Archiwum
- LATANIE W KATARZE
- Co chciał Net powiedzieć Nice na sylwestrze w OS???
- 18. OGC NICE (artooro7) 4:0 MONTPELLIER (chraps)
- 4; OGC Nice [Munez] 0 - 2 CA Osasuna [g-mar]
- 18; FC Copenhagen [bajbus] 2-1 Nice [gonsiorek]
- 20; Olympique de Marseille [SirCycorus] 4-1 Nice [gonsiorek]
- 11. OGC NICE (artooro7) 2:1 PANATHINAIKOS (pavlo2601)
- 21. OGC Nice [David] 2-3 Lazio [Asterix]
- 2. OGC NICE (artooro7) 4:2 LE MANS (gruby88)
- 1 runda Artooro7 (Nice) 7:3 Veritas (Celtic)
- coś o TWA w necie ;-P
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- scorpio2000.keep.pl
Cytat
Długie szaty krępują ciało, a bogactwa duszę. Sokrates
I byłem królem. Lecz sen przepadł rankiem. William Szekspir (właść. William Shakespeare, 1564 - 1616)
Dalsza krewna: Czy śmierć to krewna? - życia pytasz się kochanie, tak krewna, ale dalsza, już na ostatnim planie. Sztaudynger Jan
Dla aktywnego człowieka świat jest tym, czym powinien być, to znaczy pełen przeciwności. Luc de Clapiers de Vauvenargues (1715 - 1747)
A ludzie rzekną, że nieba szaleją, a nieba rzekną: że przyszedł dzień Wiary. Cyprian Kamil Norwid (1821-1883)
aaaaLATANIE W KATARZEaaaa
Cześć. Jestem ciekawa co myślicie o Necie i Nice? W zapowiedzi 5 części FNiN było napisane, że ,,Związek Neta i Niki poważnie wpłynie na ich przyjaźń z Felixem, który zwyczajnie w świecie czuje się jak piąte koło u przysłowiowego wozu.''Co wy o tym myślicie?
Ekhm. Czekaj, nie rozumiem o co pytasz. Co sądzimy o związku Net - Nika czy jak sądzimy - jak wpłynie ich związek na przyjaźń całej trójki? Jak o to drugie to przecież w piątce było już napisane jak wpłynie, a jak o to pierwsze to nie wiem po co piszesz to: "Związek Neta i Niki poważnie wpłynie na ich przyjaźń z Felixem, który zwyczajnie w świecie czuje się jak piąte koło u przysłowiowego wozu."
Chodziło mi jak to wpłynie na ich przyjaźń z Felixem.
Odnoszę wrażenie, że jej nie czytałaś... Było tam opisane jak to wpłynęło na ich przyjaźń.
Odnosi się wrażenie, a przeczucie się ma :D Chyba trochę zmieszałeś oba te wyrażenia :D //Jasti
Patrzyłam na inne fora, gdzie niektórzy już czytali FNiN OS i podobno Felix będzie bardziej małomówny, ale wydaje mi się, że to po śmierci jego babci. A Wy co o tym myślicie?
Niektórzy JUŻ czytali? Są tu tacy, którzy jeszcze nie czytali?
Jest małomówny. Ale czy bardziej? I czy po śmierci babci akurat? Musimy poprosić Autora o kartę badań psychologicznych bohaterów...
Ja jeszcze nie czytałam bo w żadnej księgarni nie ma i dopiero jutro będę miała.
To gdzie ty mieszkasz?? Ja juz dawno czytalam i sadze, ze Felix odsunal sie troche od reszty...
<Ja w Lublinie>. Ale przecież Felix w 1 i 2 części był inny. W 3 się już zaczął zmieniać.
A tak poza tematem to od kiedy Net chodzi z Niką? Było w GNL że ze sobą chodzą bo ona była zazdrosna, że pomagał Aurelii na stoku. Od kiedy oni ze sobą chodzą? Bo ale bo ja jestem jakaś niekumata albo nie wiem.
W OS obchodzili I rocznicę, czyli wynika że chodzą ze sobą już rok czasu, ale to by oznaczało, że chodzą ze sobą od wycieczki w góry lub po niej. Jednak dopiero w 3 części zaczynają ze sobą chodzić naprawdę. Przynajmniej tak mi się zdaje;).
Też coś mi się tak wydawało ale myślałam, że może przed wycieczką. Szkoda, że nigdzie nie ma napisane, że on ją prosi o chodzenie.
Ej, no... Net i Nika są już ze sobą oficjalnie od (ostatniego) rozdziału PS, "Kto z kim chodzi". Net bił się wtedy z Geraldem.
To chyba samo mówi za siebie. Uważam, że "Czy chcesz ze mną chodzić?" albo "Chcesz być moją dziewczyną?" byłoby zbyt banalne, no i takie oklepane... :roll: Czyny są ważniejsze od słów :).
Wika - wyobrażasz sobie scenę typu "Będziesz ze mną chodzić?"? Po tym chyba rzuciłabym książką o ścianę :D (a potem podniosła i czytała dalej, uznając, że p. Kosik musiał się źle czuć xD). Nie no, naprawdę, uważam, że bycie ze sobą wynika samo z siebie, nie ma jakiejś formułki. To jeszcze nie zaręczyny ani ślub :D
^^ no tak ;) zgadzam się z wami. Tyle że hmm ... w OS Nika powiedziała (lub Net)
*piszę z pamięci, ale zgrubsza dobrze
chwilę chwilę, akcja OS dzieje się w zimie. Rok wstecz, od wspomnianej zimy, to zima rok temu xD czyli czasy GNL, wycieczka i pobyt w chatce pod Zezowatą owcą (czy jakoś tak). To już wtedy stało się jesne, że są razem? Myślałam, że od fragmentu zacytowanego przez luka.
No mnie też tak coś nie pasowało z tym rokiem, może chodziło Nice o to że ona się w nim kocha od roku, lub ich rzyjaźń uznaje za początek tej miłości...?
Właśnie o to mi chodziło. Że nie wiem od kiedy dokładniej ze sobą są. W jednym rozdziale się pzyjaźnią tylko a drugim już chodzą ze sobą? Choć dla mnie też tandetne jest ,,czy będziesz ze mną chodzić?''. Chociaż jakby był taki tekst to przynajmniej było by wiadomo.
Czasem trzeba czytać między wierszami, żeby coś zauważyć ;)
Niestety wiem...;)
I? Rozwiń myśl. Nie pisz tak krótkich postów, jeśli nie mają one związku z tematem.//luk
Wiecie, może to rok od pierwszego pocałunku czy coś... Potem jakiś okres onieśmielenia, potem już tak na poważnie :D Nie wiem... ;)
Chyba od tego, że ze sobą chodzą, ale nie jestem pewna.
No, ale początek chodzenia można by datować od pierwszego pocałunku, nie? ;)
Ale jakiego pocaunku, bo było pare razy że pocałowało go w policzek za to że coś zrobił?
Nie mówiłam o całusach w policzek :D No wiecie, nie wszystko musiało być ze szczegółami napisane w książce. Sama nie wiem, no :D
Ale pierwszy raz w usta pocałowali sie chyba w PS jak siedzieli w tym więzieniu. Po tym jak Net bił się z tym ,,filarem''. Ale przecież od początku PS co najmniej ze sobą chodzą.
Ja tam nie pamiętam, ale może wcześniej też coś było, tylko p. Kosik o tym nie pisał... nie mam pomysłu, więc tak mówię, co mi się wymyśliło :D
Fakt, może p. Kosik ominął to? Bo przecież pamiętam jak w PN było jak Net umówił się z Niką, a nie było tego spotkania opisanego. Więcej jest opisanego tego co robi Felix.
Ja myślę, że to chodzi o ten dzień, kiedy dał jej walentynkowy prezent (łańcuszek - bardzo orginalny ; ). Wtedy też Net poczuł pierwsze "ukłucie zazdrości", wtedy jak syn tych właścicieli pensjonatu jej dał wystruganego aniołka.
Hmmm... Naszczęście pogodzili się z Felixem.. No i zgaszam się z przedmówcą.
W piątej części zaginął zupełnie wątek Ani i Hani, z którymi Felix coś kręcił może gdyby nie Paula/Gloria coś by się wydarzyło w kawiarni coś zaiskrzyło między Felixem a Anią.
//Wielkie litery i polskie znaki!//Zeg
Ciekawe, kiedy Felix znajdzie sobie dziewczynę? ;-P
Nie, żebym go popędzała, bo ma jeszcze dużo czasu, ale ciekawi mnie, kogo by wybrał. Paulę/Glorię (a tak w ogóle to ona nie była duchem? i się zmaterializowała... no bo coś mi brat mówił, że cośtam, to już zupełnie nie wiem ;-P ), Anię, czy może jakąś dziewczynę, którą pozna dopiero w przyszłości? Chociaż nie wyobrażam sobie Felixa całującego się z jakąś dziewczyną... ;-P
Paula była duchem wiec raczej z nią nie bedzie chodził. Z Anią sie pokłócili, znaczy nie pokłócili tylko Ania sie obraziła bo on wyszedł z kawiarnii. Jesli bedzie miał dziewczyne (a mysle ze nie) to jakąś inną.
Serio? Obraziła się na niego? O lol... Ale obrażalska xd
A tak w ogóle to Net i Nika po raz pierwszy pocałowali się chyba, jakoś tak na imprezce u Aurelii? Chyba, że też było w policzek... a zresztą to był właściwie początek lata ;-P
A to właśnie głupio jest, że 1,5 tomu to I klasa gim. a ponad 4 II kl... pocałowali się tak pocałowali-pocałowali (Net i Nika) pod koniec Pałacu Snów, czyli gdzieś tak we wrześniu/październiku. Więc to głupie... A może, że to była rocznica poznania się? Takiego bliższego poznania... bo poznali się w pierwszy dzień szkoły ;P
Z Netem i Niką to był taki problem, że od samego początku czuli do siebie miętę przez rumianek, ale Net wziął się do roboty dopiero wtedy, kiedy zaczął mu zagrażać Gerald. :P Wcześniej też już było dobrze widać, co się dzieje, ale skoro superpaczka cały czas ratowała świat to nie mieli czasu, aby się tym zająć na poważnie. Więc chodzą ze sobą oficjalnie od słynnej bójki Neta i Geralda (czyli koniec PS), ale tak naprawdę to nie wiadomo, od kiedy. :P
Zauważyliście, że Nika jest NADAL zazdrosna o Aurelię?
Bo przez nią zapisała się do ruchu oporu, a kiedy Net próbował namówić Aurelię do froterki <lol> to Nika chciała go jak najszybciej odciągnąć...
A Net z kolei sądzi, że Gerald ma u Niki jakieś szanse.
Ogólnie Net jest bardzo nieśmiały... w kwestii uczuciowej, oczywiście. Kiedy Nika go pocałowała (w środku OS, jak się wybierali potem na lotnisko, odebrać babcię Adelajdę) to Net "spojrzał na nią niemal z przerażeniem" :)
A coś mi się zdaje, że Asiuchna nie doczytała PN... ;)
Nika jest nadal zazdrosna, bo Aurelia nie rezygnuje z prób poderwania Neta. I denerwuje ją to, że Net jest miły dla Aurelii,a one się przecież nie znoszą. A Gerald.. No cóż, nie wydaje mi się, żeby Net myślał, że Gerald ma u Niki jakieś szanse.. Po prostu jest zapobiegliwy. Cóż to byłby za związek bez zazdrości :P Chociaż trochę mnie denerwuje to, że Net jest zazdrosny o Felixa. Przecież są przyjaciółmi, trochę zaufania!
Chłopcy dojrzewają trochę później, więc wydaje mi się, że Net trochę się boi większego zaangażowania, na które Nika jest już gotowa :-)
A ja podczas czytania każdej części zastanawiam się dlaczego Net jest taki miły dla Aurelii, przecież ona jest taka wredna dla Niki . A tak właściwie to Felix też jest dla niej spoko... Nie kumam .... Proszę o wyjaśnienia .... Możliwe, że jestem, aż tak niekumata ... ?
Mnie tez to zastanawiało zawsze, ale wytłumaczenie mam tylko jedno: Aurelia w końcu była (chyba) ładna i dla nich dwóch miła, a Felix i Net to w końcu faceci :P Wiadomo, że będa na nią inaczej patrzeć niż Nika, chociaż to musi być dla niej niemiłe.
A tak a propos tego, jak związek Neta i Niki wpływa na przyjaźń z Felixem: na końcu OS 2 jest taka scena, w której Net chce objąć Nikę, ale w ostatniej chwili się reflektuje i klepie ją po ramieniu. Dlaczego? Nie chcą się obściskiwać przy Felixie czy może przy rodzicach Neta? Czy Bieleccy w ogóle wiedzą, że Net jest z Niką?
Wiem, że to faceci, ale chociaż Net powinien zachowywać się odpowiednio do sytuacji i stawać w obronie swojej dziewczyny. Gdyby mój facet potrzył spokojnie jak ktoś mnie obraża to chyba bym z nim zerwała, bo to by oznaczało, że mu na mnie nie zależy. Mnie zastanawia jedna rzecz. Co się stanie jeżeli Net i Nika ze sobą zerwą, bo nie wierzę, że bedą ze sobą zawsze ... Chociaż w książkach wszystko jest możliwe ...
No ciekawe, ciekawe... Ale jak z kimś się zrywa to nie znaczy że odrazu się nienawidzą... Gdzieś kiedyś czyatałam takie opowiadanko, że przez to paczka się rozpadnie. Może w ten sposób autor chce zakończyć serię...
Nie no, to by było bardzo smutne zakończenie.. Wydaje mi się, że tak nie będzie. Moim zdaniem, nawet, gdyby Neti Nika się rozstali (oby nie!), to zrobiliby to w pokojowy sposób, żeby to nie wpłynęło na stosunki całej trójki.
Ok, ja nie powiedziałam, że będą się nienawidzili, ale to nie będzie już ta sama Superpaczka... Takie jest moje zdanie. A tak właściwie to zastanawia mnie co się stanie kiedy skończą gimnazjum ... Jak dla mnie to każdy pójdzie w swoją stronę ... Bo przecież Nika nie pójdzie do liceum informatycznego ani technicznego, chyba, że wybiorą wspólne ogónokształcące, w co szczerze wątpię ...
Moim skromnym zdaniem net powinien przestać podrywać inne dziewczyny i skupić swoją uwagę na Nice (podobno jego dziewczynie). Ogólnie Net i Nika powinni więcej uwagi poświęcać pielęgnacji przyjaźni z Felixem.
Zgadzam się z przedmówcą :D Czytam sobie teraz Pułapkę Nieśmiertelności i naprawdę zaczyna mnie wkurzać to, że Net jest taki miły dla Aurelii i reszty, a Nice nie wolno nawet rozmawiac z Geraldem. Ale z drugiej strony Nika też sie mało upomina o swoje prawa.. Aurelia swobodnie całuje Neta, kiedy tylko chce (że tez jej Lucjan nie ma nic przeciwko), a Nika tylko jej dokucza albo rzuca złe spojrzenia. Powinna jej przywalic raz a dobrze :) A dla Felixa czas znależć dziewczynę czy coś, bo to się dłużej nie utrzyma.
Wiecie faceci są strasznie zazdrośni o swoje dziewczyny... A Lucjan chyba wszystko olewa. Tak sobie myślę, że Aurelia chodzi z Luckiem tylko dlatego, żeby ją bronił, a on z Aurelią, żeby mu wszystko kupowała...
Ale z drugiej strony Nika też sie mało upomina o swoje prawa... Wcale się mało nie upomina o swoje prawa!!! przykład: kiedy Net próbował namówić Aurelię do froterki <lol> ;) to Nika go odciągała... albo w PN kiedy Aurelia go pocałowała na przedstawieniu to Net miał... przerąbane ;)
No własnie, NET miał przerąbane, nie Aurelia. Nika jej powinna powiedzieć/wykrzyczeć/wytłumaczyć ręcznie, że ma się nie zbliżac do jej chłopaka,a nie tak.. Pewnie, że Nika protestuje przeciwko takim działaniom Aurelii, ale tamta nic sobie z tego nie robi. Cyrk, jaki wywoływał zawsze Net, gdy Nika tylko rozmawiała z Geraldem, dał o wiele większe skutki.
Ale i tak stwierdzam, że Net jest dla Aurelii zbyt miły. Jeszcze trochę i Nika byc może straci cierpliwość, a wtedy będzie ostro. :P
Takie właśnie chodzenie chłopaka z dziewczyną nazywam zabawą. Oni nie dojrzali do prawdziwego uczucia ^^ Net, Nika, że już o Aurelii nie wspomnę. Aurela i Lucek są ze sobą by się ... popisac, pochwalic jeden drugim. Jeśli chodzi o drugą parę, mam wrażenie, że są ze sobą bo się po prostu przywiązali do siebie. Wiele wspólnie przeszli itp, wiec będą parą xD Ja znam wiele takich eee...związków. Ale to teooooooria ;)
W sumie tez prawda.. Ale u nich to przywiązanie jest chyba silniejsze niż u zwykłych nastolatków, bo oni maja troszke bardziej niezwykłe i niebezpieczne życie :P
I proszę, odpowiedzcie mi na moje wcześniejsze pytanie, jak wy myślicie: na końcu OS 2 jest taka scena, w której Net chce objąć Nikę, ale w ostatniej chwili się reflektuje i klepie ją po ramieniu. Dlaczego? Nie chcą się obściskiwać przy Felixie czy może przy rodzicach Neta? Czy Bieleccy w ogóle wiedzą, że Net jest z Niką?
To raczej ze względu na Felixa. A rodzina raczej na to nie zwraca uwagi. "Przyjaciele". Zresztą, nie znam ludzi w tym wieku, którzy powiadamiają rodziców o tym, że mają chłopaka/dziewczynę ;)
Ja myślę, że to chodzi o ten dzień, kiedy dał jej walentynkowy prezent (łańcuszek - bardzo orginalny ; ). Wtedy też Net poczuł pierwsze "ukłucie zazdrości", wtedy jak syn tych właścicieli pensjonatu jej dał wystruganego aniołka. nono Pod "Zezowatą owcą" Oni Nikę odnaleźli i ona Neta pocałowała z wdzięczności.
A coś mi się zdaje, że Asiuchna nie doczytała PN... ;) Oj doczytała :-)
I naucz się pisać mój nick bez błędów :>
Wiele można zrozumieć przez wyjście dziewczyny podczas naszej nieobecności... ;) Biedny Felix...
Jedno mnie dziwi. W pierwszej części OS Net i Nika mówią, że mają rocznicę, więc chyba powinni zacząć ze sobą chodzić już w połowie GNL, a przecież chyba chodzą ze sobą od końca PS...
Zaskoczył mnie też Net, w PS. Kiedy niby Nika zaczęła się "spotykać" z Geraldem, on był taki wściekły i zazdrosny, jakby sam sobie wmówił, że już ze sobą chodzą, a przecież byli wtedy tylko przyjaciółmi. Następnie pokłócili się, a później, po zakończeniu tej przygody w Pałacu Snów, on mówi, że ona jest już jego dziewczyną. Dziwny jest ten związek...
Jedno mnie dziwi. W pierwszej części OS Net i Nika mówią, że mają rocznicę, więc chyba powinni zacząć ze sobą chodzić już w połowie GNL, Bo to prawda :) Też tego nie odczułem. Najprawdopodobniej zaczeli chodzic ze soba po wycieczce.
Moim zdaniem, oni sami nie wiedzą, od kiedy sa razem ;) Czuli do siebie miętę przez rumianek juz wcześniej, ale dopiero, gdy pojawił się Gerald, Net zdał sobie sprawę, że jest zagrozony i trzeba by coś ruszyć ;D
Ale kiedy Net i Nika powiedzieli Felixowi, ze idą świętować rocznicę, to Net powiedział że dokładnie nie pamiętają, kiedy zaczęli ze sobą chodzić, więc niekoniecznie to musiało być na wycieczce. A mnie się wydaje, że chodzą ze sobą od 3 części, kiedy Net uderzył Geralda.
A mnie się wydaje, że chodzą ze sobą od 3 części, kiedy Net uderzył Geralda. Oficjalnie tak. A nieoficjalnie...
<Ja w Lublinie>. Ale przecież Felix w 1 i 2 części był inny. W 3 się już zaczął zmieniać.
A tak poza tematem to od kiedy Net chodzi z Niką? Było w GNL że ze sobą chodzą bo ona była zazdrosna, że pomagał Aurelii na stoku. Od kiedy oni ze sobą chodzą? Bo ale bo ja jestem jakaś niekumata albo nie wiem. Zadałam to pytanie Kosikowi. I odpowiedział(a właściwie to odpisał):
To chodzenie zaczynało się dosyć płynnie. Uznałem, że umowną datą może być właśnie styczeń. Zapewne można by to interpretować inaczej, bo znajomość zaczęła się już pierwszego dnia szkoły, a rozwijała aż do PS.
Czyli umownie chodzą ze sobą od stycznia pierwszej klasy gimnazjum:D.
Tylko, że jakoś nikt tego nie zauważył ;) I w TMK np czy później nie zachowywali się jak para (raczej do siebie wtedy kręcili), no ale ...
To teraz zadam może nowe pytanie.
Jak myślicie do kiedy będą ze sobą? DO końca gimnazjum, a później każdy pójdzie w inną stronę? Ja osobiście nie wyobrażam sobie, że będą ze sobą do końca, że ślub, mieszkanie, dzieci i wnuki. Po prostu nie umiem sobie tego wyobrazić, a wy?
A ja potrafię to sobie wyobrazic. VWika, wyraźnie nie potrafisz znieśc tego, że postacie ulubionej książki w końcu dorosną i założą rodziny;P
Na pewno będą ze sobą do końca serii. A potem nie da sie powiedzieć bo wtedy... ich nie będzie wiec nie będą mogli robić niczego. Jeśli Kosik (lubk toś inny) tego nie opisze, nie wezmą ślubu ani ze sobą nie zerwą.
Owszem mogą zerwać w ostaniej części ale jakoś nie wierzę by tak było.
W HP7 ostatni rozdział poświęcony jest czarodziejom 19 lat później. Możliwe, że i w ostatnim FNiN (oby ostatni FNiN miał jak największy numer!) będzie życie przyjaciół kilkanaście lat później.
To nie to, że nie mam wyobraźni czy mam jakieś ograniczenie w fantazjowaniu. Po prostu po tylu książkach, które przeczytałam to wiem, że niektóre zdarzenia do siebie nie pasują. A jak na razie nie wiem jak pan Kosik potoczy dalsze losy FNiN. Więc nie wiadomo czy wydorośleją czy zostaną takimi dzieciakami do końca serii. Spróbuj sobie Iza wyobrazić ślub Niki i Neta. Ona dorosła i poważna-on dalej się wygłupia i nie jest gotowy do poważnego związku.
Ja nie chcę, żeby pan Kosik zamykał w taki oczywisty sposób serię, a potem pokazywał, jak bohaterowie żyją za kilkanaście lat. To pasuje do filmów, książek poważnych/ epickich, a nie do żartobliwych przygód nastolatków.
Zwłaszcza że R.K. stara się oddać w tej serii prawdziwe, choć lekko odrealnione ;) życie, a w prawdziwym życiu nie ma tak że "Zamykam ten okres i zaczynam nowy". FNiN albo będzie bez określonego końca, albo zakończy się zabawnie/ zaskakująco/ intrygująco. Pan Rafał lubi nas zaskakiwać i podchodzić do książek nieszablonowo.
VWika, potrafię sobie to wyobrazić. Środek ceremonii, i nagle Net dla draki staje na głowieXD. Nika wrzeszczy, żeby się uspokoił, a on jej słucha:D
To dobre by było :D. Ale raczej w tej książce do ślubu nie dojdzie.
Nie wiem czemu nie bierzecie w ogóle pod uwagę, że mogą rozstać się np. w kolejnym tomie. Nie wszyscy jak się rozstają, to się kłócą. Gdyby stwierdzili, że 'to nie jest to' i po prostu byli przyjaciółmi to też nie byłoby źle... W sumie to uważam, że w ogóle źle, że są razem, bo w ogóle nie zachowują się jak para.
Wolałabyś, żeby co dwie strony się cmokali i trzymali za rączki?
Tego nie powiedziałam, bo zważywszy na to, że często są z Felixem (i tylko z nim), to byłoby dość niekoleżeńskie, bo on byłby w głupiej sytuacji. Ale jak już mają być parą to niech będzie to jakkolwiek po nich widać, bo tak to można tylko wnioskować po jakichś 'wybuchach zazdrości'. Ale wróćmy do tego, że mnie się oni jako para wcale nie podobają :D
A to czemu? Może Nika ma chodzić z Geraldem, a Net z Aurelią? Wtedy Ci będzie pasować?
Czy Ty masz do mnie pretensje o to, że mam inne poglądy niż Ty czy mi się tylko tak wydaje? O.o
Moim zdaniem pan Kosik nie potrafi bądź nie chce opisywać związków i dość cienko to wychodzi. A Neta i Niki nie łączy moim zdaniem nic więcej niż Felixa i Niki, stąd wniosek, że nie tworzą dobrej pary.
Zgadzam się z Jasti. Net i Nika to po prostu przyjaciele.
A to czemu? Może Nika ma chodzić z Geraldem, a Net z Aurelią? Wtedy Ci będzie pasować? Nika może po prostu nie chodzić z nikim. I, moim zdaniem, to by było najnormalniejsze i najodpowiedniejsze do ich wieku i dojrzałości. Są na tyle dojrzali, żeby nie bawić się w takie głupotki w tym wieku :D.
Faceci... Wy nigdy nie jetseście gotowi na takie "głupotki". A nie wpadliście na to że mogą być jednocześnie przyjaciółmi i parą???
No raczej, że mogą, bo przecież właśnie tak to obecnie wygląda, prawda? Uważam tylko, że nie są dobrą parą, bo nie łączy ich - moim zdaniem - nic więcej niż tylko przyjaźń, a w związku sama przyjaźń nie wystarcza.
A ta akcja u Niki w OS1? Gdy prawie się pocałowali, ale Net się speszył i "musiał iść do sklepu z telewizorami" ;) ? A- też w OS1- to co Net chciał powiedzieć Nice przed startem rakiety? "Zanim zginiemy chcę ci coś powiedzieć..." ? Tja, przyjaźń :)
Ale przecież w związku nie idzie o całowanie i mówienie sobie takich słówek... Ja mówię o tym, że nie widać po nich żeby byli jakoś specjalnie zaangażowani uczuciowo w związek i ogólnie nie widać żadnej przemiany w ich zachowaniu od bycia przyjaciółmi do czasu kiedy zostali parą...
Ja myślę, że oni są parą i nią pozostaną. Po prostu Kosik jest słaby w opisywaniu wątków miłosnych (tak jak ja:P).
Zgadzam się. Ktoś może być dobry w opisywaniu śmierci głównych bohaterów, a nie ma pojęcia jak zabrać się za książkę o magii. Tak samo prawdopodobnie a Kosikiem: jest świetny w opisywaniu przygód FNiN (chyba nie zaprzeczycie?), ale nie wychodzą mu sceny miłosne, więc nawet ich nie pisze.
Jak to nie? Pisze czasem, ale z różnym skutkiem.
To pisze, ale bardzo mało...
//nono//Zeg
Cośtam pisze, i czasem nawet coś ciekawego wyjdzie :P
Zgadzam się z Jasti, mało są zaangażowani uczuciowo w ten związek.
I szczerze, to jak dla mnie mało do siebie pasują..
Zgadzam się z Jasti, mało są zaangażowani uczuciowo w ten związek. Zaraz zaraz, jaki związek? Dla was chyba istnieje tylko małżeństwo ;)
ZWIĄZEK? Kto to wymyślił, że to jest związek? To takie luźne, nieokreślone chodzenie ze sobą, w którym jeszcze nikt nie odważył się powiedzieć "I love you" ;) Zresztą, czy wy myślicie że oni ot tak przy szkole, rodzinie, Felixie zaczną flirtować ?...
W mojej klasie chodzi ze sobą taka para, co w szkole wyglądają tylko na przyjaciół, ale jak gadałem z męską częścią tej pary (lubi mnie) to mi opowiadał, że poza szkołą się spotykają, randkują, flirtują,i starają się to ukryć przed rodzicami ;)
I szczerze, to jak dla mnie mało do siebie pasują.. 1. Przeciwieństwa się przyciągają :)
2. Po tych wszystkich przygodach chyba inne opcje nie istnieją- głupio by było żyć w małżeństwie, i nie móc rozmawiać o tych spiskach, itd...:)
3. Wy tu wszyscy już dyskutujecie jak będą wyglądać śluby ^^ Ludzie, to by było za kilkanaście lat, a pan Kosik na pewno tego nie umieści w książce. Przez ten czas wiele mogłoby się zmienić ;)
W sensie, że Net i Nika to taka "cicha woda"? xD
Moim zdaniem nie powinni się bać okazywać uczuć publicznie, chyba, że się wstydzą tego, że są razem.. :roll:
Ale oni mi i tak do siebie nie pasują i tyle! ;)
O wiele lepiej wyobrażam sobie Neta z Aurelią xD
Moim zdaniem nie powinni się bać okazywać uczuć publicznie, chyba, że się wstydzą tego, że są razem.. :roll: Jestem w 2 klasie gimnazjum i to działa tak: jeśli ktoś z kimś chodzi to przy kumplach, znajomych itd. (NASTOLATKACH) swobodnie okazują uczucia.
Ale starają się żeby rodzice ZA WSZELKĄ CENĘ się o tym nie dowiedzieli ;)
W ogóle, raczej ukrywają to przed wszystkimi dorosłymi ;). I może tym którzy jeszcze są w podstawówce wydać się to głupie, ale jak będziecie w gimnazjum to wszystko zrozumiecie...(8))
A zatem i ja zgadzam się z Tobą, Zuxiu ;) Oni po prostu do siebie nie pasują (jako chłopak i dziewczyna, nie jako przyjaciele) :D
Dopuszczam jednak możliwość, że coś się pozmienia, że coś zaiskrzy, czy jak to tam ująć ;) Ogólnie - może ten związek nie jest bez przyszłości, ale Net i Nika muszą go trochę 'dopracować'.
Ups, a tu dalsze posty :D
1. Przeciwieństwa się przyciągają :smile:
2. Po tych wszystkich przygodach chyba inne opcje nie istnieją- głupio by było żyć w małżeństwie, i nie móc rozmawiać o tych spiskach, itd...:smile:
3. Wy tu wszyscy już dyskutujecie jak będą wyglądać śluby http://forum.fnin.eu/images/smilies/%5E%5E.png Ludzie, to by było za kilkanaście lat, a pan Kosik na pewno tego nie umieści w książce. Przez ten czas wiele mogłoby się zmienić :wink: 1. Ależ oni nie są przeciwieństwami ;) Poza tym, moim zdaniem, ta teoria niezbyt często się sprawdza...
2. Jest mnóstwo możliwości :D A w małżeństwie powinno się rozmawiać o wszystkim, a nie wybiórczo o pewnych tematach, in my opinion :D
3. Zaraz tam kilkanaście... To może być równie dobrze za pięć lat ;)
Moim zdaniem nie powinni się bać okazywać uczuć publicznie, chyba, że się wstydzą tego, że są razem.. :roll: Popieram ;) Bez przesady, żeby flirtowali i migdalili się 90% czasu wspólnego, ale okazywanie uczuć to nic złego :)
I może tym którzy jeszcze są w podstawówce wydać się to głupie, ale jak będziecie w gimnazjum to wszystko zrozumiecie...(:cool:) Po pierwsze nie do końca wiem, co masz na myśli, poza tym naszła mnie myśl, że to takie irytujące - "kiedyś zrozumiesz..." :roll:
Dopuszczam jednak możliwość, że coś się pozmienia, że coś zaiskrzy, czy jak to tam ująć ;) Ogólnie - może ten związek nie jest bez przyszłości, ale Net i Nika muszą go trochę 'dopracować'. Chyba już zaiskrzyło ;)
Popieram ;) Bez przesady, żeby flirtowali i migdalili się 90% czasu wspólnego, ale okazywanie uczuć to nic złego :) Nic złego, ale chodziło mi o to, że raczej nie będą ich sobie okazywali przy obecności osoby trzeciej ;)
Po pierwsze nie do końca wiem, co masz na myśli, poza tym naszła mnie myśl, że to takie irytujące - "kiedyś zrozumiesz..." :roll: Wiem, ale nie potrafiłem tego inaczej ująć :roll:
No właśnie, KK, moim zdaniem nie zaiskrzyło, bo wg mnie to na razie zwykła przyjaźń...
Odnośnie okazywania uczuć - Ty myślisz chyba tylko o całowaniu się, a to nie tylko o to chodzi...
No właśnie, KK, moim zdaniem nie zaiskrzyło, bo wg mnie to na razie zwykła przyjaźń...
Odnośnie okazywania uczuć - Ty myślisz chyba tylko o całowaniu się, a to nie tylko o to chodzi... 1. Nie myślę tylko o całowaniu się.
2. Gdzie napisałem że to Miłość? Podobają się sobie, to jest chyba pewne.
Mi się wydaje (teraz na to wpadłem) że każde z nich kocha drugą osobę ale... no nie wiem... wstydzą sie do tego przyznać. Przez długi czas byli przyjaciółmi i niby dalej nimi są ale też się kochają. Nika całując sie z Netem chciała przełamać barierę ale nie do końca wyszło:)
Mi się wydaje (teraz na to wpadłem) że każde z nich kocha drugą osobę ale... no nie wiem... wstydzą sie do tego przyznać. Przez długi czas byli przyjaciółmi i niby dalej nimi są ale też się kochają. Nika całując sie z Netem chciała przełamać barierę ale nie do końca wyszło:) Nareszcie ktoś jest po mojej stronie! ^^ Od początku o to mi chodziło.
Na pewno sie sobie podobają, pewnie też kochają, ale- jak napisał Patryx- WSTYDZĄ SIE DO TEGO PRZYZNAĆ!
Jeszcze mają czas, żeby przywyknąć do okazywania uczuć. Jakby się bez przerwy zachowywali jak wielce zakochani, to by było po prostu śmieszne, w tym wieku raczej się nie mówi o wielkim uczuciu. I nawet, jesli teraz się rozstaną, bo stwierdzą, że coś im "nie halo", to wydaje mi się, że wróca do siebie, gdy dorosną. Związki narodzone z przyjaźni chyba najlepiej się sprawdzają. A jednocześnie nie nudziliby się ze sobą, ponieważ maja różne charaktery i oboje mają temperament. :-)
Oni na razie sie bardzo bardzo lubią. takie buzi buzi cmok cmok.
Nie lubią. CHodzą ze sobą. Tylko, jak większośc twierdzi, to nie wygląda do końca jak chodzenie...
Nie lubią. CHodzą ze sobą. Tylko, jak większośc twierdzi, to nie wygląda do końca jak chodzenie... To jak wygląda chodzenie ;) ? Chodzenie z kimś to bardzo ogólny i trudny do określenia termin. Jedni używają go do określania troszke większych przyjaciół :) a drudzy do pierwszej miłości ;).
Jak dla mnie to jest chodzenie ze sobą. I to bardzo naturalnie oddane.
Nie jest to love story i cmokanie się co godzinę, i dobrze. Czasem Net zaprasza Nikę do kina (:D), czasem dochodzi do jakiegoś bliżej nieokreślonego spotkania (OS1, s. 189 ;)), choć wstydzą się przyznać do Sami-Wiecie-Czego a na co dzień zachowują się jak normalni przyjaciele. Normalne.
Zapytaj tych, którzy tak sądzą(ja się nie zaliczam do tej grupy), jak sobie to wyobrażają.
a ja uważam że przyjaźń Felixa Neta i Niki jest na tyle mocna że pomimo związku dwójki z nich i tak przetrwać. A Net i Nika są parą mimo że może oficjlnie to nie zostało powiedziane ale przecież nie musie być oficjalnie powiedziane. Ja tam wierze w przyjaźń całej trójki i w związek Niki i Neta.
Że tak powiem... Buahaha. Nie no, przepraszam, ale to zabrzmiało jakbyś wyznawał jakąś wiarę w związek Neta i Niki, a cała reszta nie wierzyła w jego prawdziwość. Nikt nie negował, że związek ten w ogóle istnieje... Tylko rozmawialiśmy o tym czy łączy ich jakieś uczucie czy też jest to zwykła przyjaźń, jak np. między Netem i Felixem albo Felixem i Niką.
jest to zwykła przyjaźń, jak np. między Netem i Felixem Nie no, rozwaliło mnie to :D Net zabiera Felixa do kina i się z nim całuje....
Szczerze mówiąc, nie rozumiem jak można myśleć że ich NIE łączy żadne uczucie :D Ale nie chcę wyjść na mądralę ;) Czy wszystkim niedowiarkom nie wystarczy scena w domu Niki z OS, i te wszystkie myśli Neta ("chciał ją pocałować, lecz- ")? Czy pan Rafał Kosik nie umieścił dość dowodów że między nimi istnieje coś więcej niż przyjaźń? :P
Czy ja przeczę temu, że są parą? Nie pamiętam, żebym coś takiego pisała... Wręcz przeciwnie - oni są parą, ale, żeby nie robić przykrości Felixowi, nie całują się co dwie minuty, i nie trzymają za ręce... Solidarnośc koleżeńska - oni nie zachowują się jak para przy Felixie, Felixowi nie przeszkadza ich chodzenie...
Iza, jeśli to było do mnie -
Czy ja przeczę temu, że są parą? Nie pamiętam, żebym coś takiego pisała... to jestem życiową porażką, zamykam się i w ogóle już nic nie piszę, bo widocznie moje słowa nie trafiają do nikogo poza mną samą. Idę do domu wariatów i stamtąd nie wychodzę przez najbliższe 10 lat.
Kamcio - jeśli oni są parą to Net nie powinien mieć żadnych oporów w całowaniu Niki >.< I tu jest właśnie to, o co mi chodzi - oni ni hu hu nie zachowują się jak para. I wcale nie mówię o tym, że mają się całować cały czas, ale chodzi o przedstawienie jakichś uczuć między nimi.
Procek - ja tam nie mam nic przeciwko parom homo, ale ok :P Aczkolwiek zostaję przy mojej wersji, tj. przy tym, że nie są związani ze sobą uczuciowo (tak, dokładnie) bardziej niż np. Felix i Net.
Kamcio - jeśli oni są parą to Net nie powinien mieć żadnych oporów w całowaniu Niki >.< Dwoje uczniów z mojej klasy było parą (czyt. uczeń i uczennica :D) i publicznie się nie całowali. End. Każda para podchodzi do tego inaczej.
Poza tym, pocałować kogoś to nie jest takie proste jak w filmach...
I tu jest właśnie to, o co mi chodzi - oni ni hu hu nie zachowują się jak para. I wcale nie mówię o tym, że mają się całować cały czas, ale chodzi o przedstawienie jakichś uczuć między nimi. Pamiętam że w którymś OS był taki fragment, gdzie Nika pytała Neta czy ma wolne tego dnia. On odpowiedział, że tak. I potem pan Kosik nie wspominał o tym więcej (nie było to to spotkanie w kinie), więc może w świecie książki się spotkali, ale nie było to opisane (potem jeszcze poszukam).
Aczkolwiek zostaję przy mojej wersji, tj. przy tym, że nie są związani ze sobą uczuciowo (tak, dokładnie) bardziej niż np. Felix i Net. ( Ujmę to tak:
widocznie moje słowa nie trafiają do nikogo poza mną samym. Idę do domu wariatów i stamtąd nie wychodzę przez najbliższe 10 lat. )
:D
Nosz kurde...Nie wiem, jak ci to wytłumaczyć :P
A może...
Jasti, to że raczej nie okazują sobie uczuć, nie znaczy że ich nie odczuwają. Człowiek może być załamany ale nie płakać.
A już to że nie są bardziej ze sobą związani niż Felix i Net to- bez obrazy- jedna z najgłupszych rzeczy jakie można powiedzieć w tym temacie.
Felix & Net ---> przyjaźń i tyle.
Felix & Nika --> przyjaźń i tyle
Net & Nika ---> trochę więcej niż przyjaźń. Podobają się sobie (moim zdaniem kochają) i nieśmiało próbują to sobie okazać. (SCENA W DOMU NIKI, OS strona 188- 189 - PRZECZYTAJ TO!!! ;) czy Felix i Nika też robią takie akcje?)
No chyba nie powiesz że Felix też "chciał pocałować Neta ale zamiast tego siorbnął coli z kubka" ;)
Jasti, weź przeczytaj tamten fragment z OS, oraz fragment z kinem.
I znajdź analogię w relacjach Felixa z Niką :)
PS (kurde, jak czytałem twojego posta i natknąłem się na fragment o parach homo to przyszła mi do głowy idiotyczna myśl:
Cóż, może Jasti jest homo i dlatego nie rozumie związku Neta i Niki...
:mrgreen:
Dobra, Kamcio, w tym momencie doszłam do tego, do czego doszłam kiedyś w 'religiach' - ja mam dalej swoje argumenty, Wy macie swoje, ja się nie zgadzam, ale nie mam już nic do dodania, więc nie będę już drążyć tematu. Mnie ten związek może nie odpowiadać i mam prawo do własnego zdania - jeśli Ty uważasz inaczej, mnie nic do tego.
PS. Myślę, że moja orientacja nie ma nic wspólnego z tematem, ale jeśli Cię to jakoś wybitnie interesuje, to jestem hetero. Może mój upór w bronieniu par homoseksualnych tłumaczy po części fakt, że mój przyjaciel jest gejem. Aczkolwiek nie tylko to mną kieruje. Człowiek jest człowiekiem, a jego orientacja nie wpływa na to jaki on jest...
Dobra, Kamcio, w tym momencie doszłam do tego, do czego doszłam kiedyś w 'religiach' - ja mam dalej swoje argumenty, Wy macie swoje, ja się nie zgadzam, ale nie mam już nic do dodania, więc nie będę już drążyć tematu. Mnie ten związek może nie odpowiadać i mam prawo do własnego zdania - jeśli Ty uważasz inaczej, mnie nic do tego. Ja też zdałem sobie sprawę, że temat o religiach stoi w martwym punkcie...
PS. Myślę, że moja orientacja nie ma nic wspólnego z tematem, ale jeśli Cię to jakoś wybitnie interesuje, to jestem hetero. Może mój upór w bronieniu par homoseksualnych tłumaczy po części fakt, że mój przyjaciel jest gejem. Aczkolwiek nie tylko to mną kieruje. Człowiek jest człowiekiem, a jego orientacja nie wpływa na to jaki on jest... No przecież żartowałem :P Chyba będę takim ponurym emo bez poczucia humoru, wtedy będę się łatwiej dogadywał.
A o homoseksualiźmie to już w moim przypadku skomplikowana sprawa...
Generalnie doszliśmy do wniosku, że z dalszej dyskusji chyba nic nie wyjdzie.
no chyba raczej nic ;)
//nono Wiem, że jesteś nowa, ale powinnaś wiedzieć - jak nie ma się do dodania niczego, co wnosi coś do dyskusji - lepiej po prostu nic nie pisać. A nawet: pisanie postów, które są 'beztreściowe' jest nie na miejscu i można zarobić ostrzeżenie. // Jasti
Nie po to zakładane są tematy, że jak komuś się znudzi to pisze ,,że nic nie można wymyślić, to nudne i do bani, zamykamy,,. Jak na razie na dla najbardziej ,,romantycznymi,, częściami okazały się FNiNoPS i FNiNoOS1. Piszcie co wy o tym myślicie.
Dla mnie też najbardziej romantyczne były PS i OS1 (po co pisać dłuugie FNiNoPS? ;) Przecież wiemy że chodzi o FNiN).
Kompletnie pozbawiona wątku miłosnego była 1 część, GNL. W ogóle po namyśle dotarłem do wniosku że to najsłabsza część serii.
Mam nadzieję, że jeszcze trochę tego romantyzmu sie w 3K pojawi :) Oczywiście, co za dużo to niezdrowo, ale myślę, że kilka takich scen nie zaszkodzi. Może na feriach pojawi się kolejna adoratorka Neta albo wielbiciel Niki, a wtedy będzie ciekawie ;)
Nawet jak GNL nie był "romantyczny" to i tak miał bardzo ciekawą fabułę. To właśnie w tedy zaczęła się znajomość Neta i Niki.
Zgadzam się z poprzedniczką. Zresztą druga i trzecia częśc było już bardziej ,,romantyczna". W przeciwieństwie do kolejnych, pod tym względem FNiN oraz Orbitalny Spisek (i druga część) kompletnie mnie zawiódł.
Zgadzam się z poprzedniczką. Zresztą druga i trzecia częśc było już bardziej ,,romantyczna". W przeciwieństwie do kolejnych, pod tym względem FNiN oraz Orbitalny Spisek (i druga część) kompletnie mnie zawiódł. Orbitalny Spisek mniej romantyczny od TMK? :? Z Pałacem Snów bym się zgodził, ale w TMK nie było praktycznie wątku miłosnego. A w OS- kino, wizyta Neta u Niki (s. 189)...
W Orbitalnym Spisku widać wyraźnie, że Nika zaczyna poważniej traktować związek, a Net jest jeszcze troszkę do tyłu i odrobinę się jakby boi :? Wiadomo, panowie dorastają później, ale za to jak już dorosną.. :D
W każdym razie też bym nie powiedziała, że Orbitalny Spisek jest mniej romantyczny od TMK, gdzie w zasadzie nic ważnego po tym akurat względem się nie działo.
A co myślicie o związku Neta i Niki w 3K?
W 3K Nika jest chorobliwie zazdrosna o Reginę, Net zresztą też miał tego typu przejawy, jeśli chodzi o Marka. Tyle, że on nie obrażał się od razu, w przeciwieństwie do niej. Nika była strasznie niezadowolona, kiedy np. Net schował się w łóżku gotki. Nie chciała powiedzieć o co jej chodzi, tylko rozmawiała z nim z mniejszym entuzjazmem, cała nie w sosie. Chociaż to mógł być też skutek tego jej ubzdurania sobie, że przynosi kłopoty. Ogólnie rzecz biorąc, mieli przez spory kawałek książki kryzysik. Nika obraża się, że Net jej nie wierzy, a on nawet nie wie o co dziewczynie chodzi i dalej wiedzie beztroskie życie, co równa się irytacji Niki. Itd., dopóki się nie godzą.
Wg mnie, moment przełomowy nastąpił w 3K przed wyjściem po raz ostatni do karczmy. Chyba Net zrozumiał wtedy, co to miłość, przynajmniej w pewnym stopniu. To było pod koniec jakiegoś rozdziału. Nie mam teraz książki, więc nie mogę sprawdzić.
Taaak, Net zdecydowanie dojrzał.. Nawet trochę słodki był, jak sie o nią tak troszczył ;) Tylko mam nadzieję, że juz tak zostanie i nie powróci do stanu poprzedniego, jak już wrócą do szkoły. Wierzę, że pan Kosik na to nie pozwoli ^^
Ja bym wolał,aby nadal ze sobą chodzili.
Raczej się nie zanosi na to, żeby zerwali. Miałam takie obawy po OS2:MA, bo tak sie między nimi tylko przyjacielsko zrobiło. Ale na szczęście doszli do siebie ;) No i lepiej, że Felix spotkał Laurę, bo nie będzie się czuł z nimi tak dziwnie samotnie wiedząc, że ktoś dla niego też się pojawił.
Sorry, ale się nie zgadzam z Klaudią xd. Napisałaś to tak jakby Nika miała jakieś urojenia w związku z dziwnymi zjawiskami w pensjonacie oraz jakby obrażała się o byle co. TO nie tak. Nie powiedziała Netowi, że obraziła się o to, że wskoczył do łóżka gotki, a nie jej. Net jest tak jakby trochę ,,opóźniony'' w rozumowaniu babskiej psychiki. Np w PS Felix nie był zdziwiony, że Nika obraziła się na Neta za te dokuczliwości, a Net był poważnie zdziwiony.
Więc na koniec tylko jeszcze napisze, że Net powoli dojrzewa i ma wpadki, a Nika nie obraża się o byle co.
No i masz do tego pełne prawo. Każdy ma swoje własne zdanie. ;)
Napisałam, że Nika była zła na Neta między innymi za to łóżko. Bo owszem nie podobało jej się to i to bardzo. Drugą sprawą było nie dostrzeganie przez chłopaków dziwnych zjawisk w pensjonacie i ich niedowiarstwo. Pan Kosik nie napisał wprost za co dziewczyna się obraziła, mieliśmy to sobie sami wywnioskować.
Tak, Net nie bardzo rozumie dziewczyny, ale co to ma do rzeczy?
Moim zdaniem Nika obraziła się o byle co. Zachowywała się jakby tylko ona wiedziała najlepiej. Nie potrafiła zrozumieć, że Net się w gruncie rzeczy boi i wcale nie pali do kłopotów. Okazała tylko nietolerancyjność. Każdy myśli inaczej, każdy dostrzega coś innego (przeważnie). To, że ktoś jej nie rozumie, wcale nie jest powodem do bycia niezadowolonym do tego stopnia, nie mówiąc już o takiej pierdółce jak to łóżko Reginy, a ona tak się zachowywała w niektórych fragmentach książki: jak aspołeczna, lekko smętna donna.
'To ja ściągam na nich kłopoty, to przeze mnie' było trzecią sprawą, przez którą nie chciała rozmawiać z resztą paczki. I to mogę jeszcze przyjąć, ale dwie wcześniejsze kwestie już nie.
Wszyscy możemy pojmować 'byle co' na różne sposoby, a dla mnie to właśnie jest byle co - złość na realizm Felixa i Neta i ich sposób myślenia oraz postrzeganie zewnętrznych zjawisk.
Gdzie ja niby wspomniałam coś o 'urojeniach'? Nika miała rację, ale nie musiała od razu się boczyć na chłopaków.
To moje osobiste zdanie.
Co do tego, że każdy ma inne zdanie i poglądy to się w pełni zgadzam :wink:
Chodziło mi głównie o to, że Nika próbowała im tłumaczyć o co jej chodzi, a Net nawet nie starał się tym zainteresować. Rozumiem, że przy jego ,,słabych nerwach,, mógł się bać, ale to w końcu jego dziewczyna. Mógł powiedzieć, że nie chce się w to mieszać, ale wierzy jej, a nie powtarzać, że coś jej się ubzdurało.
Każda dziewczyna reaguje inaczej. Nika jest o Neta zazdrosna na swój sposób i jak na dziewczynę to chyba średnio to okazuje. Są takie osoby, które o ,,cześć,, powiedziane do zbyt ładnej osoby są zazdrosne.
Nika próbowała z jednej strony pokazać im, że coś się dzieje, ale nie chciała się narzucać. A nie jest ona osobą, która powie zdecydowanie do nich ,,Coś się dzieje! Musimy coś zrobić!'' tylko raczej mruknie coś niewyraźnie pod nosem, a jak nie usłyszą to działa sama.
Niektórzy JUŻ czytali? Są tu tacy, którzy jeszcze nie czytali?
Jest małomówny. Ale czy bardziej? I czy po śmierci babci akurat? Musimy poprosić Autora o kartę badań psychologicznych bohaterów... Nooo... Dokładnie...!!
Ale jak dla mnie Net i Nika są dobrą parą a Felixa nie odpychają... Wręcz przeciwnie oni zawsze trzymają się razem...
A jeśli chodzi o to piąte koło u wozu to mi się wydaje że to było tylko w tej sytuacji kiedy Net z Niką powiedzieli że nie jadą bo mają rocznice i tyle...
Jak dla mnie Sytuacja jest prosta...
________
Wg mnie, moment przełomowy nastąpił w 3K przed wyjściem po raz ostatni do karczmy. Chyba Net zrozumiał wtedy, co to miłość, przynajmniej w pewnym stopniu. To było pod koniec jakiegoś rozdziału. Nie mam teraz książki, więc nie mogę sprawdzić. Noo... Wiem o co chodzi...
Chwilka...
Już Wiem To Było na 310 stronie koniec rozdziału 10.Przesłuchanie
//Nie pisz dwóch postów pod sobą, używaj przycisku "edit". Gdy coś cytujesz, wstaw ten tekst w znacznikach [quote]//Zeg
Zgadzam sie z TaOdFelixa.
W 3K nie wiem czemu Net sie zdenerwował kiedy Nika rozmawiała z Markiem.
Net jest jakis przewrażliwiony.
Nika tak samo.
Jak Net spojrzał na chwile na Regine ta już mu robiła wyrzuty
Związek Neta i Niki jest taki mało... realistyczny. Net się zachowuje, jakby nie był w gimnazju według mnie, no ale rzeczywistość przekoloryzowana jak to u Kosika bywa. Prawdziwa przyjaźń etc.
Zgadzam się z Futrzakiem. No, ale lubię, jak jest wątek romantyczny w książce. Należy jeszcze uznać, że mają po 14-15 lat. Jeszcze być może niedokładnie wiedzą, jak się zachowywać, bo przecież nikt z nich poprzednio nie miał partnera. Takie jest moje zdanie.
Moim zdaniem oboje są trochę za bardzo zazdrośni o siebie, ale to tylko potwierdza to że się kochają :). To przewrażliwienie Niki i jej fochy na Neta i Felixa w 3K były troche głupie, ale cóż, dziewczyny tak mają :D Jak to ujął Net, nigdy nie powiedzą wprost o co im chodzi :D:D
;p Nie znasz się Onyks ;p
Wy po prostu nie potraficie zrozumieć o co chodzi, gdy was podrywamy xD
A wracając do Neta i Niki, to Net taki trochę podrywalski jest, ale widać że kocha Nikę :D
A ona wszędzie wyraźnie zazdrosna, ale cóż, dziewczyny już tak mają ;)
Net puszczalski? o.O Możesz to wyjaśnić..?
No, i trzeba powiedzieć, że nie wszystkie dziewczyny są zazdrosne, a jeśli już to nie tylko dziewczyny :D Ale to w pewnym sensie dobrze, że Nika walczy o Neta, nie? ;)
//Nie puszczalski a podrywalski chyba :P.//Zeg
Też mi się wydaje, że puszczalski to raczej za ostre określenie. Lubi imponować dziewczynom, to na pewno ;P Ale to raczej typowe, mija z wiekiem, albo po prostu przyjmuje inną formę.
Bardzo dobrze, że Nika walczy o Neta, w 3K bardzo mi się podobała, bo wcześniej w stosunku do Aurelii jakoś tak mało było tej walki.
Tak, w stosunku do Aurelii, Nika ograniczała się najczęściej do groźnych spojrzeń, które i tak ta pierwsza rzadko zauważała.
Miała walczyć o Neta z Aurelią? Wy chyba żartujecie... I tak już głupiała nieźle z tą zazdrością o Reginę, zresztą o Aurelię też często. Nie wiem jak można się tak zachowywać, bez sensu. Jeżeli ma chłopaka, którego zazdroszczą jej inne dziewczyny, w dodatku owy ją kocha, to gdzie tu problem? :? Już sobie biedny Net nie może pogadać głupot jakichś? Co niby złego było w jego stosunkach z Aurelią i Reginą? Fakt, z tą pierwszą może raz na musicalu, ale serio, bez przesady. :| Net jest jaki jest, ale przecież nie robił nic złego. Zresztą on też miał jakieś przesadzone odpały kiedy zobaczył Nikę i Geralda w Zbędnych Kaloriach... Ja chyba tych ludzi nie zrozumiem. Gimnazjaliści z problemami emocjonalnymi na nie wiadomo jakim poziomie. Ech. Można być zazdrosnym, tylko żeby aż tak? I o takie bzdury?
No widocznie można. Rzeczywiście, z Reginą to już lekko przesadziła. A biedny Net nie mógł rozszyfrować tych ,,babskich'' humorów :)
Moim zdaniem te sytuacje z zazdrością były mocno przerysowane i przejaskrawione, o takie pierdoł to naprawdę nie ma co burzy robić, jakichś ataków zazdrości i w ogóle ;)
Też tak uważam, jednak dziewczyna miała prawo być zazdrosna :D Jak dla mnie ten związek był mało... realny? To chyba dobre słowo. Na rocznicy w OS np, ani razu się nie pocałowali, ani nic. Co z tego że w kinie chcieli, a przecież ani potem, ani przedtem nie chcieli. A mogli. W ogóle, rzadko się przytulają czy całują ;D
//A drugiego orta to już Zegar nie poprawi ;) //Jasti