Archiwum
- LATANIE W KATARZE
- Jaki netbook za 1500 zł? Wielki test netbooków Asus, Samsung, Acer i innych
- Metin2,czyli jak zrobić stronę do hackowania innych !!!
- Gracze kontrolują sny lepiej od innych
- Wszystkie sposoby na okradanie innych
- Sny innych bohaterów
- Hideo Kojima przygotuje kolejnÄ czÄĹÄ Metal Gear Solid
- IE7pro 2.5.0 dla Windows
- Graficzny potwĂłr za niemal 5 tysiÄcy zĹotych - juĹź jest
- Rekonq 0.4.90 dla Linux
- 5. ATHLETIC CLUB (strazak) 3:2 SPORTING (paluszek)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- osw.keep.pl
Cytat
Długie szaty krępują ciało, a bogactwa duszę. Sokrates
I byłem królem. Lecz sen przepadł rankiem. William Szekspir (właść. William Shakespeare, 1564 - 1616)
Dalsza krewna: Czy śmierć to krewna? - życia pytasz się kochanie, tak krewna, ale dalsza, już na ostatnim planie. Sztaudynger Jan
Dla aktywnego człowieka świat jest tym, czym powinien być, to znaczy pełen przeciwności. Luc de Clapiers de Vauvenargues (1715 - 1747)
A ludzie rzekną, że nieba szaleją, a nieba rzekną: że przyszedł dzień Wiary. Cyprian Kamil Norwid (1821-1883)
aaaaLATANIE W KATARZEaaaa
Witajcie!"...Jest nam niezmiernie przykro, że tego typu praktyki są stosowane przez innych miłośników Bieszczad, ponieważ wydawałoby się, że powinni się oni raczej wspierać i szanować pracę innych, a nie wykorzystywać i przywłaszczać sobie rezultaty czyjejś naprawdę ciężkiej pracy. ..."
i druga cytata
"... Na bieżąco śledzimy wszystkie witryny o Bieszczadach i w przypadku ponownego znalezienia skopiowanych bez naszej zgody materiałów, będziemy interweniować na drodze prawnej."
Mnie też jest przykro ale jest to także forma wspierania Was. A co do tej ciężkiej pracy to chyba jakaś przeginka słowna - kod html nie jest Waszą własnością.
Spróbujcie się pobawić w sądy - byli już tacy. Jedyny efekt takich działań to zwrócenie uwagi innych na pozostałe serwisy. Jak zamierzacie udowodnić w sądzie twórcze piętno w Waszym kodzie albo kreatywność.
A jak już tak dokładnie przeglądacie wszystkie strony to pewnie znaleźliście i u mnie wspólne elementy -tyle że u mnie pojawiły się wcześniej. Posądzanie wszystkich od razu o piracenie nie musi być sensowne. Zawsze istnieje możliwość trzecia - oba serwisy mają zgodę na zamieszczenie tych samych materiałów. Ale ani ja ani Wy nie musimy się nawzajem tłumaczyć. No nie?
Wytrwałości wszelakiej
Pozdrawiam
Witam
> Mnie też jest przykro ale jest to także forma wspierania Was.
poprzez skopiowanie naszych materialow, umieszczenie ich bez naszej zgody i nie umieszczenie zrodla ich pochodzenia??? Chyba bardzo watpliwa...
> A co do tej ciężkiej pracy to chyba jakaś przeginka słowna -
> kod html nie jest Waszą własnością.
jak najbardziej jest. Oczywiscie kod nie w sam sobie, ale to co i w jaki sposob definiuje.
> Spróbujcie się pobawić w sądy - byli już tacy.
Byli i coraz czesciej zwyciezaja, bo przepisy coraz czesciej i skuteczniej zaczynaja chronic prawa autorskie
> Jedyny efekt
> takich działań to zwrócenie uwagi innych na pozostałe
> serwisy.
dokladnie o to chodzilo - o zwrocenie uwagi na nieuczciwosc
> A jak już tak dokładnie przeglądacie wszystkie strony to
> pewnie znaleźliście i u mnie wspólne elementy -tyle że u mnie
> pojawiły się wcześniej. Posądzanie wszystkich od razu o
> piracenie nie musi być sensowne.
Ale ty ich nie skopiowales z naszych serwisow. Natomiast jesli masz na mysli np. zdjecia Macka Grzegorzka to juz zupelnie inna sprawa, bo prawa autorskie do zdjec posiada on i moze zrobic z nimi co tylko chce. W tym przypadku wrecz ciesze sie, ze zdjecia, ktore skanowalem Mackowi wygladaja tak a nie inaczej :-)
> Zawsze istnieje możliwość
> trzecia - oba serwisy mają zgodę na zamieszczenie tych samych
> materiałów. Ale ani ja ani Wy nie musimy się nawzajem
> tłumaczyć. No nie?
j.w. - to zupelnie inna sytuacja.
>
> Wytrwałości wszelakiej
dziekuje(my) :-)
Szanujmy sie nawzajem a nie będzie trzeba wogóle podejmować takich tematów.
Już doświadczyłem jak moje wypociny ktoś publikuje i ... pomija kto to napisał. Wątpliwa przyjemność. A wystarczyłoby dwa maile: "czy mogę..." i " dzięki.."
Grzesiek
Stachu!
Czy naprawdę wierzysz w to co napisałeś!
Kod - to i w jaki sposób definijuesz ma zapisane w "sobie". Możesz się upierać, że np czyjaś strona wygląda podobnie jak Twoja lub nazywa się identycznie (vide nazwy i wygląd produktów markowych). Nie uwierzę, że Ty albo ktoś z Waszego serwisu wpisuje ręcznie cały kod HTML (lub PHP) - gdyby tak było Wasz (i inne) serwis wyglądałby inaczej. Korzystanie z gotowych programów narzuca automatycznie pewien standard serwisu. Natomiast "ręczne" projektowanie tzw. layotu (ohydne słowo) prowadzi do całkiem ciekawych wyników (jak chcesz to podam Ci kilka adresów). Ale to nie dotyczy Waszego serwisu.
Poza tym ile tak naprawdę jest tam Waszego udziału osobistego? Korzystacie z gotowych materiałów. A tam gdzie jest Wasz udział bierzecie za to kapuchę! - ale tego akuratnie nikt nie kopiuje!!!
I jeszcze jedno - w chwili kiedy pojawił się Wasz nfo na temat podróbek Wasze linki nie były aktualne. Tamci webmajstery zdjęli wcześniej te "piraty" i dość śmiesznie przez to wyglądaliście.
Szybszej reakcji jak już coś.
A co do sądów i ich wyroków możemy podyskutować. Chyba, że zależy Wam na wyjaśnieniu sprawy po roku lub kilku latach i z wyrokiem umarzającym sparwę ze względu na niski stopień szkodliwości
Pozxdrawiam
"A co do sądów i ich wyroków możemy podyskutować. Chyba, że zależy Wam na wyjaśnieniu sprawy po roku lub kilku latach i z wyrokiem umarzającym sparwę ze względu na niski stopień szkodliwości"
Ja tylko w sprawie formalnej, bo na poruszanym przez Was meritum to się nie znam.
Aby pozwany mógł uzyskać orzeczenie sądowe umorzające postępowanie ze względu na niską szkodliwość zarzuconego mu czynu, musi się na ogół nieźle on, oraz jego adwokat, napocić. A zatem pozwany musi mieć odporność na stres i "kapuchę" (u nas mówimy: forsa, szmal, kasa) na ... adwokata. A np. w W-wie pan mecenas nie wejdzie na salę bez uprzedniego zainkasowania co najmniej 1000 zł (w sprawie cywilnej). Sądy niechętnie umorzają sprawy angażujące biegłych, tu - z dziedziny informatyki. Ktoś przecież (niekoniecznie Skarb Państwa) powinien pokryć koszty ich opinii.
Ps. Oczywiście strona będąca powodem, dla skuteczności swojego roszczenia odszkodowawczego, też powinna liczyć się z wydatkami na obsługę prawną.
To tak na marginesie, bo dyskusję prowadzicie publicznie (dlatego się włączyłem). Ale w meritum sporu nie wchodzę, nikogo nie popieram.
Jednakowo pozdrawiam wszystkich.
Witam
Celowo poruszyłem ten temat na forum - mogłem oczywiście wysłać maila do Stacha. Ale ponieważ podobno dotyczy to także serwisu Piotra (a wiem, że wielu z Was prowadzi swoje serwisy) chciałem uzyskać informacje i opinie od innych webmajsterów.
A co do umorzenia - nie jest potrzebna nawet rozprawa. Taką decyzję może podjąć prokuratura.
Jeżeli chodzi o "ekspertów" - nie są potrzebni. Gdybym to ja miał stanąć na forum sądowym powołałbym się na artykuły już istniejące. A dowodzić (jak już sugerowałem) musi oskarżający!. tego typu sprawy nie podpadają jak na razie pod ustawę o ochronie praw autorskich (chociaż wiem, że są czynione pewne kroki - ale nie jest i nie będzie to sprawa prosta).
Dlatego nie potępiam w czambuł "piratów", ale i nie popieram takich działań. Uważam, że dla zwykłej przyzwoitości i zasad dobrego współżycia, jeżeli umieszczają materiały z innych stron (niekoniecznie pochodzących z własnej pracy tamtych webmajsterów) - powinni a nawet muszą podać zródło!!!
A dyskusji jak na razie nie ma i pewnie nie będzie - może dlatego, że dla wielu z Was nadal jestem Złośliwcem. Ale to mnie "wsio rawno".
Pozdrawiam
i jeszcze raz życzę wszystkim webmajstrom wytrwałości i spokoju
>Celowo poruszyłem ten temat na forum - mogłem oczywiście wysłać maila >do Stacha. Ale ponieważ podobno dotyczy to także serwisu Piotra (a >wiem, że wielu z Was prowadzi swoje serwisy) chciałem uzyskać >informacje i opinie od innych webmajsterów.
Mogłeś i powininieneś, ponieważ nie jest to temat na forum i ja nie sądzę zresztą, aby ktoś był zainteresowany tego typu "dyskusja"
>Dlatego nie potępiam w czambuł "piratów", ale i nie popieram takich >działań.
IMHO to źle - jesli ktoś skopiuje Twoje zdjęcia i się pod nimi podpisze to na pewno będzie ci to zupełnie obojętne? A jeszcze w dodatku na komercyjnej stronie - będzie na tym w dodatku pośrednio zarabiał.
>Uważam, że dla zwykłej przyzwoitości i zasad dobrego współżycia, jeżeli >umieszczają materiały z innych stron (niekoniecznie pochodzących z >własnej pracy tamtych webmajsterów) - powinni a nawet muszą podać >zródło!!!
A tutaj zaprzeczasz sam sobie, bo skoro twierdzisz, że MUSZĄ tzn. że coś na nich nakłada ten MUS czyli obowiązek - a jest to ustatwa o ochronie praw autorskich. Nie wprowadzaj więc ludzi w błąd, twierdząc, że tego typu sprawy nie podlegają ochronie praw autorskich. Zarówno tekst, jak i zdjęcie jest takim samym utworem jak wiersz, książka, mapa - i jest chroniony prawem autorskim juz w momencie powstania. Pewne rzeczy, których prawo autorskie nie obejmuje (np. krótka informacja prasowa) nie wymieniam bo w tym przypadku nie mają zastosowania.
Nie będę się rozpisywał, bo nie ma sensu - o przyzwoitość chodzi także. A gdybyś twierdził, że w związku z powyższym jestem pazerny, to informuję, że jak do tej pory nie odmówiłem zgody na publikacje części moich materiałów żadnemu serwisowi, który się z tym zwrócił bezpośrednio do mnie i to bez względu na to, czy jak to nazywasz, trzepie na tym "kapuchę" czy tez jest niekomercyjny (tak jak moja strona).
Miejmy szacunek dla innych forumowiczów - jak chcesz kontynuować (choć nie widzę celu) to proszę, ale na priv. Tym bardziej, że sprawa została rozwiązana, równiez moje materiały i zdjęcia zostały usuniete - metoda okazała się jak widać skuteczna - wcześniejsze prosby były ignorowane przez długi czas.
Witam!
Jasne Piotrze - temat nie na forum! A co to jest forum? A ilu z Was na tym forum prowadzi swoje serwisy? Dziwne! Możemy porozmawiać o dupie Maryny (sorki wszystkie Maryny), o fajnych bieszczadzkich wyprawach ale o niczym innym.
Ale Ok - uważam temat "pseudopiractwa" za zamknięty na tym forum.
I jedno tylko - nie przeczę sobie i tak naprawdę to nic na nich nie nakłada takiego musu!- a sprawa praw autorskich jest nader wątpliwa jeżeli chodzi o strony WWW (materiały prywatne wyłączam z tego - to sprawa jasna).
Szacunko dla forumowiczów!
W końcu nikt nie musi tego czytać ani tym bardziej odpowiadać na posty - o wciurności!!!
Pozdrawiam
Panie i Panowie
Faktycznie mam wrażenie, że dalsze prowadzenie tej konkretnie dyskusji nie mam sensu, ponieważ prowadzi ona do nikąd. A to dlatego, że zaczynamy zabierać głosy w sprawach, w których przypuszczam nie wszyscy mogą czuć się kompetentni (np. przepisy prawne dot. ochrony praw autorskich w przypadku stron WWW - przypuszczam, że wszyscy, którzy wzięli udział w dyskusji) lub o których mają blade pojęcie (Michał – sposób powstawania i zarządzania informacjami znajdującymi się na naszym serwisie jak i samego serwisu). Tak więc owszem - możemy w tym przypadku dalej prowadzić dywagacje przypominające te na temat „dlaczego ogórek nie śpiewa”, ale nie będzie to niczym innym jak potocznie mówiąc „biciem piany”.
Pisząc na naszej stronie internetowej o nieautoryzowanym wykorzystaniu naszych oraz powierzonych nam materiałów (za które jesteśmy odpowiedzialni), wyraziliśmy nie tylko naszą dezaprobatę dla tego typu działań, ale również spowodowaliśmy, że temat - jak to niezbyt trafnie Michał określił: „pseudopiractwa” - został poruszony na publicznym forum, na czym chyba wszystkim, którzy mieli lub mają do czynienia z tym problemem zależy. Cieszę się z tego również z tego faktu ponieważ poruszenie tematu w przypadku jednej ze stron już odniosło skutek.
Ale chyba najważniejsze jest to, że postronne osoby czytające nasze wypowiedzi będą mogły wyciągnąć z tej dyskusji obiektywne wnioski.
Niestety wypowiedzi Michała, który uważa cytuję: „nie potępiam w czambuł "piratów", ale i nie popieram takich działań” utwierdzają mnie, że owszem – należy głośno rozmawiać o nieautoryzowanym kopiowaniu i wykorzystywaniu materiałów, ale nie z Michałem…
Witam!
Jeszcze tylko może moje dwa grosze :)
Generalnie uważam, że internet jest wolnym medium i jeżeli zapada decyzja o publikacji czegoś trzeba liczyć się z tym, że dane te mogą być również wykorzystane przez kogoś innego.
Inaczej jest gdy wykorzystujący poda źródło danych (wtedy uważam że nawet nie musi pytać o zgodę) a ineczej gdy skopiuje materiały i podpisze je jako własne.
Cóż wtedy pozostaje stwierdzenie, iż ten ktoś działa wbrew etyce i moim zdaniem poprostu kradnie.
Co do sądów to powiem tak: daję głowę za stwierdzenie, że nie udałoby się wywalczć nić poza ugodą która nic nie wniesie nowego. Problemem jest udowodnienie:
- pochodzenia danych (a co za tym idzie stwierdzenia że coś jest np. moje)
- faktu przywłaszczenia, skopiowania itp. (no bo jak odowodnić że ktoś np dwa misiący tem miał nasze dane bez pozwolenia a potem je np skasował - sąd nie podejmie działania bez zawiadomienia zainteresowanych a ci nawet czując się winni robią rmdir i danych nie ma!)
Z moich skromnych wiadomości wynika że sądy raczej chcą to załatwiać polubownie, a więc ugody a jęsli nie to umorzenie.
Temat jest dość trudny bo chociaż mamy już ustawe o podpisie elektronicznym które de facto jest bublem to niestety nmie dorobiliśmy się jeszcze ustawy o ochronie danych w sieci internet.
Powiem więcej że np USA które wydaja się być filarem prawa i wzorem dla wszysztkich nie mają takiej ustawy również.
Łamiących w sposób ewidenty prawo autorskie można ścigać w sądach cywilnych ale to jak napisałem wyżej nie jest chyba sprawą prostą :)
Witam
Serdeczne dzięki wszystkim za posty na ten temat.
Pozdrawiam