Archiwum
- LATANIE W KATARZE
- Expression Encoder 4.0.1639.0 dla Windows
- Focus Photoeditor 6.2.2 - obrĂłbka i korekta zdjÄÄ
- Skype z nowymi funkcjami
- 1/2; LARRY (OLIMPIQUE MARSEILLE) 1-5 EASYE (EVERTON FC)
- 13. VFB Stuttgart [kusiu13] 0:3 Napoli [vitekx23]
- Nowa gra: Naval Assault: The Killing Tide (X360)
- POLSKA vs USA
- 1; Merseyside(ryba) 3:1 Pompy(attos)
- New: jakub234 Other: alberto1233
- NajgĹupsze filmowe sceny z komputerami w tle
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- bezglutenowo.pev.pl
Cytat
Długie szaty krępują ciało, a bogactwa duszę. Sokrates
I byłem królem. Lecz sen przepadł rankiem. William Szekspir (właść. William Shakespeare, 1564 - 1616)
Dalsza krewna: Czy śmierć to krewna? - życia pytasz się kochanie, tak krewna, ale dalsza, już na ostatnim planie. Sztaudynger Jan
Dla aktywnego człowieka świat jest tym, czym powinien być, to znaczy pełen przeciwności. Luc de Clapiers de Vauvenargues (1715 - 1747)
A ludzie rzekną, że nieba szaleją, a nieba rzekną: że przyszedł dzień Wiary. Cyprian Kamil Norwid (1821-1883)
aaaaLATANIE W KATARZEaaaa
Jak w tytule. Dlaczego Wiktor jest taki poinformowany. Jak myślicie:?Na temat czego poinformowany? ^^
//Na temat wszystkiego. Wiktor posiada przeróżne informacje i przekazuje je innym. W książce jest napisane, że zdobywa je "sobie tylko znanym sposobem". /// Jaguar
Na temat wszystkiego... :D
A ja myślę, że niektórzy ludzie op prostu tak mają. Mam w klasie jedną dziewczynę, która też wie totalnie wszystko. Ale to akurat jest straaaasznie wkurzające. Nie ma jednego źródła. To po prostu takie chodzenie i słuchanie. Każdy jest w stanie wiedzieć sporo różnych rzeczy, tylko że po co? Mnie jakoś mało obchodzi kto się z kim ożenił i czy córka nauczycielki si,ę przeziębiła, jaki kolor skarpetek miała czyjaś sąsiadka czy też kiedy obchodzi urodziny pani dyrektor. Dla mnie to totalne bzdety, a ona po prostu... No nie wiem. Dla mnie znanie na pamięć telefonu wychowawczyni i rejestracji jednej z nauczycielek (!) jest chore.
Aaa... O to chodzi. Dobra, ja skapnięta jestem. Wiem xDD
Tak, masz rację, Jasti. Są tacy ludzie. Czasem to denerwujące, a czasem... przydatne. Wiem, do kogo dzwonić, żeby się spytać, czy jutro idziemy na galowo i z czego jesteśmy zwolnieni. Yhm, chodzą, słuchają, ale też zapamiętują. Ja tam taka jestem, że czegoś słucham, nie zrozumiem do końca, krzyczę na pół sali 'to w końcu jak?!', a potem zapominam. Nie jestem zorganizowana, że w pamięci mam, co jest jutro, co pojutrze, co się stało, a co nie. Ma znajomości - ludzi, którzy mu powiedzą, o co z czymś tam chodzi i jest taki... ruchliwy? Nie, nie. Poprostu taki zorientowany, z refleksem, coś się dzieje, biegnie, od razu wie, o co kaman. Ma po rodzicach :)
Wiem, że to się przydaje, ale... no, mam wrażenie, że to zakrawa na bycie wścibskim, a nie bardzo to lubię. To akurat ja mam po mamie (przy czym ona to już w ogóle jest przewrażliwiona, myśli że jak tylko powie coś głośniej to każdy już z dyktafonem na nią czyha... :lol:) xD W każdym razie... Czasem jest to fajne, ale naprawdę wkurzające. Wyobraź sobie, że zadajesz pytanie po cichu do swojej koleżanki w ławce, a panna P. odpowiada Ci na nie z drugiego końca sali. Ona chyba jak coś wie, to nie umie wytrzymać, żeby się tym nie podzielić. Całe szczęście Wiktor chyba nie miał takich zapędów. A może miał, ale nie było o tym w książkach albo ja sobie nie przypominam :P
Wiktor zawsze odpowiadał na pytania, gdy się do niego z nimi zwracano. Według mnie był w porządku.
On nigdy nie chwalił się tą wiedzą, tylko dzielił się nią z innymi gdy im to było potrzebne. A co do źródła, to po prostu ma to we krwi:P Jego rodzice są dziennikarzami. Widocznie u nich to dziedziczne;)
u mnie w klasie nie ma aż tak rozgarniętych ludzi, co by znali numer buta wychowawcy i jaki mają kolor na ścianach w kiblu. a co do Wiktora... qrde, zgadzam sie z Wianą.
No tak, jego rodzice-journaliści, wcale się nie dziwię. Zresztą ... musi się tym interesować. Hmmm, mam w klasie kolege, który ma taką wiedzę, że ja przy nim wymiękam. Dzień w dzień, z pięc razy na 24h, na wszystkich kanałch ogląda dzienniki informacyjne. Wie wszystko i o wszystkich. Jak czasem zacznie wygłaszać referacik o jakiejś instytucji lub aferze politycznej, to nie może skończyć ^^ noi czyta książek masę ... Wiktor raczej nie wygląda na takiego, który czyta gazety naukowe itp, ale ... no cóż ;)
A dla mnie właśnie wygląda... może nie fanatycznie, ale taki naukowy dziennikarz. Nie wiem dlaczego, po prostu mi się tak kojarzy:P
Bo podsłuchuje, kombinuje, szpera... Takie rzeczy jak zwykły dziennikarz.
Wiktor jest Czarnym Garniturem.
Może to wysłannik z przyszłości? :P I ma w mózgu komplant. ;)
taa jasne... A jego nauka w szkole to tylko tak niby przykrywka??? Głupia hipoteza :/
Jeśli się nie mylę, to w książce było napisane, że Wiktor wie o wszystkim co sie dzieje w szkole. Więc wg mnie może być bliżej zaprzyjaźniony z kimś ze szkoły, np. jakimś nauczycielem.
Są ludzie którzy mają talent do "szmuglowania informacji" jak ja to nazywam.
To znaczy tacy społecznościowi goście, co wiedzą wszystko co się dzieje w np. szkole. Znają prawie każdego na korytarzu, raczej orientują się w wydarzeniach na terenie szkoły. FNINOWY Wiktor to celowo przerysowana postać.Tak jak Marcel jest przerysowaną wersją szkolnego ziomala& kretyna, tak jak Aurelia,jest przerysowaną wersją klasowej dziw...ekhm, "przebojowej" dziewczyny która robi z siebie piękność , tak jak Zosia to typowy obraz
szarej klasowej myszki.
bo jego sterzy są dziennikarzami!
Tak i powiedzieli mu o tym, że tarantula Butlera uciekła.
bo jego sterzy są dziennikarzami! No patrz, nie wpadliśmy na to! :P
1. Co jak co, ale myślałem że "starzy" wszyscy piszą poprawnie :)
2. Wiemy że są dziennikarzami, ale raczej nie obserwują oni szkoły, jak do obrazowo ujął Patryx ;)
3. Luknij na mój post powyżej.
Być może Wiktor zorganizował sobie "siatkę wywiadowczą", tzn. kilka-kilkanaście osób, które dostarczają mu informacji o tym, co dzieje się w szkole. Co kilka oczu to nie jedna para ;)
PS. "Luknij" nie jest raczej słowem należącym do j. polskiego.
Pan Kosik bardzo lubi przerysowywać i wyolbrzymiać niektóre cechy. Post KamcioKowal ładnie to pokazuje.
PS. "Luknij" nie jest raczej słowem należącym do j. polskiego. Lol patrz nie zczaiłem się xD OMG! Sorry za ten błąd, już jestem takim noobem, rotfl xD.
A z "siatką wywiadowczą" się zgadzam :) Pewnie Wiktor ma znajomości w szkole.
Może skorzystam z własnych doświadczeń... w szkole jest multum ludzi. Prawie każdego można "dopasować" do jakiejś kategorii. Z niektórymi kategoriami ludzi warto rozmawiać. Często z najpopularniejszymi(i z czarnymi gwiazdami też się opłaca)-zazwyczaj sami wygadują wszystko (chcą pokazać, że dużo wiedzą), jak i szare myszki-tylko, że z nimi trzeba mieć dobre układy. Inaczej nic nie powiedzą.
Może w całej szkole miał pluskwy
Może w całej szkole miał pluskwy :roll:
1. To że FNiN ma super gadżety itp. (oraz konkurencyjna paczka, która notabene mnie wkurza) to nie znaczy że wszyscy dookoła się szpiegują i mają supersprzęt...
2. Nie no, Wiktor mi na takiego nie wygląda :P
3.Za dużo SF ;)
Gdzie niby trzymałby te pluskwy? Skąd by je miał? Jak by je "śledził"?
Co, siedziałby na przerwach -w schowku na miotły- z laptopem i obserwował szkołę? :D
4. No a jak to niby jest, że FNiN się zastanawiają nad czymś na przerwie, a tu przychodzi Wiktor i im tłumaczy? Specjalnie pobiegł do "pluskiew" żeby powiedzieć FNiN?...
Nie no, totalna fantastyka :)
Rodzinka dziennikarska. Rodzice przychodzą do domu i rozmawiają o tym co się stało w pracy. Przynoszą też stare gazety, a Wiktor po prostu słucha i czyta.
Właśnie przed chwilą (znaczy pare postów temu) o tym pisałem :roll:. Jego rodzice nie piszą chyba o pająkach w szkole.
Rola rodziców w tej sprawie jest tylko taka, że chłopak odziedziczył po nich smykałkę, nauczył się jak zagadać do ludzi, żeby zdradzili coś, czego nikomu innemu nie powiedzą.
Wedłu mnie temat już jest... mało ambitny. Wiktor nie miał źródła. Za źródło robiła mu cała szkoła i on sam....
Noo... Właśnie też mi się tak wydaje... No bo jak inaczej...??
//Zapraszam do zapoznania się z 12. punktem Regulaminu.//Zeg
Jak dla mnie, to dlatego że rodzice to dziennikarze, to nauczył się jak zdobywać informacje. Chodzi, ogląda, słucha i wie :)