Archiwum
- LATANIE W KATARZE
- witam wszytkich:)))))
- 8; WĹochy (Pitfall & Tert) 2 - 2 Portugalia (JoeCole10 & Brat)
- Smocze monety<<Czytaj>>
- Szok! Apple iPhone teraz takĹźe z funkcjÄ latarki!
- Wywiad z P. Kosikiem z 24.12.2009
- 6; FC Barcelona (Larry) 1:2 Valencia CF (Whan)
- ĹťyjÄ ca plansza w Monopoly Streets
- helo wszystkim
- Emulator JAVA
- Magic Marker - szczegĂłĹy polskiego wydania gry
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- wzory-tatuazy.htw.pl
Cytat
Długie szaty krępują ciało, a bogactwa duszę. Sokrates
I byłem królem. Lecz sen przepadł rankiem. William Szekspir (właść. William Shakespeare, 1564 - 1616)
Dalsza krewna: Czy śmierć to krewna? - życia pytasz się kochanie, tak krewna, ale dalsza, już na ostatnim planie. Sztaudynger Jan
Dla aktywnego człowieka świat jest tym, czym powinien być, to znaczy pełen przeciwności. Luc de Clapiers de Vauvenargues (1715 - 1747)
A ludzie rzekną, że nieba szaleją, a nieba rzekną: że przyszedł dzień Wiary. Cyprian Kamil Norwid (1821-1883)
aaaaLATANIE W KATARZEaaaa
Macie jakieś rodzeństwo? Kochacie czy może nie cierpicie.Ja nie mam brata ani siostry i sie z tego cieszę. Kiedyś ktoś może sie przydać ale jak widzę brata mojej kuzynki to jestem zadowolony z "jedynactwa" ;)
A ja mam siostrę i się z tego cieszę, choć pewnie dwa-trzy lata temu powiedziałbym co innego... :D
Mam, dwójkę. I całe szczęście. Oczywiście, że się z nimi kłócę, nie mam takiego kontaktu jakbym chciał, ale gdy patrzę na jedynaków (:P) to jakoś tak... Nie wiem, ale okropnie pusto by w domu było. Nic się nie dzieję, rodzice Cię rozpieszczają (oczywiście nie jest ot normą), wszystko musisz robić Ty (albo nie robisz nic - co też jest złe). Poza tym, może to zabrzmi dziwnie, rodzice nabierają doświadczenia :) Jestem najmłodszy i sam widzę różnice w wychowaniu mnie, a mojego osiem lat starszego rata ;)
Mam starszą siostrę i w sumie cieszę się z tego (chociaż w ankiecie przez przypadek dałem, że 'niestety'^^) W razie czego pomoże w jakichś zadaniach, opowie o potencjalnych przyszłych nauczycielach xD Chociaż są oczywiście wady. Ale nie chciałbym być jedynakiem.
//Ok, zmieniłem Twój głos.//Zeg
Klikam na ankietę, a ona nie przyjmuje mojego głosu... Dziwne tototo.
Mnie tam dobrze z tm, że mam brata. Jak tak patrzę na inne rodzeństwa, to uważam, że jesteśmy naprawdę zgrani. Inni się kłócą, niektórzy nawet nie przyznają, że mają brata/siostrę (O.o), a my jakoś żyjemy :D Nie to, żebyśmy się nigdy nie kłócili, bo pewnie, że się czasem żremy, ale ogólnie jest dobrze ;) Różnica wieku nie za wielka, bo 15 miesięcy, więc mamy wspólny język, jakichś wspólnych znajomych (znaczy, ujmijmy to tak - nie trzymamy się z jednymi i tymi samymi ludźmi, ale ja znam mniej więcej jego znajomych, a on mniej więcej moich ;)), ogólnie da się dogadać. Jak mam jakąś sprawę, to mi bracik pomoże, a ja jemu, jeśli czegoś potrzebuje. Wymieniamy się wiedzą, bo on jest lepszy z matmy (ja niby też sobie dobrze radzę, ale jednak on jest lepszy w te klocki i jak coś to umie wytłumaczyć ;)), a ja z polskiego (sprawdzanie/pisanie prac na polski się przydaje :P). Fakt faktem, może mi powiedzieć co nieco o nauczycielach, bo idę teraz do tego liceum co on (wcześniej ta sama podstawówka i to samo gimnazjum :P) i w ogóle jest sporo plusów. Właściwie nie widzę minusów... Nie cierpię na 'syndrom jedynaka' (na który, oczywiście, nie cierpią też wszyscy jedynacy, ale jednak się zdarza), czyli rozpieszczenie przez rodziców i nieumiejętność dzielenia się niczym. Czasem jak się kogoś widzi (przykład - koleżanka z klasy: jest naprawdę fajna i w ogóle, ale są momenty, że to strasznie irytujące, bo rodzice pozwalają jej na zbyt wiele) to widać od razu, że nie ma rodzeństwa.
Podsumowując: cieszę się, że mam brata, a co! ^^
Ja mam siostrę starszą o rok.
Hmm, cieszę się że mam siostrę; mamy w miarę dobry kontakt choć jest ona moim całkowitym przeciwieństwem...
To znaczy jest strasznie nerwowa, straszna bałaganiara, ma lepszy kontakt z ludźmi, słucha bardziej wulgarnej muzyki, itd.
I choć często zdarzają się nam awantury to potrafimy się dogadać i pomagamy sobie...
Ja mam brata młodszego o rok, też fana FNiN. Jesteśmy całkowicie różni, tylko to ja jestem tym bardziej hardcore'owym, bardziej lubię metal, którego on słucha właściwie sporadycznie :P
Ja mam młodszą o 3 i pół roku siostrę, ale jak jej nie cierpię!!! Potrafi dopiec do żywego.
Mam dziesięcioletniego brata. No i chyba dobrze, bo się przydaje. Nie trzeba całego domu odkurzać, podłóg myć... Ja taki potwór jestem dla tego biednego dziecka, ale niech się chłopak uczy życia zawczasu. :D
Raz jest okropny i mam już dość świetlnych mieczy jego i jego kolegów świstających mi nad głową, a raz to takie słodziutkie 'maleństwo'. On też się chyba zresztą nie cieszy z przefarbowanych na różowo piżam dzięki skarpetkom siostry.
Najbardziej irytujące w nim są nikłej jakości żarty, jednak dochodzę do wniosku, że mnie też kiedyś śmieszyła 'prostownica do bananów', ba, mieć taką to było moje największe marzenie. Dodatkowo wkurza mnie kiedy nie potrafi porządnego zdania ułożyć, albo przychodzi ze szkoły z ' Joł mamo, mam 3 na półrocze z matmy' na ustach. Wciąż gra w cs'a, śpiewa z innymi graczami 'Pszczółkę Maję' przez mikrofon, a ja biedna muszę słuchać tego jazgotu. No i męczy moją świnkę, nie mówiąc o chomiku. Kto to widział wsadzać sobie gryzonia do rękawa?
I gwizdanie jak zobaczy w telewizji dziewczynę w stylu Pameli na plaży. O matko...:roll:
No, jednak to przecież mój brat, ten sam, który pomoże ubrać choinkę, pochwali wszystko co zrobię (xD) i w bardzo ekstremalnych sytuacjach nawet przytuli. Kłócimy się co najmniej raz w miesiącu, ale to już tak raczej profilaktycznie, żeby za nudno nie było.
Ogólnie nawet fajnie, że jest. ;)
Mam siostrę młodszą dokładnie o 2 lata i 2 miesiące ^^
Podobnie jak u wszystkich - czasem się kłócimy, ale z reguły żyjemy ze sobą w zgodzie.
Mamy praktycznie jednakowe zainteresowania - muzyka (śpiewa w zespole, w którym ja gram), razem chodzimy na chór, teatr, zawsze chętnie pozuje mi do zdjęć, jak się nudzimy i ogólnie jest bardzo fajnie.
No ale czasem do siebie pyskujemy. Na szczęście wyrosłyśmy z czasów bicia :D
A oprócz tego, zawsze chciałam mieć starszego brata, no ale cóż, chyba, że sobie wymyślę albo doadoptuję. :D
Raz na miesiąc kłótnia, Klaudia? :D To można powiedzieć, że jesteście superhiperekstrazgodnym rodzeństwem :D Widzę, że kwestia rodzeństwa wygląda raczej podobnie, kłótnie są, ale jakoś się żyje ^^
Tak ja mam brata o 9,5 lat starszego :D :P
Ma na imie Pioterk :P :D
Moja siostra (Magda) jest starsza o 8 lat, i strasznie się cieszę z tego, że ją mam ;)
Czasem się ze sobą droczymy, ale ogólnie nie ma między nami kłótni.
Raz na miesiąc kłótnia, Klaudia? :D No wiesz Jasti, tam było minimum. :D Nie zaliczam do kłótni bezsensownych pyskówek typu:
- Wyłącz ten debilny kanał
- Nie
- Święta krowa
- Na drzewo banany prostować!
[itp.itd.] A potem walka na śmierć i życie: plastikowy, świecący miecz świetlny vs drewniany Excalibur. :D To nam się zdarza kilka razy w tygodniu. Oczywiście ja wygrywam. :)
Aaa, no to chyba że tak, bo już się bałam, że jest możliwe totalne niekłócenie się :D To chyba nasza sytuacja z rodzeństwem wygląda dość podobnie ^^ Ogólnie wraz z upływem czasu częściej kłócę się z rodzicami a rzadziej z bratem :D Mam nadzieję, że potem następuje etap niekłócenia się z nikim, ale zobaczymy :D
No patrz, u mnie rodzice też coraz bardziej pyskaci. :D Brat ostatnio żyje jak warzywo, a jedyne zajęcie warte jego uwagi to CoD albo counter. Oczy podkrążone i tylko staty sprawdza, wredną siostrą się nie przejmuje. :)
A etap nie kłócenia to chyba niepoprawny optymizm. :D Brat był, rodziece też, zostaje pies, kot, ewentualnie piekarnik. :D
ROTFL :D Nie no, może jak się brat przeprowadzi, ja się przeprowadzę i będziemy się rzadziej widywać to przestaniemy się kłócić xD
A taki etap komputeromanii miał zarówno mój brat jak i ja (głupio się przyznawać, ale co tam :D), ale to przechodzi :D Przynajmniej u nas przeszło ;) In my opinion - nie ma co kwitnąć tylko przed kompem i zapuszczać korzeni, spotkanie z ludźmi dobrze robi :) I teraz wiem to i ja, i brat ;)
A tak ogólnie - chodzicie do jednej szkoły z rodzeństwem, macie wspólnych znajomych itd.? Ja tam się cieszę, że chodzę z bratem do jednego LO ^^ Jakoś tak fajnie jest ;) Ale to już tylko parę miesięcy, bo brat maturzysta i niedługo się zmywa z tej szkoły, ech ;)
Yyy, w moim przypadku to nie. Wcześniej chodziliśmy do tej samej podstawówki, ale gimnazjum było takie sobie, znaczy się na przerwach przez okno uciekają :D, no i teraz jestem w gim. w mieście niedaleko mojej wsi. A jego znajomych to się boje, bo jednak czwartoklasistki są straszne. dla nich to taki szpan rozmawiać z dziewczyną choćby z gimnazjum i czuję się jak prusakolep. Tu jedna mała, tam druga. Help! :D Za to brat próbuje podrywać moje koleżanki. I obciach. :D
Ja nie mam rodzeństwa, no i dobrze ;D
I tak mam tyle kłótni na głowie... Po co mi więcej ?
Chociaż posiadanie rodzeństwa mogło by być ciekawe... nigdy nie miałam takiego dużego zwierzątka xD
<joke>
Zaznaczyłem "Niestety tak". Mój brat.. ech, na szczęście za rok sobie pojedzie na studia i mam nadzieje że gdzieś daleko.. Wszystkim się muszę z nim dzielić i ciągle ma do mnie jakieś pretensje, wszystko zwala na mnie. Kłócę się z nim codziennie -,- Na szczęście ja żyje swoim życiem, on swoim. Nie wtrąca się do moich spraw (i dobrze!).. Musze sobie w końcu lapka kupić, będę niezależny. No, ale na szczęście już tylko rok! :)
A ja mam młodszego o dwa lata brata. Gdy przyjdzie do niego kolega to razem grają w słynnego CSA ew. coś innego. Przy okazji niemiłosiernie wrzeszczą. Potem przychodzę i każę im się zamknąć, to mój brat coś na mnie powie (niekoniecznie fajnego) , a ja na niego. Zazwyczaj kończy się to kłótnią i bitwą. A kolega mojego brata ostatnio jak zaczął się śmiać z moich tekstów to o mało tyłkiem w kocią miskę z mlekiem nie wpadł :D
Mam też młodszą siostrę (4 lata). Czasem jest słodka jak cukierek, a czasem zachowuje się jak rozpieszczona księżniczka. Ogólnie rzecz biorąc czasem rodzeństwo się przydaje. Przynajmniej jest ciekawie. Przekonałam się o tym jak rodzeństwo wyjechało na ferie do babci, a ja zostałam w domu.
EDIT: Onyks, ja też czasem pożyczam laptopa od brata. Bo ja zamiast laptopa wolę sobie od czasu do czasu ciuchy i książki kupić ;D
Ja jestem jedynaczką i dobrze. Chociaż zawsze chciałam mieć starszego brata, tak gdzieś z pięć lat starszego...Lubię sobie wymyślać, że mam brata, ale przecież nie będę chodzić po szkole i gadać do pustej przestrzeni....Siostry bym nie chciała, anie młodszej ani starszej. Młodszego brata też nie. Ewentualnie brata bliźniaka.
A ja mam starszą siostrę. :) Jednak nie mieszka ze mną od 2003 roku, ponieważ studiuje w Szczecinie, więc jestem prawie jak jedynak. Ale na szczęście tylko prawie.
Kończyła to samo liceum, co ja, uczyli ją praktycznie ci sami nauczyciele, co mnie. Kocha fotografię i sztukę, robiła kiedyś multum zdjęć swoim Nikonem. Skończyła biotechnologię, teraz studiuje medycynę-stomatologię, jest na II roku. Trochę mi brakuje jej połajanek, ale w gruncie rzeczy chyba lepszej siostry sobie nie mogłem wymarzyć.
Ehhh... a u mnie w domu to ja jestem najstarsza. Więc o wszystko się kłócę sama bo mnie brat w tym niestety nie wspiera. I w ten sposób walczę o to by mi mama kupiła laptopa/peceta za moje pieniądze, a moja mama twierdzi że roztrwonię pieniądze. I w ten sposób od maja jeszcze nic nie kupiłam :roll:
Ja bym chciała mieć młodszego braciszka :) Jestem jedynaczką. Ale jak pomyśle że mogłabym mieć młodszą siostrę... to się ciesze że nie mam rodzeństwa :D