Archiwum
- LATANIE W KATARZE
- Pierwszy Polak w Barcelonie !!!
- Producenci już mają karty GeForce GTX 465. Dostawy pierwszych próbek ruszą lada dzień
- Wyciekły pierwsze wyniki testów karty GeForce GTX 460. Szykuje się niezła gratka?
- Microsoft zapowiada Xbox Fun Day 2010 - pierwsze wejściówki do wygrania już w poniedz
- Pierwsze zdjęcia (prawie) karty NVIDII, szybszej niż GeForce GTX 480
- Znamy datę wydania pierwszego DLC do gry Red Dead Redemption
- GeForce GTX 460 - pierwsza karta z układem GF104. Kolejna specyfikacja
- Driver: San Francisco - zobacz pierwszy gameplay i nowe rozwiązania w serii
- Kontynuacja White Knight Chronicles wymaga ukończenia pierwszej części serii
- Fences 1.01 dla Windows
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- siekierski.keep.pl
Cytat
Długie szaty krępują ciało, a bogactwa duszę. Sokrates
I byłem królem. Lecz sen przepadł rankiem. William Szekspir (właść. William Shakespeare, 1564 - 1616)
Dalsza krewna: Czy śmierć to krewna? - życia pytasz się kochanie, tak krewna, ale dalsza, już na ostatnim planie. Sztaudynger Jan
Dla aktywnego człowieka świat jest tym, czym powinien być, to znaczy pełen przeciwności. Luc de Clapiers de Vauvenargues (1715 - 1747)
A ludzie rzekną, że nieba szaleją, a nieba rzekną: że przyszedł dzień Wiary. Cyprian Kamil Norwid (1821-1883)
aaaaLATANIE W KATARZEaaaa
Pochwalę się, że w ramach konkursu książka przyszła do mnie parę dni przed premierą ;p. Nie chcę owej premiery popsuć więc napiszę tylko, że jestem na trzecim rozdziale, a ciarki po plecach przebiegły mi już parę razy ^^. Jak już wszyscy do książki się zabierzecie, fajnie by było żeby każdy napisał w tym temacie co najbardziej go przerażało, lub może, że horror wyszedł z tego marny -.-?Może załóżmy, że dziś jak ktoś bardzo musi pisać o treści książki, to niech pisze w [SPOILER] Od jutra można pisać normalnie, ok?
Farciara z ciebie! A ile książka ma rozdziałów?
ja mam już zamówioną i do odbioru w empiku ale nie wiem kiedy dostanę. Buu, ja chcę terazz!
Coś Twój empik jest kiepski. Ja swoją odebrałem wczoraj, dziś w tej chwili jest już (NIESTETY) dawno przeczytana...
Ja się dzisiaj zabrałem, jakąś godzinę temu. Roździałów jest 14 plus epilog ;)
Heeh. Ja tez jeszcze nie mam.
Ale wróćmy do tematu. Mówicie że straszna?
Więc muszę sobie zakodować "Nie czytać wieczorami xdd"
function showHide(what){ a=what.getElementsByTagName("div")[0]; if(a.style.display=='none'){ a.style.display='block'; }else{ a.style.display='none'; }}
Mi się podobał kawał o 3 miesięcznych dzieciach i imprezie ktora byla 1 rok wzesniej (1 rok = 12 mc = 9mc + 3 mc :D)
function showHide(what){ a=what.getElementsByTagName("div")[0]; if(a.style.display=='none'){ a.style.display='block'; }else{ a.style.display='none'; }}
Tekst z trzymiesięcznymi dziećmi był dobry.
A bać się, bałem, o Nikę. Zwłaszcza ten motyw z zieloną pigułką i transferem osobowości. I tym, że F i N myśleli, ze ona jest w szpitalu bezpieczna.
Poza tym przygotowanie F do działań ekstremalnych, w tym ilość wyposażenia, jakie zabrał "ot tak, na wszelki wypadek".
Tak gadacie, że chociaż jeszcze wczoraj może dałabym radę wytrzymac do otrzymania 3K to teraz czuję, że nie wytrzymam!!! W końcu zacznę lunatykowac i przez sen pójdę do najbliższego Empiku (ciekawe gdzie bym się go doszukała. No, na pewno nie w tej mojej wsi:() i wynmiosę książkę;).
W moim empiku była już 24 do odebrania :) Na razie jestem na 13 rozdziale i niestety z każdą stroną stwierdzam, że coraz bliżej końca. Ale cała historia ogólnie ciekawa, troszkę straszna z elementami śmiesznych tekstów Net. Idę czytać dalej :P
ksiązka fajna ale bywały lepsze częsci
Tą część bardzo szybko się czyta. W końcu mam książkę! Ale zamiast czekania musiałam poświecić kasę z kieszonkowego. Oczywiście, nie żałuję! DOszłam do 4 rozdziału. Bardzo mi się podoba. Ale z tym horrorem to jeszcze nic się nie zaczęło. Poza "utopionym autokarem" kiedy była ciemna noc, uwięzioną kuzynką i Reginą...
Przyznam szczerze, że ja tam się bałam :D Może to tak pod wpływem świeżych jeszcze przeżyć, ale czy to nie była najlepsza część dotychczas...? ;>
Jak czytałam w nocy (skończyłam dziś ok. 2.00) i prawie na samym końcu (kilkanaście stron przed epilogiem) coś zaczęło szurać na dole, to myślałam, że trupem padnę. Potem zapala się światło i pojawił się tata, który stwierdził, że jestem szajbnięta, że czytam książkę do tej godziny, że zaśpię i że pora kończyć imprezkę :P Doczytałam w każdym razie, jestem zachwycona, ach i och <3
Motyw z trzymiesięcznymi dzieciakami... ^^ Czy ten facet miał taką ochotę czy nadprodukcję? :lol: No ja nie wierzę... ^^
Właśnie skończyłam czytać książkę. Zaczęłam wczoraj po południu, a potem przeszkodził mi fakt, że jestem uczennicą i mam niestety w najbliższym czasie kilka sprawdzianów. Szczerze mówiąc, nie nazwałabym jej horrorem. No cóż, może na filmie... Dla mnie straszniejsze były fragmenty TMK, PS i PN. Ale nie powiem, po przeczytaniu ponad 300 stron nie mogłam zasnąć i zaczęły mnie nachodzić takie myśli i odchodzić takie schizy, że... O czym ja gadam! Nie znaczy to, że książka mi się nie podobała. Wciągała tak jak inne i na pewno bardziej mi się podobała niż OS2MA, gdzie szczegóły techniczne pokryły akcję.
Jednym z największych plusów tej książki jest oczywiście wątek Felixa. W końcu ma dziewczynę (no może jeszcze nie całkiem), spodobał się komuś mimo zachowywania się jak 50-letni prawiczek. Laura, tak niesamowicie różna od Felixa, stanowi jego doskonałe uzupełnienie. Prawie tak doskonałe jak Nika Neta. Ich się nie da przebić. Para idealna.
Niezbyt uważny czytelnik może uznać, że w książce brak wątku N&N. Nieprawda. Może nie było całusków czy jakichś tam innych bzdetów, za to była zazdrość i ogromny wyraz troski Neta o Nikę. Za każdym razem, gdy chciał się za nią bić, czy ją ratować bez względu na wszystko, w mojej głowie uruchamiał się tzw. proces "Awwww". :D On ją kocha. Mrah, aż mi się humor poprawił.
Nika w tej książce odegrała kluczową rolę, więc o nią najbardziej się martwiłam. Nie ukrywam, że szybko domyśliłam się, czyje były ślady i kto bałaganił w szafie. Wątek Leopoldyny wstrząsnął mną i dał do myślenia - czym staje się człowiek po pierwszym zabójstwie? Zwierzęciem, które pragnie tylko zaspokojenia swoich potrzeb.
Sam wątek Trzech Kuzynek, trojaczek i Krzywej Wsi był niezmiernie interesujący. Szczerze mówiąc, do momentu, gdy siostry obiecywały ukrytej za szafą Leopoldynie Nikę, myślałam, że to Leopoldyna jest tu ofiarą. No cóż, Skała, moce, tabletki - wszystko to stworzyło jakiś mroczny nastrój. Właśnie, po tych tabletkach i grymasie na twarzy przypomniała mi się historia Dr Jekyll'a i Mr Hyde'a. Bardzo udany wątek.
Osobno chciałabym omówić sprawę obrazu. Cóż, miałam większe oczekiwania co do całej tej akcji. W sumie więcej "zdziałał" ten dorysowujący się obraz w salonie niż to cudowne dzieło Hansa.
Najbardziej zabawną i milusią postacią był zdecydowanie weterynarz Wodecki. Samo nazwisko przywołało uśmiech, a już ta cała śmieszna sytuacja z termometrem i niepatrzeniem w oczy - ekstra.
Nadal zastanawia mnie kostka Q. Mimo wytłumaczeń.
Regina i jej pajęcznik. Ach, miałam nadzieję, że ta przemiła gotka odegra jakąś ważną rolę w książce. No i tak też się stało. Ogromnie podobał mi się wątek z rozmazanym make-up'em, pajęcznikiem, szkatułką i zazdrością. Świetnie dobrany do książki charakter.
Najbardziej wkurzała mnie konkurencyjna paczka, chyba nie muszę tłumaczyć dlaczego. Dobra, muszę. CO ZA WSTRĘTNA, PRZEMĄDRZAŁA DZIEWUCHA Z TEJ KINGI! No, już mi lepiej. :D Zaraz po niej zaszczytne miejsce znajduje Tekla, a tuż za nią plasuje się Kleofas.
Net jak zwykle idealny. Nic dodać, nic ująć. <3
Motywy z nagrobkami, lawiną i wsią - naprawdę przerażające.
Ogólnie książka była w porządku, nie widzę jakichś poważniejszych minusów. Nie spodziewałam się jakichś dreszczy czy czegoś w tym stylu, ale myślałam, że ogólnie książka będzie trochę straszniejsza. No cóż, niestety to seria także dla młodszych ode mnie. Tak się zestarzałam, że teraz muszę się dostosowywać.
Oczywiście polecam.
Co za obszerna wypowiedź... Dzięki za opowiedzenie co jest w książce:D!
O tak, właśnie! Dzięki Tobie wiem że muszę szybko przeczytać książkę. Strrrasznie chcę się dowiedzieć o co chodzi w tym co napisałaś xD
Ja jestem w 5 rozdziale >.< bym była dalej, ale niestety na początku grudnia mam 5 konkursów jeden po drugim (etap rejonowy, o maj gasz. muszę przejść, chociaż z jednego przedmiotu xD) więc cóż, za dużo czasu na przyjemności nie mam. ;(
Trochę się bałam o superpaczkę jak byli w krzywej wsi. o.O
A ja może troche inaczej.
Książkę czytałem do 2 w nocy gdzieś.
Przez cały ten czas nie miałem jakby "poczucia obecności" tej histori/w tej histori, czasem lekko się zaśmiałem pod nosem, 3 miesięczne dzieciaki zniszczyły system oczywiście, ale tak pozatym to... czytało się lekko, szybko, przyjemnie, ale horrorem bym tego nie nazwał. Większość wątków horrorystycznych p.Kosik rozkręcił w kilka zdań i tam im łeb ukręcił, krzywa wieś, kroki na strychu, kostka scrabble, koniec, i tak parę razy.
Chociażby motyw ducha na strychu w GNL był lepszy pod tym względem, ciągnał się przez jakiś czas, narastało "napięcie".
Pozatym troche dziwna ta część - tajnos agentos zamiast normalnych feriowiczów, zlot jakiś czy co?
Mieszane uczucia mam co do tej części, hmm.
Natomiast mam nadzieje że wątek Laury się rozkręci w następnej części, no ale na to troche poczekamy.
Ja jestem na 229 stronie czyli dokładnie środek książki. Dwa momenty mi się beznadziejnie czytało. Krzywa Wieś i archiwa. A Regina jest fajna, tylko ememem inna :P. Szafa była the best "Ratunku, Felix broń mnie" też było fajne. Do tych dzieci jeszcze nie doszedłem, ale...
Ja się przestraszyłem jak się groby zaczęły otwierac:D. Już czytam, coraz większy strach, a tu zonk: zwykła lawina błotna.
Ja wiem czy taka zwykła... Przeżyłeś kiedyś lawinę błotną?
3K jako horror? No może, za to rozwaliła mnie Regina czytająca Zmierzch. Z niej to taka chyba nie do końca gotka, ale i tak moja ulubiona postać w tej książce zaraz po superpaczce :D A Laura i Kleofas wkurzali mnie jak nie wiem. Ona jakaś taka... papierowa. Nie wiem czemu, ale po prostu schemat tej postaci kojarzy mi się z Paulą/Glorią - sympatyczna, ładna, mądra. To ma dla mnie wydźwięk rusztowania do budowania kreacji dziewczyny Felixa. Nie potrafię powiedzieć czemu, tak jakoś. A Kleofas to moim zdaniem prawie klon Lamberta, ma taką samą rolę w fabule jak on: uprzykrzyć bohaterom życie, by i tak w końcu zostać zdetronizowanym. Te dwie postacie wydały mi się takim...hmm...no, hamulcem mojego zapału do czytania. Za to cała reszta była super i nawet przyznam, że pojawiały się straszne elementy, np. po wyjeździe komisarza, jak Nikę odwiedziły Leox2 i kilka innych póżniej, ale nie będę zdradzać za dużo, tym co jeszcze nie czytali. Ogólnie książka bardzo fajna, jak zawsze z humorem i dla odmiany z dreszczykiem. Acha, no i okładka ma świetne kolory, takie niepokojące :)
Jedynym momentem który mnie przestraszył był moment w którym Nika połknęła tabletkę. (W sumie oczywiste było że Nika przeżyje bo raczej p. Kosik nie nazwałby kolejnej książki "Felix Net i Leo-cośtam...":o) Później okazało się że jej jednak nie połknęła. No ale to się nie liczy. Wszystkie inne horrorystyczne momenty były rozwiązywane w kilku zdaniach ;( .
3K horrorem bym nie nazwała, straszna była jedynie ta lawina i dwie kuzynki odwiedzające Nikę. Za to świetnie wyszły panu Kosikowi te wszystkie tajemnice. Szczególnie zaciekawiło mnie zmienianie rozmiarów domu. Niestety uważam, że w tej części jest zdecydowanie mniej humoru, niż w pozostałych. Oczywiście kilka razy się zaśmiałam, jednak bez przesady. Co do nowych bohaterów, Regina strasznie mnie irytuje. Z początku myślałam, że naprawdę lubi mroczny styl, ale po tym jak czytała Zmierzch zmieniłam zdanie. Nie lubię ludzi, którzy udają kogoś, kim nie są. Z drugiej strony Laura jest świetna, spodobał nie się jej charakter, a Felix w końcu znalazł dziewczynę.Ponadto moją ocenę znacznie obniża nieangażowanie się paczki w zagadki pensjonatu. Brak tu przede wszystkim Manfreda, niezwykłych gadżetów Felixa, a także wspólnego działania przyjaciół. Mało czasu poświęcono też pozostałym, nowym bohaterom, aby na dłużej zapadli w pamięć. Szkoda, bo mogło wyjść z tego kilka śmiesznych tekstów więcej. Ale koniec już narzekania:-). Fabuła jest pierwszorzędna jak na FNiN przystało. Nie wywołuje takich emocji jak poprzednie części, ale po kolejnym przeczytaniu pewnie się to zmieni. Felix znalazł świetną dziewczynę, a humor jednak kompletnie nie wyparował. Odpowiednie momenty śmieszą, inne budują delikatny klimat grodzy (raczej tajemniczy), a rozwiązanie jest z pewnością niekonwencjonalne i dosyc pomysłowe. W związku z tym książka ląduje u mnie na czwartym miejscu zaraz po PN, OS2 i TMK;).
Nie wiem o co chodzi z tym 'Zmierzchem'... Że niby jak gotka nie może czytać 'Zmierzchu'? Pierwsze: każdy niech sobie czyta to, co lubi - może jej się podoba i to cy jest gotką nie powinno mieć nic do rzeczy. Drugie: może nawet dobrze nie zaczęła albo czyta, ale jej się nie podoba (ja zakładam, że by mi się nie podobało, ale i tak może kiedyś przeczytam - ot, tak, żeby wiedzieć czym zachwyca się połowa dziewczyn w szkole). Ja tam polubiłam postać Reginy.
Ja tam jestem strachliwa i ogólnie było sporo momentów, które przeżywałam i chowałam się głębiej pod kołdrę. Te wszystkie tajemnice polepszały tylko nastrój ;)
Nie bardzo wiem o co chodzi z tym "horrorem". Gdzie to miało być straszne? Moja opinia jest dość krytyczna i - choć książka naprawdę była fajna - raczej trochę rzeczy mi mocno przeszkadzało (przynajmniej na minutę po przeczytaniu, potem pare rzeczy już bardziej mi się podobało).
1. Bardzo, ale to bardzo nie lubię czytać książek z błędami, a w tej znalazło się kilka i to jakiś dziwnych. Korektor (bądź kto inny) chyba nie miał najlepszego dnia sprawdzając książkę. Przede wszystkim, na początku jest napisane 'coma', a kilkanaście stron dalej, w tym samym znaczeniu, 'koma'. I co to ma być? Nawet jeśli miałyby być błąd (nie wiem, która wersja jest poprawna) to wolałbym, by zachowano ujednolicenie. To nie był jedyny błąd. Widziałem też jakieś bezsensowne powtórzenie, dziwną literówkę, itd. Wiem, że w każdej książce są błędy, ale te (głównie) były naprawdę dziwne i nie wiem jakim cudem można napisać raz 'coma' a drugi raz 'koma' i tego nie zauważyć.
2. Akcja zbyt "porwana". Wydaje mi się, że p. Kosik chciał, by dużo nowych bohaterów wzięło udział w książce i całej głównej akcji, ale nie bardzo to wyszło. Wg mnie wiele wątków było za krótkich, za mało rozwiniętych, czasem trochę za wiele niewiadomych. Wydaje mi się, że głównie wątek gotki powinien być jeszcze trochę pociągnięty.
3. Zakończenie. A może raczej, jego brak. No może nie kompletny brak, ale jak dla mnie został on wręcz "urwany". Od strony drogi dobiegał świst eksperymentalnego hybrydowego silnika Land Rovera taty Felixa. - Nie bardzo pasuje mi to jako zakończenie. Gdzie jest IBN? Co z konkurencyjną paczką? Gdzie Mamrot (jakim cudem nie ma go tam, gdzie dzieją się naprawdę dziwne rzeczy, choć przy pierścieniach z TMK był?!)?
Policja się śmieje, z wojska tylko karetka i stołówka, a tam skała z pomocą Niki prostuje sobie w najlepsze zabytki i jeszcze gra w kółko i krzyżyk! Czy to aż tak pospolite zachowanie minerałów?
Po dłuższym zastanowieniu doszedłem do wniosku, że wątek superpaczki jest stworzony tak, jakby miał się gwałtownie rozwijać w następnej części, a jeśli nie, to chyba coś tu nie tak.
4. Manfred. Co z nim?! Te pare słówek i awaria komputera miały niby wystarczyć?
Oprócz tego książka bardzo fajna i naprawdę warta polecenia. Szkoda tylko, że choroba obecnie bardzo utrudnia śmiech... ;)
Jeżeli 3K to horror, to ja jestem święta...Nie wiem na co liczyłam czytając, że jest to pierwszy horror dla polskich nastolatków-na Kinga? na Koontz'a? Było wiele literówek-zazwyczaj tak dziwnych jak się da i często takich jakie popelnia się pisząc szybko (jak gdyby bez korekty). Ogólnie mówiąc książka jest niezła, lecz-niestety-nie tak dobra jak pozostałe części. Jest pewna,hm, ekscytacja? uniesienie? (bo raczej nie strach) palpitacje serca? Są sytuacje intrygujące, acz nie doskonale.
Chyba liczyłam na wiecej, chociaż nie jest źle.
Po dłuższych rozmyślaniach stwierdziłem, że ta książka mogłaby być czymś w rodzaju obszernego wstępu do następnej części. Gdzie wiele by się wyjaśniało, osoby z wyjazdu spotykały by się znowu, ale gdzie indziej. No i bez skały i kuzynek.
Zaraz... Właśnie coś mi wpadło do głowy. Może ta organizacja, o której mówiła konkurencyjna paczka, to TT...
Ja uważam, że 3K jest lepsze od OS2MA.
Ja wiem czy taka zwykła... Przeżyłeś kiedyś lawinę błotną? No nie, ale jak się groby zaczęły otwierac to ja miałem nadzieje na zombie albo cuś tam...:D
Może czytając tą część nie bałam się wyjść z pokoju, ale jednak była to dość tajemnicza jak dla mnie część.
Regina - Nie zawiodła mnie ; ) Latarenka na cmentarzu była świetna ^^ Wprowadzała w "mrok" że się tak wyrażę.
Laura - No nareszcie ! Felix i Laura. Fajnie ;) W sumie była to chyba najbardziej romantyczna część FNiN . ;p
Hmm... Tabletki ;] Kto by wsadził tabletkę do dziury? Zonk. :D Na chwilę nie wiedziałam co się dzieję. Wykałaczka, wymioty? No, ale chwila zastanowienia i cudowne olśnienie xd
Zdziwiło mnie również to iż Felix wpadł na pomysł z 'transferem' .Trochę myślenia i gotowe. ; p
Bardzo dobrze czytało mi się tą część. Szybko, sprawnie i przyjemnie.
Jak już tak zaczęliście...Ma 2-gie miejsce. ^^ Tuż za TMK.
Mniam ; D
A ja jednego nie rozumiem: skoro było napisane, że w ustach Niki Ta tabletka zaczęła się rozpływac to czemu potem całą wydłubała z dziury w zębie?
Zaczęła się rozpływać? Nie przypominam sobie, ale sprawdzę. Raczej było napisane, że przełknęła. Choć nie wiem, czy tabletkę.
Słodka `powłoczka` tabletki się rozpuszczała. Weź do ust witaminę B. Najpierw będzie słodka, a potem gorzka.
Nie przełknęła tylko wsadziła jakoś językiem do dziury po plombie.
Było coś, że przełknęła. Ale mogła przełknąć ślinę, nie tabletkę. Nie przypominam sobie, żeby było coś o rozpuszczaniu, ale nie mam jak sprawdzić, bo książka na wypożyczeniu.
Czy wy nie umiecie czytać ze zrozumieniem?
Wyraźnie było napisane, że nie połknęła tabletki, bo ustawiła ją w miejsce plomby. Tak więc nie przełknęła jej, bo inaczej udałby się transfer.
Czy wy nie umiecie czytać ze zrozumieniem?
Wyraźnie było napisane, że nie połknęła tabletki, bo ustawiła ją w miejsce plomby. Tak więc nie przełknęła jej, bo inaczej udałby się transfer. Uspokój się. I ja, i Jasti już to napisałyśmy :) Przekneła ślinę, tabletka została w zębie, a rozpuszczała się powłoczka tabletki. Luuuzzziikk.
Jak dla mnie... 50% śmiechu i 50% strachu. Mieszanka idealna. Bałam się po tym jak dwie kuzynki weszły do pokoju Niki po wyjściu tego lekarza i po tych chrobotach w szafie. Zaglądają do szafy, mówią do kogoś, że i tak by ją dostała, a potem przez jakiś czas u Niki cicho... Jak doszłam do rozmowy a Leopokogośtam zadzwonił dzwonek na matmę więc biegnę i całą lekcję myślę tylko: ,,Trzeba uwolnic Nikę!'';).
Horrorem to był najwyżej ostatni rozdział ;) Nika "przełyka" tabletkę, transfer... Serce zaczyna szybciej bić... Pewnie książka byłaby bardziej straszna, gdyby nie Net ze swoimi żartami :) Najbardziej mnie zaciekawiła druga superpaczka - kim byli, dla kogo pracowali? :)
Tego się nie dowiemy:(.
Ja tam sie potwornie o tą Nikę bałam Już myślałm, że koniec, że ta Leopoldyna czy jak jej tam weszął w jej ciało, a tu się okazuję, że wcale nie, że Nika tylko oszukiwała.
Mi tak średnio się czyta. Jeszcze nie skończyłem, bo mi się nie chce jakoś czytać...
Ale parę chwi grozy miałem, np. na cmentarzu.
Hm... nienajgorsza część. Może nawet drugie miejsce by zajęła... Jednak była zbyt chaotyczna. Dużo opsiów, które nic nie znaczyły, potem sie okazywało o co w nich chodzi i trzeba było wracać (jeśli sie pamietało gdzie były :cuack:). Być może dlatego, że czytałem szybko i często późno w nocy (trudności ze skupieniem) nie zrozumiałem parę rzeczy:
1. O co chodziło z tymi trzymiesięcznymi dziećmi.
2. O co chodziło w tej rozmowie, kiedy ktoś mówił, że chciałby malować jak ten drugi, a ten drugi mówił, że wszyscy mają myśleć, że to ten pierwszy maluje.
Oprócz tego wkurzała mnie postawa Felixa. No żal po prostu. Rozumiem, że można być nieśmiałym, ale jak ona go w usta pocałowała, to mógł z nią zrobić co chciał. Sama zainicjowała (nie wiem czy to dobre słowo :)) pierwszy pocałunek, sama wzięła telefon (:lol:); no ogólnie taka dziwna. To znaczy Felix dziwny, ale ona w sumie też. Nie wiem co z tego wyjdzie, ale ewentualny romans zostanie szybko zdegradowany do zwykłej przyjaźni.
Nie powiedziałbym żeby 3K były horrorem (była właściwie). Owszem, występowały momenty grozy (tabletki, wzywanie duchów^^) Niby duchy nie takie straszne, ale jak sie w nocy czyta i próbuje wczuć w klimat to jest dreszczyk. Jednak w tych wszystkich "strasznych scenach" nie podobało mi sie jedno: bez wczuwania sie w klimat nie było niczego strasznego. Chodzi mi o to, że musiałem...hm, jak to nazwać... wywoływać strach. Kiedy Nika połykała tabletkę (czy chowała do zęba, nie ważne) wiedziałem, że nic jej sie nie stanie, ale jesli próbowałem sie skupić i nakręcić w sobie strach (debilnie brzmi ^^). Wtedy nawet strasznawe trochę było.
Trochę mi nie pasowała Maszyna Życzeń. Pierwszy wątek można by rzec magiczny. No ale mogło być gorzej.
Ogólnie fajna część, gdzieś tak 7-8/10.
1. O co chodziło z tymi trzymiesięcznymi dziećmi. To miało związek z imprezą rok przed wizytą wycieczki- sam Gustaw Kotwica i reszta pracownic- 9 miesięcy(ciąża) + 3 miesięczne dzieci...
Ktoś już o tym pisał...
2. O co chodziło w tej rozmowie, kiedy ktoś mówił, że chciałby malować jak ten drugi, a ten drugi mówił, że wszyscy mają myśleć, że to ten pierwszy maluje. O ile dobrze cię rozumiem to jest jedna ze scen z przeszłości.
I według mnie to był Hans który mówił z Leopoldyną.
Bo z początku malowała za niego maszyna życzeń i wspomniał że sam chciałby się nauczyć malować...
A mnie się książka podobała. To że czytałem ją wieczorami(czasem sam w domu- jak myszy na dachu zaczęły zapierniczać to mało na zawał nie zszedłem) tworzyło ciekawą atmosferę.
Rzeczywiście przemiany pensjonatu, przypominają to co działo się w domu Snerów.
Ogólnie był momenty straszne, były śmieszne, ale horror z tego jakiś nie był specjalny.
Oczywiście Felix i Laura! :) - no nareszcie. No i mina Felixa po tym jak wyskoczył Laurze z pod kołdry, normalnie łącze się z nim w bólu ;)
Uspokój się. I ja, i Jasti już to napisałyśmy :) Przekneła ślinę, tabletka została w zębie, a rozpuszczała się powłoczka tabletki. Luuuzzziikk. Hej, nie każ mi się uspokajać, skoro ja tylko zauważyłam fakt. Nie użyłam żadnych wykrzyknień, ani znaków typu "?!", więc nie mów, że się wydzieram, czy coś.
W sumie pozostaje jeszcze fakt że target tej książki to raczej przedgimnazialna młodzież?
No i myśle że spora część forumka czytała jakiś normalny horror Kinga czy kogoś w tym rodzaju.
Niemniej jak już pisałem wątki horrorystyczne za szybko miały ukręcany łeb.
Asru, zapewne większość userów, łącznie ze mną, nie uważa serii FNiN za najlepszą. Jest masa innych ciekawszych książek. W zeszłym roku nie mogłem się doczekać, aż mi książka przyjdzie, a w tym roku... Mało mnie to obchodzi.Ogólnie to siedzę jeszcze w tym temacie z 3 powodów - lubię to forum, twórczość Rafała Kosika mi się podoba... No i jestem coś winien panu Kosikowi, w końcu już 3 książki mi wysłał ;)
FNiN nie jest najlepsza, ale jedną z lepszych na pewno. Czytałem rożne serie i zdarzały się zarówno gorsze, jak i lepsze. Fakt faktem nie trafiła mi się jeszcze chyba żadna współczesnego polskiego pisarza. Kilka lat temu czytałem jakąś polskiego autora (czy autorki) ale to była już dość stara seria.
Straszna tylko w nocy. Co do reszty mojej opinii to jest w temacie o 3k ogólnie.
W sumie schizująca mocno. No, Felix zrąbał sprawę normalnie. Ona nawet jak wzięła numer i coś tam coś tam to jak grochem o trampolinę normalnie. Inny klimat książki tak apropos.
Z serii dla młodzieży - z polskich ofert jest najlepsza. Z zagranicznych konkuruje Artemis Fowl i cykl o Cherubie.
W sumie też chciałbym otrzymywać książki od p. Kosika. :)
Pan Kosik chyba skończy FNiN na 3K. Ewentualnie dopisze ostatnią część, w której rozprostuje parę wątków typu Morten itd. Tak mi się zdaje, że FNiN mogło już go znudzić...
Nieeeeee... Bez przesady. Następna ukaże się na pewno(robocik) i nie sądzę, że zostawi nas bez przygód tej trójki, ot tak.
Wg mnie FNiN to najlepsza seria w tej kategorii.
Jedna część na pewno jeszcze zostanie napisana. Wiele wątków jest niewyjaśnionych. Nie zdziwiłbym sie gdyby nastepna okazała sie ostatnią ale jakaś napewno jeszcze będzie.
Oj, ale na następną część chyba będzie trzeba długo poczekać. W tym roku wyszły już dwie części, a poza tym Autor wydaje mi się będzie chciał zrobić przerwę sobie (tak mi się wydaje). W ostatniej części i tak się wszystko nie wyjaśni, coś pozostanie niedopowiedziane, czytelnik sam będzie mógł zakończenie "wybrać". Szczrze mówiąc nie przepadam za tego typem endingu.
O tak, seria o CHERUBIE jest świetna, czyta się super lekko, ale nie jest zbyt popularna. Kupiłem kiedyś część 1 dla kumpla, sam przeczytałem tego samego dnia i chyba już wszycy w klasie to znają :)
Horrorem to to nie jest. Moim zdaniem to określenie bardziej pasowałoby do PS, ale nie... To po prostu FNiN. Nie miałem jakichś szczególnych momentów grozy, żadnych ciarek na plecach czy odpałów po przeczytaniu jakiegoś fragmentu. Wcale to jednak nie oznacza, że książka była nudna. Coś, czego brakowało mi w MA, tutaj zadziałało idealnie, mianowicie cholernie wciągający punkt kulminacyjny.
Najbardziej horrorystyczną częścią FNiNa (czy raczej częścią części... że fragmentem, no ^^) był rozdział OS z anachronem. Normalnie wgniótł mnie w fotel, łóżko i poduszkę jednocześnie, ciary latały po plecach jak szalone, a po jego przeczytaniu musiałem na chwilę odłożyć książkę, żeby "odsapnąć" ;). Na dodatek pozostawił fascynujące uczucie takiego... niepokoju, lęku, chociaż to złe słowa. Kolejnym, nieco mniej strasznym niż ten z anachronem, ale straszniejszym niż cała 3K był wątek prof. Kuszmińskiego w PN, ta jego chata i wyjaśnienie zagadki.
Ogólną opinię o tej części niebawem zamieszczę tam:
http://forum.fnin.eu/showthread.php?t=1141
i przypominam wszystkim, że to właśnie tamten temat dotyczy całości 3K, a tu mówimy tylko o jej horroryzmie (w Scrabblach by nie przeszło :P).
No nie wiem, chyba w nocy nie czytałeś :) anachron nie był aż taki straszny, a pan Kosik umieśił go być może dlatego, iż zmienił zdanie co do zmiany przyszłości/przeszłości wyrażone w TMK. mogę się myslić, ale dwie tezy sie nie zgadzają ze sobą.
Może nie straszny, ale... no, horrorystyczny :). Moim zdaniem, oczywiście. Mniej więcej czegoś takiego jak właśnie anachron spodziewałem się po horrorze Rafała Kosika, ale cóż, książka i tak bardzo dobra.
Jak mówiłem, strasznnie się robi w ostatnich rozdziałach książki, od połowy lekko, a w ogóle to jak się wieczorkami czytało to najlepiej :)
Zaciekawiły mnie ostatnio wynalazki Felixa tak w ogóle, a zwróciłem uwagę, że ich brakowało w 3k... :(
Ciekawe jak działały... Pan Kosik nic nie mówi skąd bierze pomysły itp. ani ile jest w tym science a ile fiction.
Felix nie mógł budować robotów nie programując tak w ogóle... chyba
No cóż jak się czyta wieczorem to jest czasem straszne. Poruszający się dom.... Brrrr
Co do CHERUBA teraz jest już tak średnio. Druga i czwarta część : te były najlepsze moim zdaniem... Teraz na dziewiątą czekam. Jakby co to oczywiście polecam :D
A ja mam nadzieję, że nie. Jeśli o mnie chodzi, to już się boję momentu "ostatniej części".
W każdym razie też nie nazwałabym 3K horrorem. Jednak jak kto potrafi się dobrze wczuć, to cała książka była mocno pomroczna ;-).
Książka fajna, może nie do końca jest horrorem, ale w niektórych momentach robi się trochę strasznie, zwłaszcza wieczorem ;)
Gdzieś pan Kosik pisał chyba, że będzie pisał książki dopóki ktoś będzie chciał je czytać :)
No i miejmy nadzieję, że tak będzie. Wracając do tematu: ja również nie określiłbym tej części jako horror. Książka była ciekawa, ale straszna niespecjalnie. Taki FNiN z niewielkim odejściem od innych części (od klimatów warszawskich).
:-DMoim zdaniem horrorem "Trzecia kuzynka" nie jest. Ale wyobraźcie sobie film, dokładnie to samo co w książce, ale z amerykańskimi efektami specjalnymi. brrrrr
Horror. Tia. I co jeszcze. A wyobraźcie sobie polską ekranizację. Przez tydzień śniłyby mi się koszmary o tym, że mogą zrobić kolejną część! :D
Ue, jak dla mnie to raczej nie horror. Mocne były fragmenty z cmentarzem (jak groby zaczęły się otwierać, niezły zonk :O :D ) i tuż po transferze, ale tak to raczej nic ciekawego.
A wątek z trzymiesięcznymi dziećmi był po prostu own3d :mrgreen:
Horror to to raczej nie jest. O co chodziło z tymi 3-miesięcznymi dziećmi bo tego nie rozumiem?
Chodziło o to, że impreza z okazji siedemsetlecia zamku w Lolkowie była rok temu. Dodaj dwa do dwóch! Znaczy dziewięc do trzech...
No to kapuję, ale co w tym śmiesznego?
Ręce opadają...
9 miesięcy ciąży + trzy miesiące życia dzieci = 12 miesięcy = rok. I rok temu była ta impreza. Kumasz już?
A przewodnik jest kobieciarzem ^^
Mówię że dodawanie kapuję, nie wiem co w tym śmiesznego.
O to, że dziwnym zbiegiem okoliczności w okolicach czasowych tej imprezy powstała gromadka dzieci. Jak nie rozumiesz dalej to trudno, domyśl sie. I zakończmy już offtop.
Dobra, skończmy to... Na głupotę lub może brak poczucia humoru nie ma rady, więc już koniec offtopu. Wróćcie do tematu. Kto będzie kontynuował wątek trzymiesięcznych dzieci dostanie warna nono.
Dla mnie od 3K straszniejsza była "Pułapka Nieśmiertelności". Ale i tak całkiem mocne.
Wątek 3miesięcznych dzieci najlepszy xDD
Książka jest świetna ale według mnie nie ma w niej żadnych strasznych sytuacji.
Naj bardziej mie przeraziła akcja na cmentarzu, sczególnie gdy Laura wpadła do grobu.
FNiN oraz 3K nie jest horrorem. Jestem ciekawa kto umieścił taką recenzję z tyły książki. Ktoś nadwrażliwy chyba... Ta akcja na cmentarzu i w_ogóle jak wiele innych zdarzeń w FNiN nadaje się do Archiwum X. Porównując do reszty książek z serii, ta jest inna. Jak sam określił Net, ''wszyscy o wszystkim wiedzą tylko nie my'' (czy jakoś tak). Nieśmiałość Felixa zwala z fotela! Z nowych postaci polubiłam Reginę, oczywiście Laurę i Filipa. Jego żarty nie były jakoś wybitnie śmieszne i nie odegrał znaczącej roli, ale i tak lubię go bardziej niż konkurencyjną paczkę.
Z całej serii w mojej hierarchii 3K oraz PN stoją na pierwszym miejscu.
Horror to to nie jest !
Niektóre wątki, może sprawiają, że mi dech w piersiach zapiera, ale tak to, książka super ;D
Czytałam już 13 razy i nadal nie mam dość.
STRASZNIE fajne xD
Może nie jest to 100% horror ale wątki horrorystyczne występowały np. Leocośtam połknęła tabletkę która miała ją zabić,_a na końcu książki jest napisane, że siedziała w radiowozie. To co, zmartwychwstała!?
@Net9999, posłużę się cytatem:
[Nika]Zaciągnęła ciało [Leopoldyny]do kuchni. Tam posadziła je na krześle, nalała wody do kubka, odkręciła wieczko solniczki i wsypała jej zawartość do wody. Zamieszała palcem, odchyliła korpus starej Leopoldyny do tyłu i wlała jej miksturę do ust. Stare ciało przełknęło odruchowo, zakrztusiło się, pochyliło i zwymiotowało na środek podłogi. Leopoldyna za sprawą Niki wydaliła tabletkę. Nic jej nie było, bo owa pastylka nie mogła zadziałać tak szybko, co innego gdyby to była trucizna dożylna, ale od tabletki nie umiera się od razu. Przynajmniej nie znam takiego przypadku.
Klaudi ma racje. Pan Rafał pomyślał o wszystkim ;D Ale mogła ją zabić xD Był by zabawnie ;p <joke>
Moim zdaniem to nie był do końca horror. Były momenty do końca trzymające w napięciu, aż strach było czytać samemu w domu :D (oj, wyobraźnia lubi płatać figle :D), ale w horrorach nie ma happy endu. Zawsze coś się musi potoczyć nie tak, coś stać poważnego, a w 3K nic takiego się nie wydarzyło. Oczywiście to dobrze!!! Nie chcę żeby kogokolwiek uśmiercano albo coś! :D:D Gatunek Przygodowy/Since-Fiction z domieszką horroru lub innych gatunków mi wystarcza ;p
Klaudia, mogła umrzeć jeżeliby się udławiła, ale fakt, Nika ją uratowała.
//Używaj przecinków, bo inaczej zmieniasz sens zdania. Byłoby zamiast zaadresowanego do mnie: '[Leopoldyna] mogła umrzeć', to, że ja mogłam. :P//Klaudia
Oj tak, tak! 3K to absolutnie najstraszniejsza część FNIN. Ale też moim zdaniem najlepsza. Nie ma tu tak dużo opisów robotów i eksperymentów (nigdy nie wiedziałam o co chodzi) ale jest więcej tajemnic, zagadek i niezwykłych wydarzeń. Nie ujmując żadniej z częśći ta jest zdecydowanie najlepsza. Nie mogę się doczekać FNIN 7 =)
Kocham Was,
Ana
wybaczcie! Chciałam napisać ,,Nie mogę się doczekać FNIN 8'' a napisałam ,,Nie mogę (...) FNIN 7''
Ana
Nie pisz dwóch postów pod rząd.
Poza tym... po co podpisujesz się pod każdą wypowiedzią? Przeciez z boku widać nick autora. //Jasti
Klaudia, a jak wg Ciebie działa cyjanek potasu? Po 1-2 sek. po rozgryzieniu ampułki następuje zgon.
Co do koleżanki wyżej:
Następna część będzie nosić numer 7, nie 8.
Momencik... Pierwsza część to ,,Gang Niewidzialnych Ludzi'', druga ,, TMK'' trzecia - ,,PS'' czwarta - ,,Pułapka Nieśmiertelności'' piąta ,,OS'' szósta ,,OS2: Mała Armia'' siódma ,,3K'' więc teraz czas na ósmą Andrzej =)
Ana
Nie. OS i OS2 to jedna książka, tylko podzielona (była za długa). W związku z tym następna część będzie siódmą. Przykro mi, przegrałaś :E
A żeby nie było offtopu... 3K to nie był horror. Może było parę "horrorystycznych" momentów (cmentarz?), ale to było coś podobnego do pozostałych książek FNiN. Opisy techniczne są akurat fantastyczne... Za mało Manfreda było w tej części :P No i mimo wszystko transfery świadomości, telepatyczny organizm prostujący wieże itd to trochę aż za bardzo nierealne (porównując do pozostałych części FNiNa)
Możliwe, że masz rację =) Jednak ja liczyłam ile było wydanych książek... Chociaż fakt. Macie rację, zwracam honor =)
Eee... Czy ktoś zauważył, że nawet p. Kosik i Powergraph liczą następce 3K jako FNiN8? "8" oznacza tom, a nie część.
A wracając do tematu, to widziałem w wielu miejscach napisy, iż 3K była straszna lub miała straszne cześci i za nic nie mogę tego zrozumieć. Niby była tworzona jako horror, ok, ale ja tego jako horroru nie odbieram. Z drugiej strony, nawet w filmach zwanych "horrorami" rzadko znajduję coś strasznego.
Mnie totalnie nie ruszyło 3K "strachowo". :p Owszem, czułem wielką ciekawość "o co tu chodzi"? Ale bez strachu.
Strach bym poczuł dopiero, gdyby np. z telewizora miało coś wyjść. Albo coś na kształt 'Klątwy'. Tam to był luzik i bardzo lekko się czytało.
Bardzo kulało zakończenie.
Może i książka nie była straszna, ale miała moim zdaniem elementy horroru. Nawet jeśli lekko się czytało.