Archiwum
- LATANIE W KATARZE
- NVIDIA to marka luksusowa. Jej technologie warte są wszelkich poświęceń?
- Palenie i wszelkie wyroby tytoniowe
- Rewolucyjne zmiany w talentach!
- Moderator-Podanie
- ĹKS 0:1 Odra
- Radeon z obsĹugÄ dwunastu monitorĂłw - coraz bliĹźej
- PiĹkarski tydzieĹ na Ĺamach GRY-OnLine
- Dysk twardy 3 TB
- RAKSSQL Kadry i PĹace 2010.2.4.868 dla Windows
- FNiN oraz Ăsmy Cud Ĺwiata by Alishia
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- siekierski.keep.pl
Cytat
Długie szaty krępują ciało, a bogactwa duszę. Sokrates
I byłem królem. Lecz sen przepadł rankiem. William Szekspir (właść. William Shakespeare, 1564 - 1616)
Dalsza krewna: Czy śmierć to krewna? - życia pytasz się kochanie, tak krewna, ale dalsza, już na ostatnim planie. Sztaudynger Jan
Dla aktywnego człowieka świat jest tym, czym powinien być, to znaczy pełen przeciwności. Luc de Clapiers de Vauvenargues (1715 - 1747)
A ludzie rzekną, że nieba szaleją, a nieba rzekną: że przyszedł dzień Wiary. Cyprian Kamil Norwid (1821-1883)
aaaaLATANIE W KATARZEaaaa
Nazywanie marihuany narkotykiem niewłaściwe zgodnie z definicja narkotyku :DWiecie jak działa "trawka"? Nieco podobnie do alkoholu, troszkę przyjemniej. Przy okazji nie wywołuje mdłości, zaniku pamięci ani uciążliwego kaca. Czy uzależnia? Według poważnych naukowych badań o połowę słabiej niż alkohol. W dodatku THC (składnik aktywny) nie jest toksyną, jak nikotyna czy etanol. Oczywiście nikogo nie namawiam do palenia tego, co w Polsce nazywane jest "ziołem" (majeranek + odrobina marihuany + mnóstwo chemicznego syfu), stwierdzam jedynie fakt że to nie narkotyk, co by nie mówić.
Aha, apropos jednego mitu: nie wywołuje halucynacji :D Nie widzi się rzeczy których nie ma :)
Ważne: Temat nie ma na celu reklamowania marihuany. Są tu informacje o jej zaletach, ale nie wyłącznie.
Jasne... tylko, ze ma się zaburzenia zachowania, jak po alkoholu. Działa o wiele dłużej... i kumuluje się w organiźmie.
Ale za to podawana robolom, którzy nie musza i nie powinni mysleć, jest super - harują i nie protestują - to wynik badań z jamajki. Nic dziwnego, ze jest promowana - w koncu uwalnia ludzi od myslenia, a to jest niebezpieczne...
//Przeniosłem te dwa posty z innego tematu. Tu można swobodnie rozmawiać o marihuanie. Jak tytuł zły to mogę zmienić na inny.//Zeg
Moim zdaniem to robotnicy raczej wódkę piją...
Wiadomo, jest tak że wszystkie substancje psychodeliczne (mylnie zaliczane do narkotyków - nie wywołują znieczulenia, w czystej postaci nie uzależniają) oddziałują na mózg człowieka, niekoniecznie pozytywnie, ale też niekoniecznie negatywnie. O co chodzi? Przykład - LSD-25, jeden z najsilniejszych halucynogenów świata - nie powoduje uzależnienia, może być stosowany w leczeniu psychiatrycznym, pomaga ludziom z depresją i paranoją. Oczywiście stosowany w odpowiednich ilościach i odpowiednio często.
Tak samo jest z marihuaną - oczywiście w czystej naturalnej postaci (takiej w Polsce prawie nie ma) - palona od wielkiej pompy, przy odpowiednim nastawieniu może, podkreślam, nie musi - mieć pozytywny wpływ na człowieka. Natomiast używana często (lub codziennie) może być bardzo szkodliwa dla mózgu (tak samo jak np. alkohol). Nikogo nie namawiam do palenia (1. Z racji wieku; 2. Z racji ustawy :); 3. Z racji koszmarnej "jakości" polskiej marihuany), twierdzę tylko że nie jest to narkotyk i że jej legalizacja przyniosła by wiele dobrego.
PS. Dziękuję za utworzenie tego tematu :) Sam nie chciałem takiego zakładać, bo nie wiedziałem jak został by przyjęty.
Wiesz, Vooyu, ja, mimo wieku, nie wiem, co to są "narkotyki". I w zakresie stosowania, ale też... zasad nazwania czegoś "narkotykiem". A substancji psychoaktywnych jest mnóstwo, zarówno pochodzenia naturalnego, jak i syntezowanych chemicznie w laboratoriach. Ba, kilka nawet robi nasz organizm...
A do szeroko pojętych psychoaktywnych zalicza się nie tylko alkohol, ale i: kawę, herbatę, guaranę, colę, a nawet chmiel (uspokaja i osłabia popęd seksualny u mężczyzn).
PS. Badania na robotnikach były z Jamajki. Tam palą. Owszem, na razie nasi piją.
Chmiel... należy do tej samej grupy co konopie, ma alkaloidy w pewien sposób do nich zbliżone. Konopia to ziele lecznicze jak wszystkie inne, jak np. dziurawiec - też źle działa mózg i można się uzależnić przy częstym używaniu (jestem uzależniony od herbaty, wiem co mówię :)). Zielem leczniczym nie jest tytoń, on jest po prostu trujący.
Narkotyk to środek znieczulający, najczęściej z grupy opiatów (lub opioidów). Narkotyki to Heroina, Morfina, Kodeina (większość środków na kaszel i przeciwbólowych ją zawiera), kokaina, amfetamina, opium.
Zgodzę się z badaniami z Jamajki. Przeciętny Jamajczyk wypala 5-6 skrętów dziennie. Ktoś taki po prostu nie może myśleć jak każdy człowiek.
Co do większości badań wykazujących jej szkodliwość, szczerze mówiąc - bawią mnie. Badają tylko wyekstrahowany z konopii delta-tetrahydrokanabiol (słynne THC). Wiadomo że pojedyncza substancja wyciągnięta ze skomplikowanego związku jest szkodliwa. Kawa bezkofeinowa jest trucizną.
Z dziurawcem sprawa jest szczególna - główny składnik psychoaktywny (hiperycyna, ten czerwony barwnik) nie przechodzi do naparu. A to ona działa głownie ANTYDEPRESYJNIE, ale też powoduje nadwrażliwość na światło. Składniki działające na wątrobę i trawienie do naparu przechodzą.
Czyli słusznie zauważyłem że palony poprawia samopoczucie a pity nie :) Swoją szosą paskudne w smaku i zmarnowałem 5zł na prawie niepijalną "herbatkę"
Palony? Dziurawiec? Żartujesz chyba?
To się zażywa w całości (możesz zjeść fusy od herbatki), albo ekstrakt w oleju czy alkoholu (jak ma kolor czerwony, to jest ok).
//Możecie mi podać kilka nazw tych substancji to zmienię nazwę tematu na "Marihuana, dziurawiec, jakieśtam konopie... etc." ;)//Zeg
Niczym prezydent, ehh ... xd
Zostaw jak jest ;p
No, Lechu był dobry... "To Marihuanę się robi z konopii indyjskich" :lol:
Zeg, to są zioła a nie substancje :) To trochę co innego
Poza wszystkim innym. Niedawno naukowcy przeprowadzili badania na pająkach. Podali im kofeinę, taurynę i marihuanę (nie wiem jak, może bardzo rozdrobnioną). Podobno pająki po kofeinie i taurynie były bardzo pobudzone, ale nie były w stanie utkać sieci, a po marihuanie robiły to bez problemu, tylko że z upływem czasu nieco wolniej. Taka ciekawostka :)
Przy okazji, wiecie że we współczesnym świecie prawie wszyscy są uzależnieni od kofeiny? Kawa, Czekolada, Kakao, Herbata, Cola, Pepsi, Sprite, Mirinda, Seven-Up, wszystkie energetyki, lekarstwa od bólu głowy, lekarstwa na katar, preparaty typu sesja, Pluszzzz, Vibovit... wszystko zawiera kofeinę. Ostatnio nawet do kosmetyków zaczęli dodawać.
/EDIT: Patryx, nie powiedział "konopi indyjskich" tylko "konopi". Poza tym że wstyd nie wiedzieć, to miał rację, bo nie tylko z indyjskich się da.
/EDIT 2: Djdomin, w pierwszym poście napisałeś że działa dłużej niż alkohol... Efekty działania to maksymalnie 6 godzin, a po solidnym piciu człowiek może być 3 dni nietrzeźwy (naprawdę!)
Przy okazji, wiecie że we współczesnym świecie prawie wszyscy są uzależnieni od kofeiny? Kawa, Czekolada, Kakao, Herbata, Cola, Pepsi, Sprite, Mirinda, Seven-Up, wszystkie energetyki, lekarstwa od bólu głowy, lekarstwa na katar, preparaty typu sesja, Pluszzzz, Vibovit... wszystko zawiera kofeinę. Owszem, wszystko zawiera kofeinę, ale w większość przypadków jest ona tylko niewielką domieszką. Od kawy można się uzależnić, ale szczerze wątpię, żeby komuś udało się od Gripexu albo Vibovitu (jeśli mówimy tu o uzależnieniu od kofeiny rzecz jasna). Nie łatwo też jest uzależnić się od herbaty, coli lub pepsi. Częste przyjmowanie C8H10N4O2 (wierzcie lub nie, ale pamiętam jeszcze z chemii) sprawia, że organizm się "uodparnia", tzn. aby uzyskać efekt pobudzenia trzeba przyjąć coraz to większą dawkę (np. dwie kawy zamiast jednej), a duże dawki kofeiny prowadzą z kolei do efektu odwrotnego niż zamierzony (zmęczenie, pogorszenie nastroju itp.)... Podobnie jak z alkoholem. Jednak wątpię, aby tak wiele osób było uzależnionych od kofeiny, guaraniny tudzież teiny, no a przynajmniej nie poprzez leczenie bólu głowy.
Djdomin, w pierwszym poście napisałeś że działa dłużej niż alkohol... Efekty działania to maksymalnie 6 godzin, a po solidnym piciu człowiek może być 3 dni nietrzeźwy (naprawdę!) Hmm... To już nie można tego chyba nazwać nawet zatruciem alkoholowym ;). Przypuszczam, że ten pierwszy dzień kończy się dla delikwenta wypróżnianiem obustronnym, absolutną utratą pamięci i zapewne świadomości również.
Luk: wypróżnianie kolega miał jednostronne i dopiero po utracie przytomności, co nie zmienia faktu że przesadził okropnie.
Substancje, zioła, konopie czy nie... Nie znam się na tym, ale zauważyłem że dyskusja dotyczy nie tylko samej marihuany, ale też innych ziół (np. dziurawiec), więc pomyślałem, że można by zmienić nazwę tematu. (na taką w stylu luka, czyli kilka rzeczowników oddzielonych przecinkami :P)
Co do konopi i marihuany. To nie jest do końca jedno i to samo, więc... ;) Tak przynajmniej mi się wydawało i tak mówi google. Marihuana to suszone i czasami sfermentowane kwiatostany żeńskich roślin konopi. To tak jakby nazwać wódkę ziemniakami :] (przynajmniej mi to porównanie pasuje, bo, jak już mówiłem, nie znam się na tym :P) No ale jeśli temat ma zostać taki jak jest to rozmawiajcie tylko o marihuanie :D
Jak tak bardzo chcesz możesz zmienić na "Używki wszelakie"
Ino dodam od siebie, że dyskusja która nie ewoluuje jest bezsensowna.
Więc czepianie się "offtopa" również.
A co do kofeiny, to nie wiem, ale jak wypije kawe to chce mi się spać często xd
Też tak mam ze spaniem.
Zeg, masz absolutną rację. Marihuana jest z konopii a nie konopią. Tyle że nazwa "przykleiła" się do rośliny przez ludzi którzy sami nie wiedzą o czym mówią.
djdomin, to nie jest reguła że każdy kto pali marihuanę jest idiotą. Wielu idiotów ją pali, to prawda, tak jak wielu idiotów pije kawę. Mój kolega pali od 4 lat (a jest młodszy ode mnie :O) - nie uważam że to zdrowo, a jakoś zmienił się tylko na dobre. Ma słabe oceny (zawsze miał), ale wcale nie jest idiotą. Gada się z nim jak z rówieśnikiem, a jest młodszy o 3 lata. Jak miał sporo kasy (zarabiał 600 zł miesięcznie) to nie wydawał nawet 10% na palenie, wolał coś do żarcia kupić.
No to on ma wyjątkowe szczęście... Niestety, znam osoby które palą (nawet jeden z moich byłych harcerzy). Trudno się z nimi porozumieć... poza wybuchami śmiechu...
Ale czekaj... ma 13 lat, pali od 9 roku życia... nieźle. No i spore zarobki (600 zł) jak na dziecko...
Ale jak wydawał poniżej 60 zł miesięcznie... to co on palił? Trociny czy słomę? I jak często?
Tzn przez jakieś 3 miesiące tyle zarabiał :) Pakowanie zakupów w supermarkecie :/ Palił max 2 razy w miesiącu (+ czasem na imprezach). Jak ktoś często pije alkohol to też trudno się z nim porozumieć.
Ja rozumiem i dopuszczam do siebie myśl, że to może uzależniać i może być szkodliwe. Śmieszy mnie tylko że z tego powodu można iść do więzienia na 3 lata za skręta wielkości niedopałka od papierosa. Porównywalnie do wartości psychoaktywnej, to tak jakby zamknęli Cię za 2 piwa.
No cóż. Takie jest prawo. Jest to substancja zakazana. I za kawałek wielkości niedopałka nie wsadzą na 3 lata, to jest maksymalny wymiar, orzekany raczej przy "ciut" większych ilościach.
I niestety, to jedyny skuteczny sposób na handlarzy, bo udowodnić handel.... jest trudno.
Ale pozwolić na noszenie grama czy dwóch+ krzaka w domku jak to jest na świecie ( w większośći) nie jest trudno.
No cóż. Takie jest prawo. Jest to substancja zakazana. I za kawałek wielkości niedopałka nie wsadzą na 3 lata, to jest maksymalny wymiar, orzekany raczej przy "ciut" większych ilościach. To zależy od policjanta, jedni w ogóle dają spokój i nic nie robią, a inni aresztują za najmniejsze ilości, był przypadek że gość dostał rok więzienia za posiadanie 0.3 grama... No lekko mówiąc dosyć mało.
Obecny system jest niestety nieskuteczny. Przykład?
Za posiadanie 100 g suszu konopii można trafić na 8 lat do więzienia. Tą ilością nie da się zabić nawet jednego człowieka.
Za posiadanie 32 kilogramów kokainy (zdolnych zabić około 16'000 ludzi) złapanemu w naszym kraju człowiekowi grozi maksymalnie 10 lat.
Mimo bardzo restrykcyjnego prawa, nie mając 18 lat łatwiej kupić heroinę niż piwo... Nieco przerażające.
NIeprawda :P. Nawet w supermarkecie dostaniesz piwo.
Nawet w szkole dostaniesz koks ;)
Niekoniecznie dostanę. Tzn ja tak, ale młodziej wyglądający raczej nie. Koncesja kosztuje 10'000 więc takie ryzyko średnio im się opłaca.
Większosc kiosków przydomowych sprzeda Ci piwo, mozesz wygladac młodo.
Albo wyrób sobie dowód osobisty, mało kto zerka na datę w dowodzie...
Na nakłanianie do przestępstwa jest paragraf xD
U mnie w mieście wyglądającym młodziej nie sprzedają. Za dużo akcji policyjnych było (znane CSP Legionowo)
Na nakłanianie do przestępstwa jest paragraf xD Nie nakłaniam. To był żal, że sprzedawcy są mało spostrzegawczy i lekceważąco podchodzą do tego problemu!
A kiedyś nawet toczyłem taką rozmowę:
U mnie w mieście wyglądającym młodziej nie sprzedają. Po okazaniu dowodu muszą. I po sprawdzeniu, ze dowód jest własnością osoby, która go pokazuje i osoba ta skończyła 18 lat. Czyli aż tak pilnie u Was sprawdzają? pozazdrościć.
Znajomego policja zgarnęła, na komisariacie powiedział, gdzie kupił to piwo (był zbyt pod wpływem, aby zamknąć twarz na kłódkę). Potem miał pogróżki od właściciela sklepu (jakoś ten o razu wiedział, gdzie mieszka dzieciak). Koniec końców nic mu (sprzedawcy) nie zrobili - zastraszyli chłopaka i tez zmienił zeznania...
Jak dokładnie by nie sprawdzali, i tak można kupić przez żula pośrednika ;)
Taaa... Postawisz żulowi pośrednikowi piwko i jest :P
Jedno pytanie:
Co za idiota sprzedał 9-latkowi marihuanę?!
Przypuszczam, że nawet dealer ma sumienie i jakiś tam rozum!
Jedno pytanie:
Co za idiota sprzedał 9-latkowi marihuanę?!
Przypuszczam, że nawet dealer ma sumienie i jakiś tam rozum! Nie. Dilerzy nie mają sumienia. Rozum wykorzystują do szwindli. Dlatego dilerów (nawet tylko częstujących) winno się skazywać na 100 batów za pierwszym razem i mnożnik za recydywę. Ew. leczenie na koszt dilera.
A sklepikarzy sprzedających 9-latkom papierosy? Nikotyna jest najsilniej uzależniającym narkotykiem. Palony tytoń natychmiast poraża nerwy w płucach. Dorosłe osoby nieuzależnione (u których nie powstała tolerancja na narkotyk) mogą umrzeć po wypaleniu jednej paczki(!).
Diler i sumienie? Osoba z mojej dalszej rodziny zaczęła brać amfetaminę w podstawówce.
Wiecie czemu jestem za legalizacją Marihuany? Prohibicja nie ma sensu. W stanach był zakazany alkohol, i co? Tak powstała mafia. Gdyby była legalna, jej sprzedaż była by kontrolowana. Czy to nie lepszy pomysł niż gangi narkotykowe? Po zlikwidowaniu jednego powstaje kilka. Mimo ryzyka przy obecnym prawie to się opłaca.
Tymbardziej że z dragami wpadają drobne szaraczki próbujące zarobić na chleb, z rodzin patologicznych etc.
Ci którzy naprawdę tym rządzą nie mają szans wpaść.
Dokładnie... Gangi wręcz układają się z policją i wystawiają im dilera, który przestaje się opłacać... Psy muszą mieć "osiągnięcia" więc im się to opłaca.
A sklepikarzy sprzedających 9-latkom papierosy? Nikotyna jest najsilniej uzależniającym narkotykiem. Palony tytoń natychmiast poraża nerwy w płucach. Dorosłe osoby nieuzależnione (u których nie powstała tolerancja na narkotyk) mogą umrzeć po wypaleniu jednej paczki(!). 1. Tych sklepikarzy tak samo.
2. Nie po wypaleniu (choć sie strują). Natomiast nikotyna w tej ilości tytoniu jest dawką smiertelną - na szczęscie dla palacza większość z tego wylatuje na zewnątrz, trując sąsiadów.
Lepiej jarać trawkę niż brać dopalacze! Dop. to istne ścier**
Ja tam pale od trzech lat. Agencja pomogła mi z tym zaprzestać (bo wpadłbym) ale dalej mnie ciągnie, nie tylko do papierosów ale no wiecie... GANDZIA...
To lepiej niech przestanie. Forum odwiedza pan Kosik.//acrobot
//No i co z tego? Pan Kosik nie potrzebuje cenzury na internet :P//Procesor
Dopalacze to głupota. Najbardziej walka z nimi.
Weźmy takie BZP. 10% mocy amfetaminy. Szkodliwość? większa niż amfetamina. Uzależnia? Tak samo. Wniosek? Amfetamina to ścierwo i wiem co może zrobić z człowiekiem, ale dla ludzi uzależnionych powinna być na receptę w aptece.
Czemu walka z dopalaczami jest bez sensu? Zdelegalizują jeden związek, zaraz ktoś wymyśli inny - bardziej szkodliwy, ale legalny.
kalin11, mówisz że cię ciągnie - do papierosów czy do MJ? To trochę różnica, fajki powodują ssanie i złe samopoczucie - jak heroina. Marihuana - "w sumie to bym sobie zapalił"
Załącznik 34
Zdumiała mnie ignorancja ludzi, którzy wykonali to logo. Więcej sensu miałoby, gdyby zamiast listka była bułka z makiem.
Liśź marihuany (właściwie - liść konopi) nie ma żadnych właściwości psychodelicznych, a tym bardziej - narkotycznych. Marihuana nie jest narkotykiem (jak heroina, kodeina, morfina, kokaina, paracetamol i inne substancje znieczulające) tylko psychodelikiem. To dobrze że wiele organizacji walczy z narkomanią, ale mogłyby się zastanowić w jaki sposób to robić!
Ale jakby dali biały proszek albo tabletki to by sie tak nie kojarzyło z narkotykami, a konopie są bardziej charakterystyczne
A mi z bronią kojarzy się kaczka, bo do kaczek strzela się z dubeltówki. Myślę że powinni dać kolorowe tabletki, to teraz największy problem
Ale kolorowe tabletki mogą się kojarzyć z lekami na przykład... Liść konopi jednoznacznie się kojarzy z narkotykami.
Rozumiem, ale to w gruncie rzeczy głupota...
PS. Tak z 50 - 70% lekarstw to narkotyki. Benzodiazepiny, Barbiturany, Dekstromorfan, Benzydamina, Efedryna, Pseudoefedryna, Adrenalina, Atropina... długo by wymieniać, upraszczając lekarstwo na kaszel / pigułka nasenna / przeciwbólowa to narkotyki, które w odpowiednich dawkach leczą, a w nieodpowiednich - uzależniają i zabijają.
Rozumiem, ale to w gruncie rzeczy głupota...
PS. Tak z 50 - 70% lekarstw to narkotyki. Benzodiazepiny, Barbiturany, Dekstromorfan, Benzydamina, Efedryna, Pseudoefedryna, Adrenalina, Atropina... długo by wymieniać, upraszczając lekarstwo na kaszel / pigułka nasenna / przeciwbólowa to narkotyki, które w odpowiednich dawkach leczą, a w nieodpowiednich - uzależniają i zabijają.
Ale nie wszyscy ludzie to wiedza. Ja również uważam że marihuana choc bardz słaba, najlepiej nadaje sie na takie logo. A adrenalina to chyba hormon a nie narkotyk...:?
Hormon o działaniu narkotycznym :D Nasz organizm wytwarza pewne ilości "narkotyków", jak endorfiny czy DMT.
Liść konopi to nie Marihuana. Ech. Ziarenka maku to nie heroina.
Na Allegro można było niedawno kupić drzewko konopi :D
Adrealina uzależnia... W sumie logiczne. W końcu są wielbiciele sportów ekstremalnych, oni to tłumaczą że lubią ten dreszczyk emocji. A to uzaleznienie od adrealiny :D !!
Liść konopi to nie Marihuana. Ech. Ziarenka maku to nie heroina. Wiem, pisałem w skrócie i tak kazdy zrozumiał
Na Allegro można było niedawno kupić drzewko konopi :D Co za kretyn xD 8 lat można za to dostać.
Z tą adrenaliną to bez przesady, to że ktoś coś lubi nie znaczy że jest uzależniony :D
Na Allegro można było niedawno kupić drzewko konopi Chłopaki w podstawówce rzicili ziarnka do doniczki i dostali pochwałę opiekunki klasy za to że ładnie im rosną "kwiatki". Nie miała pojęcia co to jest :)... Później jak już zielsko zaczynało być zbyt wysokie wywalili go razem z doniczką..
A u was w Czechach zdaje się uprawianie do 3 roślinek jest legalne?
@up - nie przesadzaj. Ja sama osobiście sądzę, że z używkami nie jest aż tak źle, trzeba jedynie mieć do tego głowę. Ten chłopak co w FNiN'ie krzyknął "od trawki nie robi się nic złego" był kolejnym pustakiem. Są ludzie z głową, oczywiście.
A ja sama żadnych takich rzeczy odurzających nie popieram i nie stosuję, hmmm...
Ja sama osobiście sądzę, że z używkami nie jest aż tak źle, trzeba jedynie mieć do tego głowę. Ten chłopak co w FNiN'ie krzyknął "od trawki nie robi się nic złego" był kolejnym pustakiem. Są ludzie z głową, oczywiście. 1. Większość osób uważa że ma "do tego głowę", ale to zwykła arogancja...
2. Nigdy nie wiesz co bierzesz, myślisz że to czyste, a tam tak naprawdę jest strychnina itp. świństwa...
3. To nie dyskusja o narkotykach tylko o alkoholu, od używek jest osobny temat...
Wiem że sam offtopnąłem ale chciałem odpowiedzieć...
Ten chłopak co w FNiN'ie krzyknął "od trawki nie robi się nic złego" był kolejnym pustakiem.
A ja sama żadnych takich rzeczy odurzających nie popieram i nie stosuję, No racji na pewno nie miał, bo szkodzić może wszystko co ma wpływ na postrzeganie.
Akurat działania "trawki" nie nazwałbym odurzeniem, bo w przeciwieństwie do alkoholu, każdy reaguje na nią inaczej. Może zamulić, ale osobowość się od niej nie zmienia. Najwyżej poglądy :D
Co do całej "podwórkowej chemii" - to świństwo. Nie zamierzam tego "próbować" i odradzam wszystkim. Widać nie wyżarło mi mózgu jeszcze xD
Ba, bo trawka nie ma skutków ubocznych, nikt od niej nie zginął, i jest lekarstwem na wiele chorób.
I nie można się od niej uzależnić, na innej zasadzie niz jak od żelek czy ciastek.
Upalony człowiek nie pójdzie do domu by pobić swoje dzieci i żone, ten który się upił - może to zrobić.
//No ale od tego jest inny temat.
Nie ma sprawy :)
Ba, bo trawka nie ma skutków ubocznych, nikt od niej nie zginął, Wmówili Ci i wierzysz... Ma skutki uboczne, podobnie do alkoholu. Do tego kumuluje się w organiźmie - odtruwanie trwa znacznie dłużej niż po piwie.
Zaś ma jeden plus, dla którego jest reklamowana - z uzywających się robi grzecznych, posłusznych, mało myślących, zadowolonych ze swego życia niewolników. Doskonałą masę do kupowania. Niegdyś Niemcy zwali to "podludźmi". Ale wielcy tego świata przemysleli sprawę i wolą perfidniej sobie robić niewolników...
Zwłaszcza młode.
Wino - nie tylko. Po prostu osiarczanie to stara i tradycyjna metoda dezynfekcji. Na metalowej łyżce wkłada się do beczki trochę siarki i podpala. SO2 wybija większość drobnoustrojów.
Ale wielcy tego świata przemysleli sprawę i wolą perfidniej sobie robić niewolników... Mówiąc krótko: wolą zniewalać "uwalniając" ;). Podsuwają tylko kajdanki, a człowiek dobrowolnie zakłada je sam, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Potem robi za bezmyślną marionetkę. Podobnie działała (działa?) wódka w Rosji, tylko, ze tam w znaczącym stopniu wpływał na to rząd, a nie dilerzy.
A nie brzmi to przypadkiem znajomo? Zeitgeist, teorie spisku i te sprawy...
Wmówili Ci i wierzysz... Ma skutki uboczne, podobnie do alkoholu. Do tego kumuluje się w organiźmie - odtruwanie trwa znacznie dłużej niż po piwie. To mnie rozwaliłeś. Marihuana jest o wiele mniej szkodliwa niż papierosy i alkohol. Oczywiście, jest szkodliwa w jakimś tam stopniu, ale w o wiele mniejszym niż te dwie używki. wikipedia: http://pl.wikipedia.org/wiki/Marihuana#Raport_WHO
W ocenzurowanym rozdziale [raportu Światowej Organizacji Zdrowia] autorzy porównują naukowo udokumentowane zagrożenia płynące z używania marihuany z zagrożeniami, jakie niesie ze sobą stosowanie alkoholu i nikotyny oraz nielegalnych opiatów. Wykazują oni, że tam, gdzie ryzyko istnieje, jest ono w rzeczywistości o wiele poważniejsze w przypadku obydwu legalnych używek. Wiele to pojęcie względne. To nie ładnie chować się za takimi słówkami, poza tym to nie w stylu Wikipedii. Gdzie procenty, statystyki, wyjaśnienia?
Jest tam gdzieś napisane o odtruwaniu albo leczeniu z nałogu?
Raportu w wersji angielskiej nie czytałem, podobnie jak z tym ocenzurowanym rozdziałem. Nie mam na to teraz czasu, niemniej skoro już Wikipedia podaje się na takie źródła, to warto byłoby je przybliżyć. Chyba, że nie są one zbyt wiele warte lub są zatajone i niepewne.
//
http://pl.wikipedia.org/wiki/Marihuana#cite_note-21
http://pl.wikipedia.org/wiki/Marihuana#cite_note-22
http://pl.wikipedia.org/wiki/Marihuana#cite_note-23
//Zeg
//Przecież wiem do czego służą źródła. Mówiłem, że nie mam czasu czytać, więc po co te linki? :P//luk
There are health risks of cannabis use, most particularly when it is used daily over a period of years or decades. Considerable uncertainty remains about whether these effects are attributable to cannabis use alone, and about what the quantitative relationship is between frequency, quantity and duration of cannabis use and the risk of experiencing these effects. Using analogies with the known effects of alcohol and tobacco, the most probable of the health risks of chronic heavy cannabis use over a period of years are; the development of a dependence syndrome; an increased risk of being involved in motor vehicle accidents; an increased risk of developing chronic bronchitis; an increased risk of respiratory cancers; an increased risk of giving birth to low birth weight babies when used during pregnancy; and perhaps, an increased risk of developing schizophrenia among those who are vulnerable. Many of these risks are shared with alcohol and tobacco, which is not surprising given that cannabis is an intoxicant like alcohol which is typically smoking like tobacco.
On existing patterns of use, cannabis poses a much less serious public health problem than is currently posed by alcohol and tobacco in Western societies. This is no cause for complacency, however, as the public health significance of alcohol and tobacco are major, and the public health significance of cannabis could increase if the prevalence of its heavy daily use were to approach that of heavy alcohol use among young adults, or the prevalence of daily cigarette smoking among adults.
To z raportu WHO. W zaginione rozdziały nie wierzę. Może WHO stwierdziła, ze te dane są niezbyt wiarygodne, żeby je oficjalnie publikować?
I alkohol, i tytoń, i marihuana SĄ SZKODLIWE.
Nie zamierzam toczyć walki - CO BARDZIEJ.
Zresztą - jak stwierdza WHO w raporcie - zależy to od typu użytkowania. Jednorazowe wypalenie skręta szkodliwe nie jest, podobnie jak jednorazowe wypicie piwa (o ile po jednym ani po drugim nie kierujemy pojazdem).
Natomiast - jesli chodzi o środki psychoaktywne i rozwijający się organizm młodego człowieka - nalezy być ostrożnym. I nie mówię tu tylko o M, T i A, al eo całej gamie środków psychoaktywnych, w częsci nielegalnych, a w częsci legalnych i legalnie do kupienia w spożywczaku.
Oczywiście że trzeba, i zachować umiar też trzeba.
Ale jak ktoś dokładnie przemyślał sprawę, pije sobie raz na jakiś czas piwko czy dwa dla smaku, nie jak część gimnazjum "dla szpanu" czy też raz na jakiś czas zapali marihuane nie widze w tym nic złego. Tytoń natomiast to świństwo, bo uzależnia bardzo mocno.
Dużo złego natomiast widze w prohibicji na cokolwiek, bo jak ktoś chce to i tak kupi co będzie chciał, a aktualnie łatwiej kupić amfe niż piwo, jako że diler nie pyta o wiek.
Kasę przeznaczaną na walke z "narkotykami" powinno się przeznaczyć na leczenie uzależnionych, a zupełnym bezsensem jest wsadzanie na 3 lata (max bodajże) do paki za posiadanie grama trawki w kieszeni, taka sama kara jest za o wiele większe, bardziej szkodliwe przestępstwa, jako że typ z blantem nikomu nic złego nie robi.
"Blantem nie zabije, blantem nie okradne"
A raporty o marihuanie polecam traktować z dystansem, bo sporo było "zamawianych" przez rząd (usa najczęściej) żeby tą prohibicje utrzymać.
Statystyki?
Śmierć po alko - 150 tyś rocznie, tytoń - 450, leki - 150, marihuana - 0
Marihuana nie uzależnia.
Pisanie "marihuana to furtka do twadrych dragów" to największa bzdura jaka może być.
To tak jakby napisać że trening boksu to furtka do rozbojów, a kupno kija bejsbolowego żeby odbijać piłke to furtka do bycia mordercą
A ja zamierzam, bo to co jest najmniej szkodliwe, ponadto wykorzystywane jako lekarstwo na wiele chorób jest nielegalne, a to co zabija co roku sporą ilość osób - jest legalne.
Statystyki?
Śmierć po alko - 150 tyś rocznie, tytoń - 450, leki - 150, marihuana - 0
Pisanie "marihuana to furtka do twadrych dragów" to największa bzdura jaka może być.
To tak jakby napisać że trening boksu to furtka do rozbojów, a kupno kija bejsbolowego żeby odbijać piłke to furtka do bycia mordercą 1. Statystyki - nie ujmują marihuany, to raz. Stąd tez zero. W każdym razie ja nie widziałem rozpiski, gdzie maryśka byłaby ujmowana w grupie "przyczyny smierci", a nie można utożsamiać "nie ma w statystyce" i "nie ma". Dwa: przeliczyć to tez trzeba na używających.
2. Co do wstępu do twardych - niestety, ale to się w badaniach potwierdza :(
Tak samo, jak to, że boks idą trenować głównie ci, co lubią dać innym w mordę.
A kijów bejsbolowych sprzedaje się tyle, że dziw tylko, ze graczy u nas brakuje...
PS. Statystyka zgonów w Polsce w 2007:
choroby układu krążenia ogółem 171 372
nowotwory ogółem 95 809
nowotwory złośliwe 92 932
choroby układu krążenia - choroba niedokrwienna serca 48 266
choroby układu krążenia - choroby naczyń mózgowych 37 933
choroby układu krążenia - miażdżyca 33 601
objawy, cechy chorobowe oraz nieprawidłowe wyniki badań klinicznych, laboratoryjnych gdzie indziej niesklasyfikowane 25 093
zewnętrzne przyczyny zachorowania i zgonu - ogółem 24 751
nowotwór złośliwy tchawicy, oskrzela i płuca 22 148
choroby układu oddechowego ogółem 19 422
choroby układu trawiennego ogółem 16 755
zewnętrzne przyczyny zachorowania i zgonu - wypadki i nieszczęśliwe następstwa wypadków ogółem 16 134
nowotwór złośliwy żołądka, okrężnicy, odbytnicy, złącza jelit i odbytu 15 579
choroby układu oddechowego - zapalenia płuc, zapalenia oskrzeli, rozedma i astma 9 957
nowotwór złośliwy kobiecych piersi i szyjki macicy 7 162
choroby układu trawiennego - choroba przewlekła wątroby i marskość wątroby 6 908
zaburzenia wydzielania wewnętrznego, stanu odżywiania i przemiany metabolicznej ogółem 6 758
zaburzenia wydzielania wewnętrznego, stanu odżywiania i przemiany metabolicznej - cukrzyca 6 359
wypadki komunikacyjne ogółem 6 064
choroby układu krążenia - choroba nadciśnieniowa 5 927
wypadki komunikacyjne - wypadki w ruchu pojazdów silnikowych 5 425
samobójstwo 5 282
choroby układu nerwowego i narządów zmysłów 4 884
choroby układu moczowo-płciowego 4 628
inne zewnętrzne przyczyny urazu wypadkowego 4 330
niektóre choroby zakaźne i pasożytnicze 2 274
zaburzenia psychiczne i zaburzenia zachowania 2 156
niektóre stany rozpoczynające się w okresie okołoporodowym 1 219
wady rozwojowe wrodzone, zniekształcenia i aberracje chromosomowe 1 041
choroby układu kostnostawowego, mięśniowego i tkanki łącznej 522
zabójstwo 522
choroby krwi i narządów krwionośnych i niektóre choroby przebiegające z udziałem mechanizmów autoimmunologicznych 488
AIDS 123
choroby skóry i tkanki podskórnej 43
ciąża, poród i połóg 11
Tak dla pokazania, jakimi kategoriami posługuje się statystyka.
Cytat:
Jest tam gdzieś napisane o odtruwaniu albo leczeniu z nałogu?
Marihuana nie uzależnia.
Pisanie "marihuana to furtka do twadrych dragów" to największa bzdura jaka może być.
To tak jakby napisać że trening boksu to furtka do rozbojów, a kupno kija bejsbolowego żeby odbijać piłke to furtka do bycia mordercą
Odtruwanie? Cannabinole są nietoksyczne :)
Furtka? Znam kilka osób, które mają szczęście że to palą. Inaczej wpieprzyły by się w pigułki, proszki itp. Kumpel który pali prawie codziennie przekonał już kilka osób żeby nie "weszły" w heroinę
Zeg biedny będzie to musiał wszystko przenieść :D
//:)//Zeg
Odtruwanie? Cannabinole są nietoksyczne :) Są toksyczne :)
Chyba, ze jako toksyczne rozumiesz coś, co cię zabije od razu...
Cytat:
Furtka? Znam kilka osób, które mają szczęście że to palą. Inaczej wpieprzyły by się w pigułki, proszki itp. Kumpel który pali prawie codziennie przekonał już kilka osób żeby nie "weszły" w heroinę
To nie jest mowa, ze KAŻDY po maryśce wejdzie w kompot. Tylko, ze badania nad spożywającymi kompot wykazują, że (spora część z nich) zaczynali od maryśki, ale im nie wystarczała...
Tylko że to jest takie szukanie związku przyczynowo-skutkowego na siłe, bo jestem pewien że pili również, ale przecież trzeba zwalić na trawke, super mocnego draga który szkodzi mniej niż kawa :)
Dokładnie, każdy psychopata stał na chodniku. Nie stawaj na chodniku bo będziesz psychopatą.
Według innych badań 100% użytkowników heroiny paliło papierosy.
Poza tym teraz raczej palą brown sugar, niż walą po kablach (oczywiście potem tak, jak przestaje starczać kasy).
Jak to są toksyczne, przecież nasz mózg wytwarza ich analogi :D
I co z tego, ze wytwarza analogi?
NaCl jest niezbędna do życia. Ale w przeciętnych dawkach. Zjedz łyżkę soli i lądujesz w szpitalu...
Dawka... dawka... dawka w przeciętnym dobrej jakości skręcie jest już toksyczna. Podobnie, jak dawka kofeiny w 10 espresso...
Tak, tylko kofeina jest stymulantem i po 10 espresso poza wymiotami i drgawkami można mieć niezły mętlik w głowie, wcale nie z powodu toksyczności.
Mogli by zrobić badania porównujące szkodliwość palenia marihuany z oddychaniem powietrzem atmosferycznym w centrum Warszawy :)
Vooyu - ten wpływ kofeiny, jako stymulanta (i nie tylko), po zbyt dużej dawce to też jest TOKSYCZNOŚĆ. Raz pokój latał dookoła mnie - 7 kaw pod rząd.
Inna sprawa, że prawo przejmuje się tylko tym, co w miarę popularne... maryśka, LSD... legalnie w sklepie (czy na trawniku) można dostać rzeczy halucynogenne... tylko mało kto o nich wie, więc się posłowie tym nie zajmują.
To jest właśnie działanie powierzchowne. Nie zalegalizują marihuany której ludzkość używa od 4000 lat, bo to by się nie podobało społeczeństwu, więc powstają sklepy z "dopalaczami", w których można dostać mieszanki ziołowe o podobnym działaniu psychodelicznym, ale zupełnie nieznanych skutkach ubocznych i potencjale uzależniającym. Z nimi też "walczą", ale półśrodkami. Powinni walczyć o poprawienie jakości tych rzeczy i o ich dokładniejsze badania. Zakazami nic nie wskórają, po wycofaniu niektórych produktów sklepy od razu wprowadzają następne, nazywając je "siostrzanymi" :/
Dokładnie z tym trawnikiem. Widziałem bieluń rosnący jako kwiatek ozdobny pod blokiem, jeszcze podparty patyczkiem coby się nie łamał. Poziom psychoaktywnej atropiny w jego nasionkach jest tak różny, że jedno może mieć moc 30. Tak więc branie tego gówna to śmiertelne ryzyko.
W każdym sklepie można dostać leki przeciwbólowe z syntetycznymi pochodnymi morfiny (Kodeina, Bromowodorek dekstrametorfanu), syropy z pseudoefedryną, saszetki z Tantum Rosa z benzydaminą... No do wyboru do koloru.
Podbijam i postulował bym za zmianą nazwy na "Marihuana i używki wszelakie" :)
//Postulat odrzucony. W tym temacie rozmawiamy o marihuanie, ewentualnie innych narkotykach (co jest chyba wiadome i w domyśle). "Używki wszelakie" ktoś może potraktować również jako alkohol i papierosy, o do tego mamy osobne tematy//luk
Z racji że lato już w pełni (powiedziałbym już nieco po lecie), to samosiejki osiągnęły słuszne rozmiary i bardzo je widać. Jeżdżąc po okolicy zauważyłem sporo dużych roślin nie tylko na nieużytkach, ale i na czyichś posesjach.
Według Polskiego prawa, zabroniona jest uprawa cannabis sativa o poziomie thc (delta-tetra-hydro-cannabinol) przekraczającym 0,2%, a nawet aby uprawiać konopie przemysłowe, należy zdobyć pozwolenie (bodajże starosty).
Teraz. Jeśli na czyjejś posesji Policja znajdzie rosnące konopie, wyrywa je i bada pod kątem zawartości nielegalnych składników psychoaktywnych. Jeśli ten poziom jest większy niż 0,2% - właściciel działki może być oskarżony o wytwarzanie narkotyków - 10 lat więzienia. Nieprzyjemnie.
Moja rada - macie działkę? Uważajcie co na niej rośnie :)
//Luk ma rację, 'używki wszelakie' to zły pomysł, ale 'wszelkie narkotyki' jak najbardziej :D No i pasuje do tematu o paleniu i tytoniu :P//Zeg