Archiwum
- LATANIE W KATARZE
- New: bartek8712 Other: bartek8712,Coldar,Kasai9710,dominik8895,HST73,marc inekxx95x [IP]
- Przyłącz się do dominium czyli Blizz rozpoczyna propagande
- Ostrzeżenie dla dominik413: Nabijanie postów
- Twórczość KK (niezwykle komercyjna i chałowa)
- Fantastic - Ósmy kontynent - Literacka twórczość
- ZdjÄcia z Bieszczad?
- Pozdrowienia z widokĂłwkÄ
- Najnowszy SND BOT
- Wybieramy najlepszÄ grÄ targĂłw E3 2010!
- Android 3.0 zakoĹczy erÄ autorskich interfejsĂłw uĹźytkownika?
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- wzory-tatuazy.htw.pl
Cytat
Długie szaty krępują ciało, a bogactwa duszę. Sokrates
I byłem królem. Lecz sen przepadł rankiem. William Szekspir (właść. William Shakespeare, 1564 - 1616)
Dalsza krewna: Czy śmierć to krewna? - życia pytasz się kochanie, tak krewna, ale dalsza, już na ostatnim planie. Sztaudynger Jan
Dla aktywnego człowieka świat jest tym, czym powinien być, to znaczy pełen przeciwności. Luc de Clapiers de Vauvenargues (1715 - 1747)
A ludzie rzekną, że nieba szaleją, a nieba rzekną: że przyszedł dzień Wiary. Cyprian Kamil Norwid (1821-1883)
aaaaLATANIE W KATARZEaaaa
Wasze opowiadanie mnie zainspirowały i dlatego sama postanowiłam jedno napisać:) Czytajcie i komentujcie xDTajemniczy telefon
Samantha szła ciemną aleją w kierunku domu. Była piękna, spokojna noc, na granatowym niebie co chwila pojawiały się nowe gwiazdy. Zakochane pary mijały dziewczynę. Jednak ani ona, ani oni nie zwracali na nią uwagi. Pogrążona w smutnych myślach, dziewczyna wolno kroczyła przed siebie. Zastanawiała się, dlaczego jej tata tak się zachowuje. Dlaczego cały czas jest zapatrzony tylko w siebie...Obchodzi go tylko ta jego głupia firma. Samantha musiała go odwiedzać co niedzielę, ponieważ jej rodzice się rozstali kiedy miała dziesięć lat. Bardzo przeżyła częściową stratę ojca. Dawniej taki nie był. Bardzo go kochała. Uwielbiała siadać u niego na kolanach i słuchać bajek o Pelargolci. Mama była szczęśliwa, że ma tak zgodną rodzinę. Dopiero po jakimś czasie w ich związku coś zaczęło się sypać.
Teraz jest tylko pod opieką mamy. I choć tata przysyła pieniądze na potrzeby córki, tym co się dzieje u swojej byłej żony się nie interesuje.
Po półgodzinie Samantha doszła do bloku, w którym mieszkała. W oknie jej mieszkania paliło się świato. "No tak...-pomyślała dziewczyna- pewnie mama znowu urządza jakąś balangę..." Jej mama była typem imprezowiczki. Lubiła sobie zaszaleć ze znajomymi w klubie albo na prywatce. Samantha przez kilka lat zdążyła się do tego przyzwyczaić. Poza tym mama rzadko kiedy bywała pijana, kochała dziewczynę, ale była trochę nieodpowiedzialna. Mimo już dosyć późnej pory, piętnastolatka postanowiła zostać jeszcze trochę na dworzu. Usiadła na huśtawce i patrzyła przed siebie. Nagle lekko się uśmiechnęła. Z bloku na przeciwko wyszedł wysoki chłopak. Na oko miał z siedemnaście lat. Długie, kręcone, brązowe włosy łagodnie opadały mu na ramiona. Skręcił w stronę grupki zakapturzonych blokersów. Podszedł do najstarszego z nich i wręczył mu jakąś paczuszkę. Ten kiwnął głową i powiedział coś swoim kolegom. Samantha obserwowała z zaciekawieniem tą scenę, kiedy nagle rozległ się dzwonek jej komórki. Wyświetlił się nieznajomy numer.
- Halo...?- zapytała niepewnie dziewczyna
- Za kilka dni wydarzy się coś strasznego...-rozległ się zachrypnięty głos w słuchawce- Uważaj na siebie i swoich bliskich.
- Eee...przepraszam, ale to chyba jakaś pomyłka- dziewczyna nie wiedziała co ma przez to rozumieć. "To na pewno jakieś żarty"- pomyślała.
- Uważaj na siebie.- Usłyszała ponowne ostrzeżenie.- Unikaj chłopaka o imieniu zaczynającym się na literę N.
- Dlaczego...?- To zdanie zaintrygowało Samanthę. Jednak w tej chwili w słuchawce rozległ się sygnał oznaczający przerwane połączenie. Dziewczyna była poruszona tą rozmową. "Kim do licha był ten dziwny gość? Czy naprawdę grozi mi jakieś niebezpieczeństwo? I czemu mam unikać chłopaka o imieniu na N?"- w głowie Samanthy kłębiło się coraz więcej pytań. Czas mijał, a dziewczyna nie mogła znaleźć odpowiedzi na żadne z nich.
W końcu skojarzyła jeden fakt. Ten chłopak z długimi włosami nazywa się Nick. Samancie bardzo się podobał i już od dłuższego czasu coś do niego czuła. Znała go tylko z widzenia, bo mieszkali na jednym osiedlu, jednak kiedy już pierwszy raz go spotkała, poczuła jakąś łączącą ich więź. Sporo się o nim dowiedziała.
"Niee...To do niego nie pasuje- nie mogła uwierzyć w tezę, która przed chwilą jej przyszła do głowy- niby dlaczego ON- taki miły chłopak miałby coś mi robić...?"
Teraz już miała mętlik w głowie. Postanowiła na dziś dać sobie spokój z tą sprawą i nie zaprzątać nią sobie głowy. Spojrzała jeszcze raz na blok Nicka. Wracał właśnie do swojej klatki. Samantha odprowadziła go wzrokiem, po czym wstała z huśtawki i poszła do domu. Nie wiedziała jednak że ktoś przez cały czas ją obserwował...
***
Gdy weszła do domu, pierwszą rzeczą, którą zauważyła był potworny bałagan. Gości już nie byo- widocznie wyszli, a ona tego nie zauważyła.
- Mamo!-krzyknęła- Już jestem! Czyżby tu tornado przeszło?- zapytała dostrzegając chaos panujący w kuchni.
Nikt nie odpowiedział. Samantha zajrzała do sypialni mamy i zobaczyła wybrzuszenie pod kołdrą. "No tak...-pomyślała z razygnacją- Jak zwykle odpowiedzialna mama interesuje się, co dzieje się z córką..."
Usiadła na bujanym fotelu, który pozostał w spadku po wyprowadzce taty. Od razu powróciły natrętne myśli o tajemniczym gościu. Żeby w końcu o tym zapomnieć, wzięła się za sprzątanie.
"Przynajmiej sprawię mamie przyjemność"- pocieszyła się dziewczyna.
W godzinę posprzątała wszystkie śmieci, pozmywała naczynia, odkurzyła i doprowadziła pokoje do stanu używalności. Spojrzała na zegarek. Okazało się, że minęła już północ. Poszła więc do łazienki, umyła się i położyła się do łóżka. Nie musiała długo czekać na sen. Po paru minutach odpłynęła do Krainy Snów...
To by było narazie na tyle:)
Parę błędów jest... norma. Poza tym fajne, nawet wkręca ;) Jedyne co mi się nie podoba to imię "Samanta" - bueee :/
HEhe xD Nigdy nie będzie tak, że wszystkim się spodoba:) Ale dzięki:P
o żesz ty! Coraz bardziej mnie zadziwiasz! Mi się podoba! Błędów wyszukiwać nie będę, bo i tak się na ty lepiej znasz ode mnie ;)
Nieprawda...a poza tym w swoim wypracowaniu trudno potem się doszukiwać błędów;):P
Może ja trochę będę bardziej krytyczny:
Z czego wnioskuje miała tylko zakochane pary, to trochę nie logiczne. W wytłuszczonym powinno chyba być siebie.
Na czyje oko, narratora czy Samanthy?
Również trochę nielogiczne, wyobraź sobie, że ktoś dzwoni do ciebie i mówi, że masz się wystrzegać jakiegoś chłopaka, który ci się podoba. Uwierzyłabyś?
To dlaczego na jej oko (tak myślę) ma 17 lat. Przecież się sporo o nim dowiedziała.
************************
Tak po za tym całkiem fajny tekst.
Super opowiadanko! Błędów doszukiwać się nie będę, bo nauczycielką nie jestem.:D
PS. Kiedy dalsza część?:)
Morowis poprawiłem Ci linka w podpisie bo nie działał :D
Ooo.... A kto ci dał admina z takimii uprawnieniami? Podobno to miała byc tylko edycja języków...
Sprawdź :) Nic rozwalać nie mam zamiaru ;D Mam uprawnienia Moderatora + do zmiany języków tylko nie mam ikonki :P
Ojej, ojej... Ja też nienawidzę imienia Samatna. Nie cierpię, kojarzy mi się z czymś kwaśnym.
Po pierwsze: Wydaje mi się że 3/4 twoich zdań mówi to samo co poprzednie lub wyklucza jedno przez drugie... Takie to trochę dziwne. Wszystko jest takie, jakie by mi się podobało trzy lata wcześniej. Nie mówię, że to źle, ale sądzę, że tak jak już Morowis powiedział: Nie logiczne jest tu prawie wszystko!!!!
Nie mówię złośliwie ani nic, ale Dominika pisze lepiej od Ciebie.
tak jak już Morowis powiedział: Nie logiczne jest tu prawie wszystko!!!! Morowis wcale tak nie powiedział. I aż tak złe to opowiadanie nie jest.
Nie mam aktualnie czasu wypisywać swoich uwag. Zajmę się tym chyba dopiero jutro.
Ok, dzięki Wam szczerze za wszystkie rady:) Postaram się do nich ustosunkować;) Ale tak naprawdę to czekam na ocenę od Jasti:D Druga część już w trakcie - być może będzie bardziej "nielogiczna"^^
Taka mała rada ode mnie (tak naprawdę mi też ją ktoś powiedział). "Napisz 5 zdań i przeczytaj je i zweryfikuj, jeżeli napiszesz już wszystko przeczytaj jeszcze raz" - tak mała rada.
Ok. Zastosuję się:)
Taka mała rada ode mnie (tak naprawdę mi też ją ktoś powiedział). "Napisz 5 zdań i przeczytaj je i zweryfikuj, jeżeli napiszesz już wszystko przeczytaj jeszcze raz" - tak mała rada. Sam przeczytaj co tu napisałeś i się zastanów. Błąd rzeczowy.
Ale on nie pisze opowiadania...;)
"Jednak ani ona, ani oni nie zwracali na nią uwagi."
Wyszło na to, że ona nie zwraca uwagi na samą siebie :P Może: "ani ona, ani oni nie zwracali uwagi na resztę świata" tudzież "ani ona, ani ona nie zwracali na siebie wzajemnie uwagi". Coś tu należy zmienić ;)
"Mimo już dosyć późnej pory, piętnastolatka postanowiła zostać jeszcze trochę na dworzu."
"na dworzu" to kolokwializm. Potocznie można tak powiedzieć, jednak poprawnie jest "na dworze".
"Nie wiedziała jednak że ktoś przez cały czas ją obserwował..."
No i tu przecinek przed "że"
Brak kropek na końcach zdaje się dwóch zdań.
To tyle. Nie dojrzałam nic więcej. Na razie jest okej. Myślę, że zaprezentujesz nam więcej?
Uf...ale ulga:) Dzięki Jasti za "korektę":D Liczyłam najbardziej na Ciebie:)
Fakt, pomyliłam się. Ja niegdy nie mówię "na dworzu":):)
Czyli chcecie dalszą część?:) Bo już jestem w trakcie pisania.
Pewnie, żże chcemy. Dominika, jaka tam ulga? Aż tak się mnie bałaś? Ja nie gryzę... ;)
Chcemy chcemy. Chcę wiedzieć co to za paczuszka :D
...Ja nie gryzę... ;) Nie... Wcale :) :D
...Ja nie gryzę... ;) Babciu, a po co ci takie wielkie zęby? :D
Ej, nie śmiejcie się ze mnie :D A zęby... Aaa, to to tylko kły do chłeptania ludzkiej krwi... :P No dobra, żartuję. Ja naprawdę nie jestem straszna!
PS. Czekam na ciąg dalszy, czekam, czeeekam :P
C.D. wypowiedzi Procesora ...
"Czemu masz tak wiekie zęby?
Żeby wsadzić cię do gęby!!"
Moim zdaniem błędów nie było (lub nie chce mi się przepisywać ;) tylko ciekawi mnie jedna rzecz ...
"Długie, kręcone, brązowe włosy łagodnie opadały mu na ramiona"
hmmm... ;)
Opowiadanko bardzo fajne, aż chce się czytać :) Z niecierpliwością czekam na dalszą część ;)
No to już niedługo będzie:) A potem zabraknie pomysłówi po 3-ech tygodniach opowiadanie się skończy, bo Domi już wszystko napisze xD:D
Tak Mazda, dobrze myślisz:):)
Zeggy- mówisz, że ciekawi Cię ta paczuszka?:D To powiem Ci, że mnie też xD Jeszcze nie wymyśliłam, co w niej może być:)
Mnie ciekawi nie jego!
Nieee! Mnie też ciekawi, a nie jego! xD
Hehe xD
No to sorki za błąd:) Pomyślę, co w niej może być...:D
Kobieeeto... nie ujawniaj że nie wiesz xD
Żartuję...xD (a może i nie...:P)
PS. Jestem otwarta na ludzi i świat xD
Mnie ciekawi? A nie [przypadkiem] jego?
xD Jeszcze nie czytałem... Sory, brak czasu... Przeczytam. Kiedyś :)
Spoko;) Wcale nie musisz czytac xD:P
"czytaj natychmiast, gnoju jeden" :D
Haha, Vooyu xD To Ty to powiedziałeś, nie ja:D:D
Tak ogólnie to fajne, chociaż tylko przeleciałam wzrokiem, bo nie mam za bardzo czasu żeby przeczytać w całości (no dobra, dobra, może trochę mi się nie chce ;)).
Zastanawia mnie jedno. Dlaczego większość bohaterów, których umieszczacie w swoich opowiadaniach, mieszka w Ameryce/Anglii* itd.?
*Niepotrzebne skreślić xD
Fajne! Bardzo mi się podobało. Może dopiszesz kolejna część???