kosika. Prawdziwego rozwiązania nie ma, tylko po prostu autor zrobił taki... żarcik. Według mnie nie ma co tego rozkładać na czynniki pierwsze bo ta prateściowa i jej znajomość polskiej mowy nie ma znaczenia ani dla fabuły ani niczego innego.
Mam nadzieję, że dowiemy się o niej czegoś więcej w następnych częściach...
Piszę następnych, bo raczej nie pojedzie z FNiN na ferie...
Jeśli rzeczywiście jest szpiegiem, to może pojedzie by szpiegować.
Taak, i nikt nie zauważy jej nieobecności, a oficjalnie nie pojedzie z dwóch powodów:
1.Wątpię, żeby babcia Adelajda jej na to pozwoliła, a jak pojedzie bez pytania to ktoś chyba zauważy jej nieobecnośc?
2.We fragmencie nie było o tym, że jest, sprawdźcie sami.
Poza tym ktoś kto robi steki z kangura z "kicającej" krowy może zrobić wszystko! ;)
To prateściowa Neta zrobiłą steki z kangura z ,,kicającej'' krowy? Myślałam, że babcia Adelajda!
Mam nadzieję, że dowiemy się czegoś o prateściowej w kolejnych częściach FNiN... No i przydałoby się jeszcze wieeele rzeczy wyjaśnic:D;D
Tak to babcia robiła robiła steki, ale skoro to jej teściowa... To może inny przykład... CO z tym nieśmierswetrem Neta?! Zrobiła identyczny, po tym jak go spruła. No i po durną włóczkę jeździła od drzwi do drzwi. A jeszcze te cudne ubranka dla Pompka i Prumci! :/
Czyli, że jest genialną włókienniczką, czy jak jej tam, a nie, że może zrobić wszystko!
Umie chodzić, a jeździ na wózku. Nigdy nic nie mówi, a potrafi nawet po Polsku. Jak gdyby nigdy nic wjechała do mieszkania pakera i zwinęła mu kawałek gobelinu... Hmmm... Za niedługo okaże się, że pracuje dla tajnos agentos in czarnos włóczkos garnituros. xD
Heh... To by była ciekawa teoria... Zobaczymy co pan Kosik wymyśli! Jestem raczej zdania że potrafi mówić po polsku i tak na prawdę jest agentem w przbraniu starszej pani... Tak jak w big agencie xdd
A ja sądzę, że jest ona po prostu kolejnym wątkiem o tematyce najzwyczajniej humorystycznej.
Jest super krawcową. Skoro zrobiła nieśmiersweter to nią musi byc. Albo jest wysłannikiem z nieba.
^^ Nie przesadzajmy z tym niebem.
A może babcia fakty cznie nie wie co się dzieje wokół niej, a czasem ma tylko takie przebłyski.
Treba ją zmaknąć do wariatkowa.!
Blondi pohamuj się może z wysyłaniem do wariatkowa. Może sama się zamknij w Rybniku...? Ciekawe czy swoją rodzinę też byś tak łatwo oddała. Blondi trzydziestolatka, a mama w domu opieki społecznej, albo w psychiatryku.
Moim zdaniem prateściowa jest wszystkiego w pełni świadoma, ale jakoś nie chce jej się ingerować w środowisko zewnętrzne(mój dziadek też tak czasem ma), no bo po co? Poza tym na wózku może jej się wygodniej przemieszczać niż na dwóch nogach. Babcia leniuch. :)
No przecież żartowałam. Nie krytykuj mnie tak ;)
Co do babci... Ehhh.... Mój limit zdeczka się wykończył, ale nadal podtrzymuję pomocniczkę tajnos agentos in czarnos garnituros. ;)
Co do babci... Ehhh.... Mój limit zdeczka się wykończył, ale nadal podtrzymuję pomocniczkę tajnos agentos in czarnos garnituros. ;) Ech te teorie spiskowe :P Wszędzie widzisz Coś Ważnego. ;)
Jak dla mnie pan Kosik umieścił wątek prateściowej ot tak dla jaj, bez żadnych głębszych podtekstów :P
No Klaudia może mieć racje. Częściowo. No, bo chyba żeby jeździć na wózku trzeba mieć jakiś papier czy coś? A żeby mieć jakiś papier trzeba chyba jakieś badania czy coś? Ale oprócz tego to... Ale co do niej mogło by się coś wydarzyć, żeby chociaż się wyjaśniło czemu ukrywała. Przecież może nie zwracać uwagi jak ktoś coś do niej będzie gadał czy coś, tak samo jak wtedy co myśleli, że umarła ;)
No Klaudia może mieć racje. Częściowo. No, bo chyba żeby jeździć na wózku trzeba mieć jakiś papier czy coś? A żeby mieć jakiś papier trzeba chyba jakieś badania czy coś? Ale oprócz tego to... Ale co do niej mogło by się coś wydarzyć, żeby chociaż się wyjaśniło czemu ukrywała. Przecież może nie zwracać uwagi jak ktoś coś do niej będzie gadał czy coś, tak samo jak wtedy co myśleli, że umarła ;) Co ty bredzisz? Każdy może jeździć na wózku.
Mój kuzyn miał wiele chorób(wodogłowie w dzieciństwie, guz, poważne problemy z kręgosłupem itd.) i teoretycznie może chodzić, ale tylko na krótkich dystansach(z pokoju do łazienki) ma problemy z równowagą i trzeba mu pomóc jeśli nie ma np. ściany do podparcia. Więc jak ma jechać ze swoimi rodzicami do sklepu to jeździ na wózku...
Wózek inwalidzki może kupić każdy, a jeśli ktoś jest chory to chyba może dostać wózek ze szpitala...
Ktoś napisał że to robot Mortena
Ale czy ona nie powiedziała przypadkiem w tedy że chciał tylko napić się herbaty czy ja zrobić czy coś... A jakby była robotem to nie mogła by pić herbaty.
//'Jakby' piszemy łącznie.//Klaudia
1.) Morten sterował rakietą z Australii, bo w interiorze znajdują się największe radioteleskopy, jeśli nie liczyć tych baterii z USA (no ale rakieta tam nie śmigała)
2.) Prateściowa mówi po polsku, bo i Adelajda mówi po polsku
3.) Prateściowa jest "przyszywaną prababcią"
4.) Może co jakiś czas nie kontaktuje i dlatego się nie odzywa etc. Na wózku może jeździć, np. z powodu tych zaśnięć (rozdział 112)
5.) Prateściowa to tylko joke Kosika ;)
1.) Morten sterował rakietą z Australii, bo w interiorze znajdują się największe radioteleskopy, jeśli nie liczyć tych baterii z USA (no ale rakieta tam nie śmigała)
2.) Prateściowa mówi po polsku, bo i Adelajda mówi po polsku
3.) Prateściowa jest "przyszywaną prababcią"
4.) Może co jakiś czas nie kontaktuje i dlatego się nie odzywa etc. Na wózku może jeździć, np. z powodu tych zaśnięć (rozdział 112)
5.) Prateściowa to tylko joke Kosika ;) No właśnie jest chociaż jeden mądry...
Wszyscy szczęśliwi...
To dobrze...
Czytałam to wszystko dwa razy i dalej się zastanawiam.
Prateściowa jest jakby żyjąca w innej rzeczywistości. Jeśli ktoś czytał ,,Jeżycjadę'' M. Musierowicz to tam jest ,,tata Borejko'' i to jest jak dla mnie mniej więcej to samo. A to, że się dziwnie zachowuje (zasypianie/przebudzenia) to może ma np cukrzyce? Przy tej chorobie gdy ma się za mały poziom cukru wtedy się zasypia. A to, że tak szybko robi na drutach to norma. Co druga babcia to potrafi.
Gdyby miała cukrzycę, to brałaby leki.
Edit: Baterie są w interiorze, największy radioteleskop w USA.