Archiwum
- LATANIE W KATARZE
- Odchodzące bieszczadzkie legendy - JAN KOŁODZIEJ
- Nieznana tragedia bieszczadzka. Temat "zaduszkowy"
- W Bieszczadach nawet kamienie kłamią
- 135km po Przedgórzu Bieszczadzkim ...
- Czym jest dla was bakcyl bieszczad?
- Za miesiąc wyjeżdżam w Bieszczady
- Tu radio Wolne Bieszczady :)
- 13 godzin w Bieszczadzie.
- Nowy dyrektor Bieszczadzkiego P.N.
- Szukam Bieszczadzkich mototurystów!!!!!!!
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- osw.keep.pl
Cytat
Długie szaty krępują ciało, a bogactwa duszę. Sokrates
I byłem królem. Lecz sen przepadł rankiem. William Szekspir (właść. William Shakespeare, 1564 - 1616)
Dalsza krewna: Czy śmierć to krewna? - życia pytasz się kochanie, tak krewna, ale dalsza, już na ostatnim planie. Sztaudynger Jan
Dla aktywnego człowieka świat jest tym, czym powinien być, to znaczy pełen przeciwności. Luc de Clapiers de Vauvenargues (1715 - 1747)
A ludzie rzekną, że nieba szaleją, a nieba rzekną: że przyszedł dzień Wiary. Cyprian Kamil Norwid (1821-1883)
aaaaLATANIE W KATARZEaaaa
Takim oto niecodziennym jeżdzikiem ( patrz foto ) poruszają się po Bieszczadzkich drogach :evil: dwaj HolendrzyPoruszają się nie tylko po drogach ale wyłażą na wszystkie górki po koleji dziwiąc się skąd u licha się tyle tego nabrało bo w rodzinnych okolicach Utrechtu jest tylko płaska płaszczyzna.
Sympatyczni , na luzie goście spędzają tu wielotygodniowy urlop.
Wynajęli lokum w Przysłupie posługując się internetem.
Gdy spotkacie ich na swoje drodze pomachajcie im.
Takim oto niecodziennym jeżdzikiem ( patrz foto ) poruszają się po Bieszczadzkich drogach Pojazd swietny!! Wycieczka intrygujaca...Tylko pozazdroscic przygod i wrazen jakie beda mieli:)
Widziałem ich juz w maju właśnie na Przysłupiu.
W sierpniu spotkałem dwoje ludzi na rowerach. Byli z Australii ale przypedałowali z Portugalii. Deptali 7 miesięcy.
Pozdrawiam
W sierpniu spotkałem na drodze Holendra który jechał na "poziomce"z Wetliny do Ustrzyk.G.Za trzy dni spotkałem go ponownie koło Czarnej.Tym razem jego trasa wiodła z Czarnej do Arłamowa,a następnie do Przemyśla.
Z rozmowy dowiedziałem się że jego trasa na tym cudeńku wiodła od Opola aż do Przemyśla.
Szkoda że nie miałem aparatu wówczas,bo można by było to teraz zobaczyć.
A może ktoś jednak zrobił zdjęcie temu panu o dość pokaźnych gabarytach.
Hehe! Prawie jak moja cytrynka tylko trochę wyżej ma dach :lol: