Archiwum
- LATANIE W KATARZE
- Mało miejsca na dysku C. Jak zwolnić dodatkowe gigabajty
- Apple odĹwieĹźa komputery Mac mini
- Opera Software wybiera siÄ na targi Computex 2010. Z nowymi przeglÄ darkami internetow
- NarzÄdzie do usuwania zĹoĹliwego oprogramowania 3.9 dla Windows
- Jak przechwytywaÄ bieĹźÄ cÄ klatkÄ filmowÄ do pliku obrazka? (VLC media player)
- Kontynuacja White Knight Chronicles wymaga ukoĹczenia pierwszej czÄĹci serii
- Eksperymentalna wersja DirectX 11 w World of Warcraft: Cataclysm
- AVS Media Player 4.1.1.59 dla Windows
- Priv gatyt2
- Wise Registry Cleaner 5.35 Build 261 dla Windows
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- staniec.opx.pl
Cytat
Długie szaty krępują ciało, a bogactwa duszę. Sokrates
I byłem królem. Lecz sen przepadł rankiem. William Szekspir (właść. William Shakespeare, 1564 - 1616)
Dalsza krewna: Czy śmierć to krewna? - życia pytasz się kochanie, tak krewna, ale dalsza, już na ostatnim planie. Sztaudynger Jan
Dla aktywnego człowieka świat jest tym, czym powinien być, to znaczy pełen przeciwności. Luc de Clapiers de Vauvenargues (1715 - 1747)
A ludzie rzekną, że nieba szaleją, a nieba rzekną: że przyszedł dzień Wiary. Cyprian Kamil Norwid (1821-1883)
aaaaLATANIE W KATARZEaaaa
Generał Karol Świerczewski to postać historyczna, raczej wszystkim znana. Zginął, jak wiemy, w Bieszczadach, lustrując stan przygotowań do akcji "Wisła". Wcześniej walczył i "kulom się nie kłaniał". Na wielu polach bitew, m.in. jako "Walter" w Hiszpanii. W niektórych ostatnich publikacjach pojawiają się "patriotyczne" wątki dot. jego osoby - jakoby nie akceptował pełnego uzależnienia Polski od ZSRR, w rezultacie czego zginął w sprytnie zorganizowanym przez NKWD, a wykonanym przez UPA, zamachu, etc. Bardzo wątpię. Takie hipotezy wymagają solidnego udokumentowania.W tym miejscu chciałbym zwrócić uwagę na jak najbardziej żołnierski (!!!) epizod życiorysu późniejszego generała - z okresu, gdy miał 23 lata, czyli w pamiętnym 1920 r. Pozwolę sobie zacytować prof. Normana Daviesa - "Orzeł biały, czerwona gwiazda", Wyd. Znak, Kraków 1997, str.156,157:
"6 sierpnia (1920 r. - przyp. SB) Dzierżyński poinformował telegraficznie Lenina, że "naszym zdaniem najważniejszym problemem jest organizacja polskiej armii czerwonej; mamy nadzieję utworzyć w najbliższym czasie jednostkę proletariacką". (...) Własne kroki zmierzające do utworzenia większej i regularnej polskiej armii czerwonej podjął Tuchaczewski. Językiem dowodzenia miał być polski, a żołnierze mieli nosić swojskie rogatywki - z czerwoną gwiazdą. Poza tym wszystko miało wyglądać tak samo jak w sowieckiej Armii Czerwonej. Jednostka miała składać się z Polaków rozrzuconych obecnie po dywizjach sowieckich oraz z dużej liczby jeńców, których oczekiwano niebawem. Sztab tej 1 (polskiej) armii czerwonej - pod dowództwem Romana Łągwy i komisarza Stanisława Budkiewicza - stacjonował w Mińsku (białoruskim - przyp. SB). Pod koniec wojny ewakuowano go za Ural, a najlepsi żołnierze, jak KAROL ŚWIERCZEWSKI, musieli poczekać na późniejsze okazje, aby się wyróżnić." Koniec cytatu.
Bez emocji. To po prostu historia. Warto jednak wiedzieć - stając pod pomnikiem w Jabłonkach - jakim i czyim żołnierzem był gen. Karol Świerczewski.
Pozdrawiam
Wiadomość została zmieniona (06-04-03 18:29)
Witam wszystkich!
Na początek - wywolany zostalem nie poprzez fakt hitoryczny związany z Jabłonkami jako Bieszczadami, ale jako człowiek, który myśli! I zanim coś fffffierdolnie to się 100 razy zastanowi.
Takie fffierdolenie jest dobre dla maluczkich, którzy co niedziela zaffierdalają do kościoła, aby usłyszeć coś, co pozwoli im uwierzyć, jacy są ludzcy.
Brawo SB (widzę, że skojarzenie jest jak najbardziej w tym przypadku-poście słuszne). Norman Davies - no ffffurwa - toć nasz Gall Anonim - co fffffierdolnie to my polaczki sikamy w gacie. Gratulacje SB!!!!!!!!!!!!
Generał, o kórym tak łatwo Ci przytaczać cudze opinie nie był kryształowym człowiekiem. Za to, że adiutant nie przyniósł mu z rana dupnej szklaneczki wódy, potrafił wyciągnąć spluwę i załatwić gościa w 3 sekundy. To jest fakt! Jeżeli milutki SB masz czas i ochotę weryfikować fffffierduliny to sprawdź. Być może jesteś na tyle dobrym historykiem, że nam to wyjaśnisz.
A może jesteś w stanie wczuć się w sytuację ludzi żyjących w tamtych czasach, którzy pomimo przyłożonej spluwy do łba bokami robili co innego - coś co dzisiaj nazwalibyśmy bohaterstwem (jak się zeszmaciło to pojęcie w obliczu zassssraaanej rewolty sierpnia!)
Co sugerujesz! Miej odwagę powiedzieć swoim zdaniem jakim (chociaż i tak nie masz o tym Ty ani my zielonego pojęcia) był żołnierzem!!!!
A czyim? No fffffurwa!!!! Jasne że ruskim. Warszawa jak widzę nigdy niw wyzwoli się spod jarzma myślenia z czasów zaborów. Moje gratulacje!!!! Warszawo! Obudź się! Rosjanie i i ch mentalność powinne być już za Uralem. Widać dobrze Wam z tym!
A propos
SB - możesz oczywista lać to co piszę - ale jeżeli jeszcze kiedykolwiek staniesz pod tym pomnikiem, zastanów się, co takiego jest dzisiaj (a nie w chwili jego tworzenia) co oprócz historii ściąga tam ludzi. HEH! Już widzę Twój uśmiech! Społeczność nie zburzyła tego grzmota - to miejsce śmierci człowieka - katolicy kochani. Kopnij się do Cisnej, kopnij się do Leska (ostatnio ślicznie opisywaliście zdjęcia na forum!!!)
I kopnij się do wszystkich nieistniejących już dzisiaj miejscowości w Bieszczadach i całym tym zas... kraju)
Jeżeli chcesz tworzyć historię to rób to na własny użytek!!!!!!
Ona pisze się rzeczywistością!
Nie będę Wam szanownym forumowiczom zabierał więcej czasu, bo wiem jak bardzo jesteście zajęci przygotowaniami do kolejnej popijawy w tych cichych, żyjących swoim życiem górach. Wschłuchajcie się przy okazji nie w szum potoku czy strumyka ale w swój własny.
Pozdrawiam Was serdzecznie z życzeniami wszystkiego dobrego, spokoju ducha i pogody w związku ze świetami Wielkiej Nocy.
Cze
Warszawa jak widzę nigdy niw wyzwoli się spod jarzma myślenia z czasów zaborów. Moje gratulacje!!!! Warszawo! Obudź się! Rosjanie i i ch mentalność powinne być już za Uralem. Widać dobrze Wam z tym!
- może wyjaśnić szczegółowiej, bo mój ciasny, warszawski umysł może nie zrozumial do czego uderzasz tak pospołem?
Cze!
Po pierwsze Aleksandro - nikomu nie przypisuję "ciasnego umysłu". Daleki jestem od tego.
Po drugie proszę, abyś dokładnie i bez emocji przeczytała post S.B. i mój.
Mentalność ma wiele wspólnego z emocjami.
Pozdrawiam
Witam
Takie emocje przebijają się przez Twoją wypowiedzi jak temat bezpośrednio z Tobą związany? Dyskuja na tematy historyczne to z całą pewnością nie argumenty "fffffier...., fffffur" itp a wymiana poglądów popartych faktami czego w Twojej wypowiedzi bardzo mi brakuj. Szacunkiem darzę walkę o lepsze jutro każdego nawet jeżeli się z jego ideałami nie zgadzam. Dlatego razi mnie Twoje " jak się zeszmaciło to pojęcie w obliczu ... rewolty sierpnia". Byłeś Widziałeś Zwyciężyłeś??? Użycie argumentu "kolejnej popijawy" do oceny osób odwiedzających to forum to tanie przyponinające mi dawne czasy metody.
Historia tego PIĘKNEGO KRAJU bez względu na trudną do interpretacji niektórych faktów zasługuje na szacunek. Podane informacje przez SB to kolejna cegiełka do analizy różnych wątków przeszłości tych terenów. Mam nadzieję, iż ta polemika zmieni charakter na bardziej merytoryczny.
Pozdrawiam
Zbyszek
Może powinienem wyjaśnić, dlaczego poruszyłem właśnie ten wątek. Po prostu niedawno, 28 marca, minęła kolejna rocznica śmierci gen. Świerczewskiego. Jakoś temat ten przeszedł nam, na tym bieszczadzkim Forum, koło nosa, nikt go nie podjął. Ja też najpierw zazdrościłem Wam wyprawy na II KIMB, potem napisałem primaaprilisowy bzdet o wielbłądach w Zatwarnicy, a taaaką rocznicę przegapiłem !
Normana Daviesa zacytowałem ze względu na jego obiektywizm i autorytet historyka. Jest pewnie i kilku polskich autorów, którzy też o tym piszą. N.D. tylko przytacza ów (przywołany przeze mnie) fakt, wcale go nie komentując. Nazwisko generała pojawia się w tej dość obszernej pracy tylko raz - właśnie w przytoczonym cytacie.
Stając w zadumie przed pomnikiem w Jabłonkach miewam mieszane uczucia. Zginął w tym miejscu dobry dowódca ("specjalista wojskowy"), odważny żołnierz. Oczywiście, że żołnierz sowiecki, tylko z nazwy polski. To właśnie do tego rodzaju komandirów odkomenderowanych z Armii Czerwonej (i tylko do nich !) pasuje określenie "polskojęzyczna formacja wojskowa". Natomiast absolutnie nie pasuje do tych biedaków z dywizji Berlinga, którzy nie zdążyli, lub których nie puszczono, do Andersa.
Nie wiem, czy generał zabił swojego żołnierza (adiutanta ?, ordynansa ?) za niepodanie mu porannej wódki. Świerczewski dożył 50 lat, z czego ok. 30 w mundurze. Był na froncie wojny domowej, froncie polskim, w Hiszpanii, wreszcie na froncie niemieckim, a potem ... bieszczadzkim. Udało mu się przeżyć czystki stalinowskie lat 30-tych ub. wieku. To wszystko musiało wypaczyć charakter człowieka.
Michał, Ty już teraz, w warunkach cywilizacji XXI w. i pokoju, reagujesz niegrzecznie, na pograniczu chamstwa. I to na internetowej liście dyskusyjnej ! Zaraz tę granicę pewnie przekroczysz. A jak zachowywałbyś się mając życiorys frontowca ? Obawiam się, że zastrzeliłbyś więcej niewinnych osób niż generał (ode mnie pewnie byś zaczął - już mi raz życzyłeś "mogiły").
Napisałem o "mieszanych uczuciach" przed pomnikiem w Jabłonkach. Czyżbym widział i jakieś plusy w działalności gen. Świerczewskiego ? A jakże, widzę je ! Puśćmy wodze wyobraźni. Nie było akcji "Wisła". W Bieszczadach mieszkają Łemkowie i Bojkowie, jakby ich nie nazywać - są to Rusini. Pielęgnują swój język, wiarę i tradycje. A w 1991 r. powstaje niepodległa Ukraina - tuż za miedzą. No, co by się działo ? Chorwacja ? Bośnia i Hercegowina ? Kosowo ? Przykładów było aż nadto.
Czy to oznacza, że popieram akcję "Wisła" ? Ależ skąd. Przenigdy ! Rzeczywistość jest jednak b. skomplikowana, a tzw. racja stanu przyjmuje różne, nie zawsze humanitarne, oblicze. Bądź to, człeku, "humanitarnym humanistą", a zarazem kieruj się polityczną racją stanu !
Pozdrawiam
Wiadomość została zmieniona (06-04-03 18:34)
Witaj Stały Bywalcze!
No.. to jest post! Dzięki.
A co do mojego ewentualnego zachowania po takich przeżyciach jak generał? Nie jestem w stanie na to odpowiedzieć, ale nie obawiaj się – nie mam instynktów morderczych. A w ostateczności Ciebie zostawiłbym na koniec ;-)
Siedząc na kamieniu, w cieniu pomnika tego, czy też tego w Cisnej, czy też tego w Lesku również starałem sobie wyobrazić, jak wyglądałaby rzeczywistość dzisiejsza, gdyby historia wybrała inny wariant.
A w Jabłonkach zastanawiałem się także, czy ten generał trafił tam w nagrodę czy za karę?
No jakoś nie udało mi się przekroczyć tej granicy, o której wspominasz. Chyba się starzeję! (a czy jest to wiek XIX czy XXI to chyba nie znaczenia, co S.B.?)
P.s.
Zbyszku – „Użycie argumentu "kolejnej popijawy" do oceny osób odwiedzających to forum to tanie przyponinające mi dawne czasy metody.”
– nie mnie kogokolwiek oceniać. Może i przeginam czasami, ale takich rzeczy, które mi sugerujesz nie pisałem.
Pozdrawiam serdecznie
Michale, zaskakujesz mnie (pozytywnie). Jeszcze kiedyś wypijemy razem piwo w Bieszczadach.
Ale, Stary, przegapiłeś wspaniałą okazję - mogłeś mnie zagiąć, i to w mojej ulubionej dziedzinie nauki (historii). Tu, na tym Forum. Wystarczyło, gdybyś sięgnął do encyklopedii. Teraz już za późno, gdyż poprawiłem (zmieniłem) dwa moje wcześniejsze posty w tym wątku.
Co nieco przesadziłem z cierpieniami generała. Otóż Karol Świerczewski nie był represjonowany przez NKWD, nie siedział w łagrze. Jakoś się uchował. Aż dziwne to, zważywszy skalę represji stalinowskich skierowanych p-ko kadrze dowódczej wojska, polskim komunistom i żołnierzom powracającym z Hiszpanii. Pewnie tkwi w tym jakaś tajemnica.
A ja po prostu pomyliłem się - przypisałem Świerczewskiemu "łagierny" epizod z życiorysu Rokossowskiego.
Pozdrawiam
Witaj!
Nie mam w zwyczaju zaginać kogokolwiek - a aby to czynić trzeba dysponować wiedzą równą lub większą niżeli oponent. Ja nie jestem historykiem lecz jak zapewne pamiętasz chemikiem.
A jak to doskonale wyczułeś przedstawiając w drugim poście, nie chodziło mi o sam fakt czy fakty (te niestety zbyt często przestają nimi być w chwili zmiany sytuacji), ale o to, czego historia nam nie daje - wewnętrzna reflekcja, dystans, wyczucie...
Jeszcze raz dzięki.
Pozdrawiam
hej michał...
mocno to napisałeś...racja zgadza sie że gen.swierczewski...(!) zgadaza sie co do joty.i bardzo dobrze ze ktoś mam nadzieje poruszy tych zaspałych forumowiczów jakimś textem ...jedyne co tu sie dzieje to jakieś sielankowe bzdety..chociaz jak mi sie wydaje wszyscy żyją Bieszczadami...i sprawami z nimi bliską związanymi...wszyscy są zakiśnięci i serwuja cos o domku tu...domku tam...bzdury...gówno prawda...nie ma tu zadnej sielanki...a jak zauważyleś jednym z niewielu zajęć tu jest jak juz zauważyłes szykoewanie sie do popijawy... na forum tym nie wiem ale mam ważenie że tu jest raczej forum niemalże randkowe !! :) każdy każdemu w tyłek wchodzi :P
Kto sie zamierza upic w Bieszczadach ten palec pod budke :-)
Moi drodzy, nie mozemy przeciez wypasc z kanonu wyobrazen Michalowych i Diablowych o bywalcach forum.....
pozdrawiam
b
Generalnie rzecz biorąc, jak słyszę że coś jest do d.. , gó.. i bzdury to wolę usłyszec w tym kierunku jakieś argumenty, ale co tam. Jeżeli nic sie nie dzieje, to oprócz stwierdzenia że tu nic nie ma, pytań czy ktoś tu w ogole pisze, i stwierdzeń że coś jest do dupy bo...tak, itp, może lepiej byłoby zarzucić jakis ciekawy temat - ktos zapewne go podejmie, ewentualnie podjąć jakąs dyskusję, rozruszać skisniete towarzystwo, ale tego jakoś na razie nie zauwazyłem - czy tu, czy gdzie indziej. Może przeoczyłem.
Forum jest takie jakie jest i zapewne dobrze byłoby aby ktoś go rozruszał, pewnie wszystkim wyszłoby to na dobre. Jak na razie nosi wszelkie znamiona Towarzystwa Wzajemnej Adoracji i nie jest to żadną tajemnicą, więc Ameryka nie została odkryta i tu sie zgadzam.
Czy "nie ma tu żadnej sielanki". Pewnie nie ma - tak jak w każdym zakątku świata, ale nie pakowałbym wszystkiego do jednego wora. Jedni nie mają sielanki, po to by inni (chocby tylko promil) mogli ją miec - więc nie nalezy oceniać wszystkich wedle siebie, lub własną jednolitą miarą. Zbyt dużo uogólnień.
Co do szykowania się do popijawy, też bym tego tak pochopnie nie oceniał, chociaż przyznam szczerze, że mnie to nie razi. Jest na tym forum kilka osób, które moga potwierdzić, że już kilka miesięcy temu zgłaszałem, że tak własnie zostanie to ocenione przez osoby nazwijmy to "postronne" i dlaczego. Na efekty długo nie trzeba było czekać i na taka opinię (bardzo zresztą NIESŁUSZNĄ) uczczciwie sobie (aczkolwiek nieświadomie) zapracowano, więc teraz pretensje są musztardą po obiedzie. Pozwolę sobie tu zacytować Michała, bo jak ulał to do tego również pasuje: "I zanim coś fffffierdolnie to się 100 razy zastanowi".
Wiadomość została zmieniona (07-04-03 11:31)
...Kto sie zamierza upic w Bieszczadach ten palec pod budke :-)
ja ja ja :)
ps musze sprawdzić czy ja napisalem ze wy (forumowicze) chlejecie (znaczy spożywaće alkoholw ilości powiedzmy przemysłowej).
w każdym bądź razie chodziło mi o to że w bieszczadach sie pije...i niech mnie piorun trzaśnie jeśli kłamie!!
aha niech żyją bieszczady w opolu !!
pozdro dla wszystkich
>aha niech żyją bieszczady w opolu !!
I w Krakowie, i gdzie indziej... Amen.
Diabeł!! do cholery!
Opole pisze się z dużej (dupnej litery!!!) OOpole
Od zawsze...
A jakby co, to masz budkę wraz z Twoim pewnie dupnym paluchem w Opolu.
Pozdrawiam
Beatko!
Jesteś moim idolkiem!!!
Mam Cię! Ja Ciebie po chrześcijańsku, a Diabeł po swojemu....
A moje wyobrażenia lepiej nie pytaj publicznie....!
Pozdrówka
Michalku - slonko
Ja tam malo strachliwa jestem :) wiec i wyobrazen sie nie boje.
Natomiast napic sie moge i po chrzescijansku i po Diabelsku - jesli tylko Cie tym uciesze.
pozdrawiam
b
PS: I znow sie sprawa do gorzaly sprowadzila :), a San to jest piekna rzeka :)
>aha niech żyją bieszczady w opolu !!
I w Krakowie, i gdzie indziej... Amen
racja racja....
dzieki za lekcjie ortografii...
chemikiem jestes??
tak jakos mi sie o oczy obilo...
>>znikający punkt<<
PS: I znow sie sprawa do gorzaly sprowadzila , a San to jest piekna rzeka
he chodzi o to że przynajmniej mozna na gorzałe zwalić...albo zakląć "hej do czorta!!"
"A jakby co, to masz budkę wraz z Twoim pewnie dupnym paluchem w Opolu."
?? nie wiem czy rozumie...
Wracając do meritum... znalazłem kiedyś ciekawy artykuł w takim czasopiśmie SKPB Lublin Siwerniak (nr 39) http://www.skpb.lublin.pl/siwerniak/Siwerniak39.pdf : Łukasz Bajda, O człowieku, który się kulom nie kłaniał. Życie i legenda gen. Karola Świerczewskiego
Autor zbiera pozytywne opinie o Generale w historiografii przedwojennej i znajduje ich całkiem sporo. Warto przeczytać (jeśli ktoś potrafi skopiować tekst z pdfa do forum to bardzo bym prosił bo ja nie potrafię).
Skopiować można, ale co z poszanowaniem czyjejś pracy? Link lepszy.
Skopiować można, ale co z poszanowaniem czyjejś pracy? Link lepszy. to jest tylko forum..., a poza tym jak ktoś coś kopiuje to zawsze odnośnik powinien dawać - wtedy to kopiowanie jest legalne, a i autor jest doceniony "przed milionami słuchaczy". Ten plik kiedyś może zniknąć... szkoda by było
to jest tylko forum..., a poza tym jak ktoś coś kopiuje to zawsze odnośnik powinien dawać - wtedy to kopiowanie jest legalne, a i autor jest doceniony "przed milionami słuchaczy". Ten plik kiedyś może zniknąć... szkoda by było Można zapytać autora, kontakt przez forum:
http://forum.skpb.lublin.pl/
Miałam przyjemność słuchać wypowiedzi Łukasza, kiedy był jeszcze kursantem, a ja za pośrednictwem Kuby (nick na tym forum - jacob.p.pantz) trafiłam na autokarówkę kursową ich koła.
Łukasz to świetny przewodnik i ma niesamowitą wiedzę, a pochodzi ... z Lutowisk.
B.