13, pancerek (Chelsea Londyn) 0-1 mario (Juventus Turyn)

Archiwum

Cytat

Długie szaty krępują ciało, a bogactwa duszę. Sokrates
I byłem królem. Lecz sen przepadł rankiem. William Szekspir (właść. William Shakespeare, 1564 - 1616)
Dalsza krewna: Czy śmierć to krewna? - życia pytasz się kochanie, tak krewna, ale dalsza, już na ostatnim planie. Sztaudynger Jan
Dla aktywnego człowieka świat jest tym, czym powinien być, to znaczy pełen przeciwności. Luc de Clapiers de Vauvenargues (1715 - 1747)
A ludzie rzekną, że nieba szaleją, a nieba rzekną: że przyszedł dzień Wiary. Cyprian Kamil Norwid (1821-1883)

aaaaLATANIE W KATARZEaaaa

gol: Camoranesi

Mimo, że tracąc gola wiedziałem, że to nie do końca moja wina to i tak się wkurwiłem mocno...
No, ale od początku.
Mecz bardzo wyrównany. Obaj raz po raz stwarzaliśmy okazje. Dziwię się jak to się stało, że Lampard nie trafił z główki z 5 metrów bez asysty obrońców... Z kolei kilka pingpongów Mario ładnie zamieszało moją obroną. W ostatniej chwili wykopywałem piłkę.
W 83. minucie doznałem tego co Nostradamus setki lat temu... Spokojnie grając akcję na połowie przeciwnika, nagle ni z chu*a ni z du*y Bosingwa podał do przeciwnika mimo, że po linii prostej w odległości 10 metrów był Ballack do którego była kierowana piłka. W tym momencie mój umysł doznał olśnienia i przewidział: w tej właśnie kontrze będzie 100% gol. No i mimo moich usilnych starań, mimo tego, że broniłem dokładnie tak samo jak w poprzednich akcjach, tego, że akcja bramkowa była kubek w kubek identyczna z poprzednimi akcjami Maria to nie mogłem nic zrobić. Po prostu nagle grze się odwidziało i postanowiła, że gola walnie Mario. Moi stawali w miejscu, a jak stali na jej torze to uciekali jak od ognia...
Mario może wypomnieć kolejne sytuacje jakie miał, ale były one zwykłym pokłosiem mojego All Attack i mają się jak pięść do nosa wobec przebiegu całego meczu.
Szkoda, mecz ewidentnie na remis, według mnie oczywiście.

Teraz obrona wicemistrzostwa mnie czeka ;)

Mówiłem...
Komentarz:

Mecz bardzo zacięty i wyrównany. Optycznie wyglądało jednak na to że Chelsea ma inicjatywę i raz po raz nęka dobrze dysponowanego Buffona. Bramka Juventusu to wykorzystanie błędu obrony plus ping pong zakończony piłką w siatce. Nie można jednak powiedzieć, że była to jedyna moja sytuacja w całym spotkaniu. Po meczu w statystyce strzałów 6-6.

Dzięki za grę.

PS. Przed naszym spotkaniem Pancerek przewidział zwycięzcę tego spotkania :P
No no no, ja nie powiedziałem, że sytuacji nie miałeś :tongue: Może tak zabrzmiało, ale pamiętam jak Cech ze dwa razy ładnie dupkę mi uratował :)

CINU!!!! W następnym sezonie się zemszczę :D Choćbym miał grać Valencią to będę wyżej od Ciebie :tongue: