Archiwum
- LATANIE W KATARZE
- Mixcraft Recording Studio 5.1 - domowe studio nagrań
- Nowa gra: Driver: Parallel Lines (Wii)
- 26. WEST MIDLAND CITY (mygumas) 0:4 ATHLETIC CLUB (Arts84PL)
- YoWindow 2.0.332 dla Windows
- Prezydent Turcji krytykuje decyzjÄ™ swojego rzÄ…du o blokadzie YouTube'a w tym kraju
- FotoMix 6.3 dla Windows
- New: erykziom Other: erykziom,winson92,marcin00091,Malut [IP]
- Licznik na stronach NVIDII. Co "zieloni" pokażą za trzy dni?
- Interesujący notebook z AMD na pokładzie. Niestety nie dla nas
- Maxthon 2.5.14.198 dla Windows
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- osw.keep.pl
Cytat
D³ugie szaty krêpuj± cia³o, a bogactwa duszê. Sokrates
I by³em królem. Lecz sen przepad³ rankiem. William Szekspir (w³a¶æ. William Shakespeare, 1564 - 1616)
Dalsza krewna: Czy ¶mieræ to krewna? - ¿ycia pytasz siê kochanie, tak krewna, ale dalsza, ju¿ na ostatnim planie. Sztaudynger Jan
Dla aktywnego cz³owieka ¶wiat jest tym, czym powinien byæ, to znaczy pe³en przeciwno¶ci. Luc de Clapiers de Vauvenargues (1715 - 1747)
A ludzie rzekn±, ¿e nieba szalej±, a nieba rzekn±: ¿e przyszed³ dzieñ Wiary. Cyprian Kamil Norwid (1821-1883)
aaaaLATANIE W KATARZEaaaa
Bóg. Istnieje czy nie? Czy istnieje potêga w³adaj±ca wszystkim? Moc nad mocami?Otó¿ s±dzê, ¿e istnieje. Ale nie w takiej postaci, jak to wspó³czesne religie ukazuj±. Uwa¿am, ¿e domniemany "Bóg" jest tylko prawem fizyki, regulatorem "pilnuj±cym" bezpieczeñstwa Wszech¶wiata. A nie istot±, która w³ada ¶wiadomie. A wiêc modlenie siê do niego jest to tak, jakby modliæ siê do grawitacji, ¿eby podrzucona rzecz nie spad³a.
Jak siê ju¿ ktos uprze przy ¶wiadomym Bogu (katolickim), to mam inne argumenty. Skoro jest mi³osierny, kocha nas bezgranicznie, to czemu pozwala ¿eby¶my cierpieli? Czemu pozwala na ból, smutek, gniew? Odpowied¼ jest prosta: Nie istnieje! Nie ma ¿adnego Boga!
Ludzie odczuwaj± pierwotn± potrzebê wierzenia w moce wy¿sze. Po prostu jak co¶ jest niewyja¶nialne, mózg pod¶wiadomie zaczyna wierzyæ w wy¿sze moce. Przecie¿ to widaæ!!! Nasi dawni przodkowie modlili siê by spad³ deszcz, ¿eby uros³y obfite plony, ¿eby byli zdrowi. I uwa¿ali, ¿e Bóg ich wys³uchuje, a jak przychodzi³a epidemia, t³umaczyli sobie to tym, ¿e Bóg siê rozgniewa³.
Grecy wierzyli w bogów rzek, gór, boginie domowego ogniska, stra¿ników podziemi itp. A to znowu t³umaczenie sobie natury!
Dzi¶ wystêpuj± dowody na obalenie tamtych bogów. Wiemy, czemu pada deszcz, wiem od czego zale¿ne s± choroby. Ale my tak¿e jeste¶my za¶lepieni! Nadal t³umaczymy sobie niezbadane zjawiska interwencj± Boga! I tak z wiedz±, Bog bêdzie ewoulowa³.
Nie wierzê w Boga. Przedstawi³em swoj± opiniê. A wy wierzycie?
Ale my tak¿e jeste¶my za¶lepieni! Nadal t³umaczymy sobie niezbadane zjawiska interwencj± Boga! I tak z wiedz±, Bog bêdzie ewoulowa³. Nie uogólniaj, bo luk siê wkurzy :P:P
A ja swoj± opiniê wyrazi³em tu:
http://forum.fnin.eu/showthread.php?t=543&page=48
Ja napisa³em: " Religia - nareszcie mo¿na siê wyspaæ :P"
MART-X: "Jak to?"
I luk: "Popieram pytanie MART-X'a. Z Twoich dawnych wypowiedzi (nie wiem, czy ja tu w tedy nawet by³em...) wnioskujê, ¿e jeste¶ do¶æ... religijny :wink:. Wiêc sk±d spanie na takim przedmiocie jak religia?"
I siê wszystko zaczê³o :P Od 48 strony rozgorza³a ciekawa dyskusja, jest w niej wyja¶nione moje podej¶cie do wiary.... :D
Ja ze swojej strony nie rozwija³em swojego, ale moje zdanie jest takie: ani Bóg, ani bóg nie istnieje. Z dwóch powodów: po pierwsze, to co ju¿ napisa³ Procesor - ludzie maj± potrzebê wierzenia w moce nadprzyrodzone, które wyja¶ni± niezrozumia³e zjawiska. Poza tym mam takie wra¿enie, ¿e ludzie (jako ogó³, ogó³ dopuszcza du¿o wyj±tków - nie wrzucam wszystkich do jednego worka :)) s± zbyt dumni, ¿eby przyznaæ, ¿e ca³y nasz gatunek jest dzie³em np. przypadkowej mutacji. Z kolei jaka¶ bli¿ej nieokre¶lona (na razie) si³a reguluj±ca naruszenia równowagi Wszech¶wiata (to ju¿ zaczyna podpadaæ pod te "¶wiaty równoleg³e") w postaci dwóch tych samych osób z ró¿nych rzeczywisto¶ci w jednym ¶wiecie itp. moim zdaniem istnieje. No, ale to tylko moje zdanie.
Oczywi¶cie pisa³em "Bóg" z du¿ej litery, ale to chodzi o wszystkich domniemanych bogów, nie tylko katolckiego.
Ja obecnie postrzegam Boga jako ko³o ratunkowe Wszech¶wiata. Prawo fizyki, które ca³y czas dziala, lub zadzia³a w wyniku jakiego¶ zagro¿enia dla dobra ogó³u(czyli Wszech¶wiata). My na razie jestesmy za malutcy, w±tpie, ¿eby¶my kiedykolwiek mogli zagroziæ istnieniu wszech¶wiata.
piotrekn, twoja teoria jest interesuj±ca. Dwa równoleg³e wszech¶wiaty, reguluj±ce siê nawzajem? To przypomina mi japoñski znak jin jang.
Nie, to nie to. Zak³adam przy tym istnienie wielu Wszech¶wiatów i dwie te same osoby przebywaj±ce w jednej rzeczywisto¶ci mog³yby zaburzyæ równowagê.
A z Bogiem i bogiem nie nawi±zywa³em do twojego postu tylko ogólnie...
Oczywi¶cie pisa³em "Bóg" z du¿ej litery Po pierwsze nie z du¿ej a z wielkiej litery, a po drugie nie z wielkiej litery a wielk± liter± :P
Bóg jako prawa fizyki? Co¶ w stylu Matki Natury? Ee... Dla mnie istnieje tylko:
bóg, ¿e na przyk³ad kto¶ wierzy³ w jakiego¶ tam boga
buk, w sensie drzewa
puk, jako wyraz na¶ladowczy
p³ug, czyli maszyna rolnicza
i book, z angielskiego ksi±¿ka :P
EDIT:
a.... faktycznie :) Jeszcze Bug. Punkt dla Ciebie ;)
Zapomnia³e¶ dodaæ o rzece Bug :P
Ja z ca³± pewno¶ci± wierzê w Boga i w to, ¿e po ¶mierci nasza dusza zostaje zbawiona i trafia do nieba by doznaæ mi³osierdzia Bo¿ego. Wierzê ,¿e Bóg i te prawa fizyki ze sob± tworz± jednosæ, chodzi mi o to ze jedno nie wyklucza drugiego. I jestem wierz±ca, jestem katoliczk±, i wierzê w ¯ycie Wieczne.
Nie uogólniaj, bo luk siê wkurzy
Poza tym mam takie wra¿enie, ¿e ludzie (jako ogó³, ogó³ dopuszcza du¿o wyj±tków - nie wrzucam wszystkich do jednego worka) [...] Ech... tam chodzi³o o inne uogólnienie... Nie wa¿ne. Po cholerê t³umaczyæ skoro i tak ¿arty sobie z tego robicie ;)...
Religia Procesora
Uwa¿am, ¿e domniemany "Bóg" jest tylko prawem fizyki, regulatorem "pilnuj±cym" bezpieczeñstwa Wszech¶wiata. A nie istot±, która w³ada ¶wiadomie. A wiêc modlenie siê do niego jest to tak, jakby modliæ siê do grawitacji, ¿eby podrzucona rzecz nie spad³a. Czyli w Twoim mniemaniu Bóg jest fizyk±... No có¿. Ka¿dy ma swoje zdanie ;).
Jak siê ju¿ ktos uprze przy ¶wiadomym Bogu (katolickim), to mam inne argumenty. Skoro jest mi³osierny, kocha nas bezgranicznie, to czemu pozwala ¿eby¶my cierpieli? Czemu pozwala na ból, smutek, gniew? Odpowied¼ jest prosta: Nie istnieje! Nie ma ¿adnego Boga! Przecie¿ Pismo ¦wiête to t³umaczy. ¯aden katecheta nigdy Ci tego nie mówi³? Ból, smutek, gniew i ogólnie z³o, to sprawka szatana, nie Boga. Bóg nie ma na to wiêkszego wp³ywu. Jest potê¿niejszy od szatana, ale nie w ka¿dej sprawie mo¿e postawiæ na swoim. Podobno.
Dzi¶ wystêpuj± dowody na obalenie tamtych bogów. Wiemy, czemu pada deszcz, wiem od czego zale¿ne s± choroby. Ale my tak¿e jeste¶my za¶lepieni! Nadal t³umaczymy sobie niezbadane zjawiska interwencj± Boga! I tak z wiedz±, Bog bêdzie ewoulowa³. Wiêc jakie to zjawiska, które t³umaczymy sobie interwencj± Boga? Ja takowych nie zauwa¿am. Cz³owiek pozna³ ju¿ dlaczego pada deszcz i dlaczego przychodzi epidemia. Co jeszcze?
Religia piotrekn
Poza tym mam takie wra¿enie, ¿e ludzie [...] s± zbyt dumni, ¿eby przyznaæ, ¿e ca³y nasz gatunek jest dzie³em np. przypadkowej mutacji. Duma... Osobi¶cie nie wiem dlaczego komu¶ "korona" mia³aby spa¶æ z g³owy, gdyby dowiedzia³ siê, ¿e jego przodkowie byli kiedy¶ ma³pami. Co w tym z³ego? To normalna ewolucja, natura.
Z kolei jaka¶ bli¿ej nieokre¶lona (na razie) si³a reguluj±ca naruszenia równowagi Wszech¶wiata (to ju¿ zaczyna podpadaæ pod te "¶wiaty równoleg³e") w postaci dwóch tych samych osób z ró¿nych rzeczywisto¶ci w jednym ¶wiecie itp. moim zdaniem istnieje. No, ale to tylko moje zdanie. To ju¿ jest s-f xD...
Religia Zegarmistrza.
Nie ma tu co pisaæ. Zeg w nic nie wierzy. Mylê siê?
A co do mnie... Moje zdanie te¿ jest ju¿ w linku, który poda³ Zegarmistrz.
Ja te¿ jestem katolikiem, na dodatek ministrantem, i nie pozwolê, aby kto¶ obra¿a³ Boga. Procek, sam pisa³e¶: "1. Ka¿dy u¿ytkownik forum ma prawo wypowiedzieæ w³asne zdanie, odpowiedzieæ na zadane w temacie pytanie itp. o ile jego odpowied¼ nie obra¿a innych u¿ytkowników forum, jak i ich przekonañ, wyznañ itp."
Kto Twoim zdaniem obrazi³ Boga acrobot? Powiedz gdzie. Ja tu ¿adnej obrazy nie zauwa¿am :?... Czy niewierzenie to obraza? Czy kto¶ u¿y³ np. s³owa "debil" w stosunku do Boga? Wiêc o co chodzi?
Edit: A i jeszcze... Czy kto¶ napisa³ "Wszyscy katolicy to ¶miecie" ;)?
1.Jak siê ju¿ ktos uprze przy ¶wiadomym Bogu (katolickim), to mam inne argumenty.
2.Poza tym mam takie wra¿enie, ¿e ludzie [...] s± zbyt dumni, ¿eby przyznaæ, ¿e ca³y nasz gatunek jest dzie³em np. przypadkowej mutacji.
3."Bóg" jest tylko prawem fizyki, regulatorem "pilnuj±cym" bezpieczeñstwa Wszech¶wiata. A nie istot±, która w³ada ¶wiadomie. A wiêc modlenie siê do niego jest to tak, jakby modliæ siê do grawitacji, ¿eby podrzucona rzecz nie spad³a.
To na przyk³ad! Nie obra¿ajcie Boga!
EDIT: Poza tym, wnoszê za zamkniêciem tego tematu, bo jest za bardzo kontrowersyjny.
To s± tylko wolne opinie! Znacz± tyle co "My¶lê, ¿e Bóg nie istnieje. To tak naprawdê co¶ innego...". Nie mo¿na mieæ w³asnego zdania? Przeginasz trochê... :/
Dobra, sorki, ale na drugi raz mo¿e trochê szacunku??? Bo pomy¶l, ¿e kto¶ mo¿e na prawdê wierzyæ(tak jak ja).
Dobra... Po raz pierwszy u¿yjê mej w³adzy dla kaprysu... Nie zamknê!
Aniol siê zbuntowa³ i zosta³ szatanem? A Bóg, skoro nas kocha, nie mo¿e go zniszczyæ? Ukaraæ?
Piszesz, ¿e w nie kazdej sprawie mo¿e postawic na swoim.... To z kolei dowodzi, ¿e nie jest wszechmog±cy.
Du¿o tego. Cudowne uzdrowienia, duchy, ludzie z nadprzyrodzonymi mocami itp.
To jak wyt³umaczysz zmartwychwstanie Jezusa? Jest to udokumentowane.
Cz³owiek z nadludzk± moc±... ¿e siê tak wyra¿ê... bez obrazy... Oszust!!!
Wiedzia³, ¿e dysponuje olbrzymi± si³±, tylko po prostu... by³ dobry. Nie chcia³ zabijaæ. A wy³±cznie uleczaj±c zyska³by sobie raczej krótkotrwa³± s³awê jakiego¶ mêdrca. Wymyslaj±c historyjkê, ¿e jest zapowiedzianym Mesjaszem, zyska³ niewyobra¿alny zasiêg. gdy kto¶ mu wreszcie u¶wiadomi³ do czego tak naprawdê mo¿e wykorzystaæ moc, poprosi³ swojego zaufanego ucznia, Judasza, aby sprzeda³ go za 12 srebników. Wcale nie umar³ na krzy¿u. Przezy³, by... Sam nie wiem co zrobiæ.
Nowy Testament powstal z tych obmy¶lonych k³amstw.
Wiem ¿e to wygl±da jak teoria spiskowa( i ni± w sumie jest ;) ) ale... Jest jeszcze jedno pytanie? Skoro jest to udokumentowane, to czemu istniej± jeszcze ¯ydzi, acrobot?
Dobra, sorki, ale na drugi raz mo¿e trochê szacunku??? Bo pomy¶l, ¿e kto¶ mo¿e na prawdê wierzyæ(tak jak ja). To jak powiem "Uwa¿am, ¿e Kaczyñski nic tak na prawdê dobrego dla Polski nie zrobi³" to uznasz, ¿e obra¿am (np.) prezydenta i jego zwolenników/wielbicieli/fanów? Osoba niewierz±ca nie odnosi siê do Boga z takim szacunkiem jak chrze¶cijanie, wiêc porównanie Boga do Kaczyñskiego nie jest z³e.
Aniol siê zbuntowa³ i zosta³ szatanem? A Bóg, skoro nas kocha, nie mo¿e go zniszczyæ? Ukaraæ?
Piszesz, ¿e w nie kazdej sprawie mo¿e postawic na swoim.... To z kolei dowodzi, ¿e nie jest wszechmog±cy. Szatan te¿ jest wszechmog±cy (w pewnym sensie). I co? Wszechmog±cy przeciw wszechmog±cemu, który wygra, jak my¶lisz?
Du¿o tego. Cudowne uzdrowienia, duchy, ludzie z nadprzyrodzonymi mocami itp. To teraz porównaj deszcz do ducha. Opadów deszczowych do¶wiadczaj± wszyscy ludzie na ziemi - w³±cznie z tob± - prawie co tydzieñ. O zobaczeniu ducha mówi± tylko pojedyncze osoby. Zaledwie garstka z po¶ród ¶wiatowej populacji. Tak samo jest z cudownymi uzdrowieniami i nadprzyrodzonymi mocami. Do¶wiadczy³e¶ kiedy¶ czego¶ takiego? Spotka³e¶ chocia¿ na ¿ywo osobê, która tego do¶wiadczy³a? Szczerze w±tpiê. Sk±d wiêc bierzesz podstawy, ¿e co¶ takiego wogóle istnieje?.
To jak wyt³umaczysz zmartwychwstanie Jezusa? Jest to udokumentowane. Zaledwie Pismem ¦wiêtym. Nie wiemy o tym zbyt du¿o, nawet o prawdziwej autentyczno¶ci Biblii.
Cz³owiek z nadludzk± moc±... ¿e siê tak wyra¿ê... bez obrazy... Oszust!!! To w³a¶nie jest prawdziwa obraza Chrystusa i cudzych pogl±dów.
Gdze¶ czyta³em, ¿e ponad po³owa ludzi na ¶wiecie bardziej wierzy w dzia³anie Boga ni¿ leków w wypadku nieuleczalnej choroby.
Gdze¶ czyta³em, ¿e ponad po³owa ludzi na ¶wiecie bardziej wierzy w dzia³anie Boga ni¿ leków w wypadku nieuleczalnej choroby. Czy to odpowied¼ na moje pytanie [edit: pytania]?
Co w tym z³ego, ¿e wierz±? Mo¿e i maj± racjê...
OK.... Zamykam temat, bo zaraz sam sobie bêdê musia³ wlepic ostrze¿enie...
Jak zamykasz, jak otwarty jest :)? Ale ciii wcale tego nie mówi³em. Mo¿e jeszcze zostawisz go w spokoju xD.
Eech... Ludzie, jak zwykle kto¶ musi siê ¿reæ o religiê...
Ja tam nie uwa¿am, ¿e istnieje jaka¶ nadludzka si³a, upersonifikowana (uosobiona ;) ) lub nie: Bóg/bóg/demiurg/anio³/i tak dalej. Jestem ateistk±. Quod erat demonstrantum.
Procek, twoje podej¶cie to chyba krzy¿ówka panteizmu z ateizmem? ;)
Cz³owiek z nadludzk± moc±... ¿e siê tak wyra¿ê... bez obrazy... Oszust!!!
Wiedzia³, ¿e dysponuje olbrzymi± si³±, tylko po prostu... by³ dobry. Nie chcia³ zabijaæ. A wy³±cznie uleczaj±c zyska³by sobie raczej krótkotrwa³± s³awê jakiego¶ mêdrca. Wymyslaj±c historyjkê, ¿e jest zapowiedzianym Mesjaszem, zyska³ niewyobra¿alny zasiêg. gdy kto¶ mu wreszcie u¶wiadomi³ do czego tak naprawdê mo¿e wykorzystaæ moc, poprosi³ swojego zaufanego ucznia, Judasza, aby sprzeda³ go za 12 srebników. Wcale nie umar³ na krzy¿u. Przezy³, by... Sam nie wiem co zrobiæ.
Nowy Testament powstal z tych obmy¶lonych k³amstw.
Sorry Procek ale luk(albo acrobot, nie pamiêtam) ma racjê to jest obraza Boga. A teraz te¿ przepraszam bo.... co ty za herezje piszesz!!
Jezus Chrystus to oszust?!
Dok³adnie, jak nie wierzycie w Boga, to poogl±dajcie sobie "Egzorcyzmy Emily Rose"(je¶li siê nie pomyli³em w nazwisku). Od razu zobaczycie, ¿e wiara ma sens, Bóg istnieje i rozumie, i jest wszechmog±cy. To jest straszne, ale prawdziwe. Mia³em na religii temat: "Dlaczego nie wszyscy ludzie wierz± w Boga". I wysz³o, ¿e dlatego, ¿e wiara w Boga wymaga wyrzeczeñ. Niektórzy nie wierz±, ale i tak wyrzekaj± sobie ró¿ne rzeczy. To nie jest z³e, póki kto¶ nie zacznie mówiæ do innych, ¿e wiara nie ma sensu.To tyle ode mnie, ja wnoszê o zamkniêcie tematu.
Ja tego filmu nie oglada³am, ale moja kole¿anka trochê opowiada³a i powiedzia³a ¿e to jest tak straszne ¿e nie chce o tym mysleæ.
U mnie pan na historii poruszy³ ten temat i nam op tym trochê opowiada³ a pó¼niej ca³± religjê gryz³am siê czy demony istniej±. pó¼niej spyta³am siê o to mojej mamy, a ona powiedzia³a ¿e tak ale o tym nie mówi bo siê tego boi i ze nalezy siê tego baæ , bo nie powinno my¶lec ze nie istniej± inaczej mo¿na zostac opêtanym. Nie powiedzia³a tego dok³adinie tak, a ja nie umiem dok³adnie tego wyjasnic.
EDIT: Ponawiam pro¶bê o zamkniêcie.
DOK£ADNIE! TA OSOBA ZOSTA£A OPANOWANA PRZEZ 7(siedem) DEMONÓW
TE¯ TEGO NIE OGL¡DA£EM, ALE S£YSZA£EM CO TAM JEST.
Przepraszam, wtr±cê siê. W koñcu mam do tego prawo :)
Po pierwsze NIE ZAMYKAJCIE TEGO TEMATU! Na forum mo¿na rozmawiaæ, dyskutowaæ i wymieniaæ siê pogl±dami(nawet tymi ró¿ni±cymi siê wzajemnie :P) na ró¿ne tematy. Nawet te kontrowersyjne.
Pozwolicie, ¿e zacznê trochê wcze¶niej:
Ja z ca³± pewno¶ci± wierzê w Boga i w to, ¿e po ¶mierci nasza dusza zostaje zbawiona i trafia do nieba by doznaæ mi³osierdzia Bo¿ego. Wierzê ,¿e Bóg i te prawa fizyki ze sob± tworz± jednosæ, chodzi mi o to ze jedno nie wyklucza drugiego. I jestem wierz±ca, jestem katoliczk±, i wierzê w ¯ycie Wieczne. I masz do tego pe³ne prawo. Mo¿esz wierzyæ w co chcesz, wiêc nie wiem sk±d tutaj Twoje oburzenie(nie wiem co to jest ;))
¯aden katecheta nigdy Ci tego nie mówi³? Ból, smutek, gniew i ogólnie z³o, to sprawka szatana, nie Boga. Bóg nie ma na to wiêkszego wp³ywu. Jest potê¿niejszy od szatana, ale nie w ka¿dej sprawie mo¿e postawiæ na swoim. Podobno. Ogólnie jest potê¿niejszy, ale nie w ka¿dym wzglêdzie? Czasami nie daje rady szatanowi? Tutaj muszê przyznaæ, ¿e nie rozumiem, bo nie wydaje mi siê, ¿eby odpowied¼ brzmia³a tak :] A to "podobno" dodatkowo zbija mnie z tropu ;)
Wiêc jakie to zjawiska, które t³umaczymy sobie interwencj± Boga? Ja takowych nie zauwa¿am. Cz³owiek pozna³ ju¿ dlaczego pada deszcz i dlaczego przychodzi epidemia. Co jeszcze? No... Mnie siê wydaje(ale przecie¿ jestem niewierz±cy :P) ¿e religia chrze¶cijañska t³umaczy w³a¶nie to, sk±d siê wzi±³ cz³owiek, po co i dlaczego. I jeszcze co siê dzieje z nim po ¶mierci i z czego powsta³ nasz wszech¶wiat... Czy mo¿e siê mylê?
Duma... Osobi¶cie nie wiem dlaczego komu¶ "korona" mia³aby spa¶æ z g³owy, gdyby dowiedzia³ siê, ¿e jego przodkowie byli kiedy¶ ma³pami. Co w tym z³ego? To normalna ewolucja, natura. Mnie te¿ siê tak wydaje, jednak niektórzy(celowe nieuogólnienie xD :P) wierz±cy strasznie siê bulwersuj± gdy kto¶ nie wierzy w ich Boga(nie tylko Ci z naszego forum) Wiêc st±d te¿ mo¿e ta "duma"...
Ja te¿ jestem katolikiem, na dodatek ministrantem, i nie pozwolê, aby kto¶ obra¿a³ Boga. Procek, sam pisa³e¶: "1. Ka¿dy u¿ytkownik forum ma prawo wypowiedzieæ w³asne zdanie, odpowiedzieæ na zadane w temacie pytanie itp. o ile jego odpowied¼ nie obra¿a innych u¿ytkowników forum, jak i ich przekonañ, wyznañ itp." Tu przegi±³e¶ :] Nikt tu nigdzie nie obrazi³ Boga, jak ju¿ to Ciebie, ale to tylko i wy³±cznie Twoja wina. Mo¿na nie wierzyæ w Boga, w koñcy sam nam da³ woln± wolê :P :P :P
1.Jak siê ju¿ ktos uprze przy ¶wiadomym Bogu (katolickim), to mam inne argumenty. A zabraniasz siê komu¶ upieraæ przy ¶wiadomym Bogu? Dlaczego?
2.Poza tym mam takie wra¿enie, ¿e ludzie [...] s± zbyt dumni, ¿eby przyznaæ, ¿e ca³y nasz gatunek jest dzie³em np. przypadkowej mutacji. Zauwa¿: "mam wra¿enie" Jaki jest podmiot tego zdania? Ja(domy¶lny)
3."Bóg" jest tylko prawem fizyki, regulatorem "pilnuj±cym" bezpieczeñstwa Wszech¶wiata. A nie istot±, która w³ada ¶wiadomie. A wiêc modlenie siê do niego jest to tak, jakby modliæ siê do grawitacji, ¿eby podrzucona rzecz nie spad³a. A na koniec tej wypowiedzi widnia³ piêkny czarny napis:
Nie wierzê w Boga. Przedstawi³em swoj± opiniê. A wy wierzycie?
To na przyk³ad! Nie obra¿ajcie Boga! Wiêc to nie jest obra¿anie Boga...
Dobra, sorki, ale na drugi raz mo¿e trochê szacunku??? Bo pomy¶l, ¿e kto¶ mo¿e na prawdê wierzyæ(tak jak ja). Powtarzam. Wierzysz - masz do tego prawo. Ja nie wierzê - te¿ mam prawo.
Szacunek? A gdzie Ty widzisz jego brak?!
To jak wyt³umaczysz zmartwychwstanie Jezusa? Jest to udokumentowane. Udokumentowane? Jak? Tak... Mia³em kiedy¶ tak± lekcjê na religii, na której szukali¶my dowodów na istnienie Jezusa w ¼ród³ach niechrze¶cijañskich. I by³y tam takie mniej wiêcej zdania:
"Twierdzili, ¿e ma on nadludzkie zdolno¶ci"
"Uwa¿ali go za zbawcê"
"Jak mówili: Zamienia wodê w wino"
I tak dalej... Czujecie ró¿nicê?
Cz³owiek z nadludzk± moc±... ¿e siê tak wyra¿ê... bez obrazy... Oszust!!!
Wiedzia³, ¿e dysponuje olbrzymi± si³±, tylko po prostu... by³ dobry. Nie chcia³ zabijaæ. A wy³±cznie uleczaj±c zyska³by sobie raczej krótkotrwa³± s³awê jakiego¶ mêdrca. Wymyslaj±c historyjkê, ¿e jest zapowiedzianym Mesjaszem, zyska³ niewyobra¿alny zasiêg. gdy kto¶ mu wreszcie u¶wiadomi³ do czego tak naprawdê mo¿e wykorzystaæ moc, poprosi³ swojego zaufanego ucznia, Judasza, aby sprzeda³ go za 12 srebników. Wcale nie umar³ na krzy¿u. Przezy³, by... Sam nie wiem co zrobiæ.
Nowy Testament powstal z tych obmy¶lonych k³amstw. To mo¿na by podci±gn±æ pod obra¿anie innych. Ja tak nie uwa¿am, bo to tylko Twoje zdanie, mo¿esz je przecie¿ wyra¿aæ, ale jednak... To by³o troszeczkê nie na miejscu :](mimo, i¿ masz racjê :P) Lepiej by³o na przyk³ad u¿yæ s³ów: w±tpliwe, znikome szanse, niezbyt mogê w to uwierzyæ i tak dalej xD
Szatan te¿ jest wszechmog±cy (w pewnym sensie). I co? Wszechmog±cy przeciw wszechmog±cemu, który wygra, jak my¶lisz? Szatan nie jest taki wszechmog±cy, bo gdyby by by³ to wszyscy byliby bo jego stronie, a on tego uczyniæ nie potrafi(bo gdyby potrafi³ to by to uczyni³ :P) Cz³owiek sam musi przej¶æ na tamt± stronê...xD
Gdze¶ czyta³em, ¿e ponad po³owa ludzi na ¶wiecie bardziej wierzy w dzia³anie Boga ni¿ leków w wypadku nieuleczalnej choroby. Leki na nieuleczaln± chorobê? O ty jeszcze nie s³ysza³em :P
Eech... Ludzie, jak zwykle kto¶ musi siê ¿reæ o religiê... Faktycznie, ludzie czêsto siê o ni± "k³óc±"... Jednak mnie siê wydaje, ¿e to wina tylko tych wierz±cych. Ja czêsto rozmawiam sobie o tym z innymi wierz±cymi i nie ma ¿adnego problemu.
Sorry Procek ale luk(albo acrobot, nie pamiêtam) ma racjê to jest obraza Boga. A teraz te¿ przepraszam bo.... co ty za herezje piszesz!!
Jezus Chrystus to oszust?! Faktycznie, to mo¿na podci±gn±æ pod obrazê... Jednak nie w taki sposób!
A ka¿dy tu mo¿e sobie "pisaæ herezje", przecie¿ to wolny kraj i forum z mo¿liwo¶ci± wyra¿ania swoich opinii.
Dok³adnie, jak nie wierzycie w Boga, to poogl±dajcie sobie "Egzorcyzmy Emily Rose"(je¶li siê nie pomyli³em w nazwisku). Od razu zobaczycie, ¿e wiara ma sens, Bóg istnieje i rozumie, i jest wszechmog±cy. To jest straszne, ale prawdziwe. Wiara ma sens, Tego jestem pewien(ja ^^). Jednak to, ¿e Bóg istnieje... Ty twierdzisz, ¿e to jest prawd±, ja ¿e nie. Oboje mamy do tego prawo, ale kto ma racjê to siê przekonamy wkrótce(mam nadziejê :D)
DOK£ADNIE! TA OSOBA ZOSTA£A OPANOWANA PRZEZ 7(siedem) DEMONÓW
TE¯ TEGO NIE OGL¡DA£EM, ALE S£YSZA£EM CO TAM JEST. Po pierwsze - nie krzycz.
Po drugie - to tylko film. Tak samo mo¿na twierdziæ, ¿e Hogwart istnieje(fajnie by by³o :P:P)
Ufff... Przepraszam, ¿e tak chaotycznie, niezbyt zgrabnie i ¿e powtarzam to co ju¿ by³o napisane...
P.S.
Ech... tam chodzi³o o inne uogólnienie... Nie wa¿ne. Po cholerê t³umaczyæ skoro i tak ¿arty sobie z tego robicie ;)... luk, to tylko taki ¿arcik, jak ju¿ sam zauwa¿y³e¶. To nie fair, bo ja nie mogê tak fajnie zdrobniæ Twojego nicku :P(nicku czy nicka?)
Dobra, jak tak to PRZEPRASZAM. A do tego filmu, jest on nagrany razem z oryginalnymi, nagranymi ta¶mami z egzorcyzmów, na których demony przemawiaj± g³osem mê¿czyzny przez kobietê. Ale to te¿ tylko moja opinia.
A wiêc nie zamykam. Temat jest OK. Nie wyst±pi³o tu obra¿anie innych. Nikt nie napisa³ przecie¿ np: "¯ydzi to bip"
Jeszcze raz sorki.
//Kiedy nie ma za co ;)//Procesor//
Niee no, nie powstrzymam siê. Gdzie napisa³am, ¿e nie wierzê w Boga, bo to wymaga wyrzeczeñ?
Kolejny klasyczny przyk³ad osoby, która mnie skre¶la, zanim wys³ucha. Kolejny tu¿ po mojej polonistce. Dziêki, po prostu dziêki, Acrobot.
Dlaczego nie pomy¶lisz, ¿e nie tylko chrze¶cijañstwo mo¿e byæ trudne? Mo¿e mi, jako ateistce, te¿ mo¿e byæ ciê¿ko? Brak wiary nie by³ moim wyborem. Tak mnie wychowali rodzice. Spójrz na to od tej strony: skoro jeste¶ wierz±cy - a z tego co widzê w tym temacie, nawet bardzo - w trudnych chwilach zapewne zwracasz siê do Boga o pomoc lub wsparcie: modlisz siê. Ja nie mam tej szansy, nie mogê prosiæ o wsparcie, bo wychowano mnie z my¶l±, ¿e takie wsparcie nie istnieje. W takich chwilach, brak przyjació³ równie¿ mi nie pomaga. Mogê tylko po nocach t³umiæ p³acz poduszk±.
Czy kiedykolwiek widzia³e¶ to w ten sposób?
Ale to te¿ by³o uogólnienie. Nie WSZYSCY!
¬le napisa³em, niektórzy nie wierz±, ale i tak robi± sobie wyrzeczenia. Zaraz poprawiê.
EDIT: JU¯
Uogólnienie... luk, przez Ciebie wszyscy wszystko uogólniaj± xD XD
Toth, masz racjê... Zak³adaj±c, ¿e Bóg istnieje ci niewierz±cy maj± trudniej. Nie sp³ywa na nich ³aska Bo¿a... Czy co¶ takiego :)
acrobot, a jakich to wyrzeczeñ wymaga? ¯eby chodziæ do ko¶cio³a co tydzieñ i w ¶wiêta, nie je¶æ miêsa w pi±tek, modliæ siê... I? Bo gdybym ja widzia³ tego efekty to by³ to móg³ spokojnie robiæ, nawet kilka razy...
A niektóre z wyrzeczeñ to przestrzeganie dekalogu, spowied¼(zwykle co miesi±c). Na przyk³ad. Ale nie obra¿ajcie siê, bo ja tylko t³umaczê i jest to moja opinia.
EDIT: Nie karam za jej zniszczenie :D
No dok³adnie, nikt siê nie obra¿a. Kulturalna rozmowa :) Toth jedynie siê troszeczkê zdenerwowa³a, ale... prze¿yje(mam nadziejê :))
Takie przykazania jak: "Czcij ojca swego i matkê swoj±" czy: "nie zabijaj" Przestrzegam ^^
A takie jak chodzenie do ko¶cio³a czy spowied¼ dla mnie po prostu nie maj± sensu... Nie widzê efektu, celu :)
Ja tez przepraszam je¶li kogo¶ urazi³am, ale faktycznie trochê mnie oburzy³o nazywanie Jezusa oszustem. Jednak jest to wolny kraj i ka¿dy ma prawo wyra¿aæ swoje zdanie.
Powiem tak: Ten temat jest kontrowersyjny(hura :P) , a jak komu¶ siê nie podoba mo¿e siê w nim nie wypowiadaæ (ani czytaæ)
to ja jeszcze ³acin± walnê: de gustibus non disputantum est :)
Ja wierzê w Boga. Same fakty historyczne ¶wiadcz± o jego istnieniu.Mam takie same zdanie jak agencja.
Ja wierzê w Boga. Same fakty historyczne ¶wiadcz± o jego istnieniu. Czy jaki¶ z tych "faktów" mo¿na uznaæ za w autentyczny? Skoro te "fakty" s± historyczne, to czy dzisiaj mo¿na zaobserwowaæ ich efekty? Sk±d mo¿na mieæ pewno¶æ, ¿e to prawda? Podaj przyk³ad, a nie tekst "Jest wiele faktów" ;) - Jakich?
Chocia¿by ca³un na którym zosta³a "odbita" twarz Jezusa.
Ekhem....Istniej± powa¿ne podejrzenia, ¿e to falsyfikat.
Udokomentowane jest za to, ¿e Ko¶ció³ w czasach Konstantyna wymazywa³ wszelkie ¶lady nieodpowiadaj±cej im wersji Biblii i wyprodukowa³o w³asn±. Mniej wiêcej t±, któr± dzi¶ odczytuj± z o³tarza ksiê¿a...
Udokumentowany jest tak¿e sobór jaki¶tam (niepamiêtam) na którym... przeg³osowano bosko¶æ Chrystusa. Kto wie, czy to muzu³manie nie maj± racji? ¯e Chrystus jest tylko kolejnym prorokiem?
Na tym mi. polega Judaizm wierz± ¿e Chrystus by³ tylko prorokiem
Acrobot, jeste¶ pewien? Bo ja jednak na stronie wcze¶niej widzê co innego... A do tematu. Zbuntowana, lub agencja, nie wiem kto, napisa³a ¿e fakty historyczne ¶wiadcz± o istnieniu Boga. Ciê¿ko tak powiedzieæ. Owszem, istniej± fakty o istnieniu Chrystusa. Ale nie mo¿na doj¶æ do nieporozumienia. Taka osoba istnia³a, g³osi³a swoje prawdy itd... i to jest pewne i udokumentowane. I to jest fakt historyczny. Natomiast to czy faktycznie dokona³ ró¿nego rodzaju cudów to osobny temat, i na to ciê¿ko ju¿ znale¼æ dowody. A co do ca³unu te¿ bym spekulowa³. Tak± sam± twarz Chrystusa widziano zdaje siê na warszawskiej Woli na ¶cianie budynku po deszczu, czy malowaniu, albo co¶ takiego. To móg³ byæ zwyk³y przypadek.
W³a¶ciwie dochodzimy tu do momentu, dlaczego nie ma jednej wiary na ca³ej ziemi: nikt niepodwa¿alnie (tak, ¿eby ka¿dy my¶l±cy cz³owiek by³ przekonany) nie udowodni³ cudotwórstwa Boga ani Chrystusa. Chrystus ¿y³, to fakt. Jednak je¶li kto¶ poda mi choæ 1 (s³ownie: JEDEN) nijak niepodwa¿alny dowód na istnienie Boga lub na to, ¿e Chrystus dokona³ tego, o czym pisz± Ewangelie, mo¿e nawet zmieniê swoje zdanie (najprawdopodobniej :))
Mo¿esz podaæ tytu³ i autora? Chêtnie o tym przeczytam...
Ju¿ dawno chcia³am siê spytaæ,dlaczego niektóry przestali wierzyæ w Boga?
Procesor napisa³ ¿e od pewnego czasu nie wierzy w Boga. Dlaczego?
(tego pytania nie kierujê do ludzi którzy od pocz±tku byli wychowywani na ateistów lub kogo¶ innego)
Chyba problem jest taki: A dlaczego maj± nadal wierzyæ?
Ja od pocz±tku swego ¿ywota(:P) jako¶ tak za bardzo nie by³em wychowywany na katolika. Nie chodzi³em do ko¶cio³a, nie modli³em siê... W podstawówce zacz±³em to robiæ(na pocz±tku) Ale jednak Komunie, bierzmowania, wigilie, Bo¿e Narodzenia, Wielkanoce itd, obchodzili¶my. Nie wiem z reszt± dlaczego, ale pewnie nadal tak bêdzie...
A tu taka ciekawostka z wycieczki szkolnej:
http://img297.imageshack.us/img297/7...0516219cv5.jpg
Przeczytajcie opis pod skarabeuszem :P
Ju¿ dawno chcia³am siê spytaæ,dlaczego niektóry przestali wierzyæ w Boga? Ja sam te¿ do koñca nie wiem... :). Zwyczajnie. Za bardzo trzymam siê tego co jest, tego co istnieje, tego co mogê zobaczyæ i dotkn±æ, wyja¶niæ. Mój umys³ odrzuca istnienie Boga/bogów wszelkiego rodzaju, bo to po prostu z punktu logiki nie mo¿liwe :).
Ja z kolei wyg³osi³em swój pogl±d nt. dumy, poza tym jest te¿ kwestia tego, ¿e katolicyzm (i jemu podobne religie, tzn. protestantyzm itp.) wymagaj± od cz³owieka wyrzeczenia siê tego, co naturalne. Ju¿ nie chodzi mi tu o rezygnacjê z rozrywek na rzecz godzinnej mszy. Ponadto Ko¶ció³ neguje niektóre z najnowszych wynalazków oraz reprezentuje mimo wszystko do¶æ kontrowersyjne stanowisko, np. w sprawie antykoncepcji. Oczywi¶cie pomijaj±c wzglêdy logiczne podane przez luka oraz bli¿ej nieokre¶lon± ksi±¿kê, która ponoæ potwierdza zmartwychwstanie... (zreszt± powinna zdobyæ jaki¶ nieustanny rozg³os lub zwiêkszyæ dominacjê dominuj±cej religii)
Po pierwsze: Jestem praktykuj±c± katoliczk±.
Je¶li chodzi o istnienie Boga, to by³y robione badania na temat. Naukowcy badali Hostiê po Przeistoczeniu (dla niewierz±cych: Przeistoczenie to taki moment Mszy ¦wiêtej, podczas którego chleb i wino zostaje przemienione w Cia³o i Krew Chrystusa) i okaza³o siê, ¿e naprawdê s± tam ¿ywe komórki.
Napewno wiecie o objawieniach Fatimskich. Matka Bo¿a objawi³a wtedy trzy tajemnice. Trzecia czê¶æ tajemnicy objawionej 13 lipca 1917 w Cova da Iria-Fatima zawiera³a takie s³owa:
"Anio³ wskazuj±c praw± rêk± ziemiê, powiedzia³ mocnym g³osem: Pokuta, Pokuta, Pokuta! I zobaczyli¶my w nieogarnionym ¶wietle, którym jest Bóg: 'co¶ podobnego do tego, jak widzi siê osoby w zwierciadle, kiedy przechodz± przed nim' Biskupa odzianego w Biel 'mieli¶my przeczucie, ¿e to jest Ojciec ¦wiêty'. Wielu innych Biskupów, Kap³anów, zakonników i zakonnic wchodz±cych na strom± górê, na której szczycie znajdowa³ siê wielki Krzy¿ Ojciec ¦wiêty, zanim tam dotar³, przeszed³ przez wielkie miasto w po³owie zrujnowane i na po³y dr¿±cy, chwiejnym krokiem, udrêczony bólem i cierpieniem, szed³ modl±c siê za dusze martwych ludzi, których cia³a napotyka³ na swojej drodze; doszed³szy do szczytu góry, klêcz±c u stóp wielkiego Krzy¿a, zosta³ zabity przez grupê ¿o³nierzy, którzy kilka razy ugodzili go pociskami z broni palnej i strza³ami z ³uku i w ten sam sposób zginêli jeden po drugim inni Biskupi, Kap³ani, zakonnicy i zakonnice oraz wiele osób ¶wieckich, mê¿czyzn i kobiet ró¿nych klas i pozycji. Pod dwoma ramionami Krzy¿a by³y dwa Anio³y, ka¿dy trzymaj±cy w rêce konewkê z kryszta³u, do których zbierali krew Mêczenników i ni± skrapiali dusze zbli¿aj±ce siê do Boga."
I co siê dzieje 13 maja 1981 (chyba, sorry je¶li siê pomyli³am) roku?
Zamach na Jana Paw³a II. Do tego 13 maja by³o pierwsze objawienie fatimskie.
Ojciec ¦wiêty mia³ zgin±æ, ale jak sam Papie¿ powiedzia³, ¿e to nie zabójca kierowa³ pistoletem i kul±, ale Matka Bo¿a. Po powrocie ze szpitala Papie¿ chcia³ umie¶ciæ kulê z jego g³owy w koronie Matki Bo¿ej Fatimskiej. Wszyscy siê zastanawiali, jak to zrobiæ. A po zdjêciu tej korony okaza³o siê, ¿e jest tam otwór jakby idealnie przygotowany na tê kulê.
Je¶li to nie jest dowód, to s± tysi±ce podobnych i mniej podobnych cudów. Wystarczy siê rozejrzeæ wokó³ siebie. Czy taki piêkny ¶wiat mia³by powstaæ przypadkowo?
Ten twój Bóg nie jest taki jak go przedstawiaj±, je¶li istnieje. Skoro jest mi³osierny, to czemu pozwala na cierpienia, katastrofy, ból, ¶mieræ?
I jeszcze parê paradoksów tego typu.
- lCzy Bóg my¶li? Skoro jest wszechwiedz±cy... to nie. ZAstanówcie siêl
lCzemu Bóg sprowadzi³ na ziemiê potop? Przecie¿ nie poskutkowa³. Z³o powróci³o. Bóg powinien wiedzieæ, ¿e tak siê stanie! Wiêc po co siê w ogóle przejmowa³?l
lSkoro jest idealny, i wszystko tworzy idealne, to czemu istnieje z³o i szatan, które têpi?l
lDlaczego Bóg ma uczucia (z³o¶æ, smutek, mi³o¶æ, itp.) je¶li jest wszechmocny, wszechwiedz±cy i wszechobecny? Uczucia powstaj± w reakcji na co¶, wiêc jak Bóg mo¿e na co¶ reagowaæ skoro jest wszechwiedz±cy i ma przewidziany plan?
l
Bóg to bujda. NIe wierzê w niego i nie bêdê wierzy³. Wiem du¿o o religii chcrze¶cijanskiej i uwa¿am to za wielkie oszustwo. A cudy s± wynikiem zdarzeñ paranormalnych, ingerencj± ludzkiego mózgu w sieæ chaosu. Sorry, ale Boga poprostu NIE MA!
- lMasz racjê skoro jest wszechwiedz±cy, to (raczej) nie my¶li. l
- lNie poskutkowa³o? Przecie¿ gdyby nie potop i inne kary, to czy ludzie zwróciliby wiêksz± uwagê na Boga? Teraz jest o wiele wiêcej katolików ni¿ wtedy. Jednak co¶ to da³o. A poza tym ludzie maj± w³asn± wolê i mog± decydowaæ co robi±, wiêc mo¿e i sam Bóg nie wie co mogliby¶my uczyniæ. Je¶li to by³oby prawd±, to masz odpowied¼ na pytanie.l
- lPrawie taka sama odpowied¼ jak przed chwil±. Mo¿e Bóg da³ szatanowi woln± wolê i mia³ prawo wybrania po czyjej jest stronie? Przecie¿ Bóg musia³ stworzyæ kiedy¶ szatana. A on wybra³ z³o. Bóg móg³ tego wszystkiego nie przewidzieæ... l
- lBóg jest w koñcu Bogiem, który Jest wszechmocny i je¶li tylko chce mo¿e czuæ jak my. To nie zmienia faktu, ¿e Jest wszechwiedz±cy i Ma przewidziany plan. Jak widaæ z poprzednich punktów ten plan w ka¿dej chwili mo¿e run±æ, lecz Bóg ma ca³kowit± w³adzê, wiêc je¶liby tylko chcia³ móg³by wszystko zniszczyæ. Ale zastanów siê dlaczego tego nie zrobi³? Widocznie jest jaki¶ ukryty powód.l
Ech... Moj racjonalny umys³ nie jest w stanie wierzyæ w si³ê wy¿sz±...
Wiem, trudno jest uwierzyæ w to, czego dowód jest ma³o prawdopodobny... Tym bardziej teraz, kiedy wszystko co (niby) jest prawd± mo¿e staæ siê k³amstwem...
Je¶li chodzi o istnienie Boga, to by³y robione badania na temat. Naukowcy badali Hostiê po Przeistoczeniu (dla niewierz±cych: Przeistoczenie to taki moment Mszy ¦wiêtej, podczas którego chleb i wino zostaje przemienione w Cia³o i Krew Chrystusa) i okaza³o siê, ¿e naprawdê s± tam ¿ywe komórki. Ee... Chodzi Ci o to, ¿e udowodnili, ¿e w winie faktycznie s± jakie¶ bakterie? Wow, ale odkrycie :roll:
I co siê dzieje 13 maja 1981 (chyba, sorry je¶li siê pomyli³am) roku?
Zamach na Jana Paw³a II. Do tego 13 maja by³o pierwsze objawienie fatimskie.
Ojciec ¦wiêty mia³ zgin±æ, ale jak sam Papie¿ powiedzia³, ¿e to nie zabójca kierowa³ pistoletem i kul±, ale Matka Bo¿a. Po powrocie ze szpitala Papie¿ chcia³ umie¶ciæ kulê z jego g³owy w koronie Matki Bo¿ej Fatimskiej. Wszyscy siê zastanawiali, jak to zrobiæ. A po zdjêciu tej korony okaza³o siê, ¿e jest tam otwór jakby idealnie przygotowany na tê kulê. Dobra, tylko zauwa¿, ¿e z tego tekstu:
"Anio³ wskazuj±c praw± rêk± ziemiê, powiedzia³ mocnym g³osem: Pokuta, Pokuta, Pokuta! I zobaczyli¶my w nieogarnionym ¶wietle, którym jest Bóg: 'co¶ podobnego do tego, jak widzi siê osoby w zwierciadle, kiedy przechodz± przed nim' Biskupa odzianego w Biel 'mieli¶my przeczucie, ¿e to jest Ojciec ¦wiêty'. Wielu innych Biskupów, Kap³anów, zakonników i zakonnic wchodz±cych na strom± górê, na której szczycie znajdowa³ siê wielki Krzy¿ Ojciec ¦wiêty, zanim tam dotar³, przeszed³ przez wielkie miasto w po³owie zrujnowane i na po³y dr¿±cy, chwiejnym krokiem, udrêczony bólem i cierpieniem, szed³ modl±c siê za dusze martwych ludzi, których cia³a napotyka³ na swojej drodze; doszed³szy do szczytu góry, klêcz±c u stóp wielkiego Krzy¿a, zosta³ zabity przez grupê ¿o³nierzy, którzy kilka razy ugodzili go pociskami z broni palnej i strza³ami z ³uku i w ten sam sposób zginêli jeden po drugim inni Biskupi, Kap³ani, zakonnicy i zakonnice oraz wiele osób ¶wieckich, mê¿czyzn i kobiet ró¿nych klas i pozycji. Pod dwoma ramionami Krzy¿a by³y dwa Anio³y, ka¿dy trzymaj±cy w rêce konewkê z kryszta³u, do których zbierali krew Mêczenników i ni± skrapiali dusze zbli¿aj±ce siê do Boga." Zaznaczy³a¶ tylko JEDEN fragment. A co z tymi podkre¶lonymi(przeze mnie)? By³o tak? Ten ³uk, grupa ¿o³nierzy, ¶mieræ biskupów, kobiet, mê¿czyzn? Ja nie wiem, dlatego siê pytam. S±dzê jednak, ¿e nie. A je¶li mam racjê, to zawsze tak mo¿na. G³osiæ tysi±ce "proroctw" a jak jedno zdanie siê sprawdzi to super. Pozosta³e nale¿y t³umaczyæ, "¿e to tylko symbolika"
Nie poskutkowa³o? Przecie¿ gdyby nie potop i inne kary, to czy ludzie zwróciliby wiêksz± uwagê na Boga? Teraz jest o wiele wiêcej katolików ni¿ wtedy. Jednak co¶ to da³o. Bóg(wed³ug Was) potrafi zwróciæ na siebie uwagê w inny sposób. Potrafi równie¿ sprawiæ, ¿e wszyscy bêd± wierzyli, ale jednak tego nie robi. Woli kazaæ nam cierpieæ. Ale fajnie, nie?
Mo¿e Bóg da³ szatanowi woln± wolê i mia³ prawo wybrania po czyjej jest stronie? Przecie¿ Bóg musia³ stworzyæ kiedy¶ szatana. A on wybra³ z³o. Bóg móg³ tego wszystkiego nie przewidzieæ... Wasz Bóg jest wszechwiedz±cy i o tym wiedzia³. W takim razie chcia³, ¿eby szatan istnia³ i nie chce go powstrzymywaæ. I znów zawali¶cie...
Bóg jest w koñcu Bogiem, który Jest wszechmocny i je¶li tylko chce mo¿e czuæ jak my. To nie zmienia faktu, ¿e Jest wszechwiedz±cy i Ma przewidziany plan. Jak widaæ z poprzednich punktów ten plan w ka¿dej chwili mo¿e run±æ(...) Plan runie, je¶li Bóg tego chce. Je¶li run±, oznacza to, ¿e Bóg nie za bardzo chce nam pomóc(przynajmniej mnie ;))
Pan Bóg nie zejdzie dla ka¿dego na ziemiê i nie powie mu, ¿e istnieje. Bóg da³ wystarczaj±co du¿o faktów, które potwierdzaj± Jego istnienie. Jan Pawe³ II jest chyba najlepsz± tak± osob±. Dla mnie to nie jest wystarczaj±ce. Ale mo¿e po prostu Bóg sonie za³o¿y³, ¿e nie bêd± w Niego wierzy³ i olewa mnie nie przejmuj±c siê tym czy bêdê cierpia³ w piekle czy nie?
Szczerze mówi±c... Je¶li ten wasz Bóg istnieje, to jego postaæ jest niesamowicie spaczona. Przecie¿ dzisiejszy ko¶ció³ i Pisma ¦wiête s± wielce zmodernizowane w porównaniu z ko¶cio³em 2000 lat temu. Wiêkszo¶æ EEwangelii zosta³a odrzucona, obraz Marii Magdaleny zmieniony na prostytutkê!!! Kobieta zosta³a zdegradowana, coraz ni¿ej i ni¿ej. W 13 w. zabroniono ksiê¿om katolickim siê ¿eniæ, a wcze¶niej by³o to absolutnie dozwolone!
Lista Ewangelii odrzuconych przez Ko¶ció³ znajduje siê tu: http://pl.wikipedia.org/wiki/Gnostycyzm
Dobra, odpowiem na to.
Ee... Chodzi Ci o to, ¿e udowodnili, ¿e w winie faktycznie s± jakie¶ bakterie? Wow, ale odkrycie :roll:
Nie, odkryli czerwone krwinki(chyba tak to siê pisze) i inne mikrooraganizmy zawarte tylko we krwi.
Bóg(wed³ug Was) potrafi zwróciæ na siebie uwagê w inny sposób. Potrafi równie¿ sprawiæ, ¿e wszyscy bêd± wierzyli, ale jednak tego nie robi. Woli kazaæ nam cierpieæ. Ale fajnie, nie?
Nie, chwila. Z³ych duchów(oraz szatan) jest 7, a ka¿dy prawie tak samo wszechmog±cy. I my¶lisz, ¿e z³e duchy nie nak³aniaj± do zrzeczenia siê wiary? Nie czyta³e¶ nigdy o historii jednej kobiety, która po podpisaniu cyrografu "dla ¿artów" za¿±da³a bogactwa. I spe³ni³oby siê. ALE! Jej córkê potr±ci³ samochód. Prawie zmar³a. Dosta³aby odszkodowanie, gdyby ksi±dz jej(tej kobiecie) nie pomóg³ go spaliæ(cyrografu).
Wasz Bóg jest wszechwiedz±cy i o tym wiedzia³. W takim razie chcia³, ¿eby szatan istnia³ i nie chce go powstrzymywaæ. I znów zawali¶cie...
Szatan to zbuntowany anio³, który zem¶ci³ siê przeciw Bogu. A ¿e zrzek³ siê s³u¿eniu Bogu, móg³ swoje moce wykorzystywaæ, do czego chce. Bóg go powstrzymuje. Ale od ludzi zale¿y, komu bêd± wierni.
Dla mnie to nie jest wystarczaj±ce. Ale mo¿e po prostu Bóg sobie za³o¿y³, ¿e nie bêd± w Niego wierzy³ i olewa mnie nie przejmuj±c siê tym czy bêdê cierpia³ w piekle czy nie?
Nie, nie olewa. Jak to kiedy¶ kto¶ powiedzia³(chyba nawet ty;)), "³aska Bo¿a nie sp³ywa na nie-katolików". I nie prawda. Sp³ywa, ale to od ciebie zale¿y, czy j± przyjmiesz, czy nie. Przepraszam jakbym kogo¶ urazi³, jakby co wykasujê posta i nie bêdzie go.
Bóg(wed³ug Was) potrafi zwróciæ na siebie uwagê w inny sposób. Potrafi równie¿ sprawiæ, ¿e wszyscy bêd± wierzyli, ale jednak tego nie robi. Woli kazaæ nam cierpieæ. Ale fajnie, nie? Bóg istniej±c i robi±c iwele rzeczy m.in. cudy chce nam udowodniæ, ¿e ¿yje. A ten kto chce wierzyæ, bêdzie wierzy³. Bóg ukara³ ludzi, dlatego ¿e byli niepos³uszni Mu i czynili z³o. Ale powiedzia³, tak¿e, ¿e ju¿ nigdy tego nie uczyni. Dla Boga zachowanie ludzi mog³o byæ trochê przesadne. A Bóg wiele razy do nich "przemawia³" by przestali.
Wasz Bóg jest wszechwiedz±cy i o tym wiedzia³. W takim razie chcia³, ¿eby szatan istnia³ i nie chce go powstrzymywaæ. I znów zawali¶cie... Mówi³em, ¿e Bóg da³ nam wszystkim wolno wolê i nie wiedzia³ co zrobimy! Jest ró¿nica miêdzy woln± wol±, a przeznaczeniem, nie?
Plan runie, je¶li Bóg tego chce. Je¶li run±, oznacza to, ¿e Bóg nie za bardzo chce nam pomóc(przynajmniej mnie ;)) Bóg chce nam pomóc, ale... Powiedzmy tak: Nie mam pojêcia dlaczego Bóg nie chroni nas przed po¿arami czy wypadkami... Mo¿e chce nas do¶wiadczyæ czy co¶... Nie mam pojêcia! Chyba jedynie sam Bóg wie dlaczego pozwala na te wszystkie rzeczy. Ale s± czasami dowady, ¿e dziej± siê cudy np.: kto¶ o w³os prze¿ywa jak±¶ katastrofê. Bóg chroni nas, ale tak nie do koñca. Mo¿e to ma nas czego¶ nauuczyæ? Niewiem... Ale tym bardziej nie mo¿na cudów wyt³umaczyæ czym¶ innym...
Dla mnie to nie jest wystarczaj±ce. Ale mo¿e po prostu Bóg sonie za³o¿y³, ¿e nie bêd± w Niego wierzy³ i olewa mnie nie przejmuj±c siê tym czy bêdê cierpia³ w piekle czy nie? Owszem, przejmuje siê, ale na swój sposób. Tak jak ju¿ mówi³em, nie wyskoczy i nie powie: "Nie rób tego, tamtego!". Tylko "po cichu" pomo¿e. Bóg inaczej mo¿e ukrywaæ siê pod szczê¶ciem... Cudem co¶ ci siê uda lub unikniesz czego¶... To w³a¶nie mo¿e byæ ingerencja Boga w nasze ¿ycie.
PS: Ten temat zrobi³ siê trochê bezsensowny. Tylko siê k³ócimy kto ma racjê. I tak ka¿dy bêdzie uwa¿a³ za s³uszne to co my¶li...
Dok³adnie to co poprzedni. K³ótnie to nie na naszym forum! Na prawdê, zamknij temat.
Dobra, acrobot. Jedna sprawa. Po co da³ nam mo¿liwo¶æ tego cholernego z³a!!! Po co wogóle stworzy³ "ciemn± stronê mocy". Mo¿e sam nie jest taki dobry?
A skoro chodzi o woln± wolê... A nie mo¿na nie cierpieæ i mieæ woln± wolê? Jakby nie stworzy³ z³a, nigdy by nie istnia³a têsknota ludzi do z³a, bo nigdy by go nie poznali!!!
Nie zamknê. To nie k³otnia, tylko burzliwa dyskusja. I mo¿liwe, ¿e ma koniec. Bêdziemy siê wymieniaæ argumentami a¿ do ... czego¶ tam :P
Co do Eucharystii, je¶li jakie¶tam krwinki odkryli to rzeczywi¶cie... ciekawe. Jednak dziwne dlaczego nie by³o o tym g³o¶no.
S± z³e duchy, ale do licha! Bóg JEST(wed³ug Was;)) wszechmog±cy i je¶li chce to mo¿e zrobiæ WZYSTKO. A jak czego¶ nie robi to oznacza to, ¿e nie chce ;)
"³aska Bo¿a nie sp³ywa na nie-katolików" - to chyba powiedzia³a Toth. I ma racje, bo je¶li Bóg by chcia³ ¿eby¶my Go zauwa¿yli to tak by siê sta³o...
EDIT: Spó¼ni³em siê. To by³o to wcze¶niejszego postu acrobota :]
EDIT2: Nie zamykaj. Je¶li Wam siê wydaje, ¿e to k³ótnia to Wy przestañcie. My sobie kulturalnie rozmawiamy :)(ja, Procek... :P)
Ale z³o zosta³o wybrane przez pierwszych ludzi: Adama i Ewê. Mamy ca³y czas wybór dobra czy z³a "strona mocy" (xD). Ale je¶li ludzie chc± byæ dobrzy, to bêd± nawet je¶li istnia³aby ta z³a strona.
Mówiê, nie stworzy³. Ka¿dy ma woln± wolê, tak? Szatan te¿ mia³. I wybra³. Inni siê do niego przy³±czyli i teraz jest z³o. A chocia¿ czyta³e¶ o ogrodzie Eden i o grzechu pierworodnym? Dlatego w³a¶nie jest z³o! Zbuntowany anio³ to szatan. I on wybra³ ¬LE!
EDIT: A ja siê spó¼ni³em, bo mia³em byæ po Procesorze.
Robi wszystko, ale tak jak powiedzia³ kiedy¶, ¿e nie bêdzie, a¿ za nadto ingerowa³ siê w ¿ycie ludzi. Mamy woln± wolê i mo¿emy wybieraæ: dobro czy z³o. Bóg pomaga nam jedynie osi±gaæ cele do których d±¿ymy. A ten kto chce zauwa¿yæ Boga, to zauwa¿y.
No i nie ma double posta, bo by³em jeszcze ja ;).
W³a¶nie usun±³em. Za szybko piszecie! xD
No ale jak siê Anio³ zbuntowa³ i powsta³ Szatan, to Bóg Mo¿e go... usun±æ. Zlikwidowaæ, ale tego nie robi, dlaczego, nie wiadomo :) Mo¿e dlatego, ¿e Boga o którym mówicie zwyczajnie nie ma?
EDIT:
No kurde, znowu :P Opanujcie siê, ludzie xD!
Sorry, ale jeste¶cie ¶lepi(nie obra¿aæ siê). Przecie¿ to widaæ. Cala wiara jest taka wydumana... Bóg ci siê nie poa¿e, musisz ¶lepo wierzyæ.Przecie¿ to taka ¶ciema. Je¶li Bóg by istnia³ to by siê pokaza³. I nie istnia³yby jakiekolwiek w±tpliwo¶ci.
I po co mu nasze modlitwy?Co mu to daje, ¿e miliardy ludzi modl± siê do niego? Czy fale akustyczne s± tak unikalne podczas modlitwy?
Dlatego ¿e, Bóg nikogo nie "kasuje". Daje mu woln± wolê i mo¿e wybieraæ w któr± stronê bêdzie zmierza³. Z³o i dobro istnieje. A Bóg mi³uje wszystkich nawet szatana, wiêc nikogo nie mo¿e umniejszaæ.
Procek, przecie¿ ka¿dy mo¿e robiæ co chce. Mo¿e sobie i wierzyæ w magiczn± moc ¶mierdz±cych skarpetek, które zbawi± ludzi do raju w którym wszyscy nigdy ju¿ nie zaznaj± tego zapachu. Kto¶ tego potrzebuje, ¿eby mieæ cel. Jego ¿ycie musi mieæ Cel. My tego nie potrzebujemy ;)
Nie kasuje? Daje woln± wolê? A potop?
tak, Zegarmistrz. Nale¿ymy do 7,5 % ludzi prawdziwie wolnych :P
Potop to by³ wyj±tek, w którym Bóg oznajmi³, i¿ nie bêdzie nas wiêcej ju¿ kara³. I my mo¿emy decydowaæ jak bêdziemy postêpowaæ. Jednym s³owem mamy woln± rêke. A bóg nam tylko pomaga d±¿yæ do celów, a sam stoi na uboczu i nas ca³y czas obserwuje.
Zaraz siê porz±dnie nakrêcê. Obieca³ to ludziom, nie szatanowi!!!
A poza tym "tworz±c" anio³ów musia³ wiedzieæ, ¿e akurat ten siê zbuntuje. W takim razie móg³ go nie "tworzyæ". Nie tworzyæ Z³a.
Szatan wybra³ w³asn± drogê! Drogê dla nas z³±! A dlaczego Bóg pozwala szatanowi ¿yæ czy co¶ takiego to nie mam pojêcia!
No w³a¶nie. Szatan wybra³ w³asn± drogê, ale Bóg mo¿e sprawiæ, ¿eby siê nawróci³. Przecie¿ jest WSZECHMOG¡CY!!
Jest jedna odpowied¼. Nie ma go, ani szatana!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Z³o w szatanie samo siê narodzi³o. I nikt na to nic nie poradzi. A teraz to wogóle ingerujecie w cele Boga! Jest wiêcej pytañ ni¿ odpowiedzi...
Z³o siê narodzi³o, ale Bóg MÓG£ temu zapobiec. Dlaczego tego nie zrobi³?
To nie Bóg pozwala ¿yæ szatanowi, tylko ludzie, wybieraj±c tak± drogê. Gdyby ludzie siê nawrócili, szatan by zgin±³, poniewa¿ nie mia³by kogo wcielaæ do swojej "armii z³a" (to oczywi¶cie w przeno¶ni, chodzi o z³o czynione innym ludziom).
Najwiêkszy dar, który dostali¶my od Boga, to dar wolnego wyboru. Anio³, z którego narodzi³ siê szatan te¿ to mia³. A Bóg, trzymaj±c siê swoich zasad, nie odbiera³ mu tego, co da³ wszystkim innym. Ale czy szatan zapanuje nad naszym ¿yciem, zale¿y od nas, bo Bóg nie pozbawia nas wolnego wyboru.
Bóg móg³by kierowaæ lud¼mi jak pionkami w grze. Tylko tu chodzi o co¶ wiêcej. Chodzi o ludzkie ¿ycie.
Bóg stworzy³ ¶wiat i wszystko inne... W tym szatana. Teraz stoi na "uboczu" i tylko pomaga nam. Hmm... Szatan mo¿e ma byæ przedstawicielem z³a. Mo¿e Bóg chce zobaczyæ czy wolimy dobro- Boga czy z³o- szatana.
A gdyby Bóg powstrzyma³ Szatana(a MO¯E to zrobiæ) to ludzie by siê nawrócili? Wnioskuj±c z Twojej wypowiedzi, tak. Wiêc... Dlaczego Bóg ma jaki¶ problem?
EDIT:
Znów xD To by³o do Wiany ;)
Ja nie mogê! Po co przes³aniaæ sobie prawdê jakim¶ "mo¿e to", "mo¿e tamto" :P Boga nie ma!!!
PS (uwaga, jestem powa¿nie wkurzony ;) )
Bóg daje nam wybór: ¶cie¿kê dobr±- Niebo i z³±- piek³o. Je¶li ka¿da osoba na ¶wiecie siê nawróci, tak jak mówi³a Wiana szatan siê rozpadnie/zniknie. I oto w³a¶nie chodzi Bogu. Prowadzi nas do Nieba, ¿eby¶my odwrócili siê od z³a, ale tylko z lekk± pomoc± Boga.
Dobra, inaczej. Bóg nie móg³ zorganizowaæ rego wszystkiego inaczej? ¯adnego z³a ani dobra tylko... sam nie wiem co.
A dlaczego nie chce dla nas jak najlepiej? Zlikwidowa³ by z³o, my by¶my ¿yli, umierali a pó¼niej doznawali pe³nie szczê¶cia? Dlaczego tak nie ma?!
Odpowied¼ jest prosta Zegarmistrz. Znasz j±. Nie ma go!!!
PS. Ale siekana :P
A dlaczego nie chce dla nas jak najlepiej. Zlikwidowa³ by z³o, my by¶my ¿yli, umierali a pó¼niej doznawali pe³nie szczê¶cia? Dlaczego tak nie ma?!
Bo to nie by³aby twoja zas³uga, By³by¶ marionetk±. ¯ycia tak naprawde by nie by³o. Nie doznawa³by¶ pe³ni szczê¶cia, bo nie wybiera³e¶. To nie by³oby dla ciebie szczê¶cie, wierz mi.
A gdyby Bóg powstrzyma³ Szatana(a MO¯E to zrobiæ) to ludzie by siê nawrócili? Wnioskuj±c z Twojej wypowiedzi, tak. Wiêc... Dlaczego Bóg ma jaki¶ problem? Bóg nie ma ¿adnego problemu. Ty masxz problem, bo nie rozumiesz. Ludzie by siê nie nawrócil - bo z czego mieliby siê nawróciæ, je¶li nie by³oby z³a - tylko bezrozumnie s³uchali poleceñ Bo¿ych.
PS. Dziêki, Roxeus, za pomoc i za wiarê.
Nie no, ja siê zdenerwujê!
ZAMKNIJCIE TEN TEMAT!!!
Uff... Ju¿ mi przesz³o.
Bóg MO¯E pokonaæ szatana tylko wtedy, kiedy ludzie siê od niego odwróc± i jego moc os³abnie. Pomy¶lcie. Je¿eli ludzie bêd± w niego wierzyæ, Bóg nie mo¿e ich "odci±gn±æ" od niego. Jak mówi³em, ka¿dy ma woln± wolê. A Bóg obietnicy dotrzymuje, wiêc nie mo¿e nas zalaæ albo inne rzeczy.
A jak wygl±da ¿ycie wierz±cych? "tylko bezrozumnie s³uchali poleceñ Bo¿ych" W czym to siê ró¿ni. Potem i tak umieracie i wtedy full szczê¶cie ;)
EDIT:
...znów do Wiany...
EDIT2:
Procek, ja znam odpowiedzi na te pytania, ale chcê us³yszeæ s³owa wierz±cych, bo mo¿e siê nawrócê?
Nie!!! Gdyby wystêpowa³o wy³±cznie dobro, ludzie nadal mieliby woln± wolê. Wybieraliby drogê ¿ycia, jako naukowcy, architekci, lekarze, a nawet pustelnicy! Bawiliby siê,zakochiwali, zenili, prze¿ywali by ¿ycie pe³ne wyborów, tylko pozbawione tych wyborów prowadz±cych do cierpienia!
Hmm... Raczej nie. Wierz±cym jest ³atwiej dostaæ siê do Nieba, gdy¿ maj± jakby taki dodatkowy przywilej lub co¶ w tym stylu.
Bóg i Jego cele, misje, dzie³a s±: po pierwsze skomplikowane jak dla ludzi, po drugie mamy za ma³o informacji by co¶ stwierdziæ. Procka lub Zegarmistrza dziêki takim dowodom nigdy nie przekonamy...
Co¶ siê sypie kolejno¶æ postów :) Ja odpuszczam, bo nam jeszcze forum wybuchnie. Odpowiem jutro, nauczyciele strajkuj±, wiêc bêdê mia³ czas xD
P.S. Radzê Wam "troszeczkê" och³on±æ. Nie denerwujcie siê tak :)
To nie znaczy ¿e nie wybieramy. Wybieram, czy pomóc cioci w opiece nad ma³ymi kuzynkami czy pój¶æ do kina z kole¿ankami. Wybieram, czy chce grzeszyæ, czy nie. S³uszna droga nie zawsze jest ³atwiejsza.
PS. Ja siê nie denerwujê. Ju¿ jedn± dziewczynê nawróci³am, wiêc, jakby...mam troche do¶wiadczenia. Pozatym na wszystkie pytania s± odpowiedzi, wiêc po co siê denerwowaæ? Ja mogê próbowaæ, ale to ty decydujesz, któr± drog± pójdziesz.
Eee... Do kogo to by³o?
EDIT: I znowu. NAkrêci³em siê strasznie, i znowu bêdê cierpia³ na bezsenno¶æ(to nie ¿art ;))
... (dokoñczenie mojego posta) a po trzecie lepiej chyba zamkn±æ ten temat, bo tylko prowadzi on nasze forum do k³ótni (k³ótni dyskusyjnej w niczym nie pomagaj±cej). Czy przez ostatnie 10 str. choæby co¶ nam to da³o? Nie (!?).
Eee? Te¿ off-top! A ja, chcê, aby wszyscy ¿yli w zgodzie. WIÊC ZAMKNIJCIE TEN TEMAT. Bóg istnieje, na prawdê. Ale proszê chocia¿, aby¶ci nie mówili ¿e nie ma, nie ma dowodów itd..
Edit: Do Procesora! :S
Ok...Ustanawiam zawieszenie broni. Obowi±zuje zakaz pisania w tym temacie a¿ do jutra do 12.
Ej! Ja te¿ chcê siê udzieliæ w tym temacie, nie by³o mnie przez cztery dni, a dzi¶ o dwunastej bêdê w mie¶cie obok. Odwa¿ê siê wiêc z³amaæ zawieszenie broni, lecz proszê o niepod±¿anie moim ¶ladem...
Ale z³o zosta³o wybrane przez pierwszych ludzi: Adama i Ewê. Mamy ca³y czas wybór dobra czy z³a "strona mocy" (xD). Ale je¶li ludzie chc± byæ dobrzy, to bêd± nawet je¶li istnia³aby ta z³a strona. Hmm... powiem tak: Bóg pozostawi³ ich w niewiedzy i oczekiwa³ pe³nego zaufania. Je¶li tobie wystarczy informacja "Nie dotykaæ", ¿eby odmówiæ perspektywie wiecznego ¿ycia i rozró¿niania dobra od z³a, to...
Potop to by³ wyj±tek, w którym Bóg oznajmi³, i¿ nie bêdzie nas wiêcej ju¿ kara³. I my mo¿emy decydowaæ jak bêdziemy postêpowaæ. Jednym s³owem mamy woln± rêke. A bóg nam tylko pomaga d±¿yæ do celów, a sam stoi na uboczu i nas ca³y czas obserwuje. I tu zaprzeczasz czystemu sumieniu: na cholerê nie grzeszyæ, skoro i tak Bóg nas nie ukarze?
Bóg istniej±c i robi±c iwele rzeczy m.in. cudy chce nam udowodniæ, ¿e ¿yje. A ten kto chce wierzyæ, bêdzie wierzy³. Bóg ukara³ ludzi, dlatego ¿e byli niepos³uszni Mu i czynili z³o. Ale powiedzia³, tak¿e, ¿e ju¿ nigdy tego nie uczyni. Dla Boga zachowanie ludzi mog³o byæ trochê przesadne. A Bóg wiele razy do nich "przemawia³" by przestali.
[...]
Owszem, przejmuje siê, ale na swój sposób. Tak jak ju¿ mówi³em, nie wyskoczy i nie powie: "Nie rób tego, tamtego!". Tylko "po cichu" pomo¿e. Bóg inaczej mo¿e ukrywaæ siê pod szczê¶ciem... Cudem co¶ ci siê uda lub unikniesz czego¶... To w³a¶nie mo¿e byæ ingerencja Boga w nasze ¿ycie. Hmm... troszkê to bezcelowe, skoro wie (jest przecie¿ wszech...), ¿e jest to do¶æ NIECZYTELNY sposób. Skoro jest taki dobry, wspania³y i takie tam, to czemu nie powie nam wprost "ROBISZ ¬le" czy co¶ w ten deseñ?
PS. Czy które¶ z was zauwa¿y³o, ¿e nie ma przykazania "Nie k³am"? Jest tylko o mówieniu prawdy, gdy k³amstwo mo¿e komu¶ innemu zaszkodziæ... I nie mówcie mi tu o nadinterpretacji, bo sami tego u¿ywacie (mowa tu do katolików).
Minê³a 12, to chyba ju¿ mo¿na... ^^ Odpowiem na wszystkie pytania naraz: Tak, Bóg oczekuje pe³nego zaufania od nas. A dlaczego nie powie nam wprost, ¿e ¼le postêpujemy, nie mam pojêcia. Równie dobrze ja móg³bym wszystkie te pytania, które zadali¶cie, zadaæ Bogu. Je¶li chcieliby¶cie prawdziwych odpowiedzi, to napewno otrzymaliby¶cie je, ale od np.: Papie¿a...
Ty! To jest my¶l!! Zróbmy listê pytañ do Boga, a który¶ z wierz±cych zada je przy najbli¿szym ich spotkaniu, a pó¼niej poka¿e nam odpowiedzi na nie ^^
Dobra. Postawmy siê w sytuacji Boga, który nas kocha i jest wszech(wiedz±cy itp.).
Widzimy cierpienia tego co kochamy. I mo¿emy wszystko. Wiêc co za problem skasowaæ z³o?! Pstrykasz i gotowe! Dzieje ¶wiata odmienione, wszyscy s± szczê¶liwi. I to nie by³oby pozbawienie nas dobrej woli, tylko skasowanie tego, co i tak jest z³ym wyborem.
W jakiej¶ modlitwie jest "uchroñ nas od z³ego". Wiêc to by by³a pomoc w osi±gniêciu idea³u, tego do którego d±¿± wszyscy katolicy.
Z³o jest "wbudowane" w cz³owieka. Nie zmienisz tego, ale mo¿esz z niego nie korzystaæ. Bdyby Bóg zlikwidowa³ z³o, odebra³by nam najwiêkszy dar - wolno¶æ. Wolno¶æ wolnego wyboru tego, czy chcemy byæ us³ani laurami tutaj, na ziemi, czy wolimy pomagaæ innym, pe³niæ dobre uczynki i nie ulegaæ pokusom, a za to byæ w pe³ni szczê¶liwi po ¶mierci.
Katolicy nie d±¿± do idea³u. Nie ma czego¶ takiego. Ka¿dy cz³owiek jest inny i ka¿dy chce byæ dobry w inny sposób.
W³a¶nie ju¿ kto¶ wcze¶niej napisa³, ¿e maj±c do wyboru "tylko" dobro wolno¶æ nie jest ograniczona. Odebranie "najwiêkszego daru" pojawi³oby siê gdyby to Bóg nam dyktowa³ kim mamy byæ i co robiæ.
Chodzi o to, ¿e gdyby ludzie nie znali z³a, nie wybieraliby go? I wtedy wolno¶æ nadal by³aby nieograniczona? W "uchroñ nas od z³ego" mo¿e chodziæ o to, aby Bóg pomóg³ nam obroniæ siê przed z³em. Bóg niczego sam nie zrobi, je¶li tylko my tego nie chcemy. Je¶li ludzie nie bêd± chcieli ca³kowicie zniszczyæ z³a szatan bêdzie istnia³. A skoro bêdzie szatan istnia³ (przez nas [ludzi]) to i bêd± wypadki, katastrofy.
Dobra, doszed³em do wniosku ¿e temat siê nigdy nie zakonczy. Ca³e pokolenia ateistów i wierz±cych siê k³ócili i nikt nie wygra³, wiêc kilku nastolatków nie doprowadzi do zniszczenia Ko¶cio³a, lub udowodnienia isynienia Boga.
Nareszcie to Procek zauwa¿y³e¶ ^^
A wiêc... zamykamy?
Raczej tak.
Nie!!! :P Po co? Ja jeszcze chêtnie z kim¶ porozmawiam ^^ Ja go nie przekonam, on mnie te¿, ale przynajmniej dowiem siê co my¶li, jak on to obiera itede... ;)
Jak widaæ przynalezymy z Zegarmistrzem do ateistów. 7,5% ludzko¶ci. I szczerze mówi±c... jeste¶my prawdziwie wolni. Nie musimy oczekiwaæ na ¿ycie po ¶mierci, modliæ siê, ani wierzyæ w "wolê bosk±". Jeste¶my panami w³asnego losu.
A tak w ogóle to ju¿ coraz mniej ludzi wierzy w Boga. Ja, teraz znam maksymalnie z dziesiêæ osób, które wierz± tak naprawdê. Chodz± do Ko¶cio³a, modl± siê itd. Jednak znam jeszcze mniej osób, które otwarcie mówi±, ¿e w Boga nie wierz±... W Tego Boga, chrze¶cijañskiego.
Ekhem.... U mnie to wszyscy wierz±.... Ksi±dz siê trochê wkurza jak siê wtr±cam na lekcji i zadajê "trudne" pytania.
U mnie te¿ "oficjalnie" wierz±... Jednak... Nie zawsze chodz± do ko¶cio³a, nie modl± siê(na przyk³ad na wycieczce tylko dwie osoby to robi³y) czasami jakby ¶miej± siê z Boga udaj±c jakie¶ sekty itd. Dla mnie to jest wyuczone i w ogóle nie "czuj±" obecno¶ci Boga.
s± tez skrajne przypadki, jak np. mój znajomy opowiada³, ¿e jak powiedzia³ katechetce, ¿e w³a¶ciwie tylko jaki¶ cud dotycz±cy jego samego lub osoby z najbli¿szego otoczenia to us³ysza³, ¿e "czasem trzeba daæ co¶ od siebie". Ja siê zgadzam ze stanowiskiem kolegi - jak mam zaufaæ komu¶, kogo istnienia nigdy nie u¶wiadczy³em? I nie rzucajcie mi tu Ewangeliami lub udokumentowanymi cudami, poniewa¿ dla mnie s± to tylko newsy, nic wiêcej, dopóki nie zobaczê czego¶ takiego na w³asne oczy lub sam (kiedy¶ :)) nie przeprowadzê badañ udowadniaj±cych prawdziwo¶æ takiego "cudu".
A wiêc, TEMAT DO ZAMKNIÊCIA, bo i tak nikt nikogo nie przekona.
NIE!
Ten temat nie jest po to, ¿eby kto¶ kogo¶ kiedy¶ przekonywa³. Szczególnie my Was. Ten temat s³u¿y rozmowie. Nikt nie jest zmuszony, ¿eby siê w nim udzielaæ. Nie chcesz to tego nie rób. My sobie spokojnie w nim porozmawiamy, Ty nawet nie musisz tego czytaæ...
OK. Nie zamykam. Jak kto¶ nie ma ochoty to niech nie czyta.
jak mam zaufaæ komu¶, kogo istnienia nigdy nie u¶wiadczy³em? I nie rzucajcie mi tu Ewangeliami lub udokumentowanymi cudami, poniewa¿ dla mnie s± to tylko newsy, nic wiêcej, dopóki nie zobaczê czego¶ takiego na w³asne oczy lub sam (kiedy¶ :)) nie przeprowadzê badañ udowadniaj±cych prawdziwo¶æ takiego "cudu". Jeste¶ jak"niewierny" Tomasz dopiero gdy w³o¿y³ palec w rany Jezusa, uwierzy³, ¿e Chrystus naprawdê zmartwychwsta³.
My te¿ pewnie by¶my uwierzyli... Ale dlaczego nam nie poka¿e ran?
Bo wst±pi³ do nieba, a jakby¶ bardzo chcia³, ca³ym sercem i dusz±, to by Ci siê objawi³, chocia¿by po to ¿eby Ciê nawróciæ.
(...)a jakby¶ bardzo chcia³, ca³ym sercem i dusz±, to by Ci siê objawi³, chocia¿by po to ¿eby Ciê nawróciæ. No nie... Jak mam tego chcieæ ca³ym sercem i dusz± skoro w Niego nie wierzê? Uwierzy³bym, gdyby pokaza³by mi te rany, a On ich nie poka¿e, bo muszê tego chcieæ ca³ym sercem i dusz±, czyli muszê w Niego wierzyæ. I tak w kó³ko. B³êdne ko³o. Jedynym rozwi±zaniem, która ja widzê jest to, ¿eby On pkaza³ mi rany zanim uwierzê...
S±dzê ¿e nie musisz wierzyæ, ¿eby chcieæ ca³ym sercem i dusz±, aby Ci siê objawi³ i Ciê nawróci³. Bo objawi siê po to aby nawróciæ.
Chrze¶cijañstwo nie polega na modlitwie, chodzeniu do Ko¶cio³a itp. To tylko czê¶ci, które zreszt± nie zawsze widaæ. Mo¿na siê modliæ jad±c do szko³y, id±c na spacer z psem itd. To teoretyczna czê¶c chrze¶cijañstwa. Czê¶æ praktyczna jest o wiele, o wiele wa¿niejsza. Czêsto mo¿na nie zauwa¿yæ, ¿e dana osoba jest wierz±ca, bo o tym nie mówi ani nie pokazuje czê¶ci teoretycznej. Za to jest "widocznym" katolikiem praktycznie. Ufa Bogu, wiêc Bóg ufa jej i pomaga w czynieniu dobra oraz spe³nianiu Jego przykazañ (nie chodzi o "Chod¼ do Ko¶cio³a" ale np. "Nie mów fa³szywego ¶wiadectwa przeciw bli¼niemu swemu").
Do Zegarmistrza: A po co Jezus ma ci pokazywaæ swoje rany, skoro i tak w nie nie wierzysz?
Ja te¿ jestem prawdziwie wolna. Mogê decydowaæ, czy wybieram z³o czy dobro. To dar, który dosta³am od Boga. Bóg mnie nie wiêzi. Ja chcê mu wierzyæ i ¿yæ wed³ug jego rad. Jestem tak samo pani± swojego losu jak ty i wszyscy inni ludzie. A tak naprawdê to jedyne, co nas wiêzi, to inni ludzie i rzeczy. Jak kto¶ napisa³: "Cz³owiek rodzi siê wolny, a spêdza ¿ycie zwi±zany w okowach". I co? Mo¿e ciê tak wci±gn±æ gra komputerowa (to tylko przyk³ad), ¿e nie nauczysz siê na wa¿ny sprawdzian. Mo¿e ci siê tak dobrze graæ w pi³kê z kumplami, ¿e wrócisz do domu dwie godziny pó¼niej i twój tata nie zd±¿y na jakie¶ zebranie (to te¿ tylko przyk³ad). Jestem wolna tak samo jak ty.
PS. Nie ma czego¶ takiego jak "wola Bo¿a". Owszem, je¶li Bóg chce, ¿eby¶my co¶ zrobili, to to zrobimy, ale on nie ma zapisanego ¿ycia ka¿dego cz³owieka. To ¿ycie zale¿y od cz³owieka.
Chrze¶cijañstwo nie polega na modlitwie, chodzeniu do Ko¶cio³a itp. To tylko czê¶ci, które zreszt± nie zawsze widaæ. Mo¿na siê modliæ jad±c do szko³y, id±c na spacer z psem itd. To teoretyczna czê¶c chrze¶cijañstwa. Czê¶æ praktyczna jest o wiele, o wiele wa¿niejsza. Czêsto mo¿na nie zauwa¿yæ, ¿e dana osoba jest wierz±ca, bo o tym nie mówi ani nie pokazuje czê¶ci teoretycznej. Za to jest "widocznym" katolikiem praktycznie. Ufa Bogu, wiêc Bóg ufa jej i pomaga w czynieniu dobra oraz spe³nianiu Jego przykazañ (nie chodzi o "Chod¼ do Ko¶cio³a" ale np. "Nie mów fa³szywego ¶wiadectwa przeciw bli¼niemu swemu"). £ami±c Przykazanie Bo¿e masz grzech ciê¿ki. Mnie zawsze uczono, ¿e z nim ci±gle czuje siê winnym, nie mo¿na w pe³ni ¿yæ i tak dalej... Wiêc je¶li nie chodzisz do ko¶cio³a to nie mo¿esz równie¿ przyj±æ Cia³a Bo¿ego do swojego serca...
Do Zegarmistrza: A po co Jezus ma ci pokazywaæ swoje rany, skoro i tak w nie nie wierzysz? Gdyby mi je pokaza³ to bym uwierzy³...
PS. Nie ma czego¶ takiego jak "wola Bo¿a". Owszem, je¶li Bóg chce, ¿eby¶my co¶ zrobili, to to zrobimy, ale on nie ma zapisanego ¿ycia ka¿dego cz³owieka. To ¿ycie zale¿y od cz³owieka. ...ale Bóg wie co wybierzemy, co zrobimy i jak potoczy siê nasze ¿ycie... Bo jest wszech...
£ami±c Przykazanie Bo¿e masz grzech ciê¿ki. Mnie zawsze uczono, ¿e z nim ci±gle czuje siê winnym, nie mo¿na w pe³ni ¿yæ i tak dalej... Wiêc je¶li nie chodzisz do ko¶cio³a to nie mo¿esz równie¿ przyj±æ Cia³a Bo¿ego do swojego serca...
Istnieje spowied¼, która uwalnia nas od grzechu.
Gdyby mi je pokaza³ to bym uwierzy³...
Bóg nie robi nikomu ³aski. Je¶li chcia³by¶ siê nawróciæ (naprawdê), ale tylko wtedy jak Bóg poka¿e ci rany, to z pewno¶ci± b to zrobi³. Istnieje w³a¶nie tylko jeden warunek: Musisz chcieæ w niego uwierzyæ.
...ale Bóg wie co wybierzemy, co zrobimy i jak potoczy siê nasze ¿ycie... Bo jest wszech...
To nie ma znaczenia! Bóg da³ nam woln± wolê, z której korzystamy i nie ma pojêcia co zrobimy.
A nie jest wszech? :D
Dobra, rozegramy to inaczej. Mamy mecz z Bogiem ( ja i Zeg).
od tej chwili licz±c jest 1:0 dla ateitów :P
Pani od religii(po studiach na KULu na teologi!) mówi³a, ¿e wie co zrobimy... Wie na przyk³ad, ¿e taki Zeg nie pójdzie do Nieba, a taki Procek nie zostanie Zbawiony... ¯e odrzuc± Boga i tak dalej...
Jednak dlaczego mi siê Bóg nie objawi, nie poka¿e ran czy cokolwiek innego?! Wtedy albo by mi udowodni³, ¿e i tak w Niego nie uwierzê(w co szczerze w±tpiê) albo bym siê nawróci³...
To ¼le ci mówi³a. Dla ka¿dego (dla ciebie te¿) jest przygotowane miejsce w niebie i od ciebie zale¿y, czy go zajmiesz. Wiem to nie od siebie, bo nie jestem teologiem, ale od przeora zakonu paulinów.
Przecie¿ tak naprawdê nie chcesz siê nawróciæ, bo wierzysz, ¿e Boga nie ma. Wiêc skoro dla ciebie Go nie ma, to jak ci mo¿e pokazaæ swoje rany?
Bóg ci pokazuje na ka¿dym kroku, ¿e jest. Pokazuje ci swoje rany przez innych ludzi. Przez ludzi którzy odddali ¿ycie by ratowaæ innych. Przez ludzi nie maj±cych nic, a zarazem wszystko. I przez zwyk³ych ludzi, których spotykasz na swojej drodze. Tam jest Bóg i jego rany. Przychodzi do ciebie codziennie, codziennnie puka do twoich drzwi. Ale - poniewa¿ da³ ci prawo wolnego wyboru - od ciebie zale¿y, czy mu otworzysz.
Na pocz±tku tego w±tku pad³o pytanie: "Czemu Bóg pozwala nam cierpieæ, skoro jest mi³osierny?" Opowiem wam pewn± historiê.
Nastolatka mniej-wiêcej mia³a mamê, któr± kocha³a, ale - jak ka¿dy - k³óci³a siê z ni±. Podczas tego oczywi¶cie mama dawa³a jej rady tylko w "krzykliwy" sposób. Zwykle na pocz±tku by³a w¶ciek³a, a jak zosta³a sama - p³aka³a. Jednak podczas jednej awantury nie by³a ani z³a, ani smutna. Minê mia³a obojêtn±, a w ¶rodku by³a...nie wiem, jak to powiedzieæ...w normalnym nastroju. Mo¿e by³o jej przykro, ale nie na tyle, by to okazaæ. Na krzyki mamy odpowiada³a tak jak zwykle podczas "pokoju";). Mamê na pewno to zdziwi³o , nawet wcze¶niej skoñcz³a. Dwa tygodnie pó¼niej by³ Dzieñ Matki. Dziewczyna kupi³a ksi±¿eczkê pt. "Dziêkujê ci, Mamo". W ¶rodku by³y ró¿ne podziêkowania, ale na ostatniej, bia³ej stronie sama napisa³a: "Dziêkujê ci, ¿e na mnie krzyczysz. Dziêki temu stajê siê lepszym cz³owiekiem"
Przypomnia³em sobie tekst jednej starej pie¶ni.
"...Co dla zmys³ów nie pojête, niech dope³ni wiara ma." Czyli je¶li wierzysz, twoja wiara dope³nia to, czego umys³ nie pojmuje. I jedno pytanko. Dlaczego kiedy¶ 99,9 % ludzi wierzy³o w Boga?
Kiedy¶ Jezus zszed³ na ziemiê, nawracaj±c miliony ludzi... Dokonywa³ cudów i wielu innych rzeczy. Natomiast przez bardzo d³ugi okres ludzie przekazywali informacje o Jezusie ustnie... Niektóre rzeczy mog³y zostaæ pododawane lub ¼le us³yszane i zmienione. Wiêc trochê trudno uwierzyæ w co¶ takiego... Lecz i tak gdzie¶ musi byæ w tym prawda... A poza tym zdarza siê nawet teraz wiele cudów, które dowodz± o istnieniu Boga. Ale tylko Ci co chc± uwierzyæ w cuda Boga, uwierz±. Jan Pawe³ II by³ niepodwa¿aln± osob± co do istnienia Jezusa, Boga... Dziêki tej osobie wiele ludzi mog³o siê nawróciæ... Zreszt± chyba tamta osoba mog³aby wszystko o Bogu wyt³umaczyæ, dlaczego postêpuje tak a nie inaczej, wiêc... Przekonaæ Was teraz jest trochê ciê¿ko... :P
No, ale zawsze mo¿na poznaæ wasze pogl±dy na ró¿ne tematy. To rozwija i zmusza do my¶lenia^^
Ludzie... Kiedy¶ wierzono, ¿e bogowie maj± wp³yw na to, ¿e rzeka p³ynie i ¿e s³oñce wsochodzi i zachodzi. A nauka to wyja¶nia. W tym miesi±cu CERN odpala nowy akcelerator cz±stek. Ma on doprowadziæ do powstania sztucznego WielkiegoWybuchu, czyli powstania wszech¶wiata. Co¶ z niczego. Bóg w próbówce.
A masz pomys³ na to co by³o wcze¶niej? Dlaczego w ogóle jest "co¶"? Sk±d siê wziê³y te cz±steczki?
¯adna istota na to nie odpowie. Nie mo¿emy nawet wyobraziæ sobie tego, co by³o przed Wielkim Wybuchem, poniewa¿ nale¿ymy do tego ¶wiata. Jeste¶my ograniczeni, zamkniêci w pude³ku o niezniszczalnych ¶cianach. Nie mo¿na wyjrzeæ poza czas i przestrzeñ,poniewa¿ jeste¶my od nich zale¿ni. I nigdy nie wyjrzymy poza pude³ko...
A je¶li wyja¶nisz Wielki Wybuch istnieniem Boga, to sk±d on siê wzi±³?
Bóg by³ od zawsze... Podobno.
Ale tak samo mo¿na t³umaczyæ, ¿e wszech¶wiat istnia³ od zawsze i Bóg staje siê nie potrzebny w tej kwestii :P
Mam tu co¶ co powinno lekko zastanowiæ wszystkich chrze¶cijan( i nie tylko). Link: http://ateista.pl/articles.php?id=96
heh... Fajna domena... Steista.pl xD
A pytania... Dok³adnie o to mi chodzi. Gdzie jest Bóg w takich przypadkach? Naprawdê g³êbokie :)
EDIT:
:mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen: Pytanie 34. mnie powala. Normalnie le¿ê :P
Wiecie...niektóre z tych pytañ s± po prostu ¶mieszne. Same sobie przecz±.
Te¿ jest ostrze¿enie na pocz±tku, ¿e niektóre s± g³upie.
A co z reszt±? ^^
Ee... Przecie¿ o to w nich g³ównie chodzi... ¯eby by³o ¶miesznie ;) I jest xD
Zapyta³em siê pani od religii czy Adam i Ewa mieli pêpki :P I powiedzia³a, ¿e je¶li by przyj±æ, ¿e Bóg ulepi³ ludzi z gliny to nie, ale to przecie¿ tylko symbolika(:roll:). A je¶li braæ pod uwagê ewolucje i rozwój cz³owieka przez te miliony lat to miale pêpki :P:P
Mam tu co¶ co powinno lekko zastanowiæ wszystkich chrze¶cijan( i nie tylko). Link: http://ateista.pl/articles.php?id=96 1. Chrystus nie by³ tylko cz³owiekiem, ale te¿ Bogiem. Przyj±³ cia³o cz³owieka, aby siê do nas upodobniæ. Uni¿y³ siê, ¿eby pokazaæ jak nas kocha.
2. Szatan nie czyni dobrze, a Bóg, w którego wierzê, owszem.
3. Piek³o jest stanem, nie miejscem. Bóg jest sprawiedliwy i pozwala cz³owiekowi wybraæ drogê: zbawienie, albo potêpienie. Wiê¼niowie odbywaj± karê. Bóg nie zwalnia z kary. Przykro mi, ale autor tego pytania przeczy sam sobie.
4. A jaki jest zwi±zek miêdzy jednym, a drugim ? Je¶li chodzi o to, ¿e szatan mia³ "powiedzieæ" t³umaczowi Biblii, ¿eby co¶ przekrêci³, to niby nie mo¿na byæ pewnym, ale jednak Bóg nie jest bierny i nie s±dzê, ¿eby na to pozwoli³.
5. Wszech¶waiat jest wszêdzie i nie widzê w tym stwierdzeniu ¿adnej ujmy dla chrze¶cijañstwa.
6. A nie zdarza siê Wam my¶leæ o rzeczach, o których wiecie ? W takim razie nie warto siê uczyæ, bo to zabija my¶lenie.
7. "Pojêcie 'dusza' czêsto oznacza w Pi¶mie ¶wiêtym ¿ycie ludzkie lub ca³± osobê ludzk±(...) dusza oznacza zasadê duchow± w cz³owieku. Jedno¶æ cia³a i duszy jest tak g³êboka, ¿e mo¿na uwa¿aæ duszê za "formê" cia³a; oznacza to, ¿e dziêki duszy duchowej cia³o utworzone z materii jest cia³em ¿ywym i ludzkim; duch i materia w cz³owieku nie s± dwiema po³±czonymi naturami, ale ich zjednoczenie tworzy jedn± naturê."
Na resztê postaram siê mo¿e odpowiedzieæ, jak bêdê mia³a wiêcej czasu.
Dobre odpowiedzi, je¶li bêdê mia³a czas to mo¿e te¿ poodpowiadam. Jeste¶ katoliczk±? Tak my¶le, bo z tego co widaæ to jeste¶ wierz±ca, ale tak siê chcê upewniæ;)
Tak, jestem katoliczk±. (:
Co to, odwrotna emota? ;)
A czemu nie ? (:
Po co byæ jak wszyscy, skoro mo¿emy byæ wyj±tkowi (:;)
Aileen: Cieszê siê, ¿e mamy takie same pogl±dy na temat wiary :D
Off-top siê ju¿ robi (::). A co pytania 34: nie, nie mieli, a co to ma wspólnego z "faktami" przeciw istnieniu Boga. To jest ¶mieszne po prostu.
¦miesznie absurdalne...
Co to ma do wiary to te¿ nie wiem. Ludzie musieli jako¶ powstaæ i w ka¿dej teorii mo¿na zadaæ to pytanie. W KA¯DEJ
Po pierwsze, to ma byæ ¶mieszne, w wiêkszo¶ci...
Po drugie, jakie pytanie mo¿esz zadaæ w ka¿dej teorii, o pêpek Adama?
Mo¿e maj± byæ ¶mieszne, ale te s± absurdalne i czasem g³upie
Tak
No to w takim razie gdzie zadasz to pytanie w religii w której nie by³o Adama i Ewy? Albo ludzie wyewoluowali ze ¶wiata ot tak?
Mo¿esz. Adam i Ewa to symbolicznie pierwsi ludzie dla wszystkich, i mo¿na zadaæ pytanie o pierwszych ludzi. W teorii ewolucji te¿ mo¿na zadaæ to pytanie - kiedy "powsta³y" pêpki? Kiedy cz³owiek "zacz±³ siê rodziæ"? Czy pierwsi ludzie mieli pêpki? No bo w tej teorii najpierw by³y mikroorganizmy jednokomórkowe, które rozmna¿a³y siê przez podzia³.
A tak, sorry. Zapomnia³em, ¿e to wszytko to "tylko symbolika" :roll::roll: - (to ma byæ ironia)
No wiesz, nie za³apa³abym bez twojego komentarza... (to te¿ ma byæ ironia
Dla nie-chrze¶cijan tak. Przecie¿ ka¿dy to wie. A jak kto¶ nie wie, to znaczy ¿e nie zna nawet podstaw literatury, kultury i takie tam. A Bóg nie wyklucza teorii ewolucji, wielkiego wybuchu itp. To s± fakty, a nigdzie nie jest napisane (chodzi mi o ksi±¿ki chrze¶cijañskie), ¿e tak nie by³o.
Nie by³o mnie baardzo d³ugi czas na tym forum, ale co¶ mnie tknê³o i postanowi³em wej¶æ na fnin.eu. Ju¿ ostrzegam, ¿e nie chce nikogo uraziæ tym co napiszê, ale nie bêdê owija³ w bawe³nê.
Jestem katolikiem, wierz±cym, jak ka¿dy czasem miewam w±tpliwo¶ci. Ale jako¶ tak jest, ¿e wkurzaj± mnie ludzie, którzy wymy¶laj± sobie swojego boga, albo s± ateistami, bo tak jest pro¶ciej (to pierwsze to pewnie dlatego ze nie darzê filozofów wszelkiego rodzaju du¿ym szacunkiem, poza paroma, ogólnie filozofia jest do bani, ale nie o tym mia³em pisaæ:>).
Przejd¼my do sedna. Wszystkie pytania typu te ze strony ateista.pl mnie ¶miesz±, bo w wiêkszo¶ci przecz± same sobie, i to nie tylko takie pytania pisane "na ¶miesznie". Nie lubiê, je¿eli kto¶ t³umaczy swoj± niewiarê w cokolwiek brakiem dowodów. Nie istnieje ¯ADEN dowód na nieistnienie Boga. Na jego istnienie istnieje za to du¿o wiêcej. Pad³o gdzie¶ w tym temacie, albo w jakim¶ innym, ¿e cz³owiek jest zbyt dumny, ¿eby powiedzieæ, ¿e powsta³ na skutek przypadku. Wydaje mi siê, ¿e cz³owiek staraj±c siê udowodniæ np. nieprawdziwo¶æ Chrystusa (jakie¶ pierdo³y, ¿e wcale nie umar³ na krzy¿u bo mia³ fuksa jak 1 osoba na 1000 mld) pokazuje swoj± dumê, ¿e nie ma si³y wy¿szej od cz³owieka. Bzdura! Na pewno jest, bo sk±d¶ siê wszystko wziê³o, a najwiêcej dowodów, czêsto niepodwa¿alnych jest w³a¶nie na istnienie Boga. Gadanie o CERN-ie ( te¿ gdzie¶ to by³o xD) wydaje mi siê do¶æ kiepskie, bo nie s±dzê, ¿eby im siê uda³o stworzyæ mini Wielki Wybuch. Te¿ sobie mogê powiedzieæ, ¿e za miesi±c sprobujê polecieæ na Marsa moim rowerem z podczepionymi fajerwerkami.
Podsumowuj±c :>, nie s±dzê, ¿eby ateista albo inna osoba tego "typu" (sorry za okre¶lenie, nie mog³em znale¼æ innego) by³a w stanie mnie zagi±æ na jaki¶ temat o Bogu. Nie macie dowodów moi drodzy niewierz±cy, a ja z pewno¶ci± mam ich kilka. Nie ma dowodu na nieistnienie Boga, wy staracie siê tylko obaliæ te, które mówi± o Jego istnieniu. Nie za dobra postawa, lepiej poprzeæ co¶ dowodem, ni¿ staraæ siê wy³apywaæ b³êdy. Aha, co do metafory w Biblii. Na innym forum czyta³em podobn± dyskusjê, i powiem wam, ¿e kto¶ napisa³ tam co¶ bardzo m±drego. Biblia jest specjalnie napisana metaforycznie, w sposób nie zawsze od razu zrozumia³y, aby nad ni± przysi±¶æ i j± zrozumieæ, a nie przeczytaæ bezmy¶lnie i czepiaæ siê s³ówek.
Tyle. Dziêkujê, dziêkujê, oklaski niepotrzebne :D
Edit: E! Kto mi zabra³ wszystkie posty jak mnie nie by³o? :D
Edit2: I pomocnika ;< :D
<oklaski_potrzebne>
function oklaski()
{
sound(oklaski, 1000000000)
}
</oklaski>
Tyle powiem.
Dziêki ^^ Cieszê siê, ¿e mamy podobne pogl±dy8), teraz czekam a¿ wypowie siê osoba z "drugiej strony barykady"... W sumie to ide spaæ, jutro sobie poczytam co ciekawego popisali¶cie :D
A czemu ciebie tyle nie by³o?
No wiesz... Na pocz±tek witaj z powrotem :]
Postów nie masz, bo ju¿ te z hydeparku siê nie licz± ;)
A dlaczego nie masz Pomocnika? Nie wie, mo¿e dlatego, ¿e Ciê nie by³o? :P
Wkurza Ciê jak kto¶ nie wierzy w Boga?... hmm... No có¿, to chyba nie jest w³a¶ciwa postawa. U mnie w klasie jest taka jedna wierz±ca(pominê to, ¿e chyba jedyna prawdziwie wierz±ca) i po niej widaæ, ¿e siê modli na prawdê, ¿e dla niej jest to wa¿ne. I ona w pe³ni rozumnie ateistów, czy ludzi innej wiary. I je¶li mia³bym siê kiedy¶ nawróciæ to w³a¶nie przez takie osoby. Które normalnie rozmawiaj±, staraj± siê co¶ wyt³umaczyæ, a nie oburzaj± siê na ka¿dym kroku, uwa¿aj± jakiekolwiek dyskusje na temat Boga za k³ótnie, obra¿aj± siê i traktuj± niewierz±cych jak odrzutki...
Pytania z "ateisty"(te bardzie "na powa¿nie") nie powinny Ciê ¶mieszyæ, ale dawaæ do zastanowienia. Powiniene¶ siê zastanowiæ, dlaczego ludzie je zadaj±... Napisa³e¶, ¿e: "nie istnieje ¯ADEN dowód na nieistnienie Boga", a powinienie¶ na pisaæ: "DLA MNIE nie istnieje..." i jeszcze, ¿e: "na jego istnienie istnieje za to du¿o wiêcej"(mo¿e byæ i nawet tysi±ce razy wiêcej :P) te¿ powiniene¶ napisaæ to "DLA MNIE"(albo moim zdaniem, wed³ug mnie, ja uwa¿am, ja dosta³em dowody itede... Cokolwiek) Wed³ug mnie cz³owiek nie jest jaki¶ lepszy od wszystkiego innego. Za 50 lat mo¿e go w ogóle nie byæ, a Ziemi± mog± panowaæ delfiny :] Gadka o CERNie by³o tu chyba przywo³ywana z powodu "Anio³óW i Demonów"(takiej ksi±¿ki :P) ale nie pamiêtam tego zbyt dok³adnie, wiêc siê nie wypowiadam.
Nikt, teista czy nie, nie chce Ciê "zagi±æ na jaki¶ temat o Bogu". Tu nie chodzi o to, ¿eby zmieniæ Twoje podej¶cie do wiary. Powinno byæ wrêcz odwrotnie, ale to ju¿ nie moja dzia³ka ;)
Napisa³e¶ do¶æ d³ug± wypowied¼, ale nie zauwa¿y³em ani jednego "dowodu" o których tak ci±gle mówisz. Mówisz tylko, ¿e je masz a my nie. Ja te¿ tak mogê... Naszymi dowodami mo¿e byæ nieprawdziwo¶æ Waszych ;) "lepiej poprzeæ co¶ dowodem, ni¿ staraæ siê wy³apywaæ b³êdy" My nie staramy siê "wymy¶laæ" dowodów na si³ê, pisaæ, ¿e my je mamy, ¿e my w co¶ nie wierzymy, bo mam dowody. Wrêcz odwrotnie, szukamy dowodów na istnienie Boga, ale jak kto¶ nam je podaje to patrzymy na nie troszeczkê szerzej, staraj±c siê zrozumieæ "na prawdê", a nie "na odwal"
Apropo Biblii siê nie wypowiadam, bo tylko jeden fragment s³ysza³em wiêcej ni¿ 3 razy. Ten z "Fear of the Dark" :P:P
Teraz muszê zaznaczyæ, ¿e pisz±c "my" mam na my¶li "ja". Nie chcê nic uogólniaæ xD :P(luk, nigdy nie dam Ci spokoju :P XD :D) Ja nie wiem, jakie podej¶cie do tego maj± inni atei¶ci, ja przynajmniej chcê uwierzyæ w Boga. Chcê, ale nie potrafiê. Dla mnie jest to za trudne, mo¿e jestem s³aby... Ale chyba Bóg w takiej chwili powinien mo¿e mi pomóc. Wiem, ¿e pomaga i ja tego nie odbieram poprawnie, ¿e sam Go odrzucam, ale w takiej sytuacji mo¿e powinien zrobiæ to tak, ¿ebym zauwa¿y³?
Ju¿ koñczê, bo siê kolejka do kompa zrobi³a :] Co¶ mi siê wydaje, ¿e jeszcze tu trochê napiszê ;) Na zakoñczenie jeszcze przytoczê jeden cytat:
"Wierzê w Boga, ale wiem, ¿e Go nie ma"
Zgadnijcie kto jest autorem(podpowied¼: spójrz na logo naszego forum :P)
Z niecierpliwo¶ci± czekam na odpowied¼ ;) Tylko proszê, spokojnie i bez tak du¿ych negatywnych emocji ;)
EDIT:
Ten cytat odnosi siê do bohatera ksi±¿ki, a nie samego autora ;) (bo nie wiem co na ten temat my¶li sam autor :P)
Dobra, nie chcia³o mi siê spaæ xD. Tak siê z³o¿y³o, ¿e mia³em w szkole lekki "hardkor" i ogólnie ma³o czasu, a tutaj na fnin panowa³ lekki zastój, to sobie zrobi³em przerwê xD. Teraz znowu mam czas wiêc pewnie bêdê was mêczy³ czê¶ciej :D No dobrze, ale koniec offtopu, bo jeszcze dostane w prezencie na powrót jakiego¶ bana albo co¶ xD.
Edit: sorry Zegarmistrz, nie zauwa¿y³em Twojego posta, zaraz na niego odpowiem i z góry za double przepraszam xD
Eee, no, trochê mnie ponios³o, przepraszam, za ostro siê wypowiedzia³em :D
Wiêc tak... dowodów nie podajê, bo my¶lê, ¿e ka¿dy je zna, chocia¿by ca³y ¿ywot Jezusa, na pewno go znasz, mo¿e nie uwa¿asz za dowód... ale ja uwa¿am (znowu masz racjê, ¿e mo¿e to byæ tylko moja opinia). Jednak wydaje mi siê, ¿e to ¿e jest ona tak znana jednak co¶ znaczy, i nawet mimo przek³amañ, które mog³y siê pojawiæ zawsze jest czê¶æ prawdy, a wg mnie ta czê¶æ wystarczy :D. Jed¼my dalej... Pytania z ateisty. No có¿, czemu ludzie je zadaj±? Bo ( to tylko moja opinia) staraj± siê za wszelk± cenê pozbyæ nawet w ich rozumieniu teoretycznego zagro¿enia piek³em itd. Nie moge siê postawiæ za bardzo na ich miejscu, bo nei za bardzo rozumiem ich motywy, ale wydaje mi siê, ¿e jest to forma zaspokajania sumienia, bo jestem pewny, ¿e atei¶ci te¿ zastanawiaj± siê, a co by by³o, je¿eli jednak Bóg istnieje, a oni go odrzucili itp. Btw, nie uwa¿am ateistów za z³ych ludzi, bo czê¶æ z nich (pewnie np Ty ;)) mo¿e ¿yæ "przyk³adnie" byæ dobrym dla innych, pomagaæ, a nawet zachowywaæ siê lepiej ni¿ chrze¶cijanie, ale jednak czego¶ tu brakuje... Nie powiem co, bo trudno mi to sprecyzowaæ, ale jednak. Wracaj±c do tematu, czyli do tych pytañ.. "patrzeæ szerzej", czy doszukiwaæ siê niepotrzebnych sprzeczno¶ci itp? tutaj pewnie siê nie zgodzimy i ¿aden z nas drugiego nie przekona, no ale nie na tym ta dyskusja polega ;). Co do reszty, co mog³em pomin±æ, nie uwa¿am Ciebie za typowego ateistê, o którym pisa³em w moim poprzednim po¶cie, i mo¿e ty nie uwa¿asz ludzi za lepszych od innych (delfinów xD), ale w koñcu argument przedstawi³em, i jest jaki jest, nie trzeba siê z nim zgadzaæ, to mój pogl±d :>.
Odno¶nie pierwszego akapitu masz ca³kowit± racjê, trochê nieprecyzyjnie siê wyrazi³em, no ale có¿, jestem jaki jestem i jako¶ na mnie ateizm dzia³a jak p³achta na byka, a do filozofii to mam uraz jaki¶ taki od urodzenia ;)
OK, pó¼no siê robi, nied³ugo zacznê pisaæ g³upoty :D, na dzisiaj wystarczy.
Swoj± drog± bardzo ciekawa dyskusja, jedna z ciekawszych na tym forum. Wreszcie mogê siê rozpisaæ w czym¶ innym ni¿ English topic xD. No i przyjemnie siê tu bêdzie rozmawiaæ (mam nadziejê) i poznawaæ pogl±dy innych. Jeszcze raz sorry za trochê zbyt ostry pierwszy post ^^
Od razu mówiê, ¿e JA nie poczu³em siê ura¿ony Twoim postem, ale kto¶ móg³by byæ...
Dowody. Takie dowody przemawiaj± tylko do czê¶ci ludzi. Ja akurat do niej nie nale¿ê, po prostu nie potrafiê w to uwierzyæ. Wierzê, ¿e Jezus mówi³, ¿e jest Synem Bo¿ym, ¿e g³osi³ naukê[prawda by³aby z³ym okre¶leniem w moich literkach(¿eby nie powiedzieæ ustach ;))] o Nim i tak dalej. Wierzê(a raczej wiem ;)) te¿, ¿e ludzie w to wszystko wierzyli. Jednak czy na prawdê by³ Bogiem/Synem Bo¿ym, czy rzeczywi¶cie wokó³ Niego dzia³y siê cuda i czy mia³ moc, tego nie wiem, i nie wierzê w to. Je¶li rzeczywi¶cie by³ Bogiem, to dlaczego by³ tylko jeden Jezus? Nie lepiej by by³o zes³aæ tysi±ce Jezusów, wtedy znacznie wiêcej ludzi by siê dowiedzia³o o Bogu czy te¿ uwierzy³o w Niego. Wiem, ¿e to obalanie Twoich dowodów, ale niestety ja nie mam takowych na nieistnienie Boga.
Ludzie nie chc± wierzyæ w Boga, bo boj± siê piek³a? No có¿, po pierwsze kiedy¶ ksi±dz mówi³ nam na religii, ¿e piek³o nie wygl±da tak, ¿e ludzie bêd± tam p³onêli i tak dalej, a po prostu nie bêdzie w nim obecno¶ci Boga. Ludzie nie bêd± mogli z nim rozmawiaæ, modliæ siê, spowiadaæ itd. A je¶li to prawda to niezbyt odstrasza to niewierz±cych. Po drugie ludzie, którzy maj± do tego takie podej¶cie ja piszesz s±...dziwni. Te¿ ich nie rozumiem. Po trzecie, przynajmniej ja, nie wykluczam istnienia Boga i zarazem piek³a i szatana. Powtarzam, ja chcê uwierzyæ, ale na razie nie potrafiê.(wiêc ateizm nie jest dobrym okre¶leniem mnie, agnostycyzm te¿...) Rafa³ Kosik te¿ napisa³ co¶ takiego(w Verticalu), ¿e je¶li Bóg istnieje(tam Bóg by³ inny, z³y, gniewny i kara³ za z³e, a nie nagradza³ za dobre) to do nieba pójd± tylko ci niewierz±cy, którzy czyni± dobrze z w³asnego serca, a nie przez przymus... Wiêc ci wierz±cy tam siê nie dostan± ;)
Pisz±c: "patrzeæ szerzej" nie mia³em na my¶li "doszukiwaæ siê niepotrzebnych sprzeczno¶ci", a czuæ to w co siê wierzy. Bo co z tego, ¿e siê modli³em, chodzi³em do ko¶cio³a itd. jak nie odczuwa³em niczego, ¿adnej potrzeby by to robiæ czy te¿ pomocy od Niego. I wtedy w³a¶nie nastêpuje moment, w którym zaczynam siê zastanawiaæ. Co robiê nie tak? Dlaczego On mnie nie s³yszy? Mo¿e tego nie potrzebujê, a mo¿e po prostu nie jestem tego godzien?
Rzeczywi¶cie, dyskusja ciekawa. A to g³ównie zas³uga tego, ¿e nie oburzasz siê, ¿e kto¶ my¶li inaczej. O ile Twój wstêp nie za bardzo to potwierdza to ju¿ dalszy ci±g tekstu trzyma siê tego dosyæ mocno ;) I nie musisz przepraszaæ, przecie¿ to tylko Twoje zdanie. Jednak ciekawi mnie co by by³o, gdyby¶ zakocha³ siê w kim¶ niewierz±cym i dowiedzia³ siê o tym dopiero po pewnym czasie :]
EDIT:
sorry, ¿e trochê chaotycznie i niezbyt czytelnie, ale czasami ciê¿ko mi skleciæ d³u¿sz± wypowied¼. Szczególnie, ¿e ciê¿ko jest opisaæ takie my¶li s³owami ;)
No có¿, to co napisa³e¶ wydaje siê dosyæ logiczne, ale w tych tematach wszystko opiera siê na przekonaniu i wierze. Moje "dowody" rzeczywi¶cie mo¿na uznaæ za nieprawdziwe, chocia¿ skoro tyle ludzi mówi to samo o cudach Jezusa, to co¶ w tym musi byæ ;). Je¿eli chodzi o tysi±c Jezusów to z tym siê nie zgodzê, bo gdyby by³ wiêcej ni¿ jeden, straci³by swoj± wiarygodno¶æ, skoro tak wiele ludzi dokonywa³oby takich samych cudów itp.
Podej¶cie Rafa³a Kosika te¿ wydaje mi siê nie za dobre, bo najlepiej, je¿eli cz³owiek swoje dobre uczynki dokonuje z powodu swojej wiary w Boga, a nie jej niewiary. Z drugiej strony, nie wiem jakie s± zasady przyjmowania do nieba xD, mo¿e niewierz±cy ¿yj±cy przyk³adnie z potrzeby serca tak¿e dost±pi± takiego zaszczytu, chocia¿ wydaje mi siê, ¿e taki cz³owiek prêdzej czy pó¼niej siê nawróci :). No có¿, strach, ¿e jednak piek³o mo¿e istnieæ wydaje mi siê uzasadniony, bo skoro w piekle nie ma "tylko" Boga, to ci drudzy, którzy s± w Niebie maj± "lepiej". A tutaj wchodzi w grê wieczno¶æ, wiêc co by¶ wybra³ na resztê swojego istnienia - lepiej, czy gorzej? ;)
Je¿eli chodzi o zakochanie siê w kim¶, to to rzeczywi¶cie by³by problem... W sumie raz mi siê tak zdarzy³o, ale to raczej nie by³o nic wiêkszego xD, wiêc na razie na szczê¶cie nei muszê siê nad tym zastanawiaæ :D
Te¿ pewnie trochê chaotycznie, bo nie po kolei odpowiada³em na Twoje pytania, stwierdzenia, ale jestem pewny, ¿e bez problemu zrozumiesz o co mi chodzi :)
Rozumiem :] I masz te¿ s³uszno¶æ. Wszystko opiera siê na wierze, nie mo¿na tak po prostu stwierdziæ, ¿e Boga nie ma. Faktycznie nie zwróci³em uwagi na wiarygodno¶æ "tysi±ca Jezusów". Nie pomy¶la³em o tym ^^
Jakby co to ja nie wiem jakie jest podej¶cie Pana Kosika. Po prostu wspomnia³ o tym w swojej ksi±¿ce o tak o. Ona jest pe³na paradoksów i tego typu rzeczy. Na przyk³ad w jednej kopalni wykopali dziurê i ni¿ej by³o niebo. Pó¼niej zastanawiali siê co o tym powiedzieæ ludziom i jeden kole¶ wymy¶li³, ¿e mo¿na im powiedzieæ, ¿e pod nimi jest p³ynna lawa xD
Wiadomo, ¿e wolê lepiej :D Dlatego próbuje to wszystko zrozumieæ, próbuje uwierzyæ. Na razie mi siê to nie udaje, ale mo¿e kiedy¶... ;)
I jeszcze mam jedno pytanie, po co Bóg stworzy³ cz³owieka? Jako¶ nie przypominam sobie tego z religii.
Jak to mówi± badacze, (pyta³em siê na religii pó³ roku temu!) Bóg jest tak przepe³niony mi³o¶ci±, ¿e musia³ siê z kim¶ ni± dzieliæ!
Ja te¿ sobie nie przypominam, pewnie dlatego, ¿e jeszcze chyba nie pad³o, ale kto zna zamys³y Boga? Mo¿e to oznaka jego dobroci, ¿e kto¶ ma szansê cieszyæ siê swoim istnieniem... Ciê¿ko to wyja¶niæ, pewnie siê nawet nie da, wiêc na ten temat nie za du¿o mam do powiedzenia ;)
Btw, O czym Vertical tak ogólnie jest?:)
Edit: Acrobot dobrze uj±³ to co chcia³em powiedzieæ ;)
Edit2: przeczyta³em jeszcze raz nasze posty, i sobie skojarzy³em, ¿e jeden z filozofów, nie pamiêtam jak siê nazywa³ stworzy³ teoriê "zak³adu"
Je¿eli wybierzesz ¿ycie bez Boga, a oka¿e siê ¿e Bóg istnieje to stracisz wieczno¶æ
Je¿eli wybierzesz ¿ycie z Bogiem, a oka¿e siê, ¿e on nie istnieje to tracisz tylko swoje dotychczasowe ¿ycie (chocia¿ ¿yæ wg przykazañ nikomu nie zaszkodzi, i ogromna wiêkszo¶æ, ³±cznie z niewierz±cymi tak postêpuje). Ciekawe, prawda? Jak to skomentujesz? ;)
Avalyach, ¶wietnie uj±³e¶ w ostatnich postach, tê dyskusjê. Cieszê siê, ¿e jest z nami jeszcze jeden katolik;D
Rafa³ Kosik te¿ napisa³ co¶ takiego(w Verticalu), ¿e je¶li Bóg istnieje(tam Bóg by³ inny, z³y, gniewny i kara³ za z³e, a nie nagradza³ za dobre) to do nieba pójd± tylko ci niewierz±cy, którzy czyni± dobrze z w³asnego serca, a nie przez przymus... Wiêc ci wierz±cy tam siê nie dostan± Pisa³am to ju¿, Bóg da³ nam woln± wolê. Do niczego nas nie przymusza. To mój wybór, ¿e Jezus jest ci±gle ze mn± i mi pomaga. Nie wiem jak to wyja¶niæ, ale ja zawsze czujê Boga przy sobie. Nie wiem, czy mi uwierzycie, ale to prawda. I dla mnie to jest wa¿ne - ¿e ja to wiem. Religia jest tak naprawdê jak ludzkie sumienie - daje ci wskazówki, pomaga odró¿niæ dobro od z³a, ale nie musisz go s³uchaæ.
Zegarmistrz, cieszê siê, ¿e chcesz uwierzyæ. Je¶li to prawda, do dotar³e¶ do po³owy drogi. Je¶li chcesz jakich¶ odpowiedzi na pytanie, dyskusji itp. w niektórych ko¶cio³ach i Sanktuariach s± bardzo fajni, wyrozumiali ksiê¿a lub ojcowie. Jednym z takich miejsc jest Sanktuarium Matki Bo¿ej Le¶niowskiej Patronki Rodzin. Jestem tam bardzo czêsto, te¿ zadajê trudne pytania i nigdy nawet ¼le na mnie nie spojrza³ kiedy mia³am nawe bardzo dziwne w±tpliwo¶ci na temat wiary. Oczywi¶cie nie wszêdzie s± otwarci ksiê¿a, ale rozmowy bardzo pomagaj±. Polecam wszystkim Le¶niów.
Ten fragment z Verticala przytoczy³em tylko tak dodatkowo. On nie jest istotny w tej dyskusji tak bardzo, ¿eby siê nad nim skupiaæ ;)
A Vertical jest o... hmm... Nie wiem jak to uj±æ :) W ka¿dym razie warto przeczytaæ :] Co prawda pod koniec wszystko jest du¿o bardziej zagmatwane ni¿ moje posty, ale i tak ksi±¿ka jest naprawdê godna uwagi ;)
Przecie¿ Ty nie lubisz filozofów :P A ten nie pomy¶la³ o tym, ¿e mo¿e byæ tak, ¿e nie umiesz uwierzyæ Bogu :) Mimo i¿ siê starasz. A poza tym trwanie w wieczno¶ci jest ciê¿kie do wyobra¿enia. No bo ¿ycie ma pocz±tek i koniec, jasno okre¶lone granice. Ale wieczno¶æ to przecie¿ kawa³ czasu :D
No, Twój, Zegarmistrzu, przypadek jest do¶æ wyj±tkowy, trzeba przyznaæ :D. Ale jednak patrz±c "z góry" ten zak³ad wydaje mi siê do¶æ dobitnym uzasadnieniem dlaczego warto wierzyæ w Boga. Ja siê z tym nie zgadzam, bo nic z przymusu, ale trochê prawdy w tym jest ;p Verticala sobie chyba kupie przy najbli¿szej wizycie w ksiêgarni. :D
Czekam jeszcze na wypowied¼ Procesora, bo jako¶ tak umilk³ jakby... :D
No, chyba patrzy, jak dalej rozwinie siê dyskusja.
No...dyskusja siê rozwija. I jest bardzo ciekawa;D
Z góry ostrzegam, ¿e mo¿e byæ chaotycznie. :P
Nie ka¿dy mia³ okazjê zostaæ wierz±cym i to nie jego wina. Ja uwa¿am, ¿e je¶li kto¶ jest niewierz±cy, ale postêpuje w zgodzie z sumieniem to bêdzie zbawiony.
I ¿adnego cz³owieka nie mo¿na uwa¿aæ za gorszego.
O stworzeniu cz³owieka, jest w Ksiêdze Rodzaju, mo¿esz sobie na necie znale¼æ.
A jaki dowód by Ciê przekona³ ? :> (to do Zegarmistrza)
Aileen: Cieszê siê, ¿e mamy takie same pogl±dy na temat wiary :grin: Ja te¿ siê cieszê. XD
Tak w ogóle to wkurzaj± mnie ludzie, którzy wierz±, ale siê tego wstydz±.
I (wiem, ¿e nie na temat) ludzie, którzy nie maj± w³asnego zdania.
S± tzw. poszukuj±cy, ale czê¶æ ich jest "naci±gana". Nie maj± odwagi albo nie chce im siê w nic wierzyæ ani te¿ wierzyæ, ¿e Boga nie ma i siê tak nazywaj±. Oczywi¶cie s± osoby, które naprawdê szukaj± swojej wiary i chc± uwierzyæ. My¶lê, ¿e trochê do tej grupy zalicza siê Zeg.
No w³a¶nie, to te¿ mnie zastanawia. Dlaczego Bóg nie powiedzia³ tylu ludziom o swoim istnieniu? Chodzi mi o ludzi innej wiary, którzy nie mieli szans Go poznaæ.
Mnie o wiele bardziej wkurzaj±(a raczej dziwi±) ludzie, którzy wierz± "z przyzwyczajenia". Chodzi mi o takich, którzy chodz± do ko¶cio³a, ale jak ju¿ tam s± to siê nudz±, albo rozmawiaj± z innym. Modl± siê, ale nawet nie rozumiej± s³ów wyuczonej formu³ki. Chocia¿ w sumie ja te¿ po czê¶ci tak robiê, bo teoretycznie obchodzê ¶wiêta Wielkiej Nocy i Bo¿ego Narodzenia :) No có¿, dziwiê siê sam sobie :]
Nie mam pojêcia co by mnie przekona³o. I szczerze w±tpiê, ¿e uwierzê w Boga chrze¶cijañskiego. Ja my¶lê, ¿e co¶ tam na górze siedzi, co¶ co to wszystko stworzy³o, ale Bóg chrze¶cijañski jest dla mnie nie przekonywaj±cy. I nie jest to tak, ¿e ja szukam Boga na ka¿dym kroku :) Po prostu staram siê uwierzyæ, jednak szczerze w±tpiê w to, ¿e uwierzê w Boga konkretnie takiego o jakim mówi Ko¶ció³
Ale za to postanowi³em, ¿e kiedy¶ bêdê musia³ siêgn±æ do Biblii :) Wnioskuj±c po Waszych wypowiedziach pisali j± m±drzy ludzie :] Mo¿e to bêdzie dobry pocz±tek ;)
Pisali j± m±drzy ludzie, nie mo¿na przy niej "tylko" czytaæ, ale trzeba te¿ zrozumieæ jego sens. A mnie wkurzaj± te¿ ludzie, którzy chodz± do ko¶cio³a, bo chodz±. Lepiej, aby przeczyta³y jeszcze raz Pismo ¦wiête.
Nie mam pojêcia co by mnie przekona³o. I szczerze w±tpiê, ¿e uwierzê w Boga chrze¶cijañskiego. Ja my¶lê, ¿e co¶ tam na górze siedzi, co¶ co to wszystko stworzy³o, ale Bóg chrze¶cijañski jest dla mnie nie przekonywaj±cy. I nie jest to tak, ¿e ja szukam Boga na ka¿dym kroku :) Po prostu staram siê uwierzyæ, jednak szczerze w±tpiê w to, ¿e uwierzê w Boga konkretnie takiego o jakim mówi Ko¶ció³
Ale za to postanowi³em, ¿e kiedy¶ bêdê musia³ siêgn±æ do Biblii :) Wnioskuj±c po Waszych wypowiedziach pisali j± m±drzy ludzie :] Mo¿e to bêdzie dobry pocz±tek ;)
Czyli tak jakby wierzysz? Znaczy nie tak jak my, ale wierzysz,¿e Co¶ jest i chcia³by¶ To poznaæ? Bo tak ja rozumiem.
Wierzê, ¿e CO¦ mo¿e byæ :) I szczerze mam tak± nadziejê, no bo perspektywa spotkania siê z bliskimi ju¿ nie¿yj±cymi jest... zachêcaj±ca. No ale na tym polega ka¿da wiara. To jest jej g³ównym celem, ¿e tak powiem. ¯ycie po ¶mierci. Chocia¿ chrze¶cijanie ponoæ wierz±, ¿e jak spotkasz Boga to zapomnisz o bliskich, prawda?
Szczerze mówi±c nie wiem czy prawda, nikt mi tak nie mówi³. Je¶li chcesz mogê siê dowiedzieæ, ale dopiero za jakis czas. Chyba ¿e Ty to wiesz i kto¶ tak Tobie mówi³(np.Ksi±dz)
Nie wiem. Co¶ mi tak ¶wita, ale nie mam pojêcia gdzie i czy naprawdê to us³ysza³em :P
OK... na jutro przygotujê wyk³ad profesora Procka na temat ekspansji chrze¶cijañstwa i powodów jego dominacji
Czekam z niecierpliwo¶ci±, a¿ bêdê móg³ na niego odpowiedzieæ:>
Chocia¿ chrze¶cijanie ponoæ wierz±, ¿e jak spotkasz Boga to zapomnisz o bliskich, prawda? Nie! W niebie okazuje siê mi³o¶æ do Boga, ale i mi³o¶æ do innych ludzi! W tym rodziny i bliskich na pierwszym miejscu! To, co robisz dla innych ludzi, równie¿ robisz dla Boga. Wiêc jak mo¿na zapomnieæ o innych??? Wtedy nie okazujesz pe³nej mi³o¶ci Boga. Po weekendzie napiszê wam "cztery stany ¶wiêto¶ci" na ziemi oczywi¶cie, bo w niebie ju¿ nie ma stopni ani rozgraniczenia. Jeden z nich doskonale pokazuje, o co mi chodzi.
To bardzo dobrze, ¿e chcesz czytaæ Bibliê, ale nie bierz jej ca³ej dos³ownie. Historiê Jezusa tak, ale to co on mówi³, to mnóstwo przeno¶ni i sentencji do przemy¶lenia. Je¶li je ¼le zrozumiesz, wyjdzie jaki¶ bezsens. Wiêc je¶li masz jakie¶ w±tpliwo¶ci lub pytania, zawsze mo¿esz nas (albo kogo¶ innego;D)zapytaæ. I nie zra¿aj siê.
¦wiête s³owa - tylko to mogê powiedzieæ:D
Co¶ Procesorowi z wyk³adzikiem nie wysz³o... Czy¿by brak weny?
...a szkoda by by³o, bo bardzo mnie to zainteresowa³o :]
Wyk³adzik bêdzie dzi¶ o pó³nocy... xD
Ha, i my¶lisz, ¿e wtedy nie upadniesz na klawiaturê?
A o której pó³nocy? xD Znaczy siê wczoraj, dzisiaj...?
Z wczorajsz± trochê chyba nie wysz³o, a czeka³em. :?
Sorry, ale tak mnie zmorzy³o, ¿e prawie pad³em twarz± na laptopa. Bêdzie dzis o pó³nocy :P.
Wyk³ad ma przedstawic rozprzestrzenianie siê chrze¶cijañstwa i to, jak blisko byli¶my stania siê muzu³manami... ¯e chrze¶cijañstwo wcale nie jest takie wyj±tkowe, a wy³±cznie mia³o szczê¶cie, lub dobrych przywódców.
No ciekawe... :D Czekam, czekam :D
Te¿ z chêci± a przeczytam.
Dobra, to ja za to siê biorê.
Dobra, to kiedy w koncu bêdzie?
PS.Klawiatura ju¿ dzia³a.;):)
Czekamy, czekamy... :) Z niecierpliwo¶ci± :]
Pó³noc to pó³noc, nie?
Sorry za ci±g³e przek³adanie ale jutro :P
Wiesz, jutro zaczyna siê o pó³nocy xD :]
Powoli zaczynam siê irytowaæ... Jak siê co¶ obiecuje od hmm... 4 dni? to siê to robi raczej, albo pisze, ¿e sorry ale nie mogê tego zrobiæ. Teraz jest mecz, to rozumiem, ale wcze¶niej? Znowu bêdzie dzisiaj o pó³nocy? Bez ¿artów, po prostu powiedz, ¿e nie wiesz co napisaæ (hehe) ;)
Sorry, ale jestem wkurzony, bo znowu marnie gramy i tylko Boruc nas ratuje.
ok,dzi¶ to zrobie na 100%. Dzi¶ koñczy siê o pó³nocy... xD
No trzymam za s³owo xD.
Znowu przegrali¶my, to ju¿ siê robi nudne.... :/
Ok, przyznajê siê, zaci±³em siê po roku 800. :P
Napisze kiedy siê wyedukujê (có¿ za wspania³a, elastyczna data :D)
Czyli na razie nie wiesz co napisaæ. A ja mam odpowied¼ na ka¿de pytanie, które zadasz:P
EDIT: Albo argument;)
Je¶li odpowiesz na kazde Jego pytanie to ja wiem co sie stanie^^.
Wymy¶li nastêpne:P?
Dobra przesadzi³am. Ale ja wiem, ze jest Bóg a t on nie wie, w co wierzy i czy w ogóle w co¶ wierzy, wiêc mam tak jakby... przewagê duchow±^^
My¶lê,¿e to co mo¿e siê wtedy stanie, ucieszy nas wszystkich xD
Chyba wiem, o co ci chodzi i te¿ bym siê cieszy³a:>
Ale odpowiedzi na pytania raczej nic nie zdzia³aj±:| Trzeba jeszcze je przyj±æ i zrozumieæ
Tak masz racjê. Jak on ich nie zrozumie(odpowiedzi)i ie przyjmie to nici z tego co mo¿e siê staæ.
Wiecie, to te¿ zale¿y od jako¶ci odpowiedzi ;) Bo jak kto¶ odpowiada bardzo ogólnie i "leje wodê" na ka¿dym kroku to praktycznie mo¿na by wstawiæ tak± odpowied¼ pod ka¿de pytanie :] Co innego jak kto¶ wali prosto z mostu konkretami, bez owijania w bawe³nê :D
PS Fajne te zwi±zki frazeologiczne xD :D
A w³a¶nie, wracaj±c do Zegarmistrza ¿±daj±cego dowodu. xD
Co powiesz w taki8m razie na temat ¶mierci klinicznej, albo opêtania ?
HEJ! Kiedy bêdzie ten wyk³ad prof.Procesora?
_______________________________________
Podoba wam siê mój avatar?
Sam go robi³em!
Profesor Procek napisa³, ¿e musi siê wyedukowaæ. :p
Taa jaasnexD:P
EDIT:Tylko mnie nie banujxD
BAN!!!
¯artujê xD
Co powiesz w taki8m razie na temat ¶mierci klinicznej, albo opêtania ? Na temat ¶mierci klinicznej nie wiem za wiele, ale pewnie jest to jeszcze niewyja¶nione zjawisko naszego ¶wiata :] A opêtanie to po prostu zak³ócona praca mózgu... I do Twojej ¶wiadomo¶ci docieraj± fa³szywe informacje ;) Chocia¿ o tym te¿ za wiele nie wiem :D
jeszcze nigdy tego do koñca nie przeczyta³am, ale wiem, ¿e jest to co¶ o opêtaniu: http://www.egzorcyzmy.katolik.pl/ind...d=498&Itemid=1
Na temat ¶mierci klinicznej nie wiem za wiele, ale pewnie jest to jeszcze niewyja¶nione zjawisko naszego ¶wiata :] A opêtanie to po prostu zak³ócona praca mózgu... I do Twojej ¶wiadomo¶ci docieraj± fa³szywe informacje ;) Chocia¿ o tym te¿ za wiele nie wiem :D
Widzia³am jak ksiê¿a modlili siê nad opêtanymi lud¼mi.
Je¶li to zak³ócona praca mózgu, to dlaczego: objawy zaczynaj± siê podczas modlitwy, podczas modlitwy o uwolnienie lub egzorcyzmu objawy znikaj±, cz³owiek wydaje nieludzkie d¼wiêki ?
... kobieta przemawia g³osem mê¿czyzny(nie wspominaj±c, ¿e to g³os szatana). Ludzie rzucaj± siê na ksiê¿y?
¦wietnie ujête;) Po za tym ¶wiadectwa ludzi opêtanych...
Doszed³em do ciekawego wniosku. Atei¶ci ( i tak samo tei¶ci) maj± tak nastawione mózgi, ¿e tylko jaki¶ bardzo solidny dowód ich przekona na istnienie/nieistnienie Boga/bogów.
Mnie nie przekonasz, bo wiem, ¿e Bóg istnieje.
W³asnie xD
Ale ona WIE, tak jak ja.
Ludzie rzucaj± siê na ksiê¿y? Nie rzucaj± siê na ksiê¿y ...
Doszed³em do ciekawego wniosku. Atei¶ci ( i tak samo tei¶ci) maj± tak nastawione mózgi, ¿e tylko jaki¶ bardzo solidny dowód ich przekona na istnienie/nieistnienie Boga/bogów. To chyba oczywiste.
Je¶li kto¶ w co¶ wierzy lub nie wierzy, to siê tego trzyma.
Je¶li to zak³ócona praca mózgu, to dlaczego: objawy zaczynaj± siê podczas modlitwy Bo ludzie naogl±dali siê masê filmów, s³uchali o tym wiele razy i tam w³a¶nie tak to wygl±da³o? Mo¿e po prostu przy zak³óconej prazy mózgu ludzka pod¶wiadomo¶æ "wmawia" im, ¿e w³a¶nie tak to ma wygl±daæ? Za³o¿ê siê, ¿e jak kto¶ kto nigdy nie s³ysza³ o Bogu i "zostanie opêtany" to bêdzie to wygl±da³o inaczej ;)
podczas modlitwy o uwolnienie lub egzorcyzmu objawy znikaj± To samo co wy¿ej. Co¶ jak placebo...
cz³owiek wydaje nieludzkie d¼wiêki ? Zale¿y co masz na my¶li mówi±c nieludzkie.Nieludzkie o takie, których cz³owiek normalnie(przy pe³nej ¶wiadomo¶ci) nie jest w stanie z siebie wydaæ, czy takie których fizycznie nie mo¿e wydaæ? raczej to pierwsze...(to samo dotyczy mêskiego g³osu wydawanego przez kobietê)
W takim razie ile¶ lat temu, przd wynalezieniem telewizora ?
Przy opêtaniu kogo¶, kto nie s³yszy o Bogu wygl±da to tak samo.
Chodzi³o mi o d¼wiêki, których cz³owiek NIE MO¯E wydaæ. A jednak wydaje.
Albo kiedy mówi jêzykiem, którego w ¿yciu nie s³ysza³ ? Albo kobieta o wzro¶cie metr piêædziesi±t rzuca szaf± ? Albo kto¶, kto wymiotuje ¿yletkami lub gwo¼d¼mi ?
Ooooo?!
Ty to widzia³a¶?! Je¶li tak, to mo¿e w³a¶nie Ty masz b³êdy w przetwarzaniu informacji przez mózg? (bez urazy ;))
O niektórych rzeczach s³ysza³am, od ksiêdza na przyk³ad, lub gdzie¶ czyta³am.
Widzia³am jak zachowuj± siê opêtani.
Razem ze mn± by³o parêset osób, a w takie zbiorowe zak³ócenie raczej w±tpiê ?
A co powiesz na spoczynek w Duchu ¦wiêtym i ogólnie Jego hm ... zstêpowanie ?
Nie, ja s³ysza³em o takich, którzy rzucali siê na ksiê¿y. Serio!
£o matko!
Pareset osób ogl±da³o opêtanego pluj±cego ¿yletkami?! A po co mu by³a ta "publiczno¶æ"? Bardziej wygl±da mi to na pokaz magiczny ni¿ egzorcyzmy... W ogóle co to mia³o byæ?!
Nie, nie, nie.
Pluj±cego ¿yletkami nie widzia³am akurat, ani baby rzucaj±cej szaf±. O tym s³ysza³am z kilku wiarygodnych ¼róde³.
Chodzi o to, ¿e by³am w ko¶ciele, gdzie by³a specjalna modlitwa do Ducha ¦wiêtego, ¿e tak powiem. I podczas takiej modlitwy czêsto ujawnia siê, ¿e kto¶ jest opêtany, wiêc ksiê¿a modl± siê nad nim.
edit: literówka by³a.
Yyy. Ja nie wierzê w Boga. I kurczê, po raz pierwszy jestem na forum, gdzie s± ludzie,którzy te¿ nie wierz±. Nie wiem czy trafiam na fora jakich¶ zawziêtych katolików, ale nikt nie ma dania choæby podobnego do mnie.
Uwa¿am, ¿e Bóg nie istnieje. Tak jak kiedy¶ wierzono w setki bogów, tak teraz ludzie wierz± w jednego, który - moim zdaniem - tak samo nie istnieje jak tamte.
Ludzie po prostu maj± potrzebê wierzenia w co¶, my¶lenia, ¿e kto¶ "z góry" na nich patrzy.
Mam pojêcie dobra i z³a, wiem, ¿e pewnych rzeczy mi robiæ nie wolno, co nie oznacza, ¿e zgadzam siê ze wszystkimi przykazaniami ko¶cielnymi. Mam jakie¶ zasady i siê ich trzymam. To chyba starcza, by byæ w miarê porz±dnym cz³owiekiem. Nie uwa¿am siê za ¶wiêtoszka./ Jestem zwyk³ym cz³owiekiem, który pope³nia b³êdy i b³êdziki, ale nie dopatrujê siê we wszystkim B/boga. Nie uwa¿am, ¿e cudowne uzdrowienia s± jego ingerencj±. Je¶li istnia³by kto¶, kto mo¿e uleczyæ ka¿dego, to po co za¿ywaæ leki? Po co chodziæ do lekarza? Jak mamy zgin±æ to zginiemy, bo tak postanowi³ B/bóg, a jak mamy byæ zdrowi to bêdziemy, bo to tak¿e jego wola?
No to mamy 3 ateistów na forum :) Zega, mnie i Jasti.
W teorii: jestem katoliczk±.
W praktyce: ateistk±.
Nie mam zamiaru "wypisywaæ siê" z ko¶cio³a (czy jako¶ oznajmiæ, ¿e odchodzê z parafii czy co¶). Po prostu tam nie chodzê. Je¿eli kto¶ wierzy, to ko¶ció³ powinien byæ dla niego miejscem, gdzie przychodzi siê z w³asnej potrzeby, nie dlatego, ¿e jest ¶wiêto. To mnie dziwi w tej ca³ej wierze. Wiêkszo¶æ ludzi, którzy mówi±, ze wierz± (nie wszyscy, bo s± te¿ wyj±tki), chodz± tam, bo tak wypada, bo rodzina chodzi i w ogóle. Ile osób naprawdê s³ucha tego, co mówi kap³an, tego nie wiem.
Je¿eli siê w co¶ wierzy, to siê wierzy. Ja nie wierzê i nie udajê, ¿e wierzê. Po prostu. Bo lepiej chyba otwarcie przyznaæ, ¿e uwa¿a siê, ¿e bóg nie istnieje, ni¿ pociskaæ jakie¶ kity.
Oto s³owo Jasti :P
Dok³adnie ;) Jakby¶ mówi³a o mnie :)
Jednak jest ró¿nica... Ja siê zastanawiam nad z³o¿eniem aktu apostazji("wypisanie siê z Ko¶cio³a") No bo po co mam zawy¿aæ statystyki wierz±cych :P:P i u³atwi to sprawy zwi±zane z organizacj± Ko¶cio³a jako instytucji ;)
W teorii: jestem katoliczk±.
W praktyce: ateistk±.
(...)
Je¿eli siê w co¶ wierzy, to siê wierzy. Ja nie wierzê i nie udajê, ¿e wierzê. Po prostu. Bo lepiej chyba otwarcie przyznaæ, ¿e uwa¿a siê, ¿e bóg nie istnieje, ni¿ pociskaæ jakie¶ kity. Ekhm... sama sobie przeczysz. To dlaczego nie wypiszesz siê, zamiast teoretycznie wierzyæ:S? Rozumiem, ¿e nie chodzisz do ko¶cio³a i ja te¿ bym nie chodzi³a, gdybym nie chcia³a. Nie musisz byæ "¶wiêtoszk±" i prosi³abym o u¿ywanie innego s³owa, bo katolicy nie s± "¶wiêtochami" (czy jak siê to tam odmienia). Nikt nie jest ¶wiêty na ziemi. Je¶li uwa¿asz, ¿e katolicy to "grzeczni", dobrze ucz±cy siê itp. ludzie, to to KOMPLETNA BZDURA. Bóg pomaga byæ dobrym cz³owiekiem i d±¿yæ do swoich celów, ale ABSOLUTNIE nie zabrania chodzenia na imprezy itp.
A ja wierze :)
Rzadko chodze do ko¶cio³a i rzadko modle siê wieczorem, ale i tak wierze...
A co do tej potrzeby wiary to moim zdaniem jedna wielka bzdura. Ja nie otczuwam takiej potrzeby. Wg! Mam wra¿enie jakby dzielono ludzi na nie wierz±cych i na zawziêtych katolików.
Tak. Mnie te¿ to wkurza... A rodzice wymagaj± -.- Ehhh, szkoda gadaæ. Mi nie potrzeba w co¶ wierzyæ.
Bycie katolikiem/niewierz±cym to bezsensowny podzia³, który narzuca, ¿e kto jest inny.
Mnie rodzice nigdy nie zmuszali do wiary i chodzenia do ko¶cio³a. Jak w niedziele nie chce albo nie chce mi siê i¶æ to po prostu im mówiê i zostajê w domu. Jako¶ nigdy nie by³o problemów z wiar±;)