Archiwum
- LATANIE W KATARZE
- Pierwszy Polak w Barcelonie !!!
- Producenci już mają karty GeForce GTX 465. Dostawy pierwszych próbek ruszą lada dzień
- Wyciekły pierwsze wyniki testów karty GeForce GTX 460. Szykuje się niezła gratka?
- Microsoft zapowiada Xbox Fun Day 2010 - pierwsze wejściówki do wygrania już w poniedz
- Pierwsze zdjęcia (prawie) karty NVIDII, szybszej niż GeForce GTX 480
- Znamy datę wydania pierwszego DLC do gry Red Dead Redemption
- GeForce GTX 460 - pierwsza karta z układem GF104. Kolejna specyfikacja
- Driver: San Francisco - zobacz pierwszy gameplay i nowe rozwiązania w serii
- Kontynuacja White Knight Chronicles wymaga ukończenia pierwszej części serii
- New: rudy333 Other: rudy333,arturrejni25,Wixo,kocut19977,Kutfa12133 [IP]
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- wzory-tatuazy.htw.pl
Cytat
Długie szaty krępują ciało, a bogactwa duszę. Sokrates
I byłem królem. Lecz sen przepadł rankiem. William Szekspir (właść. William Shakespeare, 1564 - 1616)
Dalsza krewna: Czy śmierć to krewna? - życia pytasz się kochanie, tak krewna, ale dalsza, już na ostatnim planie. Sztaudynger Jan
Dla aktywnego człowieka świat jest tym, czym powinien być, to znaczy pełen przeciwności. Luc de Clapiers de Vauvenargues (1715 - 1747)
A ludzie rzekną, że nieba szaleją, a nieba rzekną: że przyszedł dzień Wiary. Cyprian Kamil Norwid (1821-1883)
aaaaLATANIE W KATARZEaaaa
Cóż, mówiłem (czy raczej pisałem) że napiszę opowiadanie przygodowe o Necie Bieleckim. Poniżej zamieszczam fragment pierwszego rozdziału. Ale mówię że moim zdaniem nie mam doświadzczenia literackiego.Po obiedzie, który był złożony z naleśników i pysznego kompotu, Net wymknął się do swojego pokoju. Musiał odrobić zadania domowe zadania domowe. Zaczął jęczeć w duchu, i zanim poddał się tej męczarni odrabiania zadań wyszedł na taras, by odetchnąć świeżym powietrzem. Zerknął na pracownię mamy, która już malowała właśnie coś, co Net uważał za przypadkowe plamy farby na płótnie. Zresztą i tak z żadnego obrazu nic nie mógł wypatrzyć, więc nie było co się zastanawiać.
Kiedy wszedł do swojego pokoju wyciągnął z plecaka książki, żeby zobaczyć jakie ma zadania domowe. Nagle z podręcznika od przyrody wyleciała koperta. Net, zaintrygowany, wziął ją, ale jej nie otworzył. Podejrzewał że to jeden z jego klasy wsunął ją podczas przerwy; niespecjalnie się lubili. Zaczął ją w rękach nerwowo obracać. Po chwili pokręcił głową i rzucił kopertę do kosza, spodziewając się odgłosu uderzenia koperty. Jednak była zupełna cisza. Wstał i podszedł do kosza. Koperta unosiła się kilka cali nad ziemią. Wyciągnął rękę po nią, i jednocześnie tą ręką przeszedł wstrząs jakby poraziła się prądem. Spróbował jeszcze raz. Tym razem udało mu się chwycić kopertę. Wziął ją znowu do ręki i odszedł. To znaczy próbował odejść, ponieważ palce mu się ześlizgnęły, a koperta ona się nie ruszyła z miejsca. Została obracając się wolno wokół osi nad koszem. „Lepiej o tym nic nie mówić.”
Proszę o komentarze.
//Pozwoliłem sobie dodać do nazwy tematu Twojego nicka, żeby łatwiej było odnaleźć dzieła poszczególnych autorów.//Zeg
Jak na pierwszy raz to całkiem nieźle. Musisz jednak popracować nad stylem. Na pewno zauważyłeś, że niektóre zdania brzmią dziwnie i nie pasują. Ale ćwicz, a dojdziesz do perfekcji. Poprawie Ci to tak jak wg mnie powinno być
Po obiedzie, złożonym z naleśników i kompotu (narrator powinien być obiektywny; nie chodzi o to, że nie może nazwać kompotu "pysznym", ale mi to nie pasuje; nie jest to jednak błąd), Net wymknął się do swojego pokoju. Musiał odrobić zadania domowe. Zaczął jęczeć w duchu i zanim poddał się męczarni wyszedł na taras, by odetchnąć świeżym powietrzem. Zerknął na pracownię mamy, która malowała właśnie (albo "już" albo "właśnie") coś, co Net uważał za przypadkowe plamy farby na płótnie. Zresztą i tak z żadnego obrazu nic nie mógł wypatrzyć, więc nie było co się zastanawiać. (Może źle zrozumiałem, ale w tym i poprzednim zdaniu jest zawarte to samo; tak więc zwrot "i tak" nie pasuje, wczytaj sie i zobaczysz dlaczego. "I tak" jest wtedy kiedy podajesz tak jakby nowy powód, argument czy coś takiego, a "przypadkowe plamy farby" i "nie mogł wypatrzec żadnego obrazu" to praktycznie to samo; rozumiesz?)
Kiedy wszedł do pokoju wyciągnął z plecaka książki. Zobaczył co ma zadane. Nagle z podręcznika do biologii (to gimnazjum, nie podstawówka :)) wyleciała koperta. Net, zaintrygowany, podniósł ją, ale nie otworzył jej. Podejrzewał że to jeden z jego (kolegów z... (to chyba chciałeś napisać)) klasy wsunął ją podczas przerwy; niespecjalnie się lubili (to tak dziwnie wygląda. Nie wiem jak taki błąd się nazywa, ale brzmi jakby z wszystkimi kolegami się nie lubił) Zaczął ją nerwowo obracać w rękach (Twoja wersja brzmi jakby to wiersz był :)). Po chwili pokręcił głową i rzucił kopertę do kosza, spodziewając się odgłosu uderzenia. Jednak była zupełna cisza. Wstał i podszedł do pojemnika (zły wyraz, ale trzeba jakoś powtórzenie wyeliminować). Koperta unosiła się kilka cali (naczytałeś się HP, ale niech Ci będzie :D) nad ziemią. Siegnął po nią. Jego rękę przeszedł wstrząs jakby poraził ją prąd (dość mocno zmieniłem ten fragment bo trzeba było wyeliminować powtóRZenie do "ręka". Zresztą i tak to dziwnie brzmiało). Spróbował jeszcze raz. Tym razem udało mu się chwycić kopertę. Wziął ją do ręki i odszedł. To znaczy próbował odejść, ponieważ palce mu się ześlizgnęły, a koperta ona się nie ruszyła z miejsca.(to zdanie jest takie dziwne że ledwo go nie rozumiem;"a koperta ona" to jakaś, nie obraź się, porażka. Przerób jakoś to zdanie.) Zawisła w przestrzeni (:)) obracając się wolno wokół własnej osi nad koszem. „Lepiej o tym nikomu nie mówić.”
Przeanalizuj dwie wersje i się zastanów nad błędami. Pracuj nad powtórzeniami i ogólnie nad stylem.
Mam nadzieję, że pomogłem :)
Dzięki. Ostatni raz HP czytałem rok temu. I zastanowię się. Jestem dopiero początkującym.
Pisz krótkie opowiadanka (takie jak to) i je wrzucaj. Jak bede miał czas to Ci poprawiam błędy i sie nauczysz. Najważniejsze to ćwiczyć... i jeszcze raz ćwiczyć.
Ja powiedziałem że to fragment. Nie mam pomysłów na razie... nie! Już wiem! Mam wenę!
Dobre! Czekamy na całość. :)
To jest całość. Inaczej przecież wkleiłby resztę. Czekamy na następną część:).
Ja powiedziałem że to fragment. Nie czytasz dokładnie moich postów. I jeszcze tą opowieść piszę. Będe co jakiś czas wkładał nowy fragment.
A ja bym skończył gimnazjum zanim zacznę pisać powieści :D
Z całym szacunkiem, ale pisz raczej "do szuflady"...
Vooyu, weź się nie czepiaj, jak na 10 latka to nieźle
Zgadzam się, nieźle, ale... FNiN i magia?
Sama też piszę opowiadania, ale nie opublikuję. Takie byle co powychodziło:/
Czy coś tu pisałem o magii? Bosz...
Niezły, tylko ta koperta... Czemu się unosi i wariuje? Net nie może po prostu przeczytac jej zawartości?
Pewnie przeczyta w następnej części.
Już mam pomysł na wyjaśnienie tego i na resztę. A przecież Net w serii p. Kosika zawsze unikał tego co przynosiło kłopoty. A przynajmiej próbował.
A ja siedzę przed kompem i nie napisałam jeszcze ani słówka...
A ja mam wenę przez cały czas!
A mnie niestety opuści... A nie, czekaj! Coś mam!
A ja siedzę przed kompem i nie napisałam jeszcze ani słówka... Też coś piszesz? Opowiadanie czy powieść?
Opowiadanie.
No nie no, wcale mi nie wychodzi...
A ja myślę, że zanim coś tutaj wstawisz to najpierw do jasnej nędzy przeczytaj to! Chcesz, żebyśmy to ocenili, doradzili, ale ci się za przeproszeniem d**y nie chcę ruszyć, żeby to przeczytać?!
Po drugie masakra, tego się nawet czytać nie da, nie mówiąc o jakimkolwiek zaciekawieniu. Dobra rada, pisz na razie do szafki, dopóki nie uznasz, że to co wyskrobałeś nadaje się do publicznej prezentacji.
Edit: To wszystko oczywiście do MP.
"Tą rękę"
"malowała coś, co Net"
Strasznie się to czyta. Morowis trochę ostro to powiedział, ale muszę się z nim zgodzić. Na początek potrenuj trochę i jak napiszesz setne opowiadanie możesz wrzucić na forum, bo to co dałeś nie chce się nawet czytać.
Mnie też ta opowieść nie powaliła
(ostatnio dostałem szóstkę z opo...-kurde! czemu tak się tym chwalę- to jak mam to przekazać?!- nie wiem ale nie mogę robić z siebie mądrali- a co w tym złego?!- to jest wkurzające dla innych- error 404)
ale panowie, to jest 11 latek (kurde, znów się czuję jak jakiś ważniak. A może przesadzam z tą skromnością?! Nieważne, MP, nie obrażaj się ;)) i jak na 11-latka jest OK. W gimnazjalnych kategoriach to by było beznadziejne, ale w podstawówce to norma. (Ale ja za to...Jezu Chryste :D)
Morowis- z twego posta jad leje się niczym deszcz za mym oknem w Lublinie.
Masz wrodzone zdolności do psucia innym humorów :> Normalnie aż szkoda mi się zrobiło MP po twojej wiadomości :P. Pohamuj się trochę :P
MP- poćwicz nad stylem, najlepiej wzoruj się na mnie...(odgłosy walenia głową o ścianę)<odgłosy walenia="" głową="" o="" ścianę=""><odgłosy walenia="" głową="" o="" ścianę="">.
A tak na serio: MP, poćwicz nad stylem, napisz kilka opowiadań, staraj sie wzorować na Kosiku (ale bez kopiowania) i przeczytaj kilka razy swój tekst przed oddaniem go w ręce okrutnych krytyków :P</odgłosy></odgłosy>
Popieram. W pewnym sensie masz rację, Morowis, ale mocno przesadziłeś>> To, że Ty masz talent do pisania opowiadań, nie znaczy, że każdy go ma. Jakbyś jeszcze podał jakiś błąd i powiedział jak go poprawić... Ale nie!, można napisać, że "do d*py" i dowidzenia. Żeby krytyka była dobra, należy napisać co jest źle a co dobrze. Ciekaw jestem jakie Ty pisałeś opowiadania w wieku 10 lat.
No cóż u mnie w szkole coś takiego by nie przeszło nawet w czwartej klasie.
Żeby krytyka była dobra, należy napisać co jest źle a co dobrze. Ciekaw jestem jakie Ty pisałeś opowiadania w wieku 10 lat. Po pierwsze krytyka w moim poście odnosiła się do tego, że nawet nie przeczytał tego co napisał. Oczekuje szacunku dla siebie, niech najpierw szanuje innych. A co do pisania opowiadań napisanych przeze mnie w wieku 10 lat, to nie pisałem opowiadań, które miałbym od razu wstawić na forum. W wieku 10 lat chyba nawet internetu nie miałem i to chyba z pożytkiem dla innych. Więc Patryx, nadal uważasz, że skrytykowałem MP tak sobie?
Nie żebym teraz rozgrzebywał, ale Morowis w przeszłości popełnił już kilka ostrych krytyk ;). Niekoniecznie literackich i niekoniecznie potrzebnych.
Zanim ktoś się zdziwi... Ubyło jednej strony tego tematu. Ta strona to cały offtop jaki stąd usunąłem.
Co do opowiadania... Krótkie. Za krótkie. Nie ma tu co oceniać, nie da się nawet z tego wyciągnąć czegoś takiego jak styl autora. To po prostu nie ma czegoś takiego jak styl. Niczym nie różni się od wielu zwykłych wypracowań z polskiego, które wszyscy zapewne piszemy. Porównałbym to do zdjęcia w odcieniach szarości... brakuje kolorów ;). MP zanim zabierzesz się do pisania pod wpływem silnej weny, popisz trochę tak dla ćwiczeń. Zostaw historię tego Neta i zajmij się czymś innym. Popisz "do szuflady" jak już wcześniej mówił Vooyu. Czytaj często i nawet po setki razy to co piszesz. Skup się na zgodności swoich dzieł z zasadami języka polskiego, ale nie zapominaj też o fabule. Pisanie czegoś na szybko, bez planu i zarysu całości jest bardzo trudne, a wygląda mi to tak, jakbyś właśnie coś takiego robił.
//Popełnił xD. To brzmi jakbym kogoś prawie zabił :P.//Morowis
//No... Mało brakowało :P//luk
Zasadniczo nie mam w zwyczaju oceniać tekstu na podstawie tego, ile jego autor miał lat. Taki np. Paolini był nastolatkiem jak napisał 'Eragona' i wszyscy się z tego powodu rozpływali. Okej, fajnie, że nauczył się pisać w młodym wieku, ale jak się czyta książkę to ma się gdzieś wiek autora... Albo się podoba, albo nie (nie to, że nie podobał mi się 'Eragon', to ogólna uwaga i przykład taki) ;)
1. Niezbyt ciekawe jest opisywanie z czego składał się obiad. Jeśli już chcesz o tym napisać - zrób to w jakiś ciekawszy sposób...
2. Ogranicz powtórzenia.
3. Nie stosuj skrótów myślowych - czytelnik nie wie co masz na myśli. Kiedy piszesz, że Net pomyślał, że kumpel, który go nie lubi podrzucił mu kopertę - uzasadnij to jakoś. Bo ja nie czaję połączenia: koperta - kumpel...
4. Co ma oznaczać ostatnie zdanie? Koperta się odezwała? A może to myśli Neta? Spostrzeżenie autora? Nie zrozumiałam...
5. Błędy merytoryczne - np. przyroda w gimnazjum i takie... yyy... nienaturalne zachowania. Koperta wylatuje Ci z podręcznika, a Ty zwyczajnie ją wyrzucasz, bo Cię wcale nie interesuje? To jest... dziwne.
Ogólnie historyjka była kiepska, zupełnie mnie nie zainteresowałeś. Ale gdybyś dał jakiś dłuższy fragment, mogłoby się okazać, że jednak coś z tego będzie. Po tym niewiele można ocenić...
Z ciekawości - Luk, co poprawiałeś w moim poście? Bo nie wiem czy przypadkiem włożyłam podsumowanie wypowiedzi między punkty czy Ty z jakiegoś powodu to zrobiłeś ;) //Jasti
Koperta wylatuje Ci z podręcznika, a Ty zwyczajnie ją wyrzucasz, bo Cię wcale nie interesuje? To jest... dziwne. Cóż, FNiN mieli bardzo nieprzyjemne spotkania z kopertami(tymi od Ponurego), a wyrzucać je chciał właśnie Net, bo bał się pakować w kłopoty.
Procek, masz rację. Ale jednak lepiej dobrze byłoby to podkreślić w opowiadaniu, bo to kolejny skrót myślowy, o których mówiła Jasti :). Wystarczyłoby coś w stylu "- O nie, tylko nie kolejne tajemnicze koperty - pomyślał Net".
No, coś w ten deseń ;) Ogólnie nie wiem jak ująć to, o co mi chodzi... Bo z jednej strony zagłębianie się w takie rzeczy jak 'co Net miał na obiad' jest nieciekawe, ale z drugiej strony pisanie rzeczy, które mogą wydawać się oczywiste (chociaż to z kopertą moim zdaniem nie było, ale co tam :D) tworzy jakiś opis sytuacji, dodaje uroku opowiadaniu. Więc nie umiem dać jednoznacznej zasady co do zagłębiania się w mało istotne szczegóły. Czasem po prostu dobrze jest poopisywać tapetę na ścianie pomieszczenia, w którym znajduje się bohater, a czasem takie pierdoły są totalnie zbędne. Muszę jeszcze to przemyśleć xD
No, świetny pomysł z tym opowiadaniem (jak na początek). Może Ministerstwo Pogody, zechcesz przeczytać moje opowiadanie science-fiction. ( http://www.life-my-book.blog.onet.pl ) Aha! Za dużo razy powtórzyłeś słowa "zadanie domowe". ;)
:shock: Wow... ile ty tego napisałaś? Dość bardzo dużo, ale rozdziały powinny być dłuższe moim zdaniem. Ale to bardzo ciekawe. Jeśli zabraknie mi internetu to przyjdę do kogoś innego żeby to sobie poczytać.
Fakt! Napisałam dużo. A każdy rozdział ma około 4,5 strony A4, czcionką Arial, 11. Potem rozdziałów będzie ok 20, składających się z 5 podrozdziałów. ;D
Wcześniej pisałam opowiadanie wzorując się na FNiN, ale powiem, że było dość kiepskie >>. Jednak po jego przeczytaniu wiedziałam jakie robiłam błędy. Metoda ćwiczenia wciąż jest niezawodna! Tobie też to proponuję. :D :D
< czyta opowiadanie Tussy>
< poziom adrenaliny rośnie>
No, gdy zobaczyłem to opowiadanie to pierwsza myśl w mojej głowie była taka: "O Jezu, miałem tyle pomysłów na opowiadanie, MUSZĘ COŚ TAK DOBREGO NAPISAĆ!!!" :D End. Zaczynam "umysłowy szkic koncepcyjny".
PS
Skąd wzięłaś obrazek do avatara? Bardzo mi się podoba :D
To postać z Final Fantasy X. Sama o tym się niedawno dowiedziałam... Wielkie dzięki za uznanie. :D
Fajnie, fajnie, ale zbaczacie z tematu nono //Jasti
Wcale nie! Cały czas mowa o opowiadaniu!.\Tussa
MP wrzuć kolejny fragment, lub coś nowego! CZEKAMY!!!
Boję się kolejnej wypowiedzi że to jest tandetne... może za tydzień.
Morrowis z ciebie jest taki boss? Taki kozak? Nie jesteś zbytnio starszy od MP, a twoje prace nie muszą być lepsze od tej. Uważasz że to tandeta? "Poczytaj siebie."
Jeśli sobie życzysz, możemy pogadać na gg albo pw by się odbyło bez zbędnego nabijania postów.
Zapraszam - 10540275, pisz tak koło 17, bo wcześniej nie ma raczej szans, że będę...
EDIT: A jednak jestem cały dzień w domu, więc pisz kiedy chcesz.
Morowis, kiedy wchodzę na twoja stronę wszystko jest białe i widać tylko "Hej! Chciałbym, abyście na forum napisali co sądzicie o nowym layoucie i ogólnie o stronie. Stworzę do tego specjalny temat. A teraz mogę oficjalnie otworzyć nową stronę :).
Zmieniłem trochę wygląd strony (menu) i dodałem opcję pisania wiadomości bez rejestracji.
Created & Copyright by Morowis"
I tyle. Więc coś z tym zrób, a potem będziemy mogli skomentować CIEBIE. Możesz też wrzucić jakiś kawałek tutaj.
http://forum.fnin.eu/showthread.php?t=802 - proszę bardzo, miłego czytania.
Przepraszam wszystkich za off-top, po całej sprawie mogę to wszystko pousuwać.
Nie wiem dlaczego napisałem taki kawałem, mi też się szczególnie nie podoba.
Cichy stukot nóg stał się lekko wolniejszy. Jednak jedyny wędrowiec który go słyszał był obojętny. Zaciekawiona mysz przyglądała się postaci która już się oddalała. Net zaniepokojony szedł przez strasznie długi tunel, wciąż podążając za światłem które widział na końcu. Po chwili stanął zdyszany po kilkugodzinnej wędrówce. Nagle sobie coś wyobraził, że już nigdy nie zobaczy rodziców, przyjaciół i bratosiostry. Na samą tą myśl poczuł że po jego policzku spływa gorzka łza. Ukrył twarz w dłoniach. Po chwili jednak wstał i zamierzał iść dalej. Ale coś zwróciło jego uwagę. Ze strony z której przyszedł zobaczył zakapturzoną postać. Niosła ona lampion który rozganiał ciemność z nią, ale mimo że światło świeciło w kierunku jego twarzy, pod kapturem było nieprzenikniona ciemność. Net już chciał zacząć uciekać, jednak coś go przytrzymało na miejscu. W końcu wędrowiec przystanął i przyjrzał się Netowi. Po chwili zapytał zaskoczonym głosem:
- To ty? Jak się tu znalazłeś?
- A kto pyta? – spytał Net bardziej zaciekawiony niż zaniepokojony.
Postać zawahała się przez chwilę ale zdjęła kaptur. Net szeroko otworzył oczy i jedyne co zdołał wykrztusić to:
- Felix?
I rzeczywiście to był Felix. Net teraz wiedział dlaczego twarz Felix była cały czas ciemna. Na uchu miał ściemniarkę wygiętą pod dziwnym kątem tak, aby celowała w Felixa.
1.Cichy stukot nóg stał się lekko wolniejszy. (...) Ze strony z której przyszedł zobaczył zakapturzoną postać. Niosła ona lampion który 2.rozganiał ciemność z nią, ale mimo że światło świeciło w kierunku jego twarzy, pod kapturem było nieprzenikniona ciemność. 1.Zamiast "Cichy stukot nóg stał się lekko wolniejszy" napisz raczej "Ciche odgłosy kroków stały się wyraźnie wolniejsze". Nie pasuje "stukot nóg" i "lekko wolniejszy". Nic nie może być lekko wolniejsze. Za to można napisać bardzo, mniej, wyraźnie itp.
2. "...lampion, który rozgarniał ciemność...". Napisz raczej "...lampion, który rozpraszał ciemność...".
Poza małymi błędami bardzo mi się podobało. ^^ Świetny pomysł z zastosowaniem ściemniarki! Napisz dalszy kawałek, żebyśmy my (jako czytający) mogli się więcej dowiedzieć o tej sytuacji. :)
//Nie cytuj całej wypowiedzi, a tylko te fragmenty, na które odpowiadasz.//Zeg
//Ok.//Tussa
Cichy stukot nóg stał się lekko wolniejszy. [nie "stukot" tylko "tupot"; zamiast "lekko" - "coraz" (i "stawał" zamiast "stał) ]. Jednak jedyny wędrowiec który go słyszał był obojętny. [w sensie, że Felix?]Zaciekawiona mysz przyglądała się postaci która już się oddalała.[:lol:] Net zaniepokojony szedł przez strasznie długi tunel, wciąż podążając za światłem które widział na końcu. ["bardzo" długi tunel jeśli już. I na jego końcu, a nie "na końcu"]. Po chwili stanął zdyszany po kilkugodzinnej wędrówce. [jakoś mi dziwnie to zdanie brzmi]. Nagle sobie coś wyobraził, że już nigdy nie zobaczy rodziców, przyjaciół i bratosiostry.[albo coś sobie wyobraził albo wyobraził sobie, że.... Nie można łączyć. ] Na samą tą myśl poczuł że po jego policzku spływa gorzka łza.[łzy są słone; pozatym od wyobrażenia nie można sie popłakać. Wyobraź sobie, że wyobrażasz sobie że cała Twoja rodzina ginie. Nie spłynęła by Ci przeecież po policzku "gorzka łza" (ani słona); i bez "tą", po prosru "na samą myśl"] Ukrył twarz w dłoniach. Po chwili jednak wstał i zamierzał iść dalej.[a czy on gdzieś siadał? Przeciwnie, kilka linijek wyżej wstał] Ale coś zwróciło jego uwagę. Ze strony z której przyszedł zobaczył zakapturzoną postać. Niosła ona lampion który rozganiał ciemność z nią,[chyba za nią; i nie tylko zresztą, bo z przody, tyłu i z boku również, więc powinno być "dookoła"] ale mimo że światło świeciło w kierunku jego twarzy, pod kapturem było nieprzenikniona ciemność.["mimo tego" i "była"] Net już chciał zacząć uciekać, jednak coś go przytrzymało na miejscu.[już chciał uciec, a nie zacząć uciekać.] W końcu wędrowiec przystanął i przyjrzał się Netowi. Po chwili zapytał zaskoczonym głosem:
- To ty? Jak się tu znalazłeś?
- A kto pyta? – spytał Net bardziej zaciekawiony niż zaniepokojony.
Postać zawahała się przez chwilę ale zdjęła kaptur. Net szeroko otworzył oczy i jedyne co zdołał wykrztusić to:
- Felix?
I rzeczywiście to był Felix. Net teraz wiedział dlaczego twarz Felix była cały czas ciemna. Na uchu miał ściemniarkę wygiętą pod dziwnym kątem tak, aby celowała w Felixa. Tak ogólnie to styl leży. Zarejestruj sie na jakies pisarskie forum, poczytaj sobie praktyczne porady czy coś. Zachowanie postaci jest bardzo niezgodne z hm... pierwowzorem. Nie stosuj czyichś postaci jeśli nie umiesz ich dobrze opisać. Ten fragment poza tym to część większej całości? Bo z niego samego to nic nie wiadomo. Szedł sobie Net jakimś tunelem, zobaczyła go mysz, potem spotkał Felixa, który z niewiadomej przyczyny miał ściemnarke i koniec. Tak samo z tą kopertą. Net dostał magiczną kopertę i nawet nie dowiedzieliśmy sie co w niej było.
MP, jeżeli rzeczywiście masz dziesięć lat, to jesteś rówieśnikiem mojego brata, uzależnionego od GTA, cs`ów, itp. Nasz dialog wyglada tak:
On-Chcesz się bić!?
Ja -Nie.
On -Grozisz mi?!
Ja -Tak.
On -Zobaczymy!!!
Ja -Fajnie.
Do czego zmierzam? Jak na ten wiek to opowiadanie bardzo dobre, naprawdę. Nie będę wymieniać wszystkich błędów, bo zrobili to za mnie Patryx i Tussa, ale to co mnie uderzyło to brak spójności i związku miedzy zdaniami. Co za mysza? Mysza won, do dziury, nie do opowiadania. :)
Aha, masz dziwnego brata. Ze mną i z moją siostrą jest dokładnie na odwrót. [Tu się śmieję.]
Wrzucisz coś kolejnego? Nie ma co czytać... ^^
Mam karę na kompa. Teraz tylko mogę ponieważ nauczyłem się przyrody.
Ale możesz pisać na kartkach. Potem przepiszesz tutaj. Mogę poczekać. Bylebyś coś wrzucił :)
Na wszystko narzekasz.
Nie narzeka, a ma rację. Ja opowiadanie najpierw piszę na kartce, maczkiem tak drobnym, że się moja polonistka przeraziła, potem wklepuję do Worda, a na koniec wklejam na bloga.
To dobry sposób. Poza tym, przepisując zauważysz ewentualne błędy.
Ogólnie opowiadanie fajne. Jak na 10-latka dobrze piszesz. Tak pisać jak Tussa radzi z tymi kartkami to dobry pomysł ;) Czekam na kolejną część.
Fajne, naprawdę fajne. Ja w Twoim wieku (Ministerstwo Pogody) pisałem dłuższe historyjki, ale nie ma ci wybrzydzać ;) I tak nieźle.