"Webmaster's Love"

Archiwum

Cytat

Długie szaty krępują ciało, a bogactwa duszę. Sokrates
I byłem królem. Lecz sen przepadł rankiem. William Szekspir (właść. William Shakespeare, 1564 - 1616)
Dalsza krewna: Czy śmierć to krewna? - życia pytasz się kochanie, tak krewna, ale dalsza, już na ostatnim planie. Sztaudynger Jan
Dla aktywnego człowieka świat jest tym, czym powinien być, to znaczy pełen przeciwności. Luc de Clapiers de Vauvenargues (1715 - 1747)
A ludzie rzekną, że nieba szaleją, a nieba rzekną: że przyszedł dzień Wiary. Cyprian Kamil Norwid (1821-1883)

aaaaLATANIE W KATARZEaaaa

Na razie to całość, ponieważ piszę to od godziny, ale dokończę XDD Proszę o komentarze ;)

Styl pisania niezły jak na twój wiek. Ewentualnych błędów ortograficznych a zwłaszcza interpunkcyjnych wyłapywać nie będę bo mi się nie chce :) No to przejdźmy do treści. W rozdziale 1 jest moim zdaniem sporo przesady. Na świecie jest wiele stereotypów. Chyba każdy zna dowcipy o blondynkach, Niemcach, Murzynach, a nawet o Polakach. Więc myślę, że trochę przesadzasz. A poza tym każdy ma prawo do miłości i nie przypominam sobie by ktoś w tym względzie dyskryminował informatyków. O drugim rozdziale nawet nie bardzo wiem co powiedzieć. Takich scenek z życia klasy znam wiele. Poza tym trochę mi to wszystko przypomina jakąś kartkę z pamiętnika czy wpis z bloga. Ale wydaje mi się, że opowiadanie o osobistych wydarzeniach jest mało kreatywne. Zresztą rozumiem, że jak ktoś jest zakochany to chciałby to całemu światu obwieścić, ale myślę że całe rozdziały o tym jak początkujący informatyk się zakochał mogą nieco pachnieć Modą na sukces.
Nie no, co ty! Moda na sukces? No dobra, była przesada w tym opowiadaniu, ale wszystko da się zmienić poprzez edycję posta ;)
Ale zawsze dzięki.
Nie ma sprawy. Mówi się że trening czyni mistrza. Więc pisz dalej (mogą to być pojedyncze opowiadania niekoniecznie ze sobą powiązane) i wstawiaj. Styl pisania wygląda nieźle ;) (do której klasy chodzisz?), choć ciężko coś więcej powiedzieć bo fragment krótki.

Do 4 klasy chodzę i jakby co, to wszystko tu zmyśliłem ;) To akurat jest słabizna, ale na innym ( nie mam tam neta :( ) kompie mam lepsze i dłuższe opowiadania.... THX za ocenę i porady ;)

na innym ( nie mam tam neta :( ) kompie mam lepsze i dłuższe opowiadania.... Ale pewnie masz pendrive'a, mp3 cokolwiek czym można przenieść to opowiadanie :)?
Ekhm. Przykro mi to mówić, ale na razie nic kreatywnego i niezwykłego tu nie ma. Nie lubię oceniać opowiadań tylko przez pryzmat wieku, zresztą mnie zawsze irytowały komentarze w stylu 'jak na Twój wiek...', więc zakładam, że i innych mogą irytować. Na razie oceniać nie będę, nie ma żadnych rażących błędów, tylko, jak zauważyła Fox, to wygląda na wpis w pamiętniku. Przed napisaniem opowiadania proponuję Ci przeczytać na początek kawałek jakiejś książki - nie koncentrując się nawet na treści, tylko na budowie zdań. Zobacz w jaki sposób pisze autor, postaraj się zauważyć różnice w budowie zdań i języku. Notabene, nie może się zdarzyć w tekście emotka, nawet taka jak 'xD'.
Nie zrażaj się moimi słowami, jak napiszesz coś więcej, to z chęcią poczytam. Im więcej będziesz pisać tym bardziej się rozwiniesz :)
Na początku pomyślałem, że to jest bezpośrednio o tobie a nie o jakimś tam bohaterze.
To cie uratowało :P

Ów informatyk nie ma w ogóle do siebie dystansu. Znam wiele blondynek, które śmieją się z kawałów o blondynkach i same siebie czasem porównują do tych "kawałowych". Trzeba być freakiem żeby protestować przeciwko kawałom i informatykach.

Nie wiem po co ona tego ludzika rysowała, ale OK, może to jakiś twój skrót myślowy czy coś...w twoim wieku takie rzeczy się zdarzają, wiem bo też miałem 11 lat. Gdybyście zobaczyli moje wypracowania z tego okresu...ale do rzeczy. Żart o zdjęciu jest na poziomie znacznie niższym niż piąta klasa (zakładam, że bohater do takowej uczęszcza; jeśli chodzi do gimnazjum albo licka to żart tym bardziej wydaje się żałosny).

Z tego co mi się wydawało to żarty o informatykach polegają na tym, że nie potrafią oni umówić się z dziewczyną etc. Bo spodobać to się każdemu dziewczyna może.

Poza tym gdyby moja polonistka zobaczyła to...hm...coś to by na zawał zeszła (ale ty prędzej po jej kazaniu). Ni to opowiadanie, ni to fragment powieści, ni to kartka z dziennika. Rozdziały na parę linijek...:|

A z tym pączkowaniem to o co chodzi? O ile "pielęgnowana roślinka" czy jak to tam było ma jakiś sens to pączkowanie ma więcej wspólnego z pączkami niż sposobem rozmnażania się bezpłciowego (a o to chyba chodziło)

Sory, że tak ostro, ale jak mam nastrój na krytykowanie to jeżdże po wszystkich równo:P
Pff... Ona to by go własnoręcznie dziennikiem skatowała i poprawiła krzesłem.

Jak dla mnie... Pod względem literackim, nie obraź się, ale dno.
Jeżeli mam oceniać samą treść, to krótkie i... nijakie. Nie moje klimaty może, ale to naprawdę brzmi jak kartka z dziennika osoby chodzącej do podstawówki. Do klas 1-3, może 4.

Sorka, ale taki już ze mnie cham i krytyk domorosły :D

Właśnie, muszę się w końcu wziąć za tą pełną wersję sajensfikszyn... To jest za duży potencjał żeby to zostawić :D
Ok, dziękuję za opinie.
Dalej aktualne?

"Webmaster's Love" - SmoMr