Archiwum
- LATANIE W KATARZE
- Vista Start Menu 3.65 - trochę inne menu Start
- hacki typu rar i inne podobne hacki
- W Guild Wars 2 na graczy czekają bójki, festyny, instrumenty muzyczne i inne tego typ
- Jak wygodnie szyfrować notatki i inne poufne pliki tekstowe? (Windows XP, Vista, 7)
- Aktualizacja: Prince of Persia, Resident Evil 4 i inne oczekiwane ekranizacje gier
- W co pograć za darmo - część 7 (Alliance of Valiant Arms, Spectre, Teeworlds i inne)
- Prince of Persia, Resident Evil 4 i inne oczekiwane ekranizacje gier
- Podróże w czasie, światy równoległe, paradoksy i inne bzdety
- Socjotechnika, przekazy podprogowe i inne tego typu cudactwa
- iPed: chiĹski iPad na Androidzie
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- bezglutenowo.pev.pl
Cytat
Długie szaty krępują ciało, a bogactwa duszę. Sokrates
I byłem królem. Lecz sen przepadł rankiem. William Szekspir (właść. William Shakespeare, 1564 - 1616)
Dalsza krewna: Czy śmierć to krewna? - życia pytasz się kochanie, tak krewna, ale dalsza, już na ostatnim planie. Sztaudynger Jan
Dla aktywnego człowieka świat jest tym, czym powinien być, to znaczy pełen przeciwności. Luc de Clapiers de Vauvenargues (1715 - 1747)
A ludzie rzekną, że nieba szaleją, a nieba rzekną: że przyszedł dzień Wiary. Cyprian Kamil Norwid (1821-1883)
aaaaLATANIE W KATARZEaaaa
Co sądzicie o martensach Niki? Chcielibyście takie mieć? Macie? Podobają wam się?//Przenoszę do Hydeparku//Zeg
Osobiście sądze że... chciałbym mieć te martensy. Przejrzałem kilka aukcji na Allegro. Bardzo mi się podobają.
Jedno NIE dla glanów.
Sneakersy _/
Asru, glany to nie martensy. Martensy not, glany hot :D
Asru, "trzewiki najka typu "gej", nosi każdy już" :mrgreen:
Co do tematu, to mnie osobiście nie podobają się takie buty. Nie i już! :P Sam nosze hmm.. tak właściwie nie wiem jak to się nazywa, coś jak "Sneakersy", ale nie wysokie... Może to też są Snakresy :D
Takie o: (Asru mi pewnie powie jak one się nazywają :D)
function showHide(what){ a=what.getElementsByTagName("div")[0]; if(a.style.display=='none'){ a.style.display='block'; }else{ a.style.display='none'; }} http://skateshop.pl/data/gfx/picture...52711629_2.jpg
Glany są fajne, martensy mi się średnio podobają. Może mi ktoś wygarnąć, żem ignorantka, ale przed przeczytaniem FNiN nie wiedziałam, że jest jakaś różnica między jednym a drugim :D Sądziłam, że to jedno i to samo, nazywane w różny sposób.
Ja tam swoje glany ubieram na koncerty i używam jako butów zimowych, tak to rzadko, wolę wygodne trampki lub adidaski (właściwie to nie adidasy, nazywam tak wszystko co jest jako-tako podobne budową xD).
Odpowiadając na pytanie: martensów bym nie chciała ;)
Asru, glany to nie martensy. Martensy not, glany hot :D Glany to tylko i wyłącznie coś podobnego do tego: http://zdjecia.streethost.pl/punksho...y_punkshop.jpg, a martensy mogą równie dobrze być niskie i różowe, toteż używanie tych pojęć naprzemiennie jest niezbyt trafione.
http://bi.gazeta.pl/im/4/7117/z7117994X.jpg
a tutaj już skrajność http://s.onlineshoes.com/images/br019/12166_366_45.jpg
Ojej, moja koleżanka ma martensy... żółte. Ale one są tak okropnie żółte, jakby ktoś emalią chlapnął. Dokładnie w ten okropny sposób :D My na to mówimy 'musztardowe' :P
http://s.onlineshoes.com/images/br019/12166_366_45.jpg :mrgreen:
W moim "środowisku" nie znam nikogo kto by nosił martensy :P Od czasu do czasu widuje glany :)
E, czepiacie się. Glany są super, nie ma lepszych butów na deszcz i błoto, a moje, po 5 latach są ekstremalnie wygodne.
A poza tym glany rozmiar 46 to czasem argument, który trudno zignorować ;)
Ja tam widziałam parę par martensów wśród znajomych, ale żadne mi się nie podobały. Kolory jak kolory, glany też można dostać w różnych kolorach, tylko martensy ogólnie są inne :D Mniej fajne od glanów, in my opinion ;)
Co do 'argumentu' w postaci glanów (zwłaszcza takie kajaki jak 46 xD) - fakt ;)
PS Mam dokładnie takie Steele jakich zdjęcie wstawiłeś, Procek ;)
Hm...różnicy między glanami i martensami nie widziałem i nie widzę :P. Może ktoś mnie oświeci. Ale owszem, zamierzam kupić sobie glany (albo może martensy...niee wiem).
http://www.eastend.pl/flashviewer/in...lep&model=1363
Zajarałem się ;)
Hm...różnicy między glanami i martensami nie widziałem i nie widzę :P. Może ktoś mnie oświeci. Al. Pomijając fakt, ze martensy do buty firmy Martens ;)
Matrensy to takie buty parawojskowe, z cholewami i na grubej podeszwie, glany to zrobione na ich bazie buty na motocykl, ze stalowymi nosami.
E, czepiacie się. Glany są super, nie ma lepszych butów na deszcz i błoto, a moje, po 5 latach są ekstremalnie wygodne.
A poza tym glany rozmiar 46 to czasem argument, który trudno zignorować ;) A czy ja krytykuję glany? Sam w takich zasuwam i ewentualnie czasem zdradzam je na rzecz adidasów. Co do zdolności bojowych glanów - 3 kilo na nogach robi swoje :D
A ja, zainspirowana butami Niki, postanowiłam w tak owe martensy zainwestować. Chciałam je mieć już dawno, ale dopiero fakt, że w żadnym pobliskim sklepie nie było przyzwoitych butów na zimę, pozwolił mi je sobie kupić. buty fajne i nie przemakają ( no, chyba że woda sięga wyżej niż buty) wygodne. Nie miałam też problemu z obcieraniem przez nie stóp.
Tylko trochę już na nie za ciepło, mimo to nosze je do szkoły. Denerwuje mnie tylko fakt, że czasami jak idę korytarzem to niektórzy mówią " ona ma glany!". Ach czasami to mam ochotę tych ludzi poprawić! Wniosek : Martensy i Glany to fajne obuwie.
A ja martensy noszę od półtora roku. I to identyczne jak Niki, na dziesięć dziurek, kocham je.
Co do poprawiania ludzi: odradzam. Można bardzo łatwo połamać piszczel.
Także nie poobcierałem sobie nóg. Ale jest już dość ciepło i sucho(pozdrawiam południe Polski), więc noszę Conversy. :)
A ja uważam, że glany są fajniejsze, zatem lofusiam moją sweetaśną rushoffą miuościom moje glany :D Znalazłam tylko jedną wadę. Po uroczych koncertach i pogo w błocie jest je maksymalnie ciężko doczyścić. Tam na dole jest szycie i takie... jakby to określić, rowki. Nie udało mi się pozbyć stamtąd błota. Jakby ktoś był ciekawy jak to wyglądało to zamieszczam zdjęcie glanów po Igrach:
http://img17.imageshack.us/i/p15051015281.jpg/
Czekajcie... Pomijając to, że buty firmy Martens mogą być bardzo różne i niskie, i wysokie, na takiej podeszwie, na innej, ale na przykład, jeśli kształtem byłyby podobne do tych:
http://zdjecia.streethost.pl/punksho...y_punkshop.jpg
to są martensy czy glany? :)
Na przykład te:
http://www.drmartens.com/images/prod...g/10966001.png
Może glany firmy Martens? Jeśli tak, to w takim razie nie widzę sensu porównywania jednych do drugich.
Ja ostatniej zimy, namówiony przez własną matkę, zakupiłem właśnie takie buty podobne do tych z linku powyżej. Z tą tylko różnicą, że to jakaś mało znana forma jest, czyli jakiś chiński wyrób pewnie. Z początku przeraziłem się, że strasznie sztywne i ciasne są, kucnąć w nich nie mogłem i ciągle nie mogłem się przyzwyczaić do tego, że dźwigam na nogach taki ciężar. Na dodatek przez około tydzień obcierały mi tylne części stopy, co komfortowe nie było. Ale minął tydzień, później drugi, spadła masa śniegu i te buty okazały się nie być wcale takie złe. Nie obcierały już, dopasowały się do nogi, a przez śnieg chodziło się świetnie. Po pewnym czasie miałem wrażenie, że na nogach nie mam żadnego obuwia a po prostu moje stopy są wielkie, czarne i są jak gąsienice potężnego czołgu, wchodzą w zaspy śniegu, piachu, błota, żwiru czy wszystkiego naraz bezproblemowo. O jakimkolwiek przemakaniu nawet nie ma co mówić. Aha, no i pro wyglądają, nawet pomimo tego, że nie mają przykręcanej na śruby podeszwy :D.
Odpowiadając na postawione w pierwszym poście pytanie, tak, chciałbym mieć. Ale nie konkretnie martensy czy glany, a po prostu duże-czarne-sztywne-i-wygodne buty na grubej podeszwie do chodzenia w zimie. I tylko w zimie, bo jednak na lato, to ciut za grube są, zwłaszcza, jak ma się problem z poceniem stóp :).
No tak, moim zdaniem to by były glany firmy Martens :) Ale większość martensów jest moim zdaniem niefajna, zupełnie nie mój styl.
Nie jesteś osamotniony w traktowaniu tego jako butów na zimę. Ja swoje glany nosiłam właśnie jako coś na śnieg, a teraz używam ich na koncerty. Tak na co dzień nie noszę, bo bez sensu kisić w tym nogę cały dzień.
Odpowiadając na pytanie w temacie - raczej bym nie chciała, ale w sumie gdyby wyglądały jak 'zwykłe' glany... :P
Mi się podobają. Chciałabym miec takie :]
Choć moim BF nie za bardzo by się to spodobało x3
Nie lubię skrótu BF :<. Co do martensów... podobają mi się, choć osobiście wolę trampki. Najlepiej czarne lub fioletowe. Np. dziś, paradowałam po szkole w sukience (u mnie to bardzo rzadki widok). Miny koleżanek gdy zobaczyły mnie w kiecce z trampkami- bezcenne :D
Nie bardzo rozumiem, trampki + kiecka -> normalne połączenie, in my opinion. Tylko ja nie noszę spódnic/sukienek, więc nie stosuję, ale ogólnie... :)
BTW, ja nie wiem co to BF ^^' Coś jak Best Friends? xD Jestem nienowoczesna, widać, większość skrótów obecnie używanych nic mi nie mówi.
Taka ogólna propozycja: może przefasonujemy temat na 'martensy Niki i inne obuwie' (lub 'a inne obuwie'), co? Bo w sumie to rozmowa toczyła się głównie na temat glanów, zwykle z porównaniem do martensów, ale ogólnie ile można o tym samym. Zakres by nam się poszerzył wraz ze zmianą tematu :)
Martensy są najj. Moja kuz je ma i poprostu wymiatają.
Ha, ha raz się na dyskotekę w nich wybrałam to robiłam zazdrość wokół wsiaków ( to było na wsi ; D )
BTW, ja nie wiem co to BF ^^' Coś jak Best Friends? xD Jestem nienowoczesna, widać, większość skrótów obecnie używanych nic mi nie mówi.
Tak, zgadłaś :pp
Jasti: mi koleżanki prawiły bezcenne rady, że to nogi skraca. Jakbym o tym nie wiedziała. I wszystkie twierdzą, że wygląda to trochę dziwnie. I tłumaczę ludziom, że efekt jak najbardziej zamierzony. Poza tym w mojej klasie trampki (takie prawdziwe) noszą trzy osoby.
A jakie to są prawdziwe trampki? :D U nas dużo osób zaraziło się trampkami, ale co mi tam, ja nie zamierzam rezygnować, bo ktoś zaczyna nosić. To tak samo bezsensowne jak zaczynanie nosić, bo ktoś inny to robi ;)
Skraca nogi... Huh, no trudno :D
PS Zmieniam nazwę tematu, bo nikt nie zgłosił sprzeciwu.
Dla mnie prawdziwe to takie za kostkę bez pierdół w stylu 'brokacik i inne dodatki'.
Nazwa dobra, bo się zaczęły oftopy robić.
Ach, no tak, rozumiem ;) Ale dodatki mogą być fajne ;) Ale ja właściwie ograniczam się do nalepienia biedronki na przód, przypięcie rasta-koralików, jakiegoś ciekawego zawiązanie sznurówek. No, i kiedyś miałam czerwone sznurówy, ale teraz już nie. Ale myślę, że wiem o co Ci chodzi ;) Mówisz o takich błyszczących sweet tramposzkach, najlepiej na szpilce? :D
Mój największy problem z trampostrzałami jest taki, że chciałam czerwone za kostkę, ale do jasnej ciasnej można kupić jedynie Conversy za dwie stówki. W obuwniczych, w 'zwykłych' sklepach, na targu - ni ma. No po prostu... Ugh >.< Notabene, dla mnie sprzedawanie kawałka szmatki i gumy za dwie stówy jest po prostu... nie do opisania. W ogóle kiedyś, jeszcze jak nie było takiego szału na trampy, kupowało się zwyczajne, czarne, bez dodatków za jakieś 12-15 zeta, teraz poniżej 25 się nie uświadczy - najtańsze tylko na targach. Po ~5 dych w Deichmannach czy innych CCC, a dwie stówki jeśli są Conversami. Bezsens.
Moje czarne cuda kupiła moja mama za cztery dychy, tyle że gdzieś poza Lublinem. Drugie trampki fioletowe w housie za 90zł. Miałam zamiar kupić conversy, ale prawdę mówiąc zawsze znajdę jakieś wydatki. Zresztą lato jest, to z bólem serca odstawiam trampki i biorę klapkopodobne cósie i japonki :P
Jasti: też szukałam czerwonych, ale z racji że owych nie znalazłam to kupiłam czarne. I prawdę mówiąc to wolę czarne ;)
A moje ulubione buty to zdecydowanie baleriny i trampki , od dłuższego czasu chodzę w tych z AC/DC, na moje szczęście była duża przecena, a Conversy z zespołami są sporo droższe od takich zwykłych. W lato za to kupuję sobie hmmm...glany/martensy, nie wiem, w każdym razie coś w tym stylu :)
A ja nie zbyt lubię baleriny. Średnio to wygodne. Za to trampki są mega wygodne :)
Nie ma dla mnie lepszych butów jak trampki! Buty nie do zastąpienia! Uwielbiam je. Muszę sobie jakieś nowe teraz kupić, bo te co mam to już się z deczka wytarły. :D Kiedyś myślałem o zakupie glanów, jednak ten pomysł odszedł na dalszy plan i niewiem czy powróci. ^^
Kupiłam sobie w końcu czerwone tramposze ^^ Smith's, 6 dych. In my opinion to już masakrycznie wysoka droga za trampki, bo ja dalej tkwię w przekonaniu, że one powinny być za półdarmo rozdawane, ale nieważne :D Chciałam, kupiłam, mam, jestem happy :D Faza odcisków rozpoczęta, później za to będzie już tylko lepiej ^^
Jestem dziewczyną, mam 17 lat i jeszcze nigdy nie miałam balerin ^^' Może i głupio, no cóż :D Ale rozważam czy w tym roku nie kupić ;)
Glany do noszenia w lato to masakra. Wczoraj jechałam baną, a koło mnie trzech mrocków (w sumie też byłam ubrana cała na czarno, ale ćśś :D) z glanami. Aż mi sie zrobiło jeszcze cieplej :D Ale później rozkminiłam, że oni chyba się do Wiatraka wybieralni na koncert. Jeśli tak - ok, ale jeśli nie to współczuję :D
Kupywałaś w sklepie czy zamawiałaś przez internet?? :D
Kupiłam w sklepie Smith's w M1. Cenowo wyszło to samo co przez neta. Tylko na żywca mogę zmierzyć (ach, te rozmiary... noszę rozmiar 40, ale te co kupiłam są 39, a miałam już w swym życiu dwie pary tramposzków w rozmiarze 41 :roll:), zobaczyć, czy kolor naprawdę jest wyrazisty, pomacać podeszwę, czy się zaraz nie rozpieprzy itd. Generalnie wolę kupować w sklepie :)
Co do ciuchów i butów: wolę kupić w sklepie. Przez neta to tylko płyty, książki czy cóś.
Jasti: ja szukałam czerwonych i nie znalazłam, w związku z tym zakupiłam czarne. Polowanie na czerwone rozpoczynam w sierpniu :P
Patricio: ja siebie w glanach nie widzę. Trampki owszem, ale prawdę mówiąc martensy czy glany są dobre gdy jest chłodniej. Na wiosnę czy lato to by się nogi kisiły.
Wiesz, ja sam nie wiem czy glany by mi pasowały. Jednak może kiedyś spróbuję. Glany, to buty akurat na jesień i zimę. A co do kupywania w sklepie trampek. Ja niestety mieszkam niedaleko takiego miasta, że tam nie ma żadnych normalnych i fajnych trampek. Same badziewie. Więc teraz znalazłem fajne w internecie i zamówię sobie. Będę szczęśliwym posiadaczem nowych trampek, moich ulubionych butów. ^^
Mi się podobają martensy i nawet mama mi pozwoliła tyle że trochę później.
Za mała jesteś raczej na te buty. Sądzę, że wywalanie 400 zł w wieku 10 lat na nie to lekkie przegięcie, bo za dwa lata maksymalnie już będą za małe.
Lepiej poczekać i mieć je na dłużej. :D A przyznam, że to świetne obuwie.
Kupiłam sobie glany dwa lata temu. Na zimę i jesień świetne obuwie. W lato zdradzam je z sandałkami i trampkami, ale ogólnie warto było wydać tyle kasy. O martensach nadal myślę.
Ja marze o martensach. Jak na razie pod koniec sierpnia kupuje glany, bo martensy są za drogie i kupie sobie jak mi noga przestanie rosnąć :) Jak na razie chodzę w moich czerwonych Conversach i bardzo mi odpowiadają :D
Za mała jesteś raczej na te buty. Sądzę, że wywalanie 400 zł w wieku 10 lat na nie to lekkie przegięcie, bo za dwa lata maksymalnie już będą za małe.
Lepiej poczekać i mieć je na dłużej. :D A przyznam, że to świetne obuwie.
Właśnie dla tego powiedziałam póżniej
Później, to sądzę, że za jakieś 5-6 lat. ;) Wcześniej nie ma sensu.
Moimi ulubionymi i najwygodniejszymi butami są trampki. Nosiłam je zanim rozpowszechniła się na nie moda. Na początku koleżanki dziwnie na mnie patrzyły, a teraz same mają kilka par. Latem najczęściej szlajam się w japonkach i sanadałach ale tylko dlatego, że stóp nie chcę dusić.